ogqozo 6 570 Opublikowano 22 września 2009 Opublikowano 22 września 2009 Wszystko od Mela Brooksa, wiadomka. Jego magnum opus to "Gorące siodła", nota bene naprawdę świetna komedia. "Młody Frankenstein" i "Producenci" też klasyka. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 22 września 2009 Opublikowano 22 września 2009 (edytowane) coś w stylu but manitu i gwiezdnych jaj ? strzelajac smiechem, szkoda ze dzisiaj juz nie kreca takich parodii parodia glownie zabojczej broni, ale sa takze sceny z milczenia owiec i czegos tam jeszcze. niektore motywy sa przegiete i absurdu tam nie brakuje. jeden z moich ulubionych dialogow to jak jeden typ pokazuje drugiemu zdjecie laski, ten sie pyta "to ona?", "nie to tylko jej zdjecie". polecam. no i jeszcze "sciagany" z mistrzem leslie nielsenem. ten koles nie musi nawet nic robic, wystarczy ze jest na ekranie i juz jest beka. Edytowane 22 września 2009 przez Ölschmitz Cytuj
czesio83 21 Opublikowano 23 września 2009 Opublikowano 23 września 2009 snejk@ hotszotsy to klasyka ogozo@ musze sprawdzic cos od mela broksk musze sprawadzic ,,gorace siodla'' 0lshmitz @ wiadomo gdzie jest lesli jest beka Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 23 września 2009 Opublikowano 23 września 2009 "Czy leci z nami pilot" też było niezłe Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 cos w stylu american beauty Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Nie ma nic podobnego do "American Beauty", za to kocham ten film. Obadaj serial "Sześć stóp pod ziemią", Ball go zrobił tuż po "Beauty", na pewno najbardziej zbliżona rzecz. Filmy, które we mnie wywołują podobne emocje, co "Beauty", to m.in. "Magnolia" P.T. Andersona, "Kawa i papierosy" Jarmuscha, większość filmów Anga Lee. Podobno "Happiness" też jest podobne, chociaż nie wiem, w którym momencie. Sam Ball to raczej facet od seriali, ale zrobił też drugi "duży" film, "Towelhead" mianowicie, naprawdę wart uwagi. Możesz też sprawdzić pozostałe filmy reżysera, czyli Sama Mendesa. Jest ich jak na razie 5 i wszystkie dobre, choć tematycznie są różnorodne ("Revolutionary road" jest nieco zbliżone w wymowie). Cytuj
michal 558 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Happiness to najlepszy film Solondza . Gorzki ,ale jakże prawdziwy . Cytuj
Blok 6 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 cos w stylu american beauty Hiszpański "Cosas Insignificantes", chociaż to oczywiście nie ta liga, co AB. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Coś słyszałem o tym, ale nie widziałem, nawet nie pamiętam, żeby ten film wchodził do kin w USA. W Cannes był chyba. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 oggozo, placzesz zawsze gdy widzisz ta siatke foliowa latającą na wietrze pod koniec filmu? Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 cos w stylu american beauty "Układ" Kazana. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Jasne, że tak. Ba, ja płaczę, jak widzę w realu jakąś unoszącą się siatkę foliową. Mam wtedy wrażenie, że z zachwytu zaraz pęknie mi serce, serio. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Przeciez scena z workiem jest b. dobra, serio. Milan, jesteś złośliwy. Ostatnio widziałem film z tym kolesiem co kręcił worek - był zarośnięty i go nie poznałem, a ten film to w ogóle był o seryjnym mordercy polskiego pochodzenia. Polecam. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 "Bezbożnik", słabe gó'wno. Nie wiem, czy wiedzieliście moje Top 10 ulubionych filmów, w każdym razie "American Beauty" zajmuje tam pierwsze miejsce. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Obejrzyj "Układ" Kazana jak tak lubisz "American Beauty". Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Pisałeś to już, nie przepadam za Kazanem, dopisałem film do listy. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Pisałeś to już, nie przepadam za Kazanem, dopisałem film do listy. Dlaczego nie przepadasz? To obok Hitchcocka najlepszy reżyser z USA. Moim zdaniem. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Znaczy, że co, lepszy od Wellesa, Coppoli, Scorsese? No, twoja opinia. Do mnie on nie przemawia i tyle, doceniam, ale nie jaram się podczas oglądania, mam na myśli jego najbardziej znane filmy, tramwaj, nabrzeża, zapata, eden itp., bo tego "Układu" to nie widziałem, ale jak będzie okazja, to zobaczę. Dla mnie największa przyjemność z jego filmów to scenariusze, jakie dobierał, i Marlon Brando czasami. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Znaczy, że co, lepszy od Wellesa, Coppoli, Scorsese? No, twoja opinia. Do mnie on nie przemawia i tyle, doceniam, ale nie jaram się podczas oglądania, mam na myśli jego najbardziej znane filmy, tramwaj, nabrzeża, zapata, eden itp., bo tego "Układu" to nie widziałem, ale jak będzie okazja, to zobaczę. Dla mnie największa przyjemność z jego filmów to scenariusze, jakie dobierał, i Marlon Brando czasami. No, tak. Bo nakręcił więcej świetnych filmów niż cała reszta. 1976: Ostatni z wielkich (Last Tycoon, The) 1969: Układ (Arrangement, The) 1963: Ameryka, Ameryka (America, America) 1955: Na wschód od Edenu (East of Eden) 1954: Na nabrzeżach (On the Waterfront) 1951: Tramwaj zwany pożądaniem (Streetcar Named Desire, A) 1947: Dżentelmeńska umowa (Gentleman's Agreement) To klasyki. Polecam zwrócić uwagę na ten film najwyżej. Jedyna możliwość żeby zobaczyć De Niro i Nicholsona grających razem. Zresztą, to moja ulubiona rola De Niro. Co do Kazana to on ma sporo zasług innego rzędu. Nauczył grać Brando i Deana. Wprowadzał ten model grania Stanisławskiego... Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 ostatni z wielkich to doskonaly film, ale najlepsza rola de niro to wsciekly byk <ekspert> Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Queen > Q. Tarantino > jakistam Kazan > D. Bowie Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Ta tabelka wygląda na pierwszy rzut oka paradoksalnie, ale w sumie... Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Queen > Q. Tarantino > jakistam Kazan > D. Bowie Potwierdzam. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Ta tabelka wygląda na pierwszy rzut oka paradoksalnie, ale w sumie... Za duzo rpg. Tam nie ma tabelki (raczej, bo matme to ja mialem dawno temu) Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 24 września 2009 Opublikowano 24 września 2009 Ja po prostu mam wyobraźnię przestrzenną. Mocna prawa pułkula, nie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.