Dud.ek 2 058 Opublikowano 26 października 2008 Opublikowano 26 października 2008 Road Trip (Ostra jazda) ze sztiflerem Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 2 listopada 2008 Autor Opublikowano 2 listopada 2008 Jakieś mindfucki pokroju genialnego IMO "Donnie Darko" znacie ? "Stay" tez dobre było. Lost Po 4 sezonach rozkminy masz całą masę. Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 2 listopada 2008 Opublikowano 2 listopada 2008 (edytowane) Ja nawet bym się nie brał za rozkminianie Losta, za dużo naciągania i absurdów. Założe się że sami twórcy już dawno się w tym bajzlu pogubili. Edytowane 2 listopada 2008 przez Seigaku Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 2 listopada 2008 Autor Opublikowano 2 listopada 2008 (edytowane) Głupoty pier.dolisz. Wymień mi te absurdy. Edytowane 2 listopada 2008 przez Figaro Cytuj
epl 160 Opublikowano 2 listopada 2008 Opublikowano 2 listopada 2008 Dzwonnik z Notre Damme, bardzo ładna chińska bajka. Coś w stylu Eurotrip? Tylko nie American Pie. y tu mama tambien - duzio lepszy film od wszystkich trip'ow i pie'ow Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 2 listopada 2008 Opublikowano 2 listopada 2008 Coś w stylu American Beauty ładnie poproszę. Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 2 listopada 2008 Opublikowano 2 listopada 2008 (edytowane) Głupoty pier.dolisz. Wymień mi te absurdy. Nie będe wchodził w szczegóły, bo i nie mam zamiaru rozpisywać się na temat jednego z najbardziej niestworzonych i pokręconych serialowych tworów made in USA, tym bardziej, że z twojej ofensywnej odpowiedzi wnioskuje, że jesteś wielkim fanem serialu i jakiekolwiek moje argumenty pewnie do ciebie nie przemówią. W każdym razie jeżeli już w samym koncepcie tajemniczej wyspy na której zupełnie "przypadkowo" rozbija się samolot i tak samo "przypadkowo" z katastrofy wychodzą ludzie, a potem wpisują kod w "przypadkowo" znalezionym schronie, żeby zapobiec końcowi świata, nie w widzisz nic absurdalnego to chyba z twoją główką nie jest zbyt dobrze. W każdym razie serial dobił już do 5 serii, siłą rzeczy więc robi się coraz bardziej naciągany i niespójny. Do rozkminy? Ja wysiadam. Edytowane 2 listopada 2008 przez Seigaku Cytuj
Wojthas 93 Opublikowano 2 listopada 2008 Opublikowano 2 listopada 2008 Coś w stylu American Beauty ładnie poproszę. Kojarzy mi się tylko Prognoza na życie Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 2 listopada 2008 Autor Opublikowano 2 listopada 2008 Głupoty pier.dolisz. Wymień mi te absurdy. Nie będe wchodził w szczegóły, bo i nie mam zamiaru rozpisywać się na temat jednego z najbardziej niestworzonych i pokręconych serialowych tworów made in USA, tym bardziej, że z twojej ofensywnej odpowiedzi wnioskuje, że jesteś wielkim fanem serialu i jakiekolwiek moje argumenty pewnie do ciebie nie przemówią. W każdym razie jeżeli już w samym koncepcie tajemniczej wyspy na której zupełnie "przypadkowo" rozbija się samolot i tak samo "przypadkowo" z katastrofy wychodzą ludzie, a potem wpisują kod w "przypadkowo" znalezionym schronie, żeby zapobiec końcowi świata, nie w widzisz nic absurdalnego to chyba z twoją główką nie jest zbyt dobrze. W każdym razie serial dobił już do 5 serii, siłą rzeczy więc robi się coraz bardziej naciągany i niespójny. Do rozkminy? Ja wysiadam. Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu. Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 2 listopada 2008 Opublikowano 2 listopada 2008 Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu. Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO. Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 2 listopada 2008 Autor Opublikowano 2 listopada 2008 Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu. Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO. Najwidoczniej są różne typy rozkminień w takim razie... Dalej nie dostałem przykładów które mówią że serial jest: naciągany i głupawy. Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 6 listopada 2008 Opublikowano 6 listopada 2008 Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu. Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO. Najwidoczniej są różne typy rozkminień w takim razie... Dalej nie dostałem przykładów które mówią że serial jest: naciągany i głupawy. co do Preason Break to nie ma tam co rozkminiać, akcja toczy sie w jedną, albo w drugą stronę, W Lostach i Heroesach zdarzaja sie historie , w które trudno uwierzyć ale w bajkach, grach też c'nie jak dla mnie Preason Break znudził się po pierwszym sezonie, a lost i Heroes nie że sie w trące niechcąco Cytuj
ProstyHeker 1 925 Opublikowano 6 listopada 2008 Opublikowano 6 listopada 2008 Poszukuję DOBRYCH japońskich horrorów, których jeszcze nie zrimejowali amerykanie. POLECA mi ktoś? Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 7 listopada 2008 Autor Opublikowano 7 listopada 2008 Shutter, CHOĆ nie jestem pewien czy czasem nie rimejkują. A może już nawet zrimejkowali? Kto tam wie. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 7 listopada 2008 Opublikowano 7 listopada 2008 Oj tak, zrimejkowali. W tym roku było w kinach. Cytuj
ProstyHeker 1 925 Opublikowano 8 listopada 2008 Opublikowano 8 listopada 2008 (edytowane) Shutter, CHOĆ nie jestem pewien czy czasem nie rimejkują. A może już nawet zrimejkowali? Kto tam wie. Oryginalnego Shuttera jak i remake widziałem, oryginał bez porównania lepszy i czegoś w tych klimatach szukam. Ringi, klątwy i re-cycle odpadają bo obejrzałem Edytowane 8 listopada 2008 przez ProstyHeker Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 9 listopada 2008 Opublikowano 9 listopada 2008 Poszukuję DOBRYCH japońskich horrorów, których jeszcze nie zrimejowali amerykanie. POLECA mi ktoś? Nie istnieje cos takiego jak dobry japonski horror. Cytuj
Uzny 94 Opublikowano 9 listopada 2008 Opublikowano 9 listopada 2008 cos jak man from earth bym poprosil. Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 10 listopada 2008 Opublikowano 10 listopada 2008 Poszukuję DOBRYCH japońskich horrorów, których jeszcze nie zrimejowali amerykanie. POLECA mi ktoś? Nie istnieje cos takiego jak dobry japonski horror. Tru, tru. Ostatnio oglądałem - Siren - na podstawie pewnej znanej serii gier wideo. Komentować nie będe, bo nie potrafie być obiektywny w stosunku do tych japońskich "horrorów". Zakładam jednak, że jeżeli podobał wam się oryginalny The Ring to i to powinno przypaść wam do gustu. Cytuj
czesio83 21 Opublikowano 13 listopada 2008 Opublikowano 13 listopada 2008 co polecacie ? z komedii ala shaolin soccer znalazlem nowy filmy tych samych gosci c7 ale ss to chyba nic nie pobije Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 13 listopada 2008 Opublikowano 13 listopada 2008 (edytowane) Kung Fu Hustle. Nie ma wprawdzie nic wspólnego z futbolem, ale mangowo-kiczowato-komiksowa stylistyka z miejsca przywodzi na myśl SC (i nic dziwnego, bo oba filmy mają tego samego reżysera). Pewnie już widziałeś, ale tak czy siak warto przypomnieć. IMO KFH bije na głowę Shaolin Soccer. Edytowane 15 listopada 2008 przez Seigaku Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 coś o tematyce motoryzacyjnej (oprócz "Vanishing Point") Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu. Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO. Najwidoczniej są różne typy rozkminień w takim razie... Dalej nie dostałem przykładów które mówią że serial jest: naciągany i głupawy. Popieram Seigaku w tej kwestii. Oglądałem pierwszą serie Lostów- była super, druga- całkiem niezła, z trzeciej obejrzałem kilka odcinków i mi się odechciało. Potem chciałem powrócić do serialu ale już się nie połapałem o co chodzi. Kilkanaście nowych postaci, nie wiadomo skąd, jakieś organizacja, ludzie, którzy przylecieli na wyspe żeby kogoś zabić, statek i śmigłowiec obok wyspy, 5 stron konfliktu, itp itd Pierwsza serie podobałą mi się, bo była w niej troche tajemniczości, nieprzewidywalności. Myślę, że twórcy poslzi na kase i teraz ciągną serial na siłe, sami nie widząc jak go skończyć. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.