Skocz do zawartości

Pierwsza gra


Psykoman 187

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Styczność z konsolami/komputerami miałem praktycznie od urodzenia :D Mogę powiedzieć, że brat brukował mi drogę do elektronicznej zabawy. Szczerze mówiąc nie pamiętam pierwszych gier, zresztą gdy chciałem zagrać na Amidze, czy C64 mojego brachola, to podłączał mi joystick do pudełka z grami, siadał za mną i grał, a ja wierzyłem, że to co dzieje się na ekranie to moja zasługa :D Możecie się śmiać, ale miałem wtedy 2-3 lata. A pierwszymi grami, w które grałem sam to w wieku 4 lat był Król Lew na PC i Doom. Jeśli chodzi o konsolę, to na PSXie w salonie - Tekken 3 lub Unholy War.

  • Plusik 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Słabiutko pamiętam początki swojej manii do grania, bo to było baaardzo wcześnie, chyba nawet jak miałem 4 lata. Z tamtych czasów pamiętam, jak grałem w Super Mario Bros. na joysticku i to podpiętym do czegoś, co albo było Commodorem, albo go przypominało (prędzej te drugie chyba).

Opublikowano (edytowane)

 Przygodę z grami zaczynałem od czegoś, co przypominało starego Ponga. "Konsola" miała wejście na kartridże, ale co to był za twór - nie mam pojęcia. W tamtych czasach na wszelkie tego typu urządzenia, ludzie z mojego otoczenia mówili "gra telewizyjna". Dodam, że "pady" wyglądały raczej jak małe Joysticki - zero przycisków, tylko drążek poruszający się w przód i w tył   :rolleyes:

Edytowane przez VergilDH
Opublikowano

Ja zaczynałem od C64 i Pegasusa, ale było to tak dawno że w gruncie rzeczy nie pamiętam w co sie tam grywało na tym.

 

Tak na serio w gry wkręciłem sie dopiero przy okazji grania u kuzyna na PSX, wtedy to takie tytuły jak Krazy Iwan, Battle Arena Toshinden czy Destruction Derby. Potem była już konsola u mnie w domu bo nie przepuściłbym rodzicom no to już tytułów więcej różnych sie grało to już wymieniał nie będę.

 

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

1990(może nawet wcześniej- dokładnie nie pamiętam) asterix na c-64 :) potem juz poleciało :) ale gra którą jako pierwszą przeszedłem na 100%, we wszystkie strony i strasznie się wczułem to druga diuna na amigę :) (gdzieś w między czasie body blows, street fighter 2 i mk 2 )

Edytowane przez xzdunx
Opublikowano

grałem na komputerze w różne gry których nazw nie pamiętam, ale znam pierwszą grę na konsole, a mianowicie Sonic Adventure na Dreamcasta, popijana Crazy Taxi (też na DCeka). Teraz rozglądam się za ewentualnym emulatorem na PSP, bo to dobre miejsce na odświeżanie klasyków.

Opublikowano

Dżizas, to było coś około 1987 roku jak mi tato kupił Atari 2600 czy coś i zagrałem w przechodzenie kaczką po drodze pełnej samochodów.

 

Takiego hardkoru nie uświadczę już nigdy.

Jestes pewien, że była to kaczka a nie żaba :P ?

Opublikowano

Dżizas, to było coś około 1987 roku jak mi tato kupił Atari 2600 czy coś i zagrałem w przechodzenie kaczką po drodze pełnej samochodów.

 

Takiego hardkoru nie uświadczę już nigdy.

Jestes pewien, że była to kaczka a nie żaba :P ?

 

Ne sete kaczka, żaba była w innej grze, gdzie się nią przeskakiwało z liścia na liść.

Opublikowano

Jakaś gra ze świata Star Wars(jestem prawie pewien), gdzie latało się stateczkiem z lewej do prawej. Odpalane to było na jakimś komputerze, tylko ni ciula nie pamiętam na jakim. Wiem, że doznania wizualne mnie zmiażdżyły. To było w okolicach 88-90.

Opublikowano

Moją pierwszą grą byli Flintstone'owie na jakiejś starej atarynce. Pamiętam, że nie mogłem przeskoczyć mięsożernej rośliny :<

Na pegazusie było Duck Tales, nie pamiętam która część (wodospady były).

Opublikowano
Pykałem w to z ojcem na pożyczonej Commodore. Aż się łezka w oku kręci...

Przecierz comodore jest ładnych pare lat starsze od ciebie(jak byłeś w pierwszej klasie to wychodziło PS2).

 

Pierwsze co mnie wciągneły to Battletoads na nesie i taka gra gdzie biegało się cyborgiem z bumerangiem(nie pamiętam tytułu) i kozacka platformówka z żółwiami ninja.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

W 87 jakoś roku ojciec zabrał mnie, małego szkraba do salonu gier i jedyne przebłyski z tamtego czasu to scrollowane wyścigi w stylu Monaco GP od Segi.

 

Pierwsze granie w warunkach domowych to w Sanoku, po drodze na wczasy do Bułgarii, 88 lub 89, u dalszego krewnego, który miał ciotkę w Paryżu i stamtąd pewnie zabawkę mini-maska samochodu i kierownica, tam przekręcało się chyba kluczyk, zabawka robiła szuruburu, że niby jedzie, a na czarnym ekraniku pojawiał się nasz samochód (czyt. prostokąt) widoczny z góry i mijało się inne prostokąty.

 

U mnie w domu gry zadebiutowały za sprawą klonu Atari 2600 na przełomie lat 80 i 90 z domyślną, wbudowaną biblioteką gier.

Edytowane przez krusejder

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...