wielad 0 Opublikowano 16 listopada 2008 Opublikowano 16 listopada 2008 Wlasnie skonczylem czytac ta ksiazke i uwazam ze jest to jeden z lepszych thillerow psychologicznych jakie czytalem, moze nie psychologicznych ale filozoficznych. Naprawde ciezka rozkmina po tym jest. Gorąco polecam ta ksiazke. Jako ze ja nie potrafie napisac dobrej krotkiej zapowiedzi takiej ksiazki wiec pozwole sobie wklejic tekst innego recenzenta. Ray Garraty zgłasza się do pewnej gry - Wielkiego Marszu - który jest narodową rozrywką. Cała zabawa polega na tym, aby dotrwać morderczy marsz do mety. W grze bierze udział 100 dobrowolnych uczestników, zmagania kończą się wraz ze śmiercią przedostatniego z nich, którego śmierć wyznacza metę. Zasadą przewodnią jest jednak to, że uczestnik, który nie może iść dłużej, zatrzyma się - ginie - rozstrzelany przez eskortę żołnierzy towarzyszących (pilnujących) przez cały czas trwania marszu. Ludzie zgłaszający się do wzięcia udziału w grze nie zdają sobie sprawy, iż wygrać (przeżyć) może tylko jeden z nich, lecz podczas drogi odkrywają, że tak naprawdę nie ma wygranych (poprzedni zwycięzcy albo zmarli albo oszaleli), a wysiłek jest ponad ludzkie siły. Widzowie witają owacyjnie uczestników pokonujących drogę, w każdym mieście wywieszają transparenty i skandują imiona swoich faworytów. Każdy z uczestników dostaje codzienny przydział jedzenia i picia, ale po pewnym czasie większość popada w apatię nie rozróżniając nawet życia od śmierci. Show transmitowany jest 24 godziny na dobę, traktowany jako narodowa rozrywka i dobra zabawa.. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 16 listopada 2008 Opublikowano 16 listopada 2008 Książka świetna, nie ma bata. Przyjemnie się czyta, bez zbędnych przedłużeń. Zdziwiła mnie troche tematyka, po wcześniejszych książkach Kinga ("Lśnienie", "Misery", "Salem" itp.). Lekka odskocznia od tematyki, i bardzo dobrze. Szczerze polecam, jedna z lepszych książek Króla Cytuj
Dark Serge 80 Opublikowano 18 listopada 2008 Opublikowano 18 listopada 2008 Książka świetna, nie ma bata. Przyjemnie się czyta, bez zbędnych przedłużeń. Zdziwiła mnie troche tematyka, po wcześniejszych książkach Kinga ("Lśnienie", "Misery", "Salem" itp.). Lekka odskocznia od tematyki, i bardzo dobrze. Szczerze polecam, jedna z lepszych książek Króla Dobry temat ;] z podobnej tematyki gdzie jest rozkmina bohatera to "Gra Geralda" też Kinga - tez polecam. A knige wciągne, przy najbliższej okazji ;] Cytuj
Gość el becetol Opublikowano 18 listopada 2008 Opublikowano 18 listopada 2008 Również polecam, przeczytajcie szybko - patrząc na to co widzimy w tv, odnosze wrazenie ze niedlugo i u nas zaczna nadawac takie programy, i ksiazka straci na oryginalnosci A tak naprawde to jest to bardzo zgrabna i makabryczna alegoria naszych czasów, wyścigu szczurów i tym podobnych marszów. Przynajmniej ja to tak odebrałem. Ludzie zgłaszający się do wzięcia udziału w grze nie zdają sobie sprawy, iż wygrać (przeżyć) może tylko jeden z nich, Czytałem dawno, wiec moze cos pomylilem, ale wydawało mi sie że oni doskonale zdawali sobie z tego sprawe... Cytuj
Sztajniec 18 Opublikowano 18 listopada 2008 Opublikowano 18 listopada 2008 Swietna ksiazka, taka dobra na rozkminke. Moj pierwszy tytul, od ktorego zaczalem przygode z Kingiem, wiec tym milej go wspominam ;] Pamietam ze nad morzem dorwalem na jakims kiermaszu ksiazek, bardzo tanio jak na taka genialna pozycje ;] Polecam. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 18 listopada 2008 Opublikowano 18 listopada 2008 Czytałem dawno, wiec moze cos pomylilem, ale wydawało mi sie że oni doskonale zdawali sobie z tego sprawe... Tak było. Cytuj
wielad 0 Opublikowano 20 listopada 2008 Autor Opublikowano 20 listopada 2008 Czytałem dawno, wiec moze cos pomylilem, ale wydawało mi sie że oni doskonale zdawali sobie z tego sprawe... Tak było. i tak i nie, wielu myslalo ze poprostu jakos z tego wyjda ze gdy przyjdzie czas na nich "z karabinu wyleci choragiewka z napisem pif pas i wielki major powie ze byl to tylko zart" wiekszosc poznala co to "wielki marsz" dopiero gdy na wlasne oczy zobaczyli jak zabijaja pierwszego. wlasciwie to jest dla mnie zagadka czemu ci chlopcy zapisywali sie na ten wielki marsz, bylo podane pare odpowiedzi na to pytanie "dla slawy dla wygranej" ale najbardziej podobala mi sie odpowiedz jednego z uczestnikow " bo chca umrzec", wlasciwie nadal nie rozumiem co bylo nagroda, mogli spelnic jedno swoje marzenie/zyczenie? i czy oni nie wiedzieli o tym ze wiekszosc zwyciezcow wielkiego marszu albo wkrotce po wygranej umarla albo oszalala. chyba dobrym pytaniem do tej ksiazki bedzie: Dlaczego bierzemy udzial w wielkim marszu? biorac pod uwage to co sie dzieje dzis, przyszlosc "wielki marszow" zbliza sie do nas wielkimi krokami, pozostaje tylko czekac nam na reality showy pokroju MANHUNTA (mowie o czesci pierwszej) i "Wielkiego Marszu", gdzie na zywo bedziemy mogli ogladac smierc ludzi. @Dark Serge musze poszuakc tej ksiazki "Gra Geralda" Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 21 listopada 2008 Opublikowano 21 listopada 2008 wlasciwie nadal nie rozumiem co bylo nagroda, mogli spelnic jedno swoje marzenie/zyczenie? Dawno czytałem, ale wydaje mi się, że wygraną była gruba kasa. Cytuj
Manni 0 Opublikowano 16 grudnia 2008 Opublikowano 16 grudnia 2008 i tak i nie, wielu myslalo ze poprostu jakos z tego wyjda ze gdy przyjdzie czas na nich "z karabinu wyleci choragiewka z napisem pif pas i wielki major powie ze byl to tylko zart" wiekszosc poznala co to "wielki marsz" dopiero gdy na wlasne oczy zobaczyli jak zabijaja pierwszego. Wydaje mi się, że zdawali sobie sprawę z zagrożenia, ale kierowali się naiwną wiarą, że "ja nie zginę, na pewno nie ja!". Poza tym King - w przebłysku geniuszu - nie podaje nam praktycznie żadnego tła historii; świat może wyglądać znacznie inaczej niż dziś; inne wartości; być może większy wpływ telewizji na poglądy ludzi (przekonywanie, że zgłoszenie się do marszu to 100% szans na wygraną itd.). BTW - książka zostanie zekranizowana wkrótce przez Darabonta, reżysera "Skazanych na Shawshank", "Zielonej Mili" i "Mgły" (którą uważam za naprawdę świetny film). Cytuj
Hum 3 700 Opublikowano 24 grudnia 2008 Opublikowano 24 grudnia 2008 BTW - książka zostanie zekranizowana wkrótce przez Darabonta, reżysera "Skazanych na Shawshank", "Zielonej Mili" i "Mgły" (którą uważam za naprawdę świetny film). Byłoby świetnie, tylko skąd to info? Cytuj
Manni 0 Opublikowano 27 grudnia 2008 Opublikowano 27 grudnia 2008 Oj, z wielu źródeł. Przede wszystkim z wywiadu z reżyserem na AICN: wywiad: Frank Darabont: I don’t know yet either. LONG WALK, if anything, would probably be even more low budget, because talk about something that would benefit form this sort of documentary approach to things… It would be this weird mixture of Steve King populist story slash, God help me for saying this, art house movie, because it’s such a unique piece and it’s not particularly plot driven at all, but an incredibly compelling character thing. I don’t know that I would have as much to add to that as I have to THE MIST, even. That would be a pretty faithful adaptation and I don’t know that it wants to be particularly slick. If you wind up changing things too much and you wind up making it too slick and suddenly it turns into RUNNING MAN, which really would have benefited from not going slick… Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.