Cris 120 Opublikowano 10 listopada 2008 Opublikowano 10 listopada 2008 (edytowane) Tradycją jest , że na Marcina (11 listopada) zjada się rogale. Ciekawi mnie czy wszędzie jest taka tradycja , czy tylko w niektórych regionach kraju. A tak btw , delektujcie się ich smakiem , bo już niedługo będą zastrzeżonym produktem regionalnym. Tylko na terenie Wielkopolski cukiernicy będą mogli sprzedawać "Rogale Świętomarcińskie". Od 19 listopada będzie to bowiem zastrzeżony produkt regionalny. Pogadajmy też o potrawach regionalnych. Edytowane 14 listopada 2008 przez szeni Cytuj
bajej 28 Opublikowano 10 listopada 2008 Opublikowano 10 listopada 2008 pierwszy raz o tym slysze O.o no ale ja z poludnia jestem . Tu wolimy obważanki krakowskie(kurfa stare a ciagle jare) i oscypka(ale to juz calkiem na poludniu) Cytuj
Robak 1 235 Opublikowano 10 listopada 2008 Opublikowano 10 listopada 2008 Ja również po raz pierwszy o czymś takim słyszę, chociaż lubię sobie czasami zjeść rogala. Bardzo smaczne są w polewie czekoladowej, a także te, które mają ją wewnątrz. Nie pogardzę również rogalem z jabłkami w środku. Jedząc je czuję się jakbym był w sadzie pełnym pysznych, soczystych owoców, które tak uwielbiam. Jestem też smutny z tego powodu, że Wielkopolska chce je zabrać innym terenom naszego kraju. Przecież specjalnie do Poznania sie będę po nie jechał. Chociaż mam nadzieję, że mój dobry czatowy kolega Stona będzie mi je przesyłał raz w miesiącu. Jak myślicie, mogę na niego liczyć ? Cytuj
Tori 12 Opublikowano 10 listopada 2008 Opublikowano 10 listopada 2008 My mamy majonez kielecki, oni mają rogale marcińskie Cytuj
Kosmos 2 726 Opublikowano 11 listopada 2008 Opublikowano 11 listopada 2008 ja mam cebularze w lubelskim slyszalem ze gdzieindziej nie ma;p Cytuj
Pan Pieczarka 167 Opublikowano 11 listopada 2008 Opublikowano 11 listopada 2008 Na mazowszu się chyba tylko jada rogale 7days. Cytuj
Gość Opublikowano 11 listopada 2008 Opublikowano 11 listopada 2008 Gupolu, ta tradycja to tylko w Pozku , ewentualnie jeszcze w okolicznych okolicach jest Od 24 lat, na moją cześć ludzie wpierdzielają te rogale, aż im się uszy trzęsą. A kto nie jadł , nie wie co dobre Tutaj alternatywna wersja tej całej imprezy Tradycja ta wywodzi się z czasów pogańskich, gdy podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub w zastępstwie – z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół przejął ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina, a kształt tłumacząc jako podkowę, którą miał zgubić koń świętego. W Poznaniu tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina proboszcz parafii św. Marcina, Jan Lewicki, zaapelował do wiernych aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński. Cytuj
Mathiu 180 Opublikowano 11 listopada 2008 Opublikowano 11 listopada 2008 U nas się śląską wpier.dala. Ale nie potrzeba do tego świąt. Cytuj
Lain 107 Opublikowano 12 listopada 2008 Opublikowano 12 listopada 2008 A co jest łódzkiego? : - ( Cytuj
Cris 120 Opublikowano 14 listopada 2008 Autor Opublikowano 14 listopada 2008 Proszę moderatora coby przerobił temat na POTRAWY REGIONALNE. Dzięki. Cytuj
bajej 28 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 lubicie krakowskie obważanki? Cytuj
Lain 107 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 nie. za to kremówki w Wadowicach są pycha xD Cytuj
Tori 12 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Może nie potrawa, ale dla mnie wizyta w górach i nieprzywiezienie z nich zapasu oscypek/oscypków (nie wiem jak to się odmienia) na miesiąc to grzech. Kocham oscypki kroić na kanapki, albo wpieprzać same. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 lubicie krakowskie obważanki? obwarzanki, chociaz prawdziwe krakusy (jak ja) i tak mowia na nie precle ;] uwielbiam Cytuj
bajej 28 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 sam jestem z okolic krakowa, ale bałem sie ze pisząc precle nikt nie zrozumie . Zapychajace są, ale i uzależniające . Lain, ty w wadowicach? xD Codziennie jestem w tym miescie.. wszytsko tam musi byc wielce "elo papieskie". I te kremowki nie sa takie zaje.biste ;] lekko oszukana masówka dla zgłodniałych turystów Cytuj
Reiko 12 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Może nie potrawa, ale dla mnie wizyta w górach i nieprzywiezienie z nich zapasu oscypek/oscypków (nie wiem jak to się odmienia) na miesiąc to grzech. Kocham oscypki kroić na kanapki, albo wpieprzać same. Koniecznie smażone z dżemem żurawinowym *.* A z moich regionów to oczywiście paprykarz Cytuj
Lain 107 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) bajej, tak, mam rozbity namiot pod domem Papieża i sprzedaje pocztówki. w przerwie lecę na kremówki. Edytowane 15 listopada 2008 przez Lain Cytuj
bajej 28 Opublikowano 17 listopada 2008 Opublikowano 17 listopada 2008 nigdy Cie tam nie widziałem . Pewnie dużo się modlisz. Cytuj
Cris 120 Opublikowano 29 listopada 2008 Autor Opublikowano 29 listopada 2008 Jakby ktoś nie wiedział jak się robi prawdziwie ślunko zupa wodzionka.... Cytuj
eljot 0 Opublikowano 30 listopada 2008 Opublikowano 30 listopada 2008 My mamy majonez kielecki, oni mają rogale marcińskie O nie Kolego, Kielecki nie tylko w Kielcach, w krakowie u mnie Kielecki można dostac w kazdym sklepie. Osobiscie uważam, ze jest to najlepszy majonez. Cytuj
Cris 120 Opublikowano 2 grudnia 2008 Autor Opublikowano 2 grudnia 2008 A najlepszym ketchupem jest ketchup włocławski Cytuj
Ewcikson 1 Opublikowano 2 grudnia 2008 Opublikowano 2 grudnia 2008 A najlepszym ketchupem jest ketchup włocławski obok wodzionki dodam kluski slaskie, rolady i modra kapusta... az tesknie za domem... mniam Cytuj
Cris 120 Opublikowano 10 grudnia 2008 Autor Opublikowano 10 grudnia 2008 Kto jadł kiedyś "knyszę"? Ponoć tylko we Wrocławiu można ją zjeść .... To jest taka odmiana fast foodu , ktora widzialem tylko we Wroclawiu. Bierze sie taka bulke, ktora przypomina spod pizzy. Ona jest dosc plaska, wiec mozna zrobic z niej taka koperte. Wklada sie do tego rozna kawalki warzyw: pomidory, ogorki, kukurydza, kapusta, cebula, papryka itd. Calosc polewa sosem, ktory wlasnie decyduje o smaku knyszy (smietana+majonez+jeszcze cos). Dodatkami moga byc jeszcze tunczyk, parowka, ser zolty. Byc moze knysza nie jest zbyt rozpowszechniona przez to, ze bardzo trudno sie ja je. Do kazdego jedzenia knyszy trzeba przygotowac mase chusteczek higienicznych. :-( ciekawe.... (ja o niej dowiedziałem się dziś). Cytuj
Tori 12 Opublikowano 11 grudnia 2008 Opublikowano 11 grudnia 2008 Kumple z wrocka mi mówili, ze knysza jest za(pipi)ista i w ogóle wypas i żebym żałował. to podobno jakiś wrocławski odpowiednik kebaba. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.