Opublikowano 12 września 200816 l jakie sa wedlug was najwieksze role najwiekszych i tych mniejszych aktorow?
Opublikowano 12 września 200816 l Jack Nicholson - "Chinatown" Marlon Brando - "Ojciec chrzestny" Humphrey Bogart - "Skarb Sierra Madre" Michał Milowicz - "Chłopaki nie płaczą"
Opublikowano 12 września 200816 l bruce lee - enter of the dragon arnold schwarzenegger - terminator sylwester staloone - rocky/rambo: first blood clint eastwood - the good, the bad and the ugly johnny depp - edward nożycoręki
Opublikowano 12 września 200816 l Z Bruce'em i Ledgerem bym się kłócił. Nie wiem czem w sumie, ale zawsze ceniłem sobie bardziej "Wściekłe pięści", niż "Wejście smoka". A Heath... był cudowny w "Tajemnicy Brokeback Mountain". Jednak chyba faktycznie rola Jokera jest jego największą.
Opublikowano 12 września 200816 l Nie wiem czy można mówić o "życiowej roli" w wypadku aktorów/aktorek , którzy przez trzy, cztery dekady grają na tym samym równym poziomie. W czym Nicholson z "Chinatown" był lepszy od tego z "Czułych słówek"? Jeżeli masz na myśli role , w której stworzył albo doprowadził do perfekcji swój specyficzny styl gry to równiez nie będzie to "Chinatown" a raczej "Lot nad kukułczym gniazdem". Tak samo sprawa ma się z Marlonem Brando , De Niro czy Pacino (chociaż ten twierdzi ,że najlepiej grał w "Pieskim popołudniu"). Termin życiowa rola bardziej pasuje do osób typu Burt Lancaster , który całe życie grał w jakiś westernach i filmach przygodowych a pod koniec kariery dostał szansę od Viscontiego i pokazał światu ,że jest b.dobrym aktorem. Tak zastanawiam się teraz ,że Mastroianni podobnie jak Nicholson nie powinien być zapamiętany z jednej roli , ale jeśli mowa o jednej kreacji gdzie stworzył swoją legendę to zdecydowanie postawie na "Słodkie życie". Tak na 18:53 w piątek to ci przychodza mi na myśl jeśli mowa o życiowych rolach: Di Caprio- Całkowite Zaćmienie Bradd Pitt- Podziemny krąg Mickey Rourke- Rumble Fish River Phoenix- Moje własne Idaho edit; STRECH , uważam ,że Keanu zagrał lepiej właśnie w Moje własne Idaho
Opublikowano 12 września 200816 l odnośnie Reeves'a, jeszcze ewentualnie mogłbym zastanawiac sie nad Johnnym Mnemoniciem, ale jednak ludzie przede wszystkim z Matrixa go kojarza Wszystko tak naprawde rozchodzi sie o to, co dla kogo znaczy "Życiowa Rola" - dla mnie jest to rola, która danego gościa jednoznacznie identyfikuje, nawet jeśli nie jest to jego najlepsza rola - taka IMO broszka z zyciowymi rolami, że wielu ludzi wkurwia, ze do konca życia beda kojarzeni z tą a nie z inną postacią (np Elijah Wood, chocby nie wiadomo jak dobrze grał to juz do konca zycia Frodo Bagginsem pozostanie) Ja myśle, że ten temat miałby wiekszy potencjał, gdybyśmy zaczeli dyskutowac n.t. aktorów o ogrmonym dorobku zawodowym, u których wyznaczenie "roli życia" sprawia problem, np DeNiro, Ford czy Williams, tak jak zasugerowal lukasz
Opublikowano 12 września 200816 l Pojecie 'zyciowa rola' jest dla rolą, po ktorej aktor był najbardziej rozpoznawalny. Elijah Wood zawsze będzie dla mnie Hobbitem, a Mark Hamil Lukiem Skywalkerem. W przypadku tego drugiego, jego rola była tak 'zyciowa', ze pozostał Skywalkerem na zawsze. To co, ze w innych filmach grał lepiej.
Opublikowano 12 września 200816 l Benicio Del Toro (nie wime jak sie to pisze) - "Las Vegas Parano". Geniusz.
Opublikowano 12 września 200816 l Jak dla mnie prawie dla wszystkich którzy mieli coś wspólnego z filmem Clerks. Była to dla nich naprawdę życiowa rola. Najbardziej mam tu na myśli Kevina Smitha
Opublikowano 12 września 200816 l A. Hopkins - Milczenie Owiec S. Connery/P. Brosnan - 007 B. Willis - Die Hard K. Sutherland - 24 z pań: A. Jolie - Tomb Raider S.M Gellar - Buffy
Opublikowano 12 września 200816 l Guy Pierce- Memento Brad Pitt- Fight Club Michael J. Fox, Christopher Lloyd- Back To The Future Trilogy Eddie Murphy- Beverly Hills Cop Michael C. Hall- Dexter Morgan to tak przejściowo mi sie przypomniało :]
Opublikowano 13 września 200816 l Edward Norton - American history x Gary Oldman - Leon Zawodowiec(jaka rola :o )
Opublikowano 13 września 200816 l Joe Pesci - GoodFellas William H. Macy - Fargo Anthony Quinn - Grek Zorba Edytowane 13 września 200816 l przez _M_
Opublikowano 13 września 200816 l Robin Williams - "Good Will Haunitng", cos nieprawdopodobnego, po scenie na laweczce w parku docenilem geniusz tego aktora. Peter Sellers - seria"rozowa pantera" , ciezko o lepsze komedie angielskie, i mimo ze Sellers gral swietnie rowniez w innych filmach,to tutaj byl po prostu przesmieszny i prawdziwy. Edytowane 13 września 200816 l przez _Milan_
Opublikowano 13 września 200816 l Michael Madsen - Reservoir Dogs Harison Ford - Indiana B. Willis - Die Hard Pesci - Goddfellas
Opublikowano 13 września 200816 l Wspomniano o Leonie Zawodowcu : rola Leona jest "życiową" dla Jeana Reno, przynajmniej w moich oczach.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.