Skocz do zawartości

Poleć coś w stylu...


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Polećcie coś zabawnego i najlepiej brytyjskiego. Nie mam tu na myśli filmów Guya Ritchiego, a raczej humor w stylu "Doghouse" lub "Four Lions".

 

kurczę to pewnie będzie głupie pytanie, ale czy widziałeś trainspotting? Z innych brytyjskich to do głowy przychodzi mi The Angel's Share, Burke & Hare, wczesniejszy film twórcy Four Lions czyli My Wrongs #8245-8249 & 117

  • Odpowiedzi 2,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Polećcie coś zabawnego i najlepiej brytyjskiego. Nie mam tu na myśli filmów Guya Ritchiego, a raczej humor w stylu "Doghouse" lub "Four Lions".

 

Attack the Block.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

mam nietypowy request

 

wkurzają mnie sztampowe filmy gdzie głowny bohater jest do bólu dobry i zawsze sie 50 razy zastanowi zanim kogoś zabije przez co wystawia sie na ataki (jego wahanie powoduje do że dostaje w dupe)

a zarazem zły antagonista zawsze musi gadać i gadać zanim przejdzie do czynów przez to też wystawia się na kontratak dobrego bohatera

 

możecie polecić film gdzie "dobry" bohater jest bezwzględny i zabija bez zbędnych dylematów moralnych albo film gdzie zły jest naprawde zły i zamiast pieprzyć robi złe rzeczy

 

 

dla przykładu powiem że film "olympus has fallen" był całkiem niezły w tej kwestii - głowny bohater stara sie uratować biały dom przed terrorystami, i zabija każdego terroryste bez żenady, ogólnie jest killerem w słusznej sprawie, chyba nie było w tym filmie żadnej sceny gdzie bohater się zawahał przed zabójstwem tylko dlatego że jest "dobry" - poprostu zabija każdego złego z zimną krwią - to może sie wydawać oczywiste ale w filmach wcale nie jest, bo jest masa filmów gdzie dobry bohater musi się zawahać przed zabiciem (bo to złe) i pakuje sie debilnie w kłopoty

 

możecie polecić jakiś film który przełamuje te sztampowe zachowania "dobrego" i "złego" ?

 

 

TL;DR

 

w skrócie- prosze o polecenie filmu gdzie głowny bohater jest "tym dobrym" sle nie pierdoli sie w tańcu i jest poprostu skurwysynem który robi to co do niego należy "w słusznej sprawie"

Edytowane przez Yano
Opublikowano

Ja bym polecił Yano, filmografie Nicolasa Refn'a tam większość męskich bohaterów to cięzkie przypadki dość trudnych ludzi, który robią złe rzeczy bez mrugnięcia okiem. No i oczywiście Brudny Harry.

Opublikowano

Widze bluber ze rowniez jestes fanem Refna, nie masz czasem wrazenia, ze jakis szmatlawiec moglby go podsumowac jako ukrytego geja przedstawiajacego swoje meskie archetypy w kolejnych filmach? Chcialbym zobaczyc film Refna o kobiecie.

Opublikowano

W OGF matka Goslinga była całkiem dobrze nakreślona. Myślę, że jakby pociągnął bardziej ten temat mogło by coś ciekawego wyjść. Btw widziałeś Bleedera?

Opublikowano

Nie jestem Bluber, ale najlepszy jest Bronson, jedna scene ogladalem z 30 razy.

Opublikowano (edytowane)

Hmm najlepszy dla mnie jest Pusher III (z jakże niesmowitym podtytułem w polskiej wersjiJestem Aniołem Śmierci xD) zaraz potem Bronson oraz pierwszy Pusher. Drive jest dla mnie najbardziej przehajpowym jego filmem, za mało w nim tego fajnego europejskiego sznytu, ale oglądało się przyjemnie. Vallhalla Rising jeszcze mi się mega podobała, ale film wydaje mi się kure.wsko ciężki i naszpikowany jest symboliką, której do końca nie ogarniam i skoro Only God Forgives ci nie podszedł to nawet nie podchodź do tego. Także long story short trylogia Pushera (chociaż II jest najsłabsza mimo, że gra w nim głowną rolę Mads Mikkelsen) oraz Bronson sprawdzaj.

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

Bronson na dysku. Co do Drive to nie znając innych filmów reżysera nie mam porównania, ale dla mnie to audiowizualna uczta. Świetne zdjęcia, klimat, montaż, fabuła prosta ale ciekawa. Niby przerost formy nad treścią, ale w moim odczuciu zrobiony w idealnych niemal proporcjach. OGF już mnie zabił przerostem formy nad treścią, ale nie wiem, może ja po prostu tego filmu nie kumam i Drive jest po prostu bardziej przystępny.

Opublikowano (edytowane)

Osobiście nie jestem fanem trylogii Pusher, za to nowy styl Windinga zdecydowanie cenię. Moim ulubionym filmem jest chyba Valhalla - jednak coś takiego jak spójność jest wspaniałą zaletą. Bronson i Tylko Bóg - dla mnie oba filmy z momentami fantastycznymi i takimi irytującymi, trudne do jednoznacznej oceny, ale warte uwagi bo próbują czegoś własnego. Drive, w sumie podobał mi się tak jak Valhalla.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Zależy, w jakim konkretnie sensie. Klasyczne odpowiedzi: ostatnie filmy Wesa Andersona, Samotny mężczyzna, 500 dni miłości.

  • Plusik 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Eden Lake!

 

No one lives z tych nowszych a z tych starszych to Teksańskie Masakry (szczególnie 2003). Kurczę, kiedyś to po 2 slashery dziennie og'lądałem a teraz mi pouciekały z głowy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...