Smok 1 Opublikowano 27 września 2008 Opublikowano 27 września 2008 Cześć. Niedawno skończyłem czytać ostatni tom sagi. Wg. mnie książka jest wspaniała i bardziej mi się podoba niż Władca Pierścieni. Chciałbym usłyszeć Wasze wypowiedzi na temat książki. Cytuj
Gość Opublikowano 27 września 2008 Opublikowano 27 września 2008 Jest fajnie, ale nie przebija Lotr'a. Ciekawy, dosyc niesztampowy swiat fantasy, sex, wulgaryzmy, ciekawa historia. Ale Lotr wygrywa swoim dopracowaniem, klimatem przygody, tym ze dal podwaliny dla gatunku fantasy. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 27 września 2008 Opublikowano 27 września 2008 Może i świat "Śródziemia" przebija Wiedżmina pod względem dopracowania i tego, że "dał podwaliny do gatunku Fantasy", ale fabularnie to, jak porównywać Forda Mondeo do Vipera. Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 Generalnie porownanie obu ksiazek nie ma sensu. Nie ta skala. Sapkowski to uczniak przy wielkim Tolkienie. Tym bardziej ze w swojej historii nawet nie potrafil pozamykac wszystkich watkow, ktore pootwieral. Cala historia mocno chaotyczna i sporo w niej luk wbrew pozorom. Czyta sie pieknie az do ostatniego tomu, ktorego chyba lepiej jakby w ogole nie bylo... A jak juz chcecie porownywac to musicie znac Tolkiena rowniez w orginale... Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 Zaiste, może opacznie zrozumiałeś ostatni Tom, nie domyślając się, że niektóre wątki zamknięte być nie miały? Pozostawione otwarte, są bazą rozmyślań aż po dziś dzień. Tolkien wielkim pisarzem/poliglotą/twórcą/poetą był i basta. Ale nie będę wyżej cenił LOTRa od Wiedźmina, bo autor pierwszego stworzył od podstaw język i genialnie zaprojektował świat. Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 Wybacz ale chaos w ostatnim tomie bardzo wyraznie pokazuje, ze pewne watki zostaly zapomniane. Nie mowiac ze sporo watkow przepadlo z poprzednich tomow... Teoria o specjalnym niezamykaniu watkow w powiesci jest godna prawdziwego literaturoznawcy... Najwyrazniej nie jest mi dane nim byc... Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Oj przestań się puszyć. Szanuje twoje zdanie o ostatnim tomie, ale (sorry, jeśli brzmi to trochę za ostro) jest dla mnie tak samo ważne jak zeszłoroczny śnieg. Po prostu mam swoje :potter: Ale z chaosem masz rację. Zresztą, dlatego tak właśnie idealnie kompzycja pasuje do treści, która właśnie o chaosie opowiada. (np. Początkowe przeniesienie akcji w przyszłość było dla mnie złym posunięciem, aż do czasu wyjaśnienia jej potrzeby) Przypominam, że wiele wątków sagi Władcy też zostało wyjaśnionych w usupełnieniach A i B. Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Ale wszystkie watki otwarte w ksiazce zostaly zamkniete. Cala historia ma rece i nogi. Uzupelnienia Tolkien dal ze wzgledu na nature historyka, by uzupelnic historie zalezna od calej wyprawy. Nie wiem czy skonczyles juz Lux Perpetua. Odczujesz dziwne dejavu z watkami "ktore mialy pozostac otwarte". Choc jest zdecydowanie lepiej niestety niektore zakonczenia dosc surrealistyczne - no ale to kwestia zamyslu autora i bez sensu to krytykowac. Niestety odczucia chaosu rowniez tam doswiadczylem. Sapkowski jest naprawde niezly i bardzo go cenie (chocby przez fakt posiadania wlasciwie calej jego bibliografii). Do wieszcza mu jednak daleko. Licze ze "Zmija" bedzie jeszcze lepsza. Przeczytaj Achaje... Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 (edytowane) Tak, przeczytałem całą trylogię o Husach. Co też tu mogę powiedzieć... Nie lubię oceniać książek, wolę je przeżywać. Po Lex Perpetua strasznie zdołowany byłem. W Wiedźminie mieliśmy, właściwie, "Happy End" a tutaj prawie depresję załapałem po zakończeniu przygód Raynevana. (Dobrze piszę?) Dla mnie jest wieszczem. Pisze modernistycznie, jednak z wyczuwalną nutką tęsknoty do starej szkoły. ("Coś się kończy, coś się zaczyna" Świetny zbiór opowiadań, które potwierdzają genialną stylistykę pisarza... No, ale przecież już przeczytałeś :potter: ) Edytowane 10 lutego 2009 przez Mr. Blue Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Akurat opowiadania byly najlepsze.Wlasciwie wszystkie znalem juz z fantastyki. Fakt, ze z braku laku (kompletnego braku porzadnej polskiej powiesci - takiej wlasnie old skul) robi sie wybitny. Obawiam sie ze powodem jednak jest niemal brak konkurencji. Jednak dzieki Bogu pojawiaja sie inni powolutku... Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 On był, jest i daj boże niech dalej będzie wybitny... Ale już nic nie piszę. Nie zgodzę się jednak, że w Polsce nie ma konkurencji. Na rynku jest mnóstwo świetnych autorów; szczególnie polecam mało znaną Jagę Rydzewską. (Chociaż jej trylogia Atalaya, jest w dużej mierze Sci - Fi). No... są oczywiście też antytalenty, takie jak Baniewicz, od którego już chyba ja lepsze opowiadania pisałem w Gimnazjum. Cytuj
McDrive 3 098 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 W Wiedźminie mieliśmy, właściwie, "Happy End" a tutaj prawie depresję załapałem po zakończeniu przygód Raynevana. (Dobrze piszę?) Reynevan moim skromnym zdaniem zasłużył sobie na takie, a nie inne zakończenie swoim zachowaniem, głupotą i nie umiejętnością podjęcia właściwej decyzji(czytaj: nie słuchał Szarleja <_< ) Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Masz rację, ale Szarleja dobre zakończenie też nie czekało. Cytuj
McDrive 3 098 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 Masz rację, ale Szarleja dobre zakończenie też nie czekało. Yyy... Masz na myśli ten Konstantynopol?? Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 Tak, został on zdobyty w krwawej bitwie przez Turków w 1453, kilka lat po zakończeniu przygód Reynevana. Jest to data końca średniowiecza. Cytuj
Mastachi 75 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 Przyspojlerujcie jeszcze troche, dzieki Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 To nie są spoilery. Nie wyjaśnię ci dlaczego, bo wtedy to już byłby spoiler... Cytuj
McDrive 3 098 Opublikowano 12 lutego 2009 Opublikowano 12 lutego 2009 (edytowane) Tak, został on zdobyty w krwawej bitwie przez Turków w 1453, kilka lat po zakończeniu przygód Reynevana. Jest to data końca średniowiecza. Tak, to wiedziałem. Długo to by sobie z Reynevanem po ucieczce tam nie pożyli. W którym roku on tam wypłynął, bo na serio nie pamiętam. Przynajmniej Szarlej przyda się armii bizantyjskiej w walce ze swymi umiejętnościami. Swoją drogą to Elencza też konkretnie załatwiła na końcu bubka śląskiego. Rey. dostał drugą karę na miarę czynów Edytowane 12 lutego 2009 przez McDrive Cytuj
Gość Haibane Opublikowano 24 października 2009 Opublikowano 24 października 2009 Zdaje się już wyszła "Żmija", czytał któś ? 1 1 Cytuj
McDrive 3 098 Opublikowano 24 października 2009 Opublikowano 24 października 2009 Zdaje się już wyszła "Żmija", czytał któś ? Ja czytam dopiero. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 25 października 2009 Opublikowano 25 października 2009 Zdaje się już wyszła "Żmija", czytał któś ? Ja czytam dopiero. And...? Cytuj
McDrive 3 098 Opublikowano 25 października 2009 Opublikowano 25 października 2009 Zdaje się już wyszła "Żmija", czytał któś ? Ja czytam dopiero. And...? Przecież jeszcze nie przeczytałem Jestem dopiero na 30 stronie, nie mam czasu niestety Ale jeśli chodzi o samą książkę to mi się podoba. Wierność historii(opisy broni, walk) jest na wysokim poziomie. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 27 października 2009 Opublikowano 27 października 2009 Kolejny temat, w którym mogę rękami i nogami podpisać się pod tym wszystkim, co napisał Pan Niebieski, mamy chyba bardzo zbliżony gust, jeśli chodzi o gry, filmy i literaturę. "Żmiję" przeczytałem w jeden wieczór i tym samym trochę się zawiodłem. To raczej rozbudowane opowiadanie, a nie powieść (która z definicji powinna być wielowątkowa). Czytało się świetnie, Sapkowski jak zawsze bardzo profesjonalnie przygotował się do pisania, bardzo dobrze oddał realia i tak dalej, ale... chciałoby się czegoś większego. Czegoś pokroju przygód Reynevana, czy Geralta. Wracając do tematu: "Saga o Wiedźminie" jest dla mnie w kategorii 'literatura' tym, czym stara trylogia Star Wars w kategorii 'film'. Wiem, że nie przeczytam już niczego, co bardziej przypadnie mi do gustu i wiem, że regularnie będę do niej wracał. Nawet wyrywkowo - tam przecież co druga strona zawiera jakiś kultowy cytat. I dajcie sobie w końcu spokój z porównywaniem "Wiedźmina" do "Władcy Pierścieni", bo te książki są od siebie tak skrajnie różne, że w zasadzie nie ma czego porównywać. Cytuj
Blaise 3 603 Opublikowano 27 kwietnia 2010 Opublikowano 27 kwietnia 2010 Zacząłem czytać dopiero i w jeden wieczór pękło prawie 100 stron, aż musiałem się zmusić do odłożenia książki na półkę. Kapitalnie się czyta ten utwór, co prawda nie zwykłem wcześniej czytać fantasy, ale to podchodzi mi wyśmienicie. Chyba kupię Wiedźmina 2 na PS3 jeżeli będzie choć w połowie tak udany jak dzieło Sapkowskiego. Mam też Narrenturn i pytanie do Was- czytać całą sagę o Wiedźminie najpierw czy mogę przeplatać Narrenturnem ? Zapowiedź z tyłu okładki brzmi bardzo smakowicie Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.