Skocz do zawartości

Poleć coś w stylu...


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)

Ja nawet bym się nie brał za rozkminianie Losta, za dużo naciągania i absurdów. Założe się że sami twórcy już dawno się w tym bajzlu pogubili.

Edytowane przez Seigaku
Opublikowano
Dzwonnik z Notre Damme, bardzo ładna chińska bajka.

 

Coś w stylu Eurotrip? Tylko nie American Pie.

 

y tu mama tambien - duzio lepszy film od wszystkich trip'ow i pie'ow

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
Głupoty pier.dolisz.

Wymień mi te absurdy.

Nie będe wchodził w szczegóły, bo i nie mam zamiaru rozpisywać się na temat jednego z najbardziej niestworzonych i pokręconych serialowych tworów made in USA, tym bardziej, że z twojej ofensywnej odpowiedzi wnioskuje, że jesteś wielkim fanem serialu i jakiekolwiek moje argumenty pewnie do ciebie nie przemówią. W każdym razie jeżeli już w samym koncepcie tajemniczej wyspy na której zupełnie "przypadkowo" rozbija się samolot i tak samo "przypadkowo" z katastrofy wychodzą ludzie, a potem wpisują kod w "przypadkowo" znalezionym schronie, żeby zapobiec końcowi świata, nie w widzisz nic absurdalnego to chyba z twoją główką nie jest zbyt dobrze. W każdym razie serial dobił już do 5 serii, siłą rzeczy więc robi się coraz bardziej naciągany i niespójny. Do rozkminy? Ja wysiadam.

Edytowane przez Seigaku
Opublikowano
Głupoty pier.dolisz.

Wymień mi te absurdy.

Nie będe wchodził w szczegóły, bo i nie mam zamiaru rozpisywać się na temat jednego z najbardziej niestworzonych i pokręconych serialowych tworów made in USA, tym bardziej, że z twojej ofensywnej odpowiedzi wnioskuje, że jesteś wielkim fanem serialu i jakiekolwiek moje argumenty pewnie do ciebie nie przemówią. W każdym razie jeżeli już w samym koncepcie tajemniczej wyspy na której zupełnie "przypadkowo" rozbija się samolot i tak samo "przypadkowo" z katastrofy wychodzą ludzie, a potem wpisują kod w "przypadkowo" znalezionym schronie, żeby zapobiec końcowi świata, nie w widzisz nic absurdalnego to chyba z twoją główką nie jest zbyt dobrze. W każdym razie serial dobił już do 5 serii, siłą rzeczy więc robi się coraz bardziej naciągany i niespójny. Do rozkminy? Ja wysiadam.

 

Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu.

Opublikowano
Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu.

Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO.

Opublikowano
Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu.

Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO.

 

Najwidoczniej są różne typy rozkminień w takim razie...

Dalej nie dostałem przykładów które mówią że serial jest: naciągany i głupawy.

Opublikowano
Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu.

Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO.

 

Najwidoczniej są różne typy rozkminień w takim razie...

Dalej nie dostałem przykładów które mówią że serial jest: naciągany i głupawy.

co do Preason Break to nie ma tam co rozkminiać, akcja toczy sie w jedną,

albo w drugą stronę, W Lostach i Heroesach zdarzaja sie historie , w które trudno uwierzyć

ale w bajkach, grach też c'nie

jak dla mnie Preason Break znudził się po pierwszym sezonie, a lost i Heroes nie

że sie w trące niechcąco

Opublikowano (edytowane)
Shutter, CHOĆ nie jestem pewien czy czasem nie rimejkują. A może już nawet zrimejkowali? Kto tam wie.

Oryginalnego Shuttera jak i remake widziałem, oryginał bez porównania lepszy i czegoś w tych klimatach szukam. Ringi, klątwy i re-cycle odpadają bo obejrzałem :)

Edytowane przez ProstyHeker
Opublikowano
Poszukuję DOBRYCH japońskich horrorów, których jeszcze nie zrimejowali amerykanie.

POLECA mi ktoś?

 

Nie istnieje cos takiego jak dobry japonski horror.

Tru, tru.

 

Ostatnio oglądałem - Siren - na podstawie pewnej znanej serii gier wideo. Komentować nie będe, bo nie potrafie być obiektywny w stosunku do tych japońskich "horrorów". Zakładam jednak, że jeżeli podobał wam się oryginalny The Ring to i to powinno przypaść wam do gustu.

Opublikowano (edytowane)

Kung Fu Hustle. Nie ma wprawdzie nic wspólnego z futbolem, ale mangowo-kiczowato-komiksowa stylistyka z miejsca przywodzi na myśl SC (i nic dziwnego, bo oba filmy mają tego samego reżysera). Pewnie już widziałeś, ale tak czy siak warto przypomnieć. IMO KFH bije na głowę Shaolin Soccer.

Edytowane przez Seigaku
Opublikowano
Nie rozumiem. Ale to chyba jest film? W rzeczywistym życiu taki zbieg okoliczności byłby ostro absurdalny. Ale pamiętaj. To jest film. Jeśli jest to do ciebie absurdalne, to Donnie Darko, Lynche, Lśnienie i inne filmy to absurdy. Sorry, ale jeśli rozbicie się samolotu i przeżycie na wyspie jest dziwne i nie mądre to nie wiem. Czemu akurat spadł na wyspę? Masz wyjaśnione w serialu.

Tyle tylko, że Donnie Darko, Lynche i Lśnienie w tym całym swoim pokręceniu mają jakiś większy sens i przede wszystkim nie atakują widza motywami możliwymi do przełknięcia tylko dla spasionych amerykańskich debili. Tym samym Losta w sensie 'do rozkminy' stawiam na tej samej półce co Prison Break'a i Heroes. Serial choć ogólnie fajny i zaskakujący to jednak mocno plastikowy, naciągany i ostatecznie głupawy, a cała ta pseudo-rozkminiarska otoczka to tylko zasłona. No, ale nie będę cię dalej przekonywał. Pamiętaj to tylko tak IMHO.

 

Najwidoczniej są różne typy rozkminień w takim razie...

Dalej nie dostałem przykładów które mówią że serial jest: naciągany i głupawy.

Popieram Seigaku w tej kwestii. Oglądałem pierwszą serie Lostów- była super, druga- całkiem niezła, z trzeciej obejrzałem kilka odcinków i mi się odechciało. Potem chciałem powrócić do serialu ale już się nie połapałem o co chodzi. Kilkanaście nowych postaci, nie wiadomo skąd, jakieś organizacja, ludzie, którzy przylecieli na wyspe żeby kogoś zabić, statek i śmigłowiec obok wyspy, 5 stron konfliktu, itp itd

Pierwsza serie podobałą mi się, bo była w niej troche tajemniczości, nieprzewidywalności. Myślę, że twórcy poslzi na kase i teraz ciągną serial na siłe, sami nie widząc jak go skończyć.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...