Skocz do zawartości

-==Metal Gear Solid 3==-


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  W dniu 27.08.2015 o 04:42, nobodylikeyou napisał(a):

blizny w kształcie węży zamieniające się w żywe stworzenia, faceta zamieniające w dwie płonące głowy i dziadka ze zdolnościami fotosyntezy, proszącego duchy lasu o pomoc także

 

nobody, zanim napiszesz kolejny glupi post wklejajac tone obrazkow, to wez moze przeczytaj moje posty w tym temacie, i moze troche wiecej niz ostatnie trzy ?

Nawklejales sie tutaj jotpegow i opisales na czym wzorowal kojima, no dzieki bo nikt tutaj nie wiedziqal o tym sherlocku. Szkoda tylko ze zapomnial o nakresleniu backgroundu bossow w MGS3 no ale do tego sie nie odniosles no ale ok, moze liczyles ze obrazki z google grafika wybronia ich za ciebie.

 

Nie udalo sie niestety.

 

Probujesz sie tu bronic podajac przyklad solidusa albo the boss i ocelota, no spoko tylko my nie piszemy o tych bossach tylko o calej reszcie. A pojedyncze przypadki opisalem tutaj juz znaczniej dawniej. The boss z ocelotem nie ratuje dziadka na wozku, ktory udaje hube przy drzewie, ani czlowieka jaszczurki, ani czlowieka pszczolki, ani czlowieka astro miotacz ognia. Super wypasiony Cobra Unit, najblizsze otoczenie the boss zostalo wrzucone ot tak sobie i opisani, ze to sa jej koledzy i razem walczyli. Nie no zaje biscie, mi to pasuje bo nie spodziewam sie ze jakis czlowiek astronauta bylby w stanie cos wiecej o sobie opowiedziec niz dwa zdania na wizytowce jaka mu dali do wykucia na pamiec.

 

O mgs2 tez oczywiscie nie poczytales moich postow bo po co, uprosciles sobie, ze ja wszystkich skreslam ale proponuje ci znalezc moje posty, gdzie opisuje wrazenia z tej gry i Solidusa jako jedna z najlepszych postaci w ogole a nie tylko w kontekscie bycia bossem. No oczywiscie liczysz na to, ze jeden Solidus wybroni jakiegos kretyna na wrotkach, jakas (nene)ete po solarce z radyjkiem na udzie, ktora zreszta chyba miala byc takim Ravenem z mgs1 no ale troche sie nie udalo, jest i wieksze sci fi w postaci Vampa, ktory przyjmuje strzaly prosto w czaszke ale niestety jego hipermegagalaktyczne nanomaszyny szybciej odtwarzaja uszkodzony mozg niz zdazy sie on uszkodzic.

 

Wiesz co, moze nie odpisuj na moje posty w ogole skoro masz problemy z ich zrozumieniem ok ? Bo ja pisze o bossach, ty mi wklejasz geneze ich powstania i na czym kojima sie wzorowal i wychodzi rozmowa jak motor z motorniczym a na to szkoda mi troche czasu. Nie potrafisz obiektywnie porownac samych postaci bossow, ich historii i zlozonosci w samym scenariuszu na przestrzeni wszystkich czesci serii, wiec generalnie nie ma o czym z toba rozmawiac, bo ja tu zadnej walki na jpgi uprawiac nie mam zamiaru. To wynika z roznych wymagan odnosnie poziomu opowiedzianej historii, dla ciebie moze wazniejsze jest to, ze kojima ogladal filmy z jamesem bndem jak robil mgs3, da mnie wazniejsze jest to, ze nie potrafil/nie chcialo mu sie zrobic postaci z backgroundem, ktore zostana zapamietane jako kluczowi dla gry bossowie, ani przeszkadzajki i zapychajki czasu, ktore sa jakimis zenujacymi rojami pszczół na kółkach.

Opublikowano

To nie sa pierwsze posty nobody gdzie pisze on o gruszkach w odpowiedzi na post kogos kto pisal o jablkach. Czytanie ze zrozumieniem tak (nie) bardzo.

Opublikowano

ja sie wstawie za Fearem i Endem. mimo iz nie sa oni oswietleni przez fabule, to widac w nich odbicie swiata ktore zapanowalo juz od czasu 1 wojny swiatowej- eksperymentowanie na ludziach. ten motyw dosyc mocno wyeksploatowal Marvel, m.in. za pomoca Wolverine'a i Kapitana Ameryki. The Fear przypomina wlasnie takiego X-mena, broń biologiczna zdolną chodzić po scianach i znikać (idealny do wywiadu), End natomiast mogl miec modyfikowany kod genetyczny by moc produkowac weglowodany z promieni slonecznych. i smiej sie, ale takie eksperymenty juz byly na swiecie i prawdopodobnie nadal gdzies w laboratoriach wojskowych (bo to tam z reguly sie zaczyna wszelkie eksperymenty na ludziach) sa one przeprowadzane. The Fury i Pain sa jednak tutaj zbyt komiksowi, ich rola i atrybuty sa raczej malo pozyteczne na polu walki lub sa zbyt groteskowi. jasne ze pasuja do takiego komiksowego stylu ktorym od poczatku cechowal sie MGS, ale jesli komus to bardzo przeszkadza, no to ma do tego prawo. mimo, iz tak jak napisalem, MGS to historia fantastyczna, zaserowana jakby przez Dark Horse Comics, wiec powinien tez miec to na uwadze i nie czepiac sie na sile, no bo chvj to mu tak naprawde da. 

Opublikowano

No, tylko problem w tym, ze ty te eksperymenty i xmenow sam sobie musisz dopowiadac bo kojima uznal, ze nie ma co dorabiac historii do bossow, kazdy sobie wytlumaczy ich jak mu sie podoba i biorac pod uwage poprzednie czesci jest to a) glupie, b) pojscie na latwizne.

 

W mgs1 nikomu do lba nie przyszloby wysmiac ninje, sniper wolf albo ravena ze wzgledu na a) jak ich historia jest opowiedziana, b) maja historie

A w mgs3, mamy czlowieka traszke, ktory nas spotyka, lize sie po (pipi)e i "hej walczymy ziomus kaman?". Dla mnie mgs3 to druga najlepsza czesc serii po mgs1, nic tego nie zmieni ale nie mam zamiaru udawac, ze jest w niej masa glupot, uproszczen i innych rzeczy ponizej pewnego rozsadnego poziomu.

Opublikowano

I lost my shit when "mamy czlowieka traszke, ktory nas spotyka, lize sie po (pipi)e i "hej walczymy ziomus kaman?""

:rofl:

 

dobre hehe, ale tak serio, to tobie to przeszkadza, a mi nie, bo moge sobie sam to wszystko stworzyc, znajac styl hideo. kojima zostawil dla mnie otwarta furtke, z tym ze nadal kierunek myslotokowi settingiem. no bizon, jednych to jara drugich nie, wszystkim nie dogodzisz i musisz sie z tym pogodzic, jak i oni.

Opublikowano
  W dniu 27.08.2015 o 07:04, M.Bizon24 napisał(a):

nobody, zanim napiszesz kolejny glupi post wklejajac tone obrazkow, to wez moze przeczytaj moje posty w tym temacie, i moze troche wiecej niz ostatnie trzy ?

Nawklejales sie tutaj jotpegow i opisales na czym wzorowal kojima, no dzieki bo nikt tutaj nie wiedziqal o tym sherlocku. Szkoda tylko ze zapomnial o nakresleniu backgroundu bossow w MGS3 no ale do tego sie nie odniosles no ale ok, moze liczyles ze obrazki z google grafika wybronia ich za ciebie.

 

>lansować się swoim rozumieniem konwencji

>wykazywać mistrzostwem ignorancji na jej temat w tym samym zdaniu

:dafuq:  :yao:  :yuno:   :whyyy:  

 

Dobra wdech, wydech; Wkleiłem ich, bo połowa tych freaków w Bondach nie miała właśnie żadnego backgrounduŻelazne Szczęki miał żelazne szczęki - bo tak, tajemniczy Chińczyk odstawiał chore balety z kapeluszem - bo tak i nikt nikomu nie tłumaczył dlaczego są tak groteskowo popjerdoleni i bez backstory, bo ekhem taki był to typ kina, w tamtym czasie. Fajowo że jednak znajdujecie w III fajne postacie, ale podział na wiarygodne postacie w trójce był równy i znajdował swoje uzasadnienie tak w konwencji jak i gameplayu.

 

  Cytat

Probujesz sie tu bronic podajac przyklad solidusa albo the boss i ocelota, no spoko tylko my nie piszemy o tych bossach tylko o calej reszcie. A pojedyncze przypadki opisalem tutaj juz znaczniej dawniej. The boss z ocelotem nie ratuje dziadka na wozku, ktory udaje hube przy drzewie, ani czlowieka jaszczurki, ani czlowieka pszczolki, ani czlowieka astro miotacz ognia

 

50% dobrze wykreowanych postaci z backstory w postaci Boss, Ocelota, Volgina i Sorrow (za relację z Boss). Po drugiej stronie czwórka dziwaków bez background, podobni do Żelazne Szczęki, czy chinola ze wspomnianego jotpega. No ale hurr durr połowa postaci to pojedyncze wyjątki. :pawel:

 

  Cytat

oczywiscie liczysz na to, ze jeden Solidus wybroni jakiegos kretyna na wrotkach, jakas (nene)ete po solarce z radyjkiem na udzie, ktora zreszta chyba miala byc takim Ravenem z mgs1 no ale troche sie nie udalo, jest i wieksze sci fi w postaci Vampa, ktory przyjmuje strzaly prosto w czaszke ale niestety jego hipermegagalaktyczne nanomaszyny szybciej odtwarzaja uszkodzony mozg niz zdazy sie on uszkodzic.

 

W MGS2 świetnie została nakreślona postać Solidusa, Olgi i nie wiele słabiej Vampa. Gorzej wypada wątek Fortune ze względu na niedopracowanie motywacji jej samobójstwa (czy urządzenie Patriotów ratuje przed zatruciem, albo skokiem z wysoka?). Pomijając jej trans aparycję była to jednak ciekawa postać i jak okazało się pod koniec faktycznie obdarzona "szczęściem". No ale hej grubas na rolkach tak bardzo wszystkich przyćmił że lepiej ich przemilczać.   :yao:

No i nie chce cię martwić ale aż do MGS4 Vamp nie miał nic wspólnego z nano, które i tak nie wytłumaczyło jego unieruchomiania Raidena, przyszpilając nożami jego cień, czy biegania po wodzie/ 50 metrowym słupie bez żadnych specjalnych adasiów. Dlaczego Raven, ale już nie Vamp?

 

  Cytat
Wiesz co, moze nie odpisuj na moje posty w ogole skoro masz problemy z ich zrozumieniem ok ? 

 

Patrząc na Twój poziom ignorancji poziom ULTRA mogę chyba śmiało powiedzieć że problemy ze zrozumieniem masz tylko ty Bizon.

Opublikowano
  W dniu 27.08.2015 o 18:45, Najtmer napisał(a):

I lost my shit when "mamy czlowieka traszke, ktory nas spotyka, lize sie po (pipi)e i "hej walczymy ziomus kaman?""

 

:rofl:

 

dobre hehe, ale tak serio, to tobie to przeszkadza, a mi nie, bo moge sobie sam to wszystko stworzyc, znajac styl hideo. kojima zostawil dla mnie otwarta furtke, z tym ze nadal kierunek myslotokowi settingiem. no bizon, jednych to jara drugich nie, wszystkim nie dogodzisz i musisz sie z tym pogodzic, jak i oni.

 

 

No widzisz, to w takim razie to jest dla mnie jeszcze bardziej zabawne, najpierw grasz w czesci, w ktorych bossowie sa mocno zakorzenieni w glownym story, potem grasz w mgs3 gdzie tlumaczysz kojime, ze daje ci reke abys sobie sam wszystko wymyslil a potem grasz w mgs4 gdzie OH WAIT kojima zmienil zdanie, i doczepil Drebina aby ci wszystko wytlumaczyl, nie no spoko. Tak to mozna tlumaczyc kojime z kazdej glupoty.

 

 

  W dniu 27.08.2015 o 18:57, nobodylikeyou napisał(a):

 

  W dniu 27.08.2015 o 07:04, M.Bizon24 napisał(a):

nobody, zanim napiszesz kolejny glupi post wklejajac tone obrazkow, to wez moze przeczytaj moje posty w tym temacie, i moze troche wiecej niz ostatnie trzy ?

Nawklejales sie tutaj jotpegow i opisales na czym wzorowal kojima, no dzieki bo nikt tutaj nie wiedziqal o tym sherlocku. Szkoda tylko ze zapomnial o nakresleniu backgroundu bossow w MGS3 no ale do tego sie nie odniosles no ale ok, moze liczyles ze obrazki z google grafika wybronia ich za ciebie.

 

>lansować się swoim rozumieniem konwencji

>wykazywać mistrzostwem ignorancji na jej temat w tym samym zdaniu

:dafuq:  :yao:  :yuno:   :whyyy:  

 

Dobra wdech, wydech; Wkleiłem ich, bo połowa tych freaków w Bondach nie miała właśnie żadnego backgroundu. Żelazne Szczęki miał żelazne szczęki - bo tak, tajemniczy Chińczyk odstawiał chore balety z kapeluszem - bo tak i nikt nikomu nie tłumaczył dlaczego są tak groteskowo popjerdoleni i bez backstory, bo ekhem taki był to typ kina, w tamtym czasie. Fajowo że jednak znajdujecie w III fajne postacie, ale podział na wiarygodne postacie w trójce był równy i znajdował swoje uzasadnienie tak w konwencji jak i gameplayu.

 

  Cytat

Probujesz sie tu bronic podajac przyklad solidusa albo the boss i ocelota, no spoko tylko my nie piszemy o tych bossach tylko o calej reszcie. A pojedyncze przypadki opisalem tutaj juz znaczniej dawniej. The boss z ocelotem nie ratuje dziadka na wozku, ktory udaje hube przy drzewie, ani czlowieka jaszczurki, ani czlowieka pszczolki, ani czlowieka astro miotacz ognia

 

50% dobrze wykreowanych postaci z backstory w postaci Boss, Ocelota, Volgina i Sorrow (za relację z Boss). Po drugiej stronie czwórka dziwaków bez background, podobni do Żelazne Szczęki, czy chinola ze wspomnianego jotpega. No ale hurr durr połowa postaci to pojedyncze wyjątki. :pawel:

 

  Cytat

oczywiscie liczysz na to, ze jeden Solidus wybroni jakiegos kretyna na wrotkach, jakas (nene)ete po solarce z radyjkiem na udzie, ktora zreszta chyba miala byc takim Ravenem z mgs1 no ale troche sie nie udalo, jest i wieksze sci fi w postaci Vampa, ktory przyjmuje strzaly prosto w czaszke ale niestety jego hipermegagalaktyczne nanomaszyny szybciej odtwarzaja uszkodzony mozg niz zdazy sie on uszkodzic.

 

W MGS2 świetnie została nakreślona postać Solidusa, Olgi i nie wiele słabiej Vampa. Gorzej wypada wątek Fortune ze względu na niedopracowanie motywacji jej samobójstwa (czy urządzenie Patriotów ratuje przed zatruciem, albo skokiem z wysoka?). Pomijając jej trans aparycję była to jednak ciekawa postać i jak okazało się pod koniec faktycznie obdarzona "szczęściem". No ale hej grubas na rolkach tak bardzo wszystkich przyćmił że lepiej ich przemilczać.   :yao:

No i nie chce cię martwić ale aż do MGS4 Vamp nie miał nic wspólnego z nano, które i tak nie wytłumaczyło jego unieruchomiania Raidena, przyszpilając nożami jego cień, czy biegania po wodzie/ 50 metrowym słupie bez żadnych specjalnych adasiów. Dlaczego Raven, ale już nie Vamp?

 

  Cytat
Wiesz co, moze nie odpisuj na moje posty w ogole skoro masz problemy z ich zrozumieniem ok ? 

 

Patrząc na Twój poziom ignorancji poziom ULTRA mogę chyba śmiało powiedzieć że problemy ze zrozumieniem masz tylko ty Bizon.

 

 

 

Tak tak noboy, odwracaj sobie kota ogonem, teraz podpinaj te powklejane okladki filmow z bondem bo backstory bossow. Serio, trudno z toba o czymkolwie ktu dyskutowac. Zreszta niby jak, skoro ty stawiasz w jednej lini polowe miałki, bezplciowych ludzikow z Cobra Unit z The Boss, ocelotem i Volginem, ktorzy maja zupelnie inny ciezar w calym story, zupelnie inny udział w story i zupelnie nie da sie ich porownac w jednej lini jako bossow do reszty zapchajdziurek z Cobra Unit. Ale ok, swoje napisalem, ty sobie dalej wkrecaj ze czlowiek pszczola, czlowiek traszka i czlowiek astronauta razem z człowiekiem hubą ktorzy sa fajni, bo podobni do villainow z filmow z seanem connery.

Opublikowano (edytowane)

hmm, co by nie patrzec to Vamp chyba byl okreslanym mianem czarnoksieznika. i jesli Szaman z gutlingunem ma prawo bytu, to czemu nie matrixowy-voodoo-wampir :D

 

bizon, Ty to chyba jednak bierzesz gry zbyt serio. to tak jakby sie czepiac, dlaczego Krzysiu w Kubusiu Puchatku ma imie, ale Krolik juz jest tylko Krolikiem i sie scenarzysci nie pokwapili dac mu imienia, nie wiem, Marian, Wacław albo Gniewomir. 

Edytowane przez Najtmer
Opublikowano
  W dniu 27.08.2015 o 19:31, M.Bizon24 napisał(a):

Tak tak noboy, odwracaj sobie kota ogonem, teraz podpinaj te powklejane okladki filmow z bondem bo backstory bossow.  Ale ok, swoje napisalem, ty sobie dalej wkrecaj ze czlowiek pszczola, czlowiek traszka i czlowiek astronauta razem z człowiekiem hubą ktorzy sa fajni, bo podobni do villainow z filmow z seanem connery.

 

Odwracasz kota ogonem. XD Czy Żelazne Szczęki w Moonraker z Rogerem Moorem posiadał backstory? 

 

  Cytat

Serio, trudno z toba o czymkolwie ktu dyskutowac.

 

Trudno polemizować n.t. temat z kimś kto zarzuca mi odwracanie kota ogonem, na przedstawiane mu poszczególne przykłady nołnejmów, ale spoko, nawet bawi mnie ten zarzut. 

No i gdzie jak ich gurwa zestawiałem ich na tym samym poziomie?  :whyyy:  

Przecież wyraźnie podkreśliłem że fabularnie daje radę tylko połowa postaci, co nie zmienia faktu że druga (4/6 Cobras) zostali wykreowani na wzór nołnejmowych pomagierów bondowskich badguyów.

 

Każdy Metal jest inny i zrealizowany w innej konwecji (np. misja Raidena przypominająca miejscami surrealistyczny jawę) i choć sam za najlepszą uważam ekipę z Fox Hound, zestawianie z nimi bossów z 2 & 3 w sposób jaki to robisz jest płaskie jak decha.

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Kur.rwa Konami...

 

Cj7jQ-EVEAAPxXs.jpg

Cj7jTXOUoAAbvFr.jpg

Taki remake graficzny najlepszej części, a wszystko na potrzeby paru scenek w gó.wnianej maszynie pachinko  :reggie:

 

 

lqATqyK.gif

Edytowane przez Hela
Opublikowano

gardze konami ale jak by zrobili remake mgs3 z taką grafiką i sterowaniem jak w mgs5 to bym kupił z wywieszonym językiem (i jednoczesną pogardą)

  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)
  W dniu 31.10.2016 o 09:29, nobody napisał(a):

xd ty widziałes w ogóle gameplay?

 

 

gdzieś mi sie obił o uszy dlatego dodałem - 

 

  W dniu 31.10.2016 o 09:13, MEVEK napisał(a):

Po odowiednim szlifie i przerobkach konsolowych, jak najbardziej.

 Gameplay w nim zerowy. Wiem o tym.

Edytowane przez MEVEK
Opublikowano (edytowane)

Chyba nie zrozumiałeś, czym jest pachinko...

 

pachinko2.jpg

 

To takie badziewie, jak nasz "jednoręki bandyta" itp (choć bardziej przypomina pinballa, tyle że bez fliperów) - takie pudło z kuleczkami do tracenia pieniędzy. W tym postanowili wrzucić kilka animacji z MGS - to nie jest żaden automat z pełnoprawną grą, którą później może przeportują na PS4, bo tam nie ma MGS - to tylko jawne jechanie na popularności marki i rozmienianie jej na drobne (w tym przypadku nawet bardzo).

Edytowane przez Wredny
  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...