koso 114 Opublikowano 2 grudnia 2008 Opublikowano 2 grudnia 2008 Myślę, że konsensus jest tutaj taki, by nie przyjmować niefrasobliwie terminów angielskich, które brzmią po naszemu dziwnie. "Ficzery" i "casuale" moim zdaniem odpadają. Nie żebym się czepiał drogi Zaxie, ale niefrasobliwość może też dotyczyć terminów łacińskich - po co konsensus, skoro mamy piękny konsens? http://www.poradniajezykowa.us.edu.pl/baza...T=Wyrazy%20obce Co innego pojęcia zakorzenione w slangu Graczy, np. checkpointy, NPC (non playable characters), AI etc. E tam, AI=SI, sztuczna inteligencja brzmi ładnie i ją stosujmy. Cytuj
Gość tk Opublikowano 2 grudnia 2008 Opublikowano 2 grudnia 2008 Nie czytuje PSX Extreme, ale język polski zdecydowanie należy pielęgnować, a jego czystość propagować wśród młodzieży. Zatem - makaronizmom mówię stanowcze "nie"!. Cytuj
Gość Grzehoo Opublikowano 3 grudnia 2008 Opublikowano 3 grudnia 2008 Używanie zapozyczen, gdy istnieje polski, sensowny odpowiednik = idiotyzm. Myślę, że konsensus jest tutaj taki, by nie przyjmować niefrasobliwie terminów angielskich, które brzmią po naszemu dziwnie. Wprawdzie nazwanie danego odpowiednika sensownym jest dość subiektywne, ale powyższe wypowiedzi zawierają prawdę. Cytuj
hiv 52 Opublikowano 3 grudnia 2008 Opublikowano 3 grudnia 2008 Dolewam oliwy do ognia, bo lubię: headshot, respawn, pop-up, voice-acting, briefing... Nie odbierajcie mi możliwości posługiwania się takimi tekstami, ja je kocham! Cytuj
Saq 0 Opublikowano 3 grudnia 2008 Opublikowano 3 grudnia 2008 Nie no, proszę. Nie bądźmy językowymi giertychami. Język gier jest specyficzny i głównie oparty o angielskie słowa, no bo o jakie? Polskie? Nie chcecie makaronizmów w PSX Extreme? To kupcie sobie PSX Ekstremalny (ew. ekstremalnie) Puryści idźcie dalej i tłumaczcie nazwy. Przecież są bardzo proste polskie odpowiedniki na nasze konsole. Nienawidzę polskich debilnych tłumaczeń - w stylu "punkt kontrolny". Ja tez lubie używać tych zwrotów, o których pisze Hiv i krew mnie zalewa, gdy w tłuamczeniach gier te najpopularniejsze słowa zamieniane są na polskie na prędce wymyślane odpowiedniki ( bo jak tłumaczymy, to tłumaczymy wszystko na hurra). Odbiegnę od tematu, ale właśnie chciałbym zeby było w drugą stronę. Żeby na siłę nie starano się wymyślać polskich znaczeń i we wszystkich tłumaczeniach gier, czy w pismach branzowych jak PE lub internecie uzywano oryginalnych powszechnie uznanych terminów takich jak "casual". Cytuj
Gość coopa Opublikowano 4 grudnia 2008 Opublikowano 4 grudnia 2008 (edytowane) Edytowane 25 czerwca 2011 przez coopa Cytuj
Gość Opublikowano 8 grudnia 2008 Opublikowano 8 grudnia 2008 Dyskusja to ciekawa, ale czy nie przesadna w argumenty za "obroną i czcią języka polskiego"? Lubię ten język (bo akurat znam go najlepiej...), jestem z niego dumny itp.itd., tylko tak naprawdę to czasami ciężko mi powiedzieć co się mieści w jego ramach a co nie. W tym roku słowo "casual" jest be i w ogóle nie godne Wiktora czy innej Złotej Kaczki, ale kto sobie da uciąć głowę że za kilka lat "każual" nie pojawi się w słowniku wyrazów obcych? Znawcą tematu nie jestem, ale zakładam, że przynajmniej 50 procent tego co tu napisałem ma obcojęzyczną genezę (o właśnie). Czytuje periodyki nie związane z graniem, takie jak Polityka, Forum, Wiedza i Życie, Film, a potem kiedy biorę do ręki PE, to nie mam wrażenia, że piszą to troglodyci. Styl pisania inny, bo i inny temat oraz sami odbiorcy. Gdyby PE wyglądało tak jak przykład przytoczony przez szczurka, to nie zostawiłbym na redakcji suchej nitki. Na szczęście nie wygląda. Pozdrawiam! Cytuj
Kroolik 7 Opublikowano 9 grudnia 2008 Opublikowano 9 grudnia 2008 (edytowane) Panowie i Panie chciałbym tylko napomnieć, że wystarczy porównać stare numery PE z nowymi i okazuje się, że redakcja wydoroślała. Co jest dla mnie oczywiste, rozwinęło się słownictwo, słowotwórczość i "rozbuchanie" twórcze. Ludzie dorastają, rozwijają się i swoje zainteresowania. Nie czepiam się zawartości miesięcznika, nawet tego jak jest pisany, tylko czy szanowna redakcja naszego ulubionego czasopisma zwanego PE (przesadziłem...) zdaje sobie sprawę jaki ma wpływ na młode pokolenia (liczba mnoga zamierzona)? To, że propagując taki język stajecie się też jego protoplastami (w pewnym sensie) ? Może moje widzimisię punkt widzenia jest "lekko" inny (starość nie radość), ale to co kiedyś wydawało mi się fajne teraz mnie lekko odpycha. Lubię czytać fachowe recenzje/zapowiedzi, uwielbiam felietony Mazziego, wykłócam się ze znajomymi o skrajny poziom recenzji jednego redaktora, ale odkąd zacząłem obracać się w środowisku pedagogów, pewne sprawy związane z naszym hobby stały się dla mnie kłopotliwe. Do annałów przejdzie moja dyskusja z pewnym Panem Doktorem, który to używając terminu "gry komputerowe" szkalował wszystkie świętości. Oczywiście jego wiedza nie była zbudowana na doznaniach empirycznych tylko zasłyszanych i przeczytanych z "fachowych" magazynów. Samo GTA było dla niego wykładnią zepsucia. Ciężko było przekonać kogoś kto wie, że ma absolutną rację, ale mam wrażenie, że mocno dałem mu do myślenia. Argumenty: Wii, DS, PATApony, casual, gry logiczne i edukacyjne, technika, rozwijanie wyobraźni, słownictwa, artyzm itp. Padło zdanie "Pan panie Michale interesuje się grami komputerowymi? Nigdy bym nie pomyślał." Chodzi o to, że ludzie w moim miejscu pracy mają o mnie bardzo dobre zdanie (zdolności aktorskie hehe). "spokojny, sumienny, odpowiedzialny, oczytany" - tiaaa Wtedy to opowiedziałem o moich przygodach z grą Thrill Kill, o Mortalu, Postalu, 9000 zabitych cywili w 30min w State of Emergency (wraz z Bawołem), Manhunt'cie (obie części oczywiście, z rozwinięciem początku M2) itp. Chyba przeżył mały szok. Dodałem "I co ze mnie wyrosło?" i to starczyło. Największy wpływ na naszą postawę, osobowość, podejście do życia mają nasi rodzice. I to w ich zasranym (przepraszam) interesie jest by dziecko wychowało się na porządnego człowieka. Wy jesteście jedną z wielu cegiełek kształtujących młodego patapona, ale patrząc na zgłupienie naszego środowiska, coraz większą agresję zastanawiam się, czy opisując jakąś grę, pisząc "łeb pięknie odpadł" nie wpływa to negatywnie na nastolatka. Oczywiście, skrajne przypadki, które pokazują w szmatławcach lub tv to margines. Jak ktoś ma sieczkę w głowie to i po sesji w Nintendogz będzie miał ochotę na przemoc. Wracając do tematu napomknę do czego zmierzam (w końcu). Wśród dzisiejszej młodzieży, czytanie nie jest popularną czynnością spędzania wolnego czasu. Wolą internet, gry, filmy i gazety (często jedyny kontakt z słowem pisanym na papierze). I jako, że to właśnie Wy jesteście tą ostatnią ostoją słowa pisanego, może należy dać kącik moli książkowych ? Jest o filmach to i czemu o makulaturze by nie pisać? Przecież wiecie ile jest fantastycznych książek. Ewentualnie może felieton "Wpływ słowa pisanego na branżę gier". Przykłady? Pratchett , Dick , Sapkowski, pewnie i Lem. Nie wspomnę o wszelakich adaptacjach (Potter, Narnia i inne badziewia). Przecież młodzi ludzie może nawet nie zdają sobie z tego sprawy jaki wpływ na branżę ma słowo pisane (Dune, LOTR, Rainbow Six...). Tu cudowne źródło wiedzy: http://www.mobygames.com/game-group/litera...-inspired-games I pisze to osoba która od kilku(nastu?) dni gra prawie non-stop w Left 4 Dead kosztem leżących na półce książek. pozdr. Edytowane 10 grudnia 2008 przez Kroolik Cytuj
HeXa 435 Opublikowano 9 grudnia 2008 Opublikowano 9 grudnia 2008 Liczy sie czysty i zrozumialy przekaz i nic wiecej Cytuj
White 23 Opublikowano 9 grudnia 2008 Opublikowano 9 grudnia 2008 Co to znaczy HUB z recenzji Banjo-Kazooie z najnowszego numeru Psx Extreme? Bo już chyba nie nadążam za tymi wszystkimi makaronizmami. Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 9 grudnia 2008 Opublikowano 9 grudnia 2008 Moze jakiś nowy HUD? Albo taki hub usb Cytuj
newyorkdanzig 2 Opublikowano 10 grudnia 2008 Opublikowano 10 grudnia 2008 ciekawa dyskusja, podzielam zdanie zdrowo rozsadkowych wpisow - nie chodzi o zadne skrajne, "giertychowskie" krzewienie polskiej mowy, ani tez o jeszcze bardziej skrajne zapozyczanie, domyslam sie ze ten temat powstal dlatego, ze w PE pojawiaja sie slowa, zwroty czy zndania, ktore na prawde raza w oczy, chodzi o znalezienie zlotego srodka, czyli uniwersalna porada - umiar w mojej opinii, PE ten umiar zachowuje, jednak zdazaja sie kwiatki i nie mozemy sie juz na nie doczekac, nie? teraz bedzie okazja w tym temacie JE pietnowac :> Cytuj
snajper 0 Opublikowano 23 grudnia 2008 Opublikowano 23 grudnia 2008 (edytowane) Myślę, że konsensus jest tutaj taki, by nie przyjmować niefrasobliwie terminów angielskich, które brzmią po naszemu dziwnie. "Ficzery" i "casuale" moim zdaniem odpadają. "Nie żebym się czepiał drogi Zaxie, ale niefrasobliwość może też dotyczyć terminów łacińskich - po co konsensus, skoro mamy piękny konsens?" - by Koso http://www.poradniajezykowa.us.edu.pl/baza...T=Wyrazy%20obce Jestem bardzo ciekawy jak wyglądają zebrania redakcyjne, skoro korektor poprawia redakcyjnego kolegę na publicznym forum... Czy aby nie tak? http://www.youtube.com/watch?v=lWw8hGeplpc Edytowane 23 grudnia 2008 przez snajper Cytuj
Dziewiątek 88 Opublikowano 23 grudnia 2008 Opublikowano 23 grudnia 2008 Też mnie ta sprawa bardzo irytuje. Nie tyle samo użyawanie tych słów, co ich nadużywanie. Ja rozumiem że czasami trzeba napisać że coś jest "casual'owe", ale gdy co miesiąc na co drugiej stronie czyta sie takie słowo, to aż oczy bolą. Hiv jest zdecydowanie mistrzem w takich nadużyciach Testy typu "casual 2.0" albo inne takie bajery wrzucane na siłe są naprawde wkurzające. Do większości słów sie jednak nie czepiam, bo można je traktować jako "skróty myslowe" headshot jednak lepiej i ładniej brzmi niż "strzał w głowe". Ale te casuale, hardkory, nooby, briefingi czy ficzery (wtf?)...szkdoa gadać Cytuj
snajper 0 Opublikowano 23 grudnia 2008 Opublikowano 23 grudnia 2008 Ten cały "ficzer" pochodzi prawdopodobnie od "features" (fijejczers), ale głowę dam za to jedynie Kosa Cytuj
Saq 0 Opublikowano 23 grudnia 2008 Opublikowano 23 grudnia 2008 Ten cały "ficzer" pochodzi prawdopodobnie od "features" (fijejczers), ale głowę dam za to jedynie Kosa doprawdy? serio? Cytuj
kaczor_kg_PL 1 Opublikowano 30 stycznia 2009 Opublikowano 30 stycznia 2009 ja jestem za pewnymi anglojęzycznymi zwrotami, bądź zwrotami bardziej "z branży", ale wydaje mi się że stosowny słowniczek, albo gwiazdkowanie niektórych wyrazów(metoda jak w książkach, przypomnienie tłumacza itp.) byłyby dobrymi rozwiązaniami Cytuj
POL_SouL 1 Opublikowano 30 stycznia 2009 Autor Opublikowano 30 stycznia 2009 ja jestem za pewnymi anglojęzycznymi zwrotami, bądź zwrotami bardziej "z branży", ale wydaje mi się że stosowny słowniczek, albo gwiazdkowanie niektórych wyrazów(metoda jak w książkach, przypomnienie tłumacza itp.) byłyby dobrymi rozwiązaniami Jak już dochodzimy do 'gwiazdkowania' obcojęzycznych wyrazów tzn, że już jest coś nie tak. Chodzi o to, by PE nadal był tym przystępnym dla mas czasopismem jakim był w latach powszednich. Zrozumiałym jest, że język graczy się zmienia, ale język pisany zawsze da się po tysiąckroć okraszyć bardziej wymowynym określeniem, co do którego nijak się mają angloznaczne wstawki. I nie potrzebuję tym bardziej odnośników co do rzeczonych, a raczej rzetelnej polskiej - odpowiedniej przymiotnikowo-składniowej wypowiedzi, spoza angielskich serwisów, które udało mi się przejrzeć/przeczytać. Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 31 stycznia 2009 Opublikowano 31 stycznia 2009 Jesteśmy subkulturą graczy, a subkultury używają makaronizmów, więc w czym rzecz? Kupcie sobie "ABC Polszczyzny" prof. Miodka, bo PE to nie słownik Cytuj
kaczor_kg_PL 1 Opublikowano 31 stycznia 2009 Opublikowano 31 stycznia 2009 Mi się wydaję że poznanie kilku branżowych zwrotów, czy graczowych makaronizmów by się przydało. Dobrze jest poszerzać swoją wiedzę i poznawać nowe wyrazy, ich znaczenia, skróty, także taki np. słowniczek by się przydał. PE jest pismem o tematyce konsol, w dodatku oficjalnym polskim magazynem, więc raczej by wypadało, żeby używali trochę, że tak powiem "slangu" branżowego. Cytuj
Kwapi 1 Opublikowano 31 stycznia 2009 Opublikowano 31 stycznia 2009 Ostatnio ktoś założył temat. bo nie wiedział co znaczy Casual, Chlebak itp. Wydaje mi się, że mały słownik by się przydał. Cytuj
Siara_iwj 4 138 Opublikowano 31 stycznia 2009 Opublikowano 31 stycznia 2009 "features" (fijejczers) ...tak bys to wymowil..? Kurde, moze przy okazji zamieszczania zapozyczen wypada w nawiasie dopisywac wymowe, zeby ludzie chociaz potrafili dane slowo wypierdziec z siebie bez bledow... Cytuj
White 23 Opublikowano 31 stycznia 2009 Opublikowano 31 stycznia 2009 Co by tam nie mówić, jak czytam tekst z masą makaronizmów i/lub wpadek stylistycznych to mam nieodparte wrażenie że autorem jest jakiś podekscytowany "kąsolomaniak" a nie profesjonalista zgrabnie posługujący się polskim słowem pisanym. Odpowiednie wykształcenie polonistyczne to podstawa, kurde. Cytuj
kaczor_kg_PL 1 Opublikowano 2 lutego 2009 Opublikowano 2 lutego 2009 (edytowane) Owszem ale znajomość branżowych makaronizmów i umiejętność wysławiania się w "kąsolowym" środowisku, to również profesjonalizm. Edytowane 2 lutego 2009 przez kaczor_kg_PL Cytuj
White 23 Opublikowano 2 lutego 2009 Opublikowano 2 lutego 2009 Tego typu makaronizmami które pojawiają się ostatnio często-gęsto w PE potrafi posługiwać się większość dzieciaków z tego forum, więc to nie jest profesjonalizm. ;] Masz rację pod tym względem że profesjonalista powinien znać język branżowy, ale prawdziwą sztuką jest tworzenie tekstów zrozumiałych nawet dla ludzi nieobeznanych z branżą. Po polsku. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.