Opublikowano 6 stycznia 200916 l no, bo jeszcze nie ma, c'nie Flea jest wykur.wisty, Dżon tez czasem ma przeblyski. ogolnie fajny zespol, tylko od jakiegos czasu lubia slodkie granie (no, ale Stadium Arcadium i tak daje rade)
Opublikowano 6 stycznia 200916 l RoLeski , po ich wspaniałych neandertalskich wygłupach (stare granie) na chwile zrobiłam zastój w słuchaniu, bo Californication na początku mi nie weszło, ale kolega - fan wszędzie słuchał, w knajpie świeżutką płytę puszczali na okragło, jeszcze jakiś czas nie mogłam sie przyzwyczaić do melodyjności nowego(?) brzmienia któregoś ranka w wakacje wywaliłam nogi na okno, rozwaliłam sie w fotelu i wrzuciłam tą płytę na maxa, RHChP-owy klimat wrócił, podejrzewam, ze teraz znów mogą czymś zaskoczyć <czekamy>
Opublikowano 6 stycznia 200916 l Ostatnia płyta średnia mi podeszła... zbyt komercyjna... to chyba dobre określenie.
Opublikowano 6 stycznia 200916 l Parafrazując słynne "Metallica skończyła się na Kill'm'all-u..." dla mnie klimat RHCP skończył się na Californication. Robią cały czas kawałek fajnej muzy, ale to już troszkę nie to
Opublikowano 10 stycznia 200916 l Ze starych, czysto funkowych utworów podchodzą mi tylko te bardziej znane - Give it Away, Suck My Kiss itp. Zdecydowanie wolę ich rockowo-popowe brzmienia na Californication - genialna płyta w każdym calu. Mam z nią dużo wspomnień, więc bez pomocy alzheimera raczej o niej nie zapomnę. Myślę, że jedna z niewielu, które mi będzie towarzyszyć na łożu śmierci. Serio, serio. By the Way też jeszcze do przesłuchania, ale na Stadium Arcadium podobają mi się ze 2 utwory. Cienko. A za niedawny koncert na Śląskim mają u mnie zje.bę.
Opublikowano 10 stycznia 200916 l fajni sa calkiem, ale juz nie slucham, znudzili mi sie. Podobnie, słuchałem kilku kawałków w kółko aż do znudzenia. Can't Stop jest zaje.biste
Opublikowano 16 grudnia 200915 l John Frusciante opuścił grupę Red Hot Chili Peppers, aby skoncentrować się na swojej karierze solowej. Amerykańska formacja reaktywowała niedawno działalność po dwuletniej przerwie, podczas której wszyscy członkowie zespołu zajmowali się własnymi projektami. Frusciante, który jako wykonawca solowy wydał w ostatnich latach 10 własnych płyt, wykorzystał tę przerwę, aby nagrać kolejny krążek "The Empyrean", zaś niedawno podjął decyzję o ostatecznym pożegnaniu z grupą. Jak donosi portal MusicRadar.com, miejsce muzyka zajmie w zespole Josh Klinghoffer, który koncertował z RHCP w 2007 roku i od pewnego czasu nagrywa z zespołem. - Josh Klinghoffer od kilku miesięcy gra z zespołem i jeśli dobrze pójdzie, to zajmie miejsce Johna, który podobno postanowił odejść. W swojej głowie John zrezygnował z bycia w zespole już dawno temu i był zainteresowany wyłącznie własną twórczością
Opublikowano 16 grudnia 200915 l hehe, pamiętam jak kiedyś Anthony mówił że Red Hot Chili Peppers bez jednego członka to już nie RHCP, że będą grać w takim składzie albo w ogóle xD grali całkiem nieźle, niektóre wałki rewelacyjne, ale ogólnie przehajpowany i nudny zespół. Edytowane 16 grudnia 200915 l przez BartX
Opublikowano 7 listopada 201014 l Od RHCP sluchalem plyty od Californication wzwyz, wiec nie moge powiedziec na czym sie skonczyli, ale Stadium Arcadium mi bardzo podeszło. Faktem jest, że wiele kawałków ma ogromny potencjał, ktory nie został wykorzystany do końca ( tak chyba ze wszystkimi piosenkami maja), ale nie moge sie zgodzic z tym ze SA jest ujowe. Poza tym chłopaki mają dużo energii. Tony nie owni wokalem, ale głos ma nieraz kojący i bardzo charakterystyczny, przynajmniej nie mam kompleksów odnośnie mojego wokalu...a Flea, a Fleaaa jak zywkle- zajepiscie. No. Ogolnie RHCP- Kocham. Nie biję.
Opublikowano 17 lipca 201113 l Singiel z nowej płyty - http://soundcloud.com/kroq/red-hot-chili-peppers-the/s-CrrWW
Opublikowano 17 lipca 201113 l Widzę, że grupa dokłada starań, by po pięciu latach powrócić z czymś jeszcze słabszym, niż "Stadium Arcadium".
Opublikowano 17 lipca 201113 l Kijowy ten nowy kawalek. Co prawda nigdy ich nie lubilem, ale singlowki zawsze mieli chwytliwe
Opublikowano 17 lipca 201113 l RHCP zawsze bazowało na chwytliwych riffach Frusciantego, więc teraz jak odszedł to musiało się tak skończyć.
Opublikowano 13 września 201113 l Autor to chyba i tak najlepszy kawalek na tej plycie. chu.jnia straszna. nawet nie dalem rady calosci przesluchac
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.