dawdi17 57 Opublikowano 18 marca 2014 Opublikowano 18 marca 2014 Dzięki, w końcu pewna odpowiedź Cytuj
ArturNOW 7 Opublikowano 29 marca 2015 Opublikowano 29 marca 2015 W koncu udało mi sie wrócić do DA:O a grę mam od premiery. Byłem zacięty na walce z białym klem bez żadnych maści leczniczych o za cholerę nie mogłem przetrwać bo straciłem inne sejwy. Na szczęście wpadła mi w ręce wersja na PC gdzie jest rzut taktyczny i zauważyłem, ze gra ma taktykę nawet na konsoli LOL. A sprawia wrażenie takiej sieczki. Strasznie brakuje tego widoku miec pojęcie ze taktyka jest. No nic duma z pokonania kła bez leczenia wielka. A wygrana dzieki bardowi i jego pieśnią. Choc na pc gra wyglada duzo lepiej, ma rzut taktyczny, którego naprawdę brakuje. Trochę na ps3 jest chaos i nie za bardzo widac ustawienie zespołu gra sie dobrze. Trochę dziwny powrót po tylu latach, ale powoli przypominam sobie co sie dzieje a na PC przeszedłem pierwsze 2 godzinki wiec tez sobie przypomniałem. Dodatki sa fajne? Na PS3 trochę cena odstrasza wiec raczej sięgnę po DA2 lub od razu 3z ale to chyba na PC z padem w ręku bo PS4 jeszcze nie mam Cytuj
Wredny 9 700 Opublikowano 30 marca 2015 Opublikowano 30 marca 2015 Heh, ale żeś temat odgrzebał - jak Lara Croft normalnie Ale korzystając z tego wykopaliska i ja się pochwalę, a może i czegoś dowiem. Otóż nakręcony wszechobecnym (a forumkowym w szczególności) hype'm, wywołanym przez Dragon Age Inquisition, postanowiłem w końcu dać tej serii szansę i zakupiłem za grosze Dragon Age Origins (wcześniej posiadałem "Początek", ale jak usłyszałem, że to z dubbingiem, to pogoniłem w diabły). Technicznie słabo, ale na to byłem przygotowany, w końcu tytuł ma swoje lata, poza tym jestem graczem "starej daty" i to dla mnie nigdy nie jest problemem (nawet ten chrupiący framerate). Klimacik jest świetny, voice acting również, historia wciągająca, postacie świetnie zarysowane, a niektóre lokacje potrafią zachwycić nawet mimo swej prostoty i biedoty graficznej - czyli jest fajnie... Otóż - nie do końca. Pomijając już niepotrzebnie skomplikowane i ciut nieczytelne zarządzanie ekwipunkiem i wszystkimi menu, największym mankamentem jest dla mnie walka. Po pierwsze - zupełnie jej nie czuję, patrząc jak mój panopek z zapamiętaniem okłada jakiegoś orka za pomocą swojego kozika, a z obydwu panów ulatują kolorowe cyferki. Nie wiem, możliwe że zostałem rozpieszczony przez te wszystkie Soulsy czy nawet Kingdoms of Amalur, ale po prostu podczas walk lubię mieć realny wpływ na ich przebieg i w miarę możliwości ubrudzić sobie ręce sam - tutaj na dobrą sprawę nawet nie wydaję poleceń, ludki zaczynają się okładać, a ja mogę jedynie co jakiś czas odpalić jakiegoś specjala i tyle - chaos, sieczka i totalna rzeź, zbyt często rzeź... mojej drużyny. Skoro nie mogę sam sterować walczącą postacią, to mogli dać chociaż ten wspomniany powyżej tryb taktyczny z PeCetów. Nie wiem jak on dokładnie wygląda, ale mi marzyło by się rozwiązanie rodem ze świetnego X-COM Enemy Unknown (tak, tego nowego) - walka turowa w takim ujęciu i tak zrealizowana, byłaby fantastycznym dopełnieniem całej reszty. Niestety bez tego zbyt często zdarza się, że po otwarciu jakichś drzwi zostaję zalany falą wrogów różnej maści (magowie, łucznicy, siepacze) i mogę tylko patrzeć na malejące w zastraszającym tempie paski zdrowia mojej ekipy, gdyż nie mogę ich ani jakoś strategicznie rozstawić po kątach, ani nakazać im odwrotu - chaos, plątanina, bezład... Straszny szacun dla osob, które wbiły w tym platynkę, bo ja nie daję rady nawet na Normalu - chyba nie zagram w Inquisition, bo jak polegnę na części pierwszej i jej nie ukończę, to za następną brać się nie będę (i nie, nie obchodzą mnie opinie, że "goovno" itp - stoi na półce i czeka na swą kolej). A może coś robię źle? Może da się to ogarnąć, może jest jakiś sposób? Cytuj
mikepointdotty 25 Opublikowano 30 marca 2015 Opublikowano 30 marca 2015 Dubbing w DA:O jest świetny. Stara szkoła dubbingowania. Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 30 marca 2015 Opublikowano 30 marca 2015 No poza Kopczyńskim jako Allistairem. Geez, czemu ta postać musi być tak przydatna i jednocześnie ma głos aktora którego nie znoszę, a tymczasem Stena gra genialny Fronczewski, ale sama postać to tak trochę za szybko pada... Cytuj
ArturNOW 7 Opublikowano 30 marca 2015 Opublikowano 30 marca 2015 WrednyPL - wlasnie o tym pisałem, ze gra na konsoli sprawia wrażenie chaotycznej i przypadkowej. Ostatnio odpaliłem na PC fulla bo EA rozdawał w listopadzie za free. Pewnie w ramach promowania Inkwizycji. Tam jest rzut taktyczny czyli po prostu izometryczny gdzie mozna latać kamera. Po prostu jak ktos sie z Kima nawala resztę rozstawiając po flankach a najlepiej na tyły. Łucznika i maga podobnie. Włączasz jakieś zdolności. Na konsoli masz w miare podobnie. Jedynkę sterujesz w zasadzie na raz jedna postacią. Wiec nią zachodzisz od boku lub tylu. W międzyczasie pauza i specjału u maga lub barda. Ten momen co tam opisuje po prostu byłem koszony tak, ze zostawało 5-6 przeciwnikpw. Nawet przeszedłem zmieniając na easy ledwo. Ale jakos straciłem ochotę do gry. I tak w koncu przysiadłem i na mormalu to przeszedłem nie mając żadnych maści leczniczych bo jak głupi 3 lata temu sobie czyściłem sejwy z poziomu konsoli LOL:) a moze przegrałem ostatnio jako backup bo wtedy mi moja pierwsza PS3 padła. Wiec gra jest na prawdę taktyczna i drużyna jest ważna. To nie srakowaty Oblivion:) to nie slasher choc moze sprawiać takie wrażenie przez brak widoku taktycznego. Inkwizycja ma ten widok nawet na konsolach, wiec musi byc super. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 2 kwietnia 2015 Opublikowano 2 kwietnia 2015 (edytowane) Mi się na PS3 grało w DA:O świetnie. Technicznie padaka, ale ten klimat. Fabuła też mnie wciągnęła. Czasem za dużo walki było, ale da się zdzierżyć. Nieźle się kombinuje ze specjalnymi atakami. I teraz pytanie: jak można było tak spyerdolić dwójkę? Grałem na pc, nawet do połowy nie doszedłem, w to się po prostu nie da grać. Walka to 90% gry, zero pomysłu, polotu, lokacje klaustrofobiczne. Wszystko jest w tej grze złe. Edytowane 2 kwietnia 2015 przez c0r Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 4 kwietnia 2015 Opublikowano 4 kwietnia 2015 Co mnie urzeka w Origins, to masa smaczków i dow(nene)ów typowo sytuacyjnych wyjętych zapewne z prawdziwych sesji rpg. To są momenty, czasami zupełnie niepozorne, ale zrozumie je każdy kto kiedyś uczestniczył w sesjach albo sam je prowadził. Gra nie narzuca ich, więc pewnie ktoś niezaznajomiony może mieć problem z wyłapaniem wszystkiego. Jak np. Co może być największym koszmarem istoty zamienionej w kamień? Gołębie Albo ściana ognia która zabija od razu - starym sposobem mistrzów gry na zablokowanie drogi drużynie (jeśli nie chciał by drużyna łaziła gdzie popadnie) było odgrodzenie czegoś ścianą ognia. Nawet jak któryś gracz uparł się by ją sforsować, pomimo dyskretnych sugestii mg-a, po prostu spłonął Smaczków takich jest sporo i przez to widać że tą część przynajniej tworzyła też grupka pasjonatów grająca ze sobą po godzinach pracy 1 Cytuj
Figaro 8 283 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 (edytowane) Odpaliłem. Pierwsze wrażenie - wyłączam. Ale dałem szansę i powiem wam, ma to troszkę klimat staroszkolny. Nawet dubbing daje radę! Ale walka to dno mułu. Technicznie też. Fajnie się wybiera w tej grze dialogi będąc chuyem <3 Edytowane 7 stycznia 2016 przez Figaro Cytuj
knotek 214 Opublikowano 13 stycznia 2016 Opublikowano 13 stycznia 2016 Ja z DA: Origins pamietam głównie loadingi. Były koszmarne Cytuj
tomzacz 202 Opublikowano 13 stycznia 2016 Opublikowano 13 stycznia 2016 Grałem trochę w tą grę. Porzuciłem ją po 10 godzinach. Nic ciekawego. Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 13 stycznia 2016 Opublikowano 13 stycznia 2016 Gra jest ZA(pipi)ISTA ale na PC. Technicznie na ps3 to był koszmarek. Fakt że gra fabułą stoi ale te loadingi i przycinki. Dragon age też był projektowany pod myszke i klawiature dopiero dwójkę uproszczono dla konsolomaniaków. Ehh te postacie dragon age wraz z dodatkiem też świetnym chyba ze 3 razy przeszedłem Cytuj
Mędrzec 9 Opublikowano 1 lutego 2018 Opublikowano 1 lutego 2018 Mam kilka pytan do znawców i starych wyjadaczy. .Pierwszy raz zaczalem grac w rpga gdzie musze sterowac calą druzyną.Czy pierwszy boss ogr(tego mini bossa z gluszy nie licze bo byl latwy ) ogr, z wiezy gdzie trzeba bylo zapalic ogien jest waszym zdaniem mocny ? Mi rozwalil calą druzyne za pierwszym razem, tylko Allistar templariusz za drugim podejsciem zabil go ale prawie zginąl. Jako ze gram pierwszy raz chcialbym sie spytac jak rodzielac punkty i talenty tempariuszowi, inwestowac tak jak w przypadku wojownika w sile, kondycje i wytrzymalosc, czy w cos jeszcze ? Gram szlachcicem wojownikiem po za tym i zastanawiam sie jaki talent mu wybrac na 7 poziomie, perswzja? pulapki? trucizny ? Czy nawet jesli bede inwestowal w duzyne wedlug wlasnego widzi mi sie to i tak bez problemu przejde calą gre ? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.