Tao 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 (edytowane) Final Fantasy 8 Finale ogólnie są dobrym przykładem jRPG w których historia i gameplay nie idą w parze (Cloud, podaj Aerith "Phoenix Down", pomogłoby) - FF8 zachęciło mnie "największym wątkiem miłosnym w serii" - ciekawe. Romansidło godne średniego anime, w małomównym "poważnym i mrocznym" facecie zako(pipi)e się "słitaśna pink" dziołcha praktycznie bez wzajemności, wogóle przez całą historię nie poczułem ani trochę uczucia między nimi. Sam gameplay mnie zanudził - system draw magic jest do bani, spędzać godziny na zdobywaniu magii (dla każdej postaci osobno!) a potem jeszcze pakowanie... bleee... Final Fantasy Tactics Jak dla mnie synonim nudy - w trakcie gry byłem zmuszony żmudnie pakować postacie by poczynić progres, problem w tym że na tej czynności musiałem spędzać tyle czasu że zapomniałem o czym była historia. Nadrobiłem to jednak dzięki Wikipedii - nic specjalnego, zakończenie wręcz kpiną jest. Ponadto taktykę walk rozwala to że przeciwnicy zakładają statusy "charm" i "confuse" - czyniąc z naszych zabijaków potencjalne (śmiertelne) zagrożenie. Gra nie jest trudna, ale wymaga właśnie bezsensownego, żmudnego pakowania. Platformery ogółem Pokażcie mi sens grania w platformówkę - jakaś interesująca fabuła? coś inspirującego? Bijatyki zamiast spędzać czas na nauce juggli, okizeme, kompletów, gwarantów, pierdół, sam wolę iść na Tae Kwon Do i spędzić ten czas tam z widocznym pożytkiem. Gry sportowe j.w. Wszelkiej maści racer'y "Fajne samochodówki z fajnom grafikom" - praktycznie tylko eyecandy, nic motywującego do parcia przez kolejne trasy. MMORPG'i Grałem, straciłem spoooro czasu, życia i nerwów na "dzieci neo", rzuciłem w pizduc, teraz jakbym miał za dużo czasu i pieniędzy wolałbym rozdać je ubogim niż ponownie wsiąkać. Little Big Planet Ludzie zachwycają się możliwością tworzenia własnych leweli - dlaczego? jaki jest sens spędzania WIĘCEJ czasu robiąc poziom, niż na faktycznym graniu? Gra wg. mnie poniżej poziomu przeciętnych platformówek The Sims Symulator życia - w sam raz by poprowadzić swoje nieudane życie tak jak by się chciało by się wydarzyło zamiast faktycznie się RUSZYĆ I JE ZMIENIĆ GTA:San Andreas Nie lubię HH - ta gra to uosabia, getto, slang, opuszczone spodnie, nygusy... nie czaję klimatu, fabuła co najwyżej średnia KOTOR 2 ZA DUŻO DIALOGÓW! zanudziło mnie czytanie rozmów przy których czujesz się jak reporter filmu dokumentalnego wysłu(pipi)ąc całych spowiedzi byle przechodnia, zbyt dużo czasu schodziło mi w menu na byle upgradzie ekwipunku. DDR Meh w pojedynkę, na dwóch wolałbym odpalić cokolwiek innego. Vagrant Story świetnie wyreżyserowane cut-scenki, klimatyczny Shakespere'owski język - dobrze się zapowiadało, szkodą natomiast wielką był brak muzyki - a nie porozumieniem zbieranie ekwipunku. W innych systemach jRPG przeznaczasz powiedzmy 2h na pakowanie i wiesz że wylewelujesz postać o ileś w górę, w VS już nie - jedynie można własny ekwipunek składać ze zdobytego na przeciwnikach, ale właśnie o to chodzi, zdobycze są generowane losowo, więc można mieć szczęście i w 15 min. uzbierać tyle ile potrzebujesz (w odpowiedniej jakości) ale też można przez 3h biegać i nic nie zdobyć. Edytowane 26 stycznia 2009 przez Tao Cytuj
Gość Orson Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Oblivion - gra nudna jak flaki z olejem. Beznadziejny system awansu postaci (np.skakanie z górki lub non stop przywoływanie czegoś tam) , słaba fabuła, potwory awansujące razem z nami, dłużyzna, wtórność. Podpisuję się. Najbardziej zepsuło mi grę to, że przeciwnicy awansują razem z bohaterem. Zabija to radość z levelowania postaci <_< Cytuj
chelcho 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Little Big Planet Ludzie zachwycają się możliwością tworzenia własnych leweli - dlaczego? jaki jest sens spędzania WIĘCEJ czasu robiąc poziom, niż na faktycznym graniu? Gra wg. mnie poniżej poziomu przeciętnych platformówek Dziwny ten twój post. Piszesz raczej czego nie lubisz, a tu chodzi o "Hit, którego fenomenu nie pojmujecie". Odnośnie LBP to przecież nie trzeba tworzyć poziomów - można grać w to co inni zrobili. Gra jest super dlatego, że może w to zagrać 3,5 letnie dziecko jak i stary wyjadacz i każdy znajdzie coś dla siebie. Cytuj
okens 541 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Bijatyki- to samo Bo w bijatyki trzeba sie najpierw nauczyc grac... nie osmieszaj sie nawet Cytuj
Gość Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Oblivion - gra nudna jak flaki z olejem. Beznadziejny system awansu postaci (np.skakanie z górki lub non stop przywoływanie czegoś tam) , słaba fabuła, potwory awansujące razem z nami, dłużyzna, wtórność. Podpisuję się. Najbardziej zepsuło mi grę to, że przeciwnicy awansują razem z bohaterem. Zabija to radość z levelowania postaci <_< Na szczęście na PieCu był mod który to zmieniał Cytuj
MoniqaPS2PSP 1 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 (edytowane) Oblivion - gra nudna jak flaki z olejem. Beznadziejny system awansu postaci (np.skakanie z górki lub non stop przywoływanie czegoś tam) , słaba fabuła, potwory awansujące razem z nami, dłużyzna, wtórność. Podpisuję się. Najbardziej zepsuło mi grę to, że przeciwnicy awansują razem z bohaterem. Zabija to radość z levelowania postaci <_< Również się zdadzam. Gra jest dobra ale na pewno nie na ocenę 9. Momentami nudzi, bezsensowne levelowanie. Po co pakowac ludka jak i tak stwory są jednocześnie tak samo mocne. Chyba jednak wolę jRPG z głęboką fabułą,światem fantasy i bossem w postaci "zegara z kukułką" Edytowane 26 stycznia 2009 przez MoniqaPS2PSP Cytuj
Gość andertejker Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 (edytowane) Final Fantasy 8 Finale ogólnie są dobrym przykładem jRPG w których historia i gameplay nie idą w parze (Cloud, podaj Aerith "Phoenix Down", pomogłoby) - FF8 zachęciło mnie "największym wątkiem miłosnym w serii" - ciekawe. Romansidło godne średniego anime, w małomównym "poważnym i mrocznym" facecie zako(pipi)e się "słitaśna pink" dziołcha praktycznie bez wzajemności, wogóle przez całą historię nie poczułem ani trochę uczucia między nimi. Sam gameplay mnie zanudził - system draw magic jest do bani, spędzać godziny na zdobywaniu magii (dla każdej postaci osobno!) a potem jeszcze pakowanie... bleee... Final Fantasy Tactics Jak dla mnie synonim nudy - w trakcie gry byłem zmuszony żmudnie pakować postacie by poczynić progres, problem w tym że na tej czynności musiałem spędzać tyle czasu że zapomniałem o czym była historia. Nadrobiłem to jednak dzięki Wikipedii - nic specjalnego, zakończenie wręcz kpiną jest. Ponadto taktykę walk rozwala to że przeciwnicy zakładają statusy "charm" i "confuse" - czyniąc z naszych zabijaków potencjalne (śmiertelne) zagrożenie. Gra nie jest trudna, ale wymaga właśnie bezsensownego, żmudnego pakowania. Platformery ogółem Pokażcie mi sens grania w platformówkę - jakaś interesująca fabuła? coś inspirującego? Bijatyki zamiast spędzać czas na nauce juggli, okizeme, kompletów, gwarantów, pierdół, sam wolę iść na Tae Kwon Do i spędzić ten czas tam z widocznym pożytkiem. Gry sportowe j.w. - bez fabuły, strata czasu Wszelkiej maści racer'y "Fajne samochodówki z fajnom grafikom" - praktycznie tylko eyecandy, nic motywującego do parcia przez kolejne trasy. MMORPG'i Grałem, straciłem spoooro czasu, życia i nerwów na "dzieci neo", rzuciłem w pizduc, teraz jakbym miał za dużo czasu i pieniędzy wolałbym rozdać je ubogim niż ponownie wsiąkać. Little Big Planet Ludzie zachwycają się możliwością tworzenia własnych leweli - dlaczego? jaki jest sens spędzania WIĘCEJ czasu robiąc poziom, niż na faktycznym graniu? Gra wg. mnie poniżej poziomu przeciętnych platformówek The Sims Symulator życia - w sam raz by poprowadzić swoje nieudane życie tak jak by się chciało by się wydarzyło zamiast faktycznie się RUSZYĆ I JE ZMIENIĆ GTA:San Andreas Nie lubię HH - ta gra to uosabia, getto, slang, opuszczone spodnie, nygusy... nie czaję klimatu, fabuła co najwyżej średnia KOTOR 2 ZA DUŻO DIALOGÓW! zanudziło mnie czytanie rozmów przy których czujesz się jak reporter filmu dokumentalnego wysłu(pipi)ąc całych spowiedzi byle przechodnia, zbyt dużo czasu schodziło mi w menu na byle upgradzie ekwipunku. DDR Meh w pojedynkę, na dwóch wolałbym odpalić cokolwiek innego. chłopie to w co ty grasz? w pokemony i strategie? a nawiasem mówiąc większość twoich argumentów przeciwko tym grom jest totalnie z dupy wyjęta. no kierwa jak można grze sportowej zarzucić, że jest huyowa bo nie ma fabuły? nie mówiąc już o kompletnym niezrozumieniu idei tego tematu. LOL Edytowane 26 stycznia 2009 przez andertejker Cytuj
django 549 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Final Fantasy 8 Finale ogólnie są dobrym przykładem jRPG w których historia i gameplay nie idą w parze (Cloud, podaj Aerith "Phoenix Down", pomogłoby) (...) w Finalach, gdy masz 0 HP to nie umierasz tylko tracisz przytomnosc. Stad ten "Phoenix Down". Cytuj
White 23 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 ...nawet jak postać przyjmie na klate serię rakiet powietrze-ziemia z innej planety. Ech, gdyby tak było naprawdę. ;] Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Co nie zmienia faktu, że za dużo ludzi wymienia tutaj gry, których nie lubi (np. Halo 3 w które połowa nie grała, ale nie lubią, bo to jeden z najlepszych tytułów na "przeciwnej" konsoli ). Chodzi tu o wymienianie tytułów, gdzie nie rozumie się tego hype'u. Jak można nie rozumieć fenomenu FF 7, Metal Gear Solid, platformówek z Mario na czele(WTF!? Przecież w każdej grze chodzi o dojście do exitu, robimy to tylko na inne sposoby) czy Halo 3? Trzeba być niezłym ignorantem i jednocześnie mało inteligentną osobą. No i pozostaje kwestia, czy te osoby kiedyś grały w daną grę? Czy nie lubią jej może tylko dlatego, że są na konkurencyjnej platformie (Halo, Gearsy, Mario) bądź nie potrafią jej zrozumieć (MGS, HL1, HL2 i epizody czy Finale)? Jak dla mnie to zbyt wiele osób nie rozumie idei tego tematu i dają tutaj upust swoim fanbojskim (lecz nie tylko) odczuciom. I nie mam na myśli zbyt-zakochanych-fanów jakiejkolwiek konkretnej platformy. Cytuj
Kwapi 1 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Nie możliwe, żeby każdy który wpisuje HALO 3 (czyli 90% osób) jest fanbojem/robi to dla jaj/chce upokorzyć konsolę Billa. ZObacz, że sporo ludzi posiadających Xboxa pisze o Halo jako o słabej grze. Ja również grałem i może w porywach 8- bym dał, ale bardziej pod 7+ mi podchodzi. Jedyny plus to coop na split screenie. Wydaje mi się, że to machina marketingowa zrobiła z tego hit. Wzięli rzeczy, które przyprawiają Hamerykanów o dreszcze rozkoszy i sprawiają, że sami salutują i wyszedł "hit", który sprzedał się chyba w 8 milionach(poprawcie jeśli się myle). Za pomocą patosu w Ameryce to nawet Cooking Mama można sprzedać. Wystarczy dodać BELIVE, albo WE WANT YOU TO COOK DINNER i od razu 10 mln sprzedanych. Cytuj
Gość Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 To jest hit, ale trzeba go docenic. Gdy pierwszy raz gralem w Halo (2), to sadzilem ze to sredniak. Jednak potem, gdy spedzilem z nia wiecej czasu (przeszedlem 9 razy) i zagralem w 1, to geniusz tej serii stal sie dla mnie jasny. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Myślę, że właśnie o to chodzi - należy poświęcić tej grze sporo czasu i wtedy dopiero człowiek łapie, jak w to się gra . A co do reklam... hm, hameryka to dziwny kraj. Ale szczerze mówiąc mi się reklamy biegnącego o zachodzie słońca Master Chiefa podobały. A prawda, że Halo jest grą kontrowersyjną, bo nawet nie wszyscy wielbiciele Billa lubią Halo. Gra dla wybrańców? Nie wiem, przekonam się jak zagram. Chciałem tylko wyrazić, jakie są mniej więcej moje odczucia nt. tego tematu i że za dużo ludzi wypowiada się o grach, których nie zna i nie rozumie (albo nie chce rozumieć) i nie mówię tu tylko o Halo, ale choćby o MGSie czy Finalach. Zdarzają się też masakryczne je.baki, co walą cały system w kakao i nie podoba im się nic z tego, co miliony pokochało. No cóż ;]. Cytuj
.... 2 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Nie możliwe, żeby każdy który wpisuje HALO 3 (czyli 90% osób) jest fanbojem/robi to dla jaj/chce upokorzyć konsolę Billa. ZObacz, że sporo ludzi posiadających Xboxa pisze o Halo jako o słabej grze. J jesli chodzi o raven_ravena to wyswietlcie sobie stone z jego ostatnimi postami 13 razy pada slowo fanboj w roznych odmianach plus tkie zdanie "Kocham jak fanboj nazywa kogoś fanbojem ." to wiele wyjasnia Vagrant Story, Xenogearsi jeszcze jeden rpg ktorego tytul mi wypadl z glowy - wszystko ladnie pieknie, fabula wydaje sie ciekawa tylko bardzo skapo dawkowana (przerywana dlugimi fragmentami gameplayu) a grac sie w to nie da "Trylogia" Jak and dexter - zastanawialem sie po ktora z serii siegnac (j&d czy r&c obie wtedy juz po 3 tytuly liczyly) recenzje i opinie graczy wskazywaly na jaka jednak przypadek sprawil ze wpierw mi w raczki wpadl ratchet (jedna z najlepszych gier na ps2 o ile nie najlepsza) po ukonczeniu trzeciej czesci kupilem jaka i nie bylo zle, ale conajmniej jedna liga nizej, dwojki nawet nie przeszedlem devil may cry - jakos mnie nudzilo nie wiem czy to wielkie hity, ale raczej dobrze oceniane bylo wiec... spartan: total warior - zupelnie mi nie podeszlo jet force gemini - jw Cytuj
Danilo1972 91 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Widocznie raven raven jestem zbyt mało inteligentny żeby pojąc geniusz Halo, ale grałem tylko w dwie części na teściowym iksie i może to zaważyło że moje fanbojstwo kazało napisac mi ten tytuł. Kajam się i biję w piersi - Bungie wybaczcie mi moją niewiedzę i ignorancję BTW - ta gra naprawdę jest cieniutka. A żebyś przypadkiem jeszcze mnie od fanbojów nie nazywał - miałem wszystkie stacjonarki od czasów PSX (poza Wii) i wiem o czym piszę. Taki Metroid też mi nie poszedł, ani Mario Sunshine Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 (edytowane) Pojmować geniusz to jedno, a czy mi się gra podoba czy nie to drugie . Nie możliwe, żeby każdy który wpisuje HALO 3 (czyli 90% osób) jest fanbojem/robi to dla jaj/chce upokorzyć konsolę Billa. ZObacz, że sporo ludzi posiadających Xboxa pisze o Halo jako o słabej grze. J jesli chodzi o raven_ravena to wyswietlcie sobie stone z jego ostatnimi postami 13 razy pada slowo fanboj w roznych odmianach plus tkie zdanie "Kocham jak fanboj nazywa kogoś fanbojem ." to wiele wyjasnia Widocznie za długo przesiaduję w tematach o Killzone 2. Ale taka jest wojna, THIS IS SPARTA :spartanin: i trzeba używać każdego dostępnego środka, by poniżyć niewierne perskie psy :spartanin:! Nie pojmuję fenomenu oceniania po ostatnich postach. Edytowane 26 stycznia 2009 przez raven_raven Cytuj
Dark AlexX 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 (edytowane) Po tym temacie właśnie widać 'genialność' halo, w ogóle to wystarczy zagrać żeby się przekonać, że to tylko brzydki i przereklamowany średniak zrobiony głównie dla głupich hamburgerów. Grę przeszedłem 2 razy, przesiedziałem parę godzin na multi i już nie mam zamiaru więcej tego odpalać. Raven, we wszystkich widzisz fanboja - jak wszyscy w temacie killzone 2, jesteś taki sam, a na nich pier***isz. Dodaje do listy jeszcze Tibie, nie wiem jak ludzie mogą w to grać godzinami. Edytowane 26 stycznia 2009 przez Dark AlexX Cytuj
genetyk@ 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Po tym temacie właśnie widać 'genialność' halo, w ogóle to wystarczy zagrać żeby się przekonać, że to tylko brzydki i przereklamowany średniak zrobiony głównie dla głupich hamburgerów. Grę przeszedłem 2 razy, przesiedziałem parę godzin na multi i już nie mam zamiaru więcej tego odpalać. Raven, we wszystkich widzisz fanboja - jak wszyscy w temacie killzone 2, jesteś taki sam, a na nich pier***isz. Dodaje do listy jeszcze Tibie, nie wiem jak ludzie mogą w to grać godzinami. dziwne... myślałem że jak komuś nie podoba sie gra odkłada ją na bok po 2-3 godzinach a nie po 2 przejściach i po godzinach ciorania na live. Sam sobie przeczysz. Brzydki średniak? uzasadnij. Co jest nie tak? Za mało przestrzeni, mało grywalności... nie wiem, nie czaje twojej wypowiedzi jak wiekszosc czytajacych. W takim razie jestes głupim hamburgerem skoro tyle w nią grałeś. By nie było off topa. Seria the sims... dla ludzi znudzonych życiem , nie mających życia towarzyskiego, zamkniętych w 4 ścianach. A jednak stała sie hitem. Cytuj
Dark AlexX 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Pierwszy raz skończyłem, bo każdą grę kończę jak wydam na nią kasę, drugi raz w coopie dla achievementów, tak samo w multi, ale tam nic nie udało mi się odblokować. No może jeszcze grałem dlatego, ze ktoś mnie ciągle namawiał żeby grać w ten crap, co nie szymitsu? Cytuj
genetyk@ 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Pierwszy raz skończyłem, bo każdą grę kończę jak wydam na nią kasę, drugi raz w coopie dla achievementów, tak samo w multi, ale tam nic nie udało mi się odblokować. No może jeszcze grałem dlatego, ze ktoś mnie ciągle namawiał żeby grać w ten crap, co nie szymitsu? tak tak jestem szymitsu ojej zadowolony Cytuj
Gość Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 O gustach sie nie dyskutuje, ja sadze wraz z milionowa rzesza graczy, iz Halo jest najlepszym FPSem w historii. Taka magia tej serii, albo bezgraniczna milosc, albo taka nienawisc. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Niekoniecznie nienawiść...po prostu dla wielu Halo jest po prostu dobrą grą ale nic więcej Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 W porządku, a czemu Halo jest dla ciebie tylko dobrą grą? Czemu nie zasługuje na miano hitu? Przydałyby się jakieś lepsze argumenty niż "pograłem 5 min. i mi się znudziła" czy "nie podpasił mi klimat". Sam leje ciepłym moczem na przygody Master Chiefa, ale potęgi grze nie potrafie odmówić. Temat wybitnie obiektywny czego niektórzy chyba do teraz nie rozumieją. Cytuj
McDrive 3 098 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Jakoś nie łapie zachwytu nad grami typu Rock Band i Guitar Hero. Po prostu i tyle, nie mój typ "gierek" Dlatego też dobrze, że nie muszę ich recenzować Cytuj
Brainiac 0 Opublikowano 26 stycznia 2009 Opublikowano 26 stycznia 2009 Ja nie chwytam gier typu Silent Hill i Resident Evil. Większość się nimi zachwyca a ja nie mogę zrozumieć co jest fajnego w takich grach. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.