Emeryci się rzucą, buty za 2 renty,  a starczą na połowę życia

Janoski chu.jowe, ale Woveny mokasyny indiańskie spoko. Ech ci snikerhedzi.

ja wzialem na lato jordany eclipse i sa bardzo lekkie i przewiewne. tylko cos mnie prawy obciera pod kostka ;/

Ja pitole, faktycznie jak dla indianina.

 

Nike Apacz.

 

Ja myślę nad jakimiś Reebok Classic, albo nowymi Chuck Taylor, ale musiałbym je gdzieś najpierw przymierzyć, bo nie wiem, czy jak klaun bym nie wyglądał.

Same (pipi) wrzucone.

Ja postawię na klasykę, którą już kiedyś miałem, a mianowicie:

 

o, jaki to model? bo takie chyba bym musial sobie kupic.

Adidas Busenitz Pro.

Pomaranczowa podeszwa kojarzy mi sie z butami na hale

Klasyka zawsze w modzie.

Takie o sobie kupiłem:

 

+, bo kolorem pasują do czepka

Edytowane 18 kwietnia 20169 l przez columbo

Najlepsze adidasy.

czy białe air maxy to wieś?

http://worldbox.pl/buty-nike-air-max-90-leather-pa-ostrich-pack-705012-111.html

 

chciałbym takie ale sam nie wiem

jak to airmaxy, buty dla spóznionych modowo gimbusów

Te białe całkiem fajne.

 

jak to airmaxy, buty dla spóznionych modowo gimbusów

 

powiedzial mlodzieniec, ktory nosi vansy. :v

Edytowane 18 kwietnia 20169 l przez Gość

Na allegro sa reeboki jogger w promo i zastanawiam sie czy nie wziac, ale sam nie wiem bo jak widze ta piankowa podeszwe to boje sie ze z czasem sie rozjedzie.

90 all white są OK na lato, ale weź se zwykłe a nie z tą niby strusią skórą czy co to jest. 

 

@Plugawy - musiałbyś ostro tyrać takie buty, pianka eva to wbrew pozorom dość wytrzymały materiał na podeszwę. 

Edytowane 18 kwietnia 20169 l przez messer88

jak to airmaxy, buty dla spóznionych modowo gimbusów

 

to okej, bo ja za modą nie podążam, wręcz przeciwnie, wybieranie modnych rzeczy jest dla ludzi bez własnego gustu imo

xddd

Nawet ja polubiłem ermaksy, bulber nie pitol.

 

jak to airmaxy, buty dla spóznionych modowo gimbusów

 

to okej, bo ja za modą nie podążam, wręcz przeciwnie, wybieranie modnych rzeczy jest dla ludzi bez własnego gustu imo

 

 

No taka prawda. Wiadomo, że nie można popadać w skrajność i ubierać się jak człowiek z lat 70, ale dzisiejsza moda, jeśli chodzi o obuwie to Roshe Runy, Fluxy i Vansy, czyli straszna słabizna.

Ja postawię na klasykę, którą już kiedyś miałem, a mianowicie:

 

Sali nie zapomnij wynająć przy okazji.

Wiadomo, że nie można popadać w skrajność i ubierać się jak człowiek z lat 70

Nie widzę w tym nic złego.