Skocz do zawartości

Hit, którego fenomenu nie pojmujecie


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
CoD to inna skala działań, tam często na polu bitwy mamy dziesiątki żołnierzy, więc tu chodzi o spektakularność, a nie o to czy pojedynczy żołnierz sprawi nam intelektualną trudność. Podobnych momentów w K2 mamy na lekarstwo i niech mi ktoś powie, że nie ma tu skryptów i że helgaści nie wyskakują zawsze w tych samych miejscach itd. Problem z K2 jest taki, że te skrypty są na poziomie tych z gier sprzed dekady, czyli totalnie nie robią wrażenia, ot hipek wyskakuje zza roku i zaczyna do nas strzelać.

Żołnierze w CoD'ach to tylko statyści do robienia sztucznego tłumu. Jak dla mnie to mogłoby ich w ogóle nie być bo i tak nic nie robią. Gram w serię CoD od pierwszej części i szczerze to jak dla mnie te gry są tak na 8/10. Dobra zabawa dla każdego, pachnąca czasami klimatami arcade, ale nic przełomowego i odkrywczego. Seria rozwija się w ślamazarnym tempie i pewnie jeszcze długo będzie trzeba czekać aż nastąpią jakieś bardziej istotne zmiany.

Opublikowano
Zmeczony juz jestem zakompleksionymi "gitarzystami"...

 

A Wy?

Także.

GH to gra rytmiczna, tak jak DDR czy DJ Max, tyle, że z kontrolerem w kształcie gitary. Tytuł nie ma robić za symulację rockowca, lecz zapewnić dobrą zabawę przy świetnej otoczce muzycznej. A argumenty typu "lepiej nauczyć się grać na prawdziwej gitarze" są co najmniej śmieszne.

Dziwne, że nikt w ten sam sposób nie krytykuje wszelkich PESów, FIFA itp, bo przecież lepiej pograć w prawdziwą piłkę nożną.

Opublikowano
Zmeczony juz jestem zakompleksionymi "gitarzystami"...

 

A Wy?

Także.

GH to gra rytmiczna, tak jak DDR czy DJ Max, tyle, że z kontrolerem w kształcie gitary. Tytuł nie ma robić za symulację rockowca, lecz zapewnić dobrą zabawę przy świetnej otoczce muzycznej. A argumenty typu "lepiej nauczyć się grać na prawdziwej gitarze" są co najmniej śmieszne.

Dziwne, że nikt w ten sam sposób nie krytykuje wszelkich PESów, FIFA itp, bo przecież lepiej pograć w prawdziwą piłkę nożną.

 

No właśnie Suavek okazuje się, że był tutaj taki człowiek, który twierdził, że lepiej grać w gałę na żywo niż w gry traktujące o piłce nożnej.

Opublikowano

Każdy będzie robił to na co będzie miał ochote i nic nam do tego. Nie chce mi się już w dyskusje wdawać, ich argumenty są lipne, ale i tak ich nie przekonam więc po co mi to? Na imprezie uwielbiam się odstresować, ponapie'rdalać slayer'a itp. a wieczorkiem przy pecie pograć coś na akustyku proste.

Opublikowano (edytowane)

Pewnie, że lepiej ;). A dla wszystkich którzy słuchają muzykę: wstydźcie się, nie rozumiem was wcale, weźcie lepiej sami ją są sobie napiszcie i odegrajcie ;).

 

Edit. mógłby tak napisać kompozytor-instrumentalista, którym nie jestem, ale co mi tam ;)

Edytowane przez Gość
Opublikowano

No jedna rzecz mnie przeraża w grach typu GH, nerdy. Jak się jarają, że przeszli dajmy na to through the fire and flames na expercie i się tym szczycą, wyśmiałbym takiego typa.

Opublikowano
No jedna rzecz mnie przeraża w grach typu GH, nerdy. Jak się jarają, że przeszli dajmy na to through the fire and flames na expercie i się tym szczycą, wyśmiałbym takiego typa.
A to dlaczego? Jakoś nikt się nie śmieje gdy ktoś przejdzie kolejną grę akcji (DMC powiedzmy) na najwyższym poziomie trudności, bądź pobije rekord czasowy w kolejnej wyścigówce. Dlaczego inaczej miałoby być w przypadku pozycji, w której właśnie liczy się zręczność i ilość zdobytych punktów?

 

Naprawdę nie pojmuję toku rozumowania co niektórych osób. Uwzięli się na Guitar Hero chyba tylko przez kontroler w kształcie gitary. Jakoś nie widzę podobnych narzekań na DDR, DJ Max itp. Jasne, nie do każdego gra trafia, ok, ale głównym problemem zdaje się tu być co innego na chwilę obecną.

Opublikowano

No bo muzyk z plastikową gitarą na plecach jest komiczny. Ktoś tu polecał już odcinek South Parka z GH. "real guitar is a for old people"

Opublikowano
No bo muzyk z plastikową gitarą na plecach jest komiczny. Ktoś tu polecał już odcinek South Parka z GH. "real guitar is a for old people"

A dlaczego muzyk, a nie Gracz? Nie znam osoby, która by się za muzyka uważała po Guitar Hero. "Hammet to lamer bo nawet Through The Fire and Flames nie zagra na expercie!" - słyszał ktoś żeby ktoś po GH tak gadał?

Opublikowano
No bo muzyk z plastikową gitarą na plecach jest komiczny. Ktoś tu polecał już odcinek South Parka z GH. "real guitar is a for old people"

Zrobiles juz 53k zombie w L4D? Jesli tak, to nie mysl ze jestes zombie slayer :>

Opublikowano

Tu widocznie pewnym osobom brakuje dystansu do swojej pasji :/. "muzyk z plastikową gitarą na plecach", to już ręce opadają :(. Jak spotkam takiego "muzyka", to się poważnie zdziwie.

signap- świeta racja :)

Opublikowano
No jedna rzecz mnie przeraża w grach typu GH, nerdy. Jak się jarają, że przeszli dajmy na to through the fire and flames na expercie i się tym szczycą, wyśmiałbym takiego typa.

 

nie no racja, kogoś z takimi umiejętnościami to nic tylko zbrechtać

tak ci żal dupę ściska?

 

a w czym ty jesteś dobry? pochwal się;]

Opublikowano
GUITAR HERO - Ta gra jest dla mnie bez sensu. Co za przyjemność jest w naciskaniu klawiszy i udawaniu że się gra. Ludzie się orają że kupują sobie nowy kawałek do tej gry i naciskają te klawisze dalej, tyle że w inny sposób :P Dla mnie ta gra to bzdura, wole prawdziwą gitarę i grać naprawdę, a nie udawać że gram... Mimo że nie dostane za to żadnych achiwmentów ;p

PES jest dla bez sensu, wole pograć w prawdziwą nogę.

GTA też jest bez sensu, wole obrabiać prawdziwe staruszki.

Residen Evill też jest do kitu, bo lepiej postrzelać do prawdziwych zombie <?>

 

Litości, ktoś powinien przykleić to stwierdzenie na początku tematu. A samo GH ma tyle wspolnego z graniem na gitarze co PES z prawdziwą nogą.

Opublikowano

Wszystkie gry mają to do siebie że stosują umowność w pewnych kwestiach mniej lub bardziej, to się tyczy wszystkich niby symulatorów, GH, piłek, snowboardow itp itd swego czasu była nawet gra o jeździectwie konnym (po co to komu ?) Sens jest taki by każdy kto nie miał styczność z jednym lub drugim w realu mógł zagrać na konsoli, tu dochodzi jeszcze kwestia ruszenia du.pska

Prawdziwe granie na gitarze jest ok ale jak komuś nie chce się uczyć grać i jest przesiąknięty grami jak mój t-shirt po bieganiu to woli chwycić za pada czy gitarę z plastiku i delektować się umownym graniem i to mu wystarczy do szczęścia i ok nie mam nic do tego byle by nie głosić herezji, że jest to lepsze od prawdziwej gry, prawdziwej piłki czy prawdziwego snowboardu tylko dlatego że siedzenie przed TV jest wygodniejsze.

 

Ja pójdę jeszcze dalej i napiszę, że nie rozumiem fenomenu wszystkich gier, po co gry jak można zrobić wszystko w realu i wrażenia lepsze, wiec po ch.uja powstał w ogóle rynek gier wideo ? Tosz to czysta masówka jak żarcie z KFC służąca zaspokojenia potrzeb mas na rzeczy których w swoim mizernym życiu mogą nigdy nie zobaczyć.

Jedyną zaletą gier jest właśnie umowność która przedstawia nam różne rzeczy i wydarzenia bez konsekwencji jakie spotkały by nas w realu w podobnych sytuacjach, wiec gramy tylko dlatego, że jest to łatwiejsze i bardziej spektakularne niż czytanie książek.

 

i o to cały sens tego tematu wiec lepiej niech ludzie piszą jakich gier nie rozumieją lub nie lubią z przyczyn czysto subiektywnych albo należy zamknąć ten temat w cholerę z wszystkimi OT innych urażonych graczy którzy poczuli się do odpowiedzialności bronić swoich ulubionych tytułów.

 

No chyba, że taki macie sposób dyskusji, ale ja nii ch.uja tego nie kumam

Opublikowano
Wszystkie gry mają to do siebie że stosują umowność w pewnych kwestiach mniej lub bardziej, to się tyczy wszystkich niby symulatorów, GH, piłek, snowboardow itp itd swego czasu była nawet gra o jeździectwie konnym (po co to komu ?) Sens jest taki by każdy kto nie miał styczność z jednym lub drugim w realu mógł zagrać na konsoli, tu dochodzi jeszcze kwestia ruszenia du.pska

Prawdziwe granie na gitarze jest ok ale jak komuś nie chce się uczyć grać i jest przesiąknięty grami jak mój t-shirt po bieganiu to woli chwycić za pada czy gitarę z plastiku i delektować się umownym graniem i to mu wystarczy do szczęścia i ok nie mam nic do tego byle by nie głosić herezji, że jest to lepsze od prawdziwej gry, prawdziwej piłki czy prawdziwego snowboardu tylko dlatego że siedzenie przed TV jest wygodniejsze.

 

Ja pójdę jeszcze dalej i napiszę, że nie rozumiem fenomenu wszystkich gier, po co gry jak można zrobić wszystko w realu i wrażenia lepsze, wiec po ch.uja powstał w ogóle rynek gier wideo ? Tosz to czysta masówka jak żarcie z KFC służąca zaspokojenia potrzeb mas na rzeczy których w swoim mizernym życiu mogą nigdy nie zobaczyć.

Jedyną zaletą gier jest właśnie umowność która przedstawia nam różne rzeczy i wydarzenia bez konsekwencji jakie spotkały by nas w realu w podobnych sytuacjach, wiec gramy tylko dlatego, że jest to łatwiejsze i bardziej spektakularne niż czytanie książek.

 

i o to cały sens tego tematu wiec lepiej niech ludzie piszą jakich gier nie rozumieją lub nie lubią z przyczyn czysto subiektywnych albo należy zamknąć ten temat w cholerę z wszystkimi OT innych urażonych graczy którzy poczuli się do odpowiedzialności bronić swoich ulubionych tytułów.

 

No chyba, że taki macie sposób dyskusji, ale ja nii ch.uja tego nie kumam

Amen. Choć jeden mądry się znalazł.

Opublikowano

ta, i co jeszcze? zwykłe pieprzenie

nie ma to jak porównywać zabawę z konsolą do wykonywania jakiejkolwiek czynności

 

po co wyszła pozycja o jeździectwie? tak dla zasady, popyt i podaż - jak ktoś będzie chciał to sobie kupi

 

Jedyną zaletą gier jest właśnie umowność która przedstawia nam różne rzeczy i wydarzenia bez konsekwencji jakie spotkały by nas w realu w podobnych sytuacjach, wiec gramy tylko dlatego, że jest to łatwiejsze i bardziej spektakularne niż czytanie książek.

 

mówisz o sobie w liczbie mnogiej czy też posiadłeś tajemną wiedzę na temat moich/naszych motywacji?

 

edit: wolę książki do gier - interpretacja tekstu jest moja a nie kogoś innego

Opublikowano (edytowane)

Iron- co do części Twojej wypowiedzi, to się muszę zgodzić zaletą gier jest właśnie umowność. Dokładnie z tym fragmentem. Tylko że to się tyczy każdego medium: filmu, książek, muzyki. Dokładnie o umowność tego chodzi. Przecież gry często przedstawiają jakąś historię, a to, że te historie są na poziomie trzecioligowych książek to już inna kwestia. Komiks też był niegdyś jedynie rozrywką dla troglodytów, a teraz jest dość powszechnie uważany za sztukę. Gry video są sporo od niego młodsze i mają sporo do nadrobienia. Teraz jest czas na żniwa, bo ludzie muszą coś jeść. Jak się najedzą, to pomyślą o sztuce.

Jak ktoś twierdzi, że granie na konsoli jest lepsze niż bieganie po boisku, to być może ten ktoś:

- woli leżeć niż się ruszać

- nie specjalnie ma siłę i talent do biegania za piłką

To nie jest temat o wyższości aktywności fizycznej i umysłowej nad graniem, tylko na temat samych gier. To tak jakby w magazynie o samochodach ktoś napisał artykuł o tym że samochodami interesują się zakompleksieni chłopcy. Dlaczego prawdziwi piłkarze z najwyższej półki potrafią ciapać na PlayStation w Fife czy Pro Evo , a chłopaki które próbują coś ugrać na gitarze patrzą z wyższością na ich elektroniczne odpowiedniki? To jest wręcz nagminne i brzydko pachnie. Jeżeli nie rozumiesz fenomenu wszystkich gier, to dlaczego w nie grasz? Ja nie rozumiem fenomenu popu i go nie słucham.

Edytowane przez Gość
Opublikowano
Jak ktoś twierdzi, że granie na konsoli jest lepsze niż bieganie po boisku, to być może ten ktoś:

- woli leżeć niż się ruszać

- nie specjalnie ma siłę i talent do biegania za piłką

jezdzi na wozku inwaldzkim

 

Iron

ten tekst

 

Prawdziwe granie na gitarze jest ok ale jak komuś nie chce się uczyć grać i jest przesiąknięty grami jak mój t-shirt po bieganiu to woli chwycić za pada czy gitarę z plastiku i delektować się umownym graniem i to mu wystarczy do szczęścia i ok nie mam nic do tego byle by nie głosić herezji, że jest to lepsze od prawdziwej gry, prawdziwej piłki czy prawdziwego snowboardu tylko dlatego że siedzenie przed TV jest wygodniejsze.

 

jest ok, tylko, ze fani plastykowych instrumentow non stop sa atakowani za to, ze uwazaja sie za lepszych od prawdziwych muzykow

a nigdzie nie widzialem takich przechwalek

pewnie sa tacy idioci, ale to margines tak jak znajda sie idioci twierdzacy, ze sa lepsi od Kubicy bo w jakiejs gierce pobili jego rekord zyciowy na jakims torze

 

Gość Orson
Opublikowano
Wszystkie gry mają to do siebie że stosują umowność w pewnych kwestiach mniej lub bardziej, to się tyczy wszystkich niby symulatorów, GH, piłek, snowboardow itp itd swego czasu była nawet gra o jeździectwie konnym (po co to komu ?) Sens jest taki by każdy kto nie miał styczność z jednym lub drugim w realu mógł zagrać na konsoli, tu dochodzi jeszcze kwestia ruszenia du.pska

Prawdziwe granie na gitarze jest ok ale jak komuś nie chce się uczyć grać i jest przesiąknięty grami jak mój t-shirt po bieganiu to woli chwycić za pada czy gitarę z plastiku i delektować się umownym graniem i to mu wystarczy do szczęścia i ok nie mam nic do tego byle by nie głosić herezji, że jest to lepsze od prawdziwej gry, prawdziwej piłki czy prawdziwego snowboardu tylko dlatego że siedzenie przed TV jest wygodniejsze.

 

Ja pójdę jeszcze dalej i napiszę, że nie rozumiem fenomenu wszystkich gier, po co gry jak można zrobić wszystko w realu i wrażenia lepsze, wiec po ch.uja powstał w ogóle rynek gier wideo ? Tosz to czysta masówka jak żarcie z KFC służąca zaspokojenia potrzeb mas na rzeczy których w swoim mizernym życiu mogą nigdy nie zobaczyć.

Jedyną zaletą gier jest właśnie umowność która przedstawia nam różne rzeczy i wydarzenia bez konsekwencji jakie spotkały by nas w realu w podobnych sytuacjach, wiec gramy tylko dlatego, że jest to łatwiejsze i bardziej spektakularne niż czytanie książek.

 

i o to cały sens tego tematu wiec lepiej niech ludzie piszą jakich gier nie rozumieją lub nie lubią z przyczyn czysto subiektywnych albo należy zamknąć ten temat w cholerę z wszystkimi OT innych urażonych graczy którzy poczuli się do odpowiedzialności bronić swoich ulubionych tytułów.

 

No chyba, że taki macie sposób dyskusji, ale ja nii ch.uja tego nie kumam

 

 

Ale żeś naskrobał bzdury :P Twierdzisz, że gra się dlatego, bo nie ma się możliwości spróbować rzeczy jakie oferują gry w realnym świecie? Ok, to powiedz mi dlaczego np. taki Thierry Henry lubi grać na konsoli w PES'a i FIFĘ (a lubi- w jednym z PE jest z Nim wywiad, gdzie potwierdza te słowa) ? Jest piłkarzem Barcy, gra w jednej z najlepszych lig świata, football uprawia na codzień "w realu" a mimo to sięga po gry o tematyce futbolowej. Czemu? No powiedz?

 

Gdybyś nie wiedział to Ci podpowiem- gry charakteryzują się GRYWALNOŚCIĄ. Po prostu przyjemnie przejmuję się kontrolę nad tymi "wirtualnymi ludkami".

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...