szymoniec 2 Opublikowano 30 sierpnia 2010 Opublikowano 30 sierpnia 2010 Najmniejsze V8 w historii - Ferrari 208 GT4, 2.0. Cytuj
hooki 194 Opublikowano 30 sierpnia 2010 Opublikowano 30 sierpnia 2010 najmniejsze v8, ale to motor. Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 30 sierpnia 2010 Opublikowano 30 sierpnia 2010 Ok, chodziło mi o 8 zaworów. xD Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 30 sierpnia 2010 Opublikowano 30 sierpnia 2010 A przykład przebiegu masz w temacie obok, gdzie kolega nie wierzy w 114 tysi w kilkuletnim A3. Cytuj
Keymaker 25 Opublikowano 12 września 2010 Opublikowano 12 września 2010 Zaczynam myśleć o wymianie mojej Bejcy E30 318i na jakąś E36 - na pewno coupe, chyba że trafiłaby się jakaś niesamowita okazja z sedanem. Do tego wymagam klimy i dobrego stanu ogólnego. A, jeszcze poducha powietrzna przynajmniej jedna to taki MUST HAVE ! Czy w przedziale 5-8 kafla dostanę coś takiego ? Cytuj
mlokon 8 Opublikowano 13 września 2010 Opublikowano 13 września 2010 nawet za 6 dostaniesz, ale czy jest sens? Ja jak wiem co mam to bym cenił sobie, a jesli ktos to taniej puszcza tzn ze cos jest nie tak albo chce szybko sprzedac bo siano potrzebuje, ale to rzadkie przypadki, bo dobre auto musi mieć cene.. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 13 września 2010 Opublikowano 13 września 2010 Ja szukałem dla znajomego e-36 za ok 10k. Chciał coś jak najbliższe oryginałowi, nie bite, w dobrym stanie itd. No to po miesiącu stwierdziliśmy, że trzeba troche zmienić kryteria. Znalazł ładne coupe po lifcie z silnikiem 2.5, coś tam malowane było ale nie wyglądało to na mielonke z tym, że miało już nadkola do poprawy. Natomist stan techniczny od ponad 6 miesięcy wzorowy. Myśle, że 1.8is powinieneś znaleźć w godnym stanie panuje ogólna opinia, że te auta są zajeżdżone ale moim zdaniem zakatować to auto to mała sztuka. Naprawde solidne i wytrzymałe auta. Cytuj
Keymaker 25 Opublikowano 13 września 2010 Opublikowano 13 września 2010 (edytowane) No kurwa xD Moja bunia nie raz już jeździła bez oleju, bonie ogarnąłem (sprawdzam poziom raz na rok ruski). Właśnie wróciłem z warsztatu i do wymiany tylne amorki i tłumik, a przy silniku to praktycznie tylko zawory klepią - da się z tym żyć, ale mam opory przed wydaniem 1500 zł na naprawdę tego. Zastanawiam się, czy iść w moje białe cudo, które pochłonęło w sumie już jakieś 20 kafli, czy też zainteresować się czymś nowszym. Zimę może jeszcze przejeżdżę, bo nie potrzeba kimy, ale jak mam kolejne lato bez tego przybytku wytrzymać, to pierdolę - wymieniam na lepszy model. Edytowane 13 września 2010 przez Keymaker Cytuj
mj 13 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 w ch'uj wlozyles juz siana w ta bete, zastanow sie, czy oplaca sie ja sprzedac. Jak e36 to albo 318is albo 328. Musisz miec z 10k. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Jak ktoś lubi compacty to polecam z końca produkcji silnik 1.9 całkiem zrywny i do tego chyba najbardziej oszczędny w e36 Cytuj
bajej 28 Opublikowano 22 września 2010 Opublikowano 22 września 2010 co powiecie o toyocie paseo? Nawet to ładne. W ogole tak szukałbym do 8tysków max czegos w miare ładnego. Ilosc koników to sprawa drugorzedna. Myslalem o becie podobnej do keymakera, ale nie wiem czy da sie znaleźć coś dobrego, gdzie większosć wyjeżdzona przez dresów ; /. Co powiecie o peugocie 406 coupe? Piekne nadwozie. Cytuj
hooki 194 Opublikowano 22 września 2010 Opublikowano 22 września 2010 o 406 coupe sam myślałem przy zmianie ze 106.. opinie o francuzach są jakie są, ja swojego 106 chwaliłem - choć psuły się pierdoły (wskaźniki, przełączniki itp). i myśląc o 406 coupe kupiłem mazdę mx6 i szczerze po prawie pół roku jazdy mazdą mówię japończyk>francuz. Cytuj
QBH 246 Opublikowano 26 września 2010 Opublikowano 26 września 2010 miałem 406 w coupe... jakies dwa tygodnie. (pipi)a, co się umęczyłem z tym samochodem ;f. najpierw sprzeglo, pozniej cos z elektryka, pozniej z radiem, pozniej okazalo sie, ze brakuje jakiejs sondy (palił jak smok). akurat mialem taka komfortowa sytuacje, ze moglem go oddać, co też zrobiłem, pozniej troche żałując (mogłem go kupić za naprawde dobra kase), ale nie chciałem ryzykować. jedno jest pewne - piekny wóz. w chwili obecnej znowu szukam auta i mimo nienajlepszej przygody z tym samochodem rozgladałem sie za nim ponownie. nie polecam, ale tez nie odradzam, na pewno wizualnie niebo a ziemia jezeli chodzi o porownanie do e36 ;o. Cytuj
Łebi 311 Opublikowano 27 września 2010 Opublikowano 27 września 2010 Miałem Corsę B w gazie - oszczędne, nie sprawiające kłopotów, małe, bezpłciowe gówienko . Teraz jako auto rodzinne służy mi Focus MK I Ghia 2001r. TDCI czyli diesel commonrail w kombiaczu - wygodny, oszczędny, prowadzi się za(pipi)iście, depnięcie jak na te 115 kucyków ma bardzo przyzwoite... ale... Na Miłość Boską ! Nigdy więcej forda w nowoczesnym dieslu (benzyny więcej żłopią ale podobno mniej awaryjne). Mam go 2 lata a wtryski (2.300 z robocizną 1,5 roku temu) i turbinę (1.200 rok temu) już regenerowałem (mimo że obczytałem się i dbam o to czym karmię i jak użytkuję delikatnego TDCI). Za wymianę na nowe trzeba pomnożyć to x 3. Koło dwu-masowe też mi już dogorywa (i tez (pipi) wymianę w tysiącach liczyć trzeba). Byle do wiosny, potem go wrzucam na otomoto, bo na regenerowanych wtryskach juz ze 35 tyś zrobiłem (regeneracja to tylko odroczenie wyroku hehe). Sprzedam, dołożę drugie tyle i będę polować na accorda kombi od 2003r wzwyż. Za to moja honda civic 98' w benzynce to autko niemal bezawaryjne. Dbasz o wymianie cz. eksploatacyjnych na czas a autko odwdzięcza się bezawaryjnoscią. Jedynie na rdzę trzeba uważać bo hondy mają miękką i ch.jową blacharkę. W przedziale 5-8 tyś wybór civiców jest przeogromny, naprawdę polecam. Cytuj
Gość krzychu_419 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Szukam jakiegoś wozu do 10 tysiaków. Jestem biednym uczniem więc fura musi być w miarę oszczędna. Będę jeździł mało, pewnie ok 10 tys km rocznie. Myślałem na Mazdą 323f ale czy to takie oszczędne wozidełko? Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Zalezy co rozumiesz pod pojeciem 'oszczedne' Cytuj
MeL 34 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Szukam jakiegoś wozu do 10 tysiaków. Jestem biednym uczniem więc fura musi być w miarę oszczędna. Będę jeździł mało, pewnie ok 10 tys km rocznie. Myślałem na Mazdą 323f ale czy to takie oszczędne wozidełko? kumpel ma 323f z silnikiem 1.5 i jest bardzo zadowolony. Przebieg coś koło 250k. Pali 7-8. W zimie nie wiem czy doszedł do 9. Cytuj
Gość krzychu_419 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 (edytowane) Zalezy co rozumiesz pod pojeciem 'oszczedne' No teraz się wożę taką furką od starych http://www.autocentrum.pl/?FF=307&makeid=6&modelid=189&bid=200748&genid=132376985&filtr=1&engineid=201136&yearfrom=1995&yearto=2000&trybopinii=1 przeznaczoną na rynek krajów trzeciego świata i takie spalanie mi w miarę pasuje. Jak jeżdżę eko to przeciętnie 6 - 7 litrów, a czasem nawet 5. Pojeździłbym tym jeszcze ale trochę już to przytyrałem, dziwie się że to jeszcze jeździ, zawieszenie z przodu chodzi na samych sprężynach, olej w silniku wymieniany nie wiadomo kiedy, a w skrzyni nigdy, alternator coś się (pipi)ie i w nocy jest dyskoteka na kółkach, karoseria całą pognita, płyn w chłodnicy taki stary że prawie nie chłodzi, no taki traktor ostatnio nawet nim drzewa wyrywałem i paliłem sprzęgło. Zresztą komfortu w tym nie ma, jedyne wyposażenie to dokupione na giełdzie radio, nawet wspomagania nie ma, no i w razie zderzenia z metrową brzuzką albo jakims tikiem czy czinkłaczentem to zostanie z tego auta tyle co z tupolewa. Tyle że części mega tanie, wszystko można zrobić samemu, praktycznie nic się nie psuje (bo nie ma co ) tanie to to, pełna kontrola nad tym bo żadnych wspomagaczy a do tego lekkie i silnik poczciwy, przy masie 800kg 70km 1.4 nawet kopa ma, i wytrzymały kurde, czasem jeździ 50km/h na piątce a czasem na jedynce i dalej cichco i ładnie pracuje. Nawet laską ze wsi się podoba, a co dopiero by było jakby człowiek bez jelita podjechał swoją białą beemką. Więc żeby autko paliło tak przeciętnie 7 litrów paliwa przy moim eko drajwingu to będzie dobrze, chyba że wziąć jakiegoś diesla? ale co w tej cenie sensownego dostane? pewnie wszystko ma przerobione po 500kkm a zresztą różnica w cenie chyba szybko sie nie zwróci bo nie dość że mało jeżdżę to zazwyczaj krótkie odcinki, no i te stare diesle to chyba nie najlepsze? a jak coś padnie w dieslu to dużo zapłacę, a takie japońce w benzynce jak się odpowiednio dba to ponoć za(pipi)iście żywotnie, no i charakter troskzę bardziej sportowy, a na takie leca laski spod remizy. Edytowane 24 stycznia 2011 przez krzychu_419 Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Do 10tys polecam Civica 1.4 75/90km w roczniku '99-01 (po drobnym lifcie). Ekonomiczny silnik, w miare kopa ma, klima, abs, elektryka na pokladzie. Sam sie nad nim zastanawiam, pewnie to bedzie moj wybor miedzy tym a a3 1.6 102km, no ale sie zobaczy. Cytuj
Łebi 311 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Do 10tys polecam Civica 1.4 75/90km w roczniku '99-01 (po drobnym lifcie). Ekonomiczny silnik, w miare kopa ma, klima, abs, elektryka na pokladzie. Sam sie nad nim zastanawiam, pewnie to bedzie moj wybor miedzy tym a a3 1.6 102km, no ale sie zobaczy. I to jest dobry wybór Można też wyrwać civica w 1.5 115KM. Oszczędne i przede wszystkim bezawaryjne autko, zbiera też się całkiem żwawo. Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 27 lutego 2011 Opublikowano 27 lutego 2011 Witam. Czas na mnie by zmienic samochod i dzisiaj mialem jazde probna Honda Civic VI 1.4 90km 3d z 2000r. na pelnym wyposazeniu ( abs, wspom., klima, centralny, pelna elektryka ). Wszystko fajnie, osobnik zakupil ja pol roku temu wymieniajac przy tym aku, rozrzad, swiece itp. Odswiezal lakier bo rdza sie pojawiala i aktualnie zero rdzy i ladny srebny kolorek. Widzialem tylko ze maska miala troszke inny odcien i tak jak zobaczylem ze byla minimalnie zle spasowana to powiedzial ze byl uderzony w bok i maska byla szpachlowana. Tak naprawde nikt nie wie jak mocno byl uderzony. Ogolnie koles wydawal sie spoko i nie wygladal na cwaniaczka. Przezylbym fakt ze mogla byc maska szpachlowana, przejechalem sie nia i naprawde nic nie stuka i nic nie puka, samochod nie zjezdza w zaden kierunek, zero luzow, w srodeczku elegancko, bez przetarc itp. Jedynym problemem jest fakt ze koles mial zalozona instalacje gazowa jakies starszej generacji. Na gazie go nie odpalalem ale na benzynie rowno i cicho pracowal. Aha, na liczniku bylo 330tys przebiegu : D Jak zobaczylem ten przebieg to nie chcialo mi sie uwierzyc ze samochod byl w takim stanie i z takim przebiegem. Chyba w koncu uwierzylem ze wszystkie niemieckie samochody sa krecone i maja po 300tys jak i nie wiecej na liczniku. No i pytanie, brac taka? Pewnie gdzie indziej sie bede ogladal to bede widzial przekrecone liczniku do 170-180tys, wiec imo sam przebieg nie ma znaczenia. Bardziej mnie martwi tylko ta instalacja, ktora napewno odrazu bym wywalil i jezdzil na benzynie. Pytanie tylko czy z takim przebiegiem i z gazem jak silnik został mocno zajechany ( chyba ze byl juz zmieniony ). Mam dylemat bo naprawde mi sie on spodobal. Cytuj
inactive 3 Opublikowano 27 lutego 2011 Opublikowano 27 lutego 2011 Przebieg imo o wiele za duży Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 27 lutego 2011 Opublikowano 27 lutego 2011 To wiem ze duzy, tylko jezeli samochod dziala idealnie i sprawia wrazenie jakby mial 150tys przebiegu badz mniej i jezeli mechanicy na diagnostyce nie powiedza zlego slowa to nie zastanowic sie nad zakupem? Prawda jest taka ze wszystkie samochody na aukcjach maja poprzekrecane liczniki i wlasnie tworzy sie taka grupa co swiecie wierzy w samochody kilkunastoletnie z 100tys przebiegiem. Sam mam troche obawy bo jednak przebieg duzy ale czytalem rozne opinie o samochodach ktore jezdza po 500tys i nic sie nie dzieje z silnikiem. Rownie dobrze koles moglby cofnac licznik na te 180tys i wtedy nikt by nic nie powiedzial i kazdy bylby zadowolony. Gorzej kiedy okaze sie ze to tez jest przekrecone z 500tys., co chociaz juz w to watpie ; P Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 27 lutego 2011 Opublikowano 27 lutego 2011 Przebieg imo o wiele za duży Ano pewnie, lepiej wziac bezwypadkowego Civica ze 192000km na blacie. To wiem ze duzy, tylko jezeli samochod dziala idealnie i sprawia wrazenie jakby mial 150tys przebiegu badz mniej i jezeli mechanicy na diagnostyce nie powiedza zlego slowa to nie zastanowic sie nad zakupem? Prawda jest taka ze wszystkie samochody na aukcjach maja poprzekrecane liczniki i wlasnie tworzy sie taka grupa co swiecie wierzy w samochody kilkunastoletnie z 100tys przebiegiem. Sam mam troche obawy bo jednak przebieg duzy ale czytalem rozne opinie o samochodach ktore jezdza po 500tys i nic sie nie dzieje z silnikiem. Rownie dobrze koles moglby cofnac licznik na te 180tys i wtedy nikt by nic nie powiedzial i kazdy bylby zadowolony. Gorzej kiedy okaze sie ze to tez jest przekrecone z 500tys., co chociaz juz w to watpie ; P Przebiegiem nie ma co sie sugerowac. 330tys w hondzie to pikus. Jedyne co martwi to gaz w aucie, ktore robilo 33tys km rocznie a to juz calkiem niezly kilometraz dla przecietnego kowalskiego. Tak czy siak, nie kupilbym jej bo byla krzywo spasowana i na gazie. Gaz to totalna ch ujoza. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.