Skocz do zawartości

-==Metal Gear Solid 3==-


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak to jest jak ma sie zyliony piratow i potem nie wiadomo w co grac, bo te wszystkie gierki takie fajne sa...

 

jak mozna przechodzic gre, ktora nie jest rpg lub jakims gran turismo dluzej niz 2tygodnie?

Opublikowano

Prosta sprawa w MGS gram w przerwach miedzy kończeniem innych gierek. Czasu na grę po pracy też nie za dużo a rodziną trzeba się zając.

Opublikowano

tak to jest jak ma sie zyliony piratow i potem nie wiadomo w co grac, bo te wszystkie gierki takie fajne sa...

 

jak mozna przechodzic gre, ktora nie jest rpg lub jakims gran turismo dluzej niz 2tygodnie?

 

Może być też na odwrót : masz tyle różnych zajęć, że kończysz jedną grę w miesiąc, a łącznie kupujesz/ściągasz z 5-10 rocznie.

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Jej rolę przejęła Infinity Face Paint, najłatwiej ją zdobyć łapiąc Tsuchinoko i kończąc grę z nim w inwentarzu. Wystarczy rozstawić klatki w tej lokacji gdzie walczymy z The Fear, najlepiej to zrobić przed tym starciem, kiedy jest noc. Są chyba też inne miejsca, gdzie można go złapać, ale według mnie tutaj jest najłatwiej.

Opublikowano

Aha to ok bo Tsuchinoko juz dawno zlapalem i otrzymalem ta farbe.Weza zlapalem w lokacji przed ta w ktorej stoja helikoptery(po niej jest walka z ocelotem).CoATI miales na mysli Tsuchinoko?Jesli tak to wiedz ze tego weza mozna zlapac tylko jednego.Po scence za wodospadem po ktorej odzyskuje sie sprzet mozna(trzeba)go zlapac przed wodospadem,o ile pamietam wtedy juz nie jest niewidzialny i pelza sobie gdzie blisko wejscia.Jesli przejdziesz gre z nim zywym to napewno dostaniesz Infinity Face Paint

Opublikowano

mozliwe :< ale wiem, ze mialem cos takiego w plecaku [maly, 'krótki', wolno pełzajacy wężyk].

 

pamietam, ze jednego zlapalem przed wodospadem, a 2 w miejscowce the fear do pułapki... ale to moglo byc podczas 2-3 przechodzenia gry... w kazdym razie nie dostalem infinity.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

jeśli chcę sobie kupić mgs3 na ps3 to wystarczy podstawowa wersja czy musze kupić tą subsistence ( nie wiem jak w tym wypadku wygląda sprawa kompatybilności wstecznej ) ?

 

 

aha no i mam ps3 80gb

Edytowane przez NerkoWiktor
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Na jakiej zasadzie w tej grze wzrastają paski staminy i "życia", trzeba długo grać, czy po prostu dużo szamać? Jestem już przy walce z Volginem i kiedyś pamiętam, że oba miałem na tym etapie bardzo długie. Teraz lecę na chama, jakieś 6h (bo oglądam filmiki i słucham rozmowy) i oba są dosyć krótkie, BB po 3-4 strzałach od Volgina pada.

  • Plusik 1
Opublikowano

Może masz rację, ale wydaje mi się, że miałem te paski dłuższe (przynajmniej staminy). Dodam tylko, że lecę obecnie przed siebie, nie zbieram żadnych kamuflaży, dodatkowych broni itd, tak samo mało żarcia zużywam, bo pasek i tak wolno spada.

W sumie takie granie jest irytujące, biegnę 3 minuty, oglądam filmiki i ciągle ten sam schemat, tylko za The Endem latałem z 20 minut.

Jeszcze jedno, jeśli nie zdobyłem RPG, to czy przy ucieczce na motorze będzie ta broń (jak i cała reszta)? Jeśli nie, to nie wiem jak przejdę Shagahoda. :potter:

  • Plusik 1
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)
W podobnym czasie wyszedł taki RE4 na GCN, który zdeklasował grę Kojimy pod względem gameplayu, no przynajmniej dla mnie. :] Sama rozgrywka nigdy mnie w tej grze nie zachwyciła, za zbędne np uważam leczenie, jeżeli nie wzięto pod uwagę choćby kolejności w jakiej należy to robić. Widok izometryczny nie sprawdził się do końca w tym środowisku. Zresztą argumenty, które tam podałem nadal podtrzymuję.

Inna sprawa, że taki MGS4 jest o wiele słabszy, ale darowałem sobie krytykę, bo i tak robię to w innych tematach, gdzie można ponabijać się z mistrza K i potęgi tej gry od strony technicznej, gdzie nawet PS3 ma za mało mocy.

 

Co do The End'a to walka robi wrażenie, bo wcześniej czegoś takiego nie było. Fajnie wyszły te podchody na cierpliwość i szukanie typa ukrytego gdzieś w zaroślach. :) Chociaż tak jak pisałem, jeśli przechodzi się grę kilkukrotnie to momentami zaczyna irytować długością i przynajmniej ja już wtedy czitowałem wklepując kod Konami na mapce, by szybko go zlokalizować. :potter:

 

No to mnie teraz poskładałeś z tym tekstem jakoby RE:4 deklasował MGS:3 pod względem gameplayu. Pomijając, że to dwie kompletnie różne gry, to jednak już samo w sobie pisanie, że cokolwiek może deklasować Snake Eater'a jeżeli chodzi o gameplay zahacza o ostre zrycie bani ;] Dobra rozumiem, Twoje zdanie, no ale choć odrobinę obiektywizmu, w końcu piszemy tu o jednej z najlepszych, najbardziej rozbudowanych i klimatycznych skradanek w dziejach gier wideo. A Ty wyjeżdżasz tutaj z banalnym shooterkiem Capcomu i zestawiasz w jednym zdaniu z potęgą grywalności MGS'a:3 ;]

 

Co do kamery, to trudno się spierać - jest to bez dwóch zdań najsłabszy element gry. Ale niekoniecznie tragiczny. Rzut izometryczny mimo wszystko pokazywał dosyć spore pole terenu, więc nie zgodzę się, że przez cały czas, co chwilę trzeba było się przełączać w tryb FPP.

 

Bossowie - tutaj widać trochę schematów, przestarzałych motywów (vide duel z Ocelotem czy walka z The Fury mocno kojarząca się z Ravenem), ale już np. snajperski pojedynek z dziadkiem Końcem nie ma żadnego porównania do starcia ze Sniper Wolf. Chowanie się w rowach, krzakach, pustych pniach drzew, wyczekiwanie, cierpliwa obserwacja, w końcu oddanie strzału. Jednego, góra dwóch. Zmiana miejsca, szukanie odcisków stóp, ostrożne podchody, przyczajka i powtórka. I tak przez wiele minut, aż do ostatniego wystrzału. Coś pięknego. Dla lamuchów zawsze pozostawała alternatywa (a raczej 2, bo w sumie dziada można wykończyć na 3 różne sposoby). Fakt jest natomiast taki, że zwyczajnie nie ma drugiej tak kozackiej, wymagającej skupienia ze strony gracza walki z bossem. Unikat, ale z wiadomych względów za którymśtam podejściem już nie robi takiego wrażenia. Finał z The Boss chyba nie wymaga komentarza. Pojedynek mistrzów zabijania w olśniewającej scenerii, w akompaniamencie pięknego utworu muzycznego. Pojedynek, który zapamiętuje się na długie lata. Cała reszta starć z Cobrami chociaż już nie robi aż takiego wrażenia również zasługuje na uznanie, przynajmniej za ciekawe pomysły. Natomiast co do ich motywacji do walki ze Snejkiem to wydaje mi się, że może ona rzeczywiście wynikać z chęci sprawdzenia umiejętności Snejka. Albo może bardziej swoich, wobec ucznia The Boss. Byłby to równie logiczny bodziec do walki co w przypadku grupy Fox Hound i Solida.

 

Jasne, że jest bardzo dobra (głównie fabularnie rządzi), ale nie rozumiem skąd tyle zachwytów.

Przeczytaj jeszcze raz mój poprzedni post. Możesz się z niektórymi rzeczami nie zgadzać, ale kwestia oprawy, scenariusza czy wielu elementów gameplay'u jest bezdyskusyjna. Od czasu pierwszego MGS'a nie było na rynku tak dopakowanej gry stealth-action, więc może stąd te zachwyty :tongue:

Edytowane przez Kazuo
Opublikowano

Bo Zwyrol to fanboj RE4 :P

 

Jeszcze odnośnie End-a. Ja nie mówię, że ona nie robiła wrażenia. Co do tego nie mam wątpliwości.

Tylko mnie to czym ludzie się zachwycają. Leżenie, czekanie na niego; epicka walka bla bla ;p. Zwyczajnie do (pipi)icy doprowadzało heh. Za każdym razem.

 

O wiele bardziej cenię sobie "przeprawę z The Sorrow".

Opublikowano

Ciężko się nie zgodzić z tym co napisał Kazuo, ale nikogo do swoich poglądów się nie zmusi. Kupując Subsistance automatycznie odchodzi problem kamery, ogrom rzeczy do zrobienia w tej grze pożera wiele jej podobnych (lub nie) na śniadanie.

 

Walkiz bossami w serii MGS zawsze były specyficzne, jak cała otoczka dzieł Kojimy, ale jeśli przymknie się oko na patos, przerysowanie przeciwników i ich motywację walki po stronie zła miast dobra wszystko przyjmuje niesamowicie oryginalny klimat. W RE4 zamiast najpierw zagadać z mnichami naparza się ich ze snajperki :tongue:.

Opublikowano (edytowane)

Ok proste pytanie.

 

Dlaczego interakcja jest w tej grze tak zbiedzona? To już w MGS2 można było rozwalać owoce w drobny mak.

Dlaczego pływanie ograniczono do jakiegoś debilnego FPP? Gdzie widok z MGS2?

Dlaczego w CQC przydaje się tyko jedna kombinacja? Mianowicie mocny rzut o glebę przeciwnikiem (działa to lepiej niż strzelanie), reszta jest zbędna.

Dlaczego co save'a muszę słuchać debilnych komentarzy Para-Medic, jasne, można to przewijać ale ile razy można?

Dlaczego machanie nożem to jakaś żenada? Spróbuj tak zabić przeciwnika, gdzie ten po kilku uderzeniach zostaje odrzucony?

Dlaczego przy strzelaniu muszę przechodzić w jakiś śmieszny FPP, gdzie broń znajduje się na środku ekranu i ogranicza widok?

Dlaczego całe te gadanie o super skradance ogranicza się do przebiegnięcia większości lokacji na pałę? Przeciwnicy nawet nie zdążą zareagować, jak przebiegamy szybko z lokacji do lokacji.

Dlaczego mamy tak ograniczone środowisko, gdzie co planszę muszę czekać na jakieś loadingi?

Dlaczego kamera zamiast pomagać, przeszkadza?

Dlaczego przy leczeniu najpierw mogę sobie zaszyć ranę, potem zdezynfekować, a na koniec wyjąć kulę?

Dlaczego cały ten system kamuflaży jest w większości przypadków mało przydatny, bo wystarczy używać 2-3 na zmianę, by spokojnie przejść dalej?

Dlaczego ograniczono miejsce w inwentarzu do 8 przedmiotów? Później muszę wchodzić do menu i specjalnie zmieniać, jak chcę wymienić jakieś przedmioty.

Dlaczego ta gra tak momentami zwalnia, polecam level gdzie mamy jezioro Chyornyj Prud i poobracać kamerą.

Dlaczego momentami i tak przegięto z ilością dialogów/filmików? Początek gry się kłania, albo od pierwszego spotkania Sokolova.

Dlaczego każdy czepia się RE, że nie można strzelać podczas chodzenia, a w MGS w trybie FPP to co? xD

 

Ja swojego zdania nie zmienię, gameplay dla mnie w tej grze to max 7/10, natomiast fabularnie 10/10. Ocena końcowa 9-/10

Edytowane przez Zwyrodnialec
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Dzizes faking Chrajst.

 

Ja myślałem, że niektórzy czepiają się pierdół w fabule HR. Ale Zwyrol przebiłeś wszystkich, nawet Kosa;p

 

Nie no nie powiem z niektórymi rzeczami się zgadzam. Na temat kamery, ta mnie też strasznie denerwowała czy użycia noża.

 

Ale argumenty o leczeniu czy skradaniu (to od Ciebie zależy czy grasz na pałę czy nie) wydają mi się mocno przesadzone, imo.

A jaka gra wg. Ciebie więcej oferowała w temacie skradania w tamtym okresie?

Na tak kapitalną, rozbudowaną grę praktycznie pod każdym względem. Zaczynając od grafiki a kończąc na fabule. Niektóre rzeczy można wybaczyć, szczególnie te błahe.

 

Jeszcze jedno wygrał ten zarzut ;p

 

Dlaczego każdy czepia się RE, że nie można strzelać podczas chodzenia, a w MGS w trybie FPP to co? xD

 

:teehee:

Edytowane przez SłupekPL

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...