Opublikowano 5 stycznia 200916 l znam tylko 2 piosenki, taki roczek. Ale lubie Foo Fighters, tam gra chyba ktos z Nirvany.
Opublikowano 5 stycznia 200916 l Bleach \m/, resztę zaorać. I choy, święta racja. No, ale dyskografie mam i tak na dysku, czasem coś dla przypomnienia puszczę Ile można oglądać mordę Cobaina na koszulkach u mhr00cznych gimnazjalistek ? Płyty po Bleach kojarzą się z ubogą wersja Pixies.
Opublikowano 5 stycznia 200916 l Nawet Melvins w tamtych czasach mogliby pozazdrościć takiej płyty jak Bleach . Na Incesticide jest tez parę fajnych kawałków, które mogłoby trafić na Bleach. In Utero też daje radę, Steve Albini ich odpowiednio naprostował. Gimbusy wkurwiaja to prawda, ale to już nie wina Cobaina, że gimbusy noszą koszulki z jego ryjem.
Opublikowano 5 stycznia 200916 l Ostatnio słucham In Utero. Fajna płyta. Chciałbym aby nigdy nie nagrali "Smells like teen spirit". Cobain był dobrym muzykiem , o czym poniekąd świadczy też płyta Melvinsów Houdini.
Opublikowano 5 stycznia 200916 l Autor sam Kurt mówił że nie rozumie wielkiego halo na smells like teen spirit, po prostu melodia łatwo wpadająca w ucho którą wypromowało MTV a mają jak sam mówił wiele lepszych piosenkach i jakoś w 1994 roku przestali grać SLTS na koncertach. Nevermind dość komercyjna, Bleach bardzo dobra, incestide chyba najlepsza moim zdaniem, nigdy nie publikowane piosenki, taki czysty grunge. A in utero powrót do korzeni, mniej komerchy. Nienawidze unplugged. Tak Dave Grohl (lider FF) to były perkusista nirvany
Opublikowano 5 stycznia 200916 l Dla niektórych grają ubogo, dla mnie po prostu surowo i za(pipi)iście. "In Utero" to ideał płyty punkowej, od wielu lat na pierwszym miejscu mojej listy ulubionych albumów. Poza tym - niezłe Bleach, kiepskie Nevermind (które wybaczam, bo sam Kurt przyznawał się, że płyta nie wyszła), genialne koncerty, genialne materiały niewydane. Generalnie w muzyce cenię sobie szczerość i talent. Nie widzę zespołu, który w tych kategoriach mógłby przyćmić Nirvanę.
Opublikowano 5 stycznia 200916 l Najważniejsz kwestia nie oceniać muzyki po umiejętnościach technicznych. Dobrze grają a, że przy okazji łatwo przyswajalnie? To co z tego. In Utero najlepsza.
Opublikowano 9 stycznia 200916 l Co by o Nevermind nie mówić, geniusz tej płyty jest wg mnie niepodważalny. Mniejsza o brzmienie. Na tej płycie pod względem melodii praktycznie każda piosenka ryła beret. Czasami aż dziwię się, że takie np. Come As You Are pochodzi w ogóle z tej planety.
Opublikowano 9 stycznia 200916 l Ale przecież melodia z "Come As You Are" jest strasznie odtwórcza. Co tydzień ktoś wynajduje jakąś starą piosenkę, gdzie jest taka sama.
Opublikowano 9 stycznia 200916 l Ja tam nie wiem, może jestem niedouczony, wierzę na słowo. Nie zmienia to faktu, że Come As You Are za(pipi)istą piosenką jest.
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Ja jak byłem w gimnazjum to szalałem niemalże jak słyszałem Smells like teen spirit, a teraz się dowiaduję że to niby kiepska piosenka. ;] W ogóle Nirvana, obok Led Zeppelin i Metallici, ukształtowała mój gust muzyczny, więc złego słowa na nią nie powiem.
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Najlepszą piosenką Nirvany jest cover The man who sold the world Dawida Bowie :potter:
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Własnie chciałem napisać to samo co Mikes czyly: Najlepszą piosenką Nirvany jest cover "The man who sold the world" Dawida Bowie 100% prawdy. [EDIT: ok nie 100% Prawdy, 100% zgadzam się, subiektywnie afkorz] Inna sprawa że na 2-gim miejscu na podium jest masa swietnych piosenek z różnych plyt, zagrzebisty glos ale bez reszty zespołu miałby niewielką szansę wybicia się tak nieźle. Dave Grohl niestety robi ostatnio siarę z siebie, traci w oczach (uszach?) fanów jego mistrzostwa za czasów Nirvany. Był bardzo wysoko; na szczycie góry muzycznego skarbca, teraz stacza się na własny rachunek w dół; w debet lyrics'owej kiepskości i muzycznej sztampowo'ści Edytowane 10 stycznia 200916 l przez Yahoosh
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Ale Dave nadal jest świetnym perkusistą, co udowadnia od czasu do czasu, kiedy siądzie gościnnie za bębnami. Wiadomo, że jako kompozytor nie jest tak genialny - ale też nie jest zły. Jednak brakuje w nim takich pokładów nieokrzesanej energii, jaką okazuje na perkusji.
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Jak można powiedzieć, że w czymiś subiektywnym zdaniu jest '100% prawdy'? Najlepszym piosenką Nirvany jest cover "Return of the rats" Wipersów :potter: ps.Własnie Dave jest zaj'ebistym perkusistą, przecież to on by mógł zajać miejsce pałkera po reaktywacji Led Zeppelin. Edytowane 10 stycznia 200916 l przez _Be_
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Akurat Return of the Rat jest gorsze od oryginału. The Man Who Sold the World to niezły cover, podobnie jak pozostałe z koncertu Unplugged, no ale Boże, to był tylko taki eksperyment, zabawa. Nie wiem, jak można słuchać tej płyty chętniej niż tych właściwych.
Opublikowano 10 stycznia 200916 l yo kończąć o perkusiście Nirvany - ale jeszcze w songu Everlong bylo all świetnie, oryginalnie i ciekawie, extra poprostu, za to ostatnio taki Pretender - najbardziej "3-akordy-darcie-mordy, tekst-wymyślę-na-szybko" song jaki zagrali, a promował tego teledyskiem płytę. Learn To Fly zaś jest zabawne, ale jak się słyszy Gohl'a przez pryzmat Nirvany to się spodziewa czegoś z wyszej półki, a on robi "tylko" dobre songi ;/. Może się mylę, ale bolesna, kłująca łezka się pojawia w oku widząc go w tv, on poprostu dalej chce istnieć, a ja bym wolał żeby zasnął w muzyczny letarg i się pojawiał tylko czasami na jakiś występach - powiedział o starych dobrych czasach na rozdaniu nagród albo coś. Poprostu ma ten problem że Cobain nie żyje, a on "na nieszczęście" chce żyć i tworzyć dalej (grotesq). i tez myśle ze return of the rat jest gorsze, subiektywnie xp Edytowane 10 stycznia 200916 l przez Yahoosh
Opublikowano 10 stycznia 200916 l To może po sluchaj całej dyskografii FF a nie tylko kawałki do których sa klipy hę? Co do cover Wipersów, gorszy od oryginału, ale czy to oznacza że zły? I nie mówilem tego poważnie, takie tam przekomarzanie się. @Kmiocik ( bo Kmiot to brzydko) no luzik. Edytowane 10 stycznia 200916 l przez _Be_
Opublikowano 10 stycznia 200916 l nie tylko kawałki do, których sa klipy hę? Bartek, naprawdę nie zawsze przed "których" stawia się przecinek :closedeyes: A Narwana ujdzie. Lubię sobie czasem coś puścić, ale tak rozsądnie i bez większych emocji.
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Autor yo kończąć o perkusiście Nirvany - ale jeszcze w songu Everlong bylo all świetnie, oryginalnie i ciekawie, extra poprostu, za to ostatnio taki Pretender - najbardziej "3-akordy-darcie-mordy, tekst-wymyślę-na-szybko" song jaki zagrali, a promował tego teledyskiem płytę. Zupełnie jakbyś opisał Nirvane Grohl moim zdaniem nie jest takim złym wokalistą i gitarzystą ale zawsze będzie kojarzony jako perkusista legendarnej nirvany za co mu współczuję. http://pl.youtube.com/watch?v=bwUGON-Z_2s - najlepsza moim zdaniem.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.