Skocz do zawartości

Hit, którego fenomenu nie pojmujecie


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
14 godzin temu, Rozi napisał:

Zainstalowałem z ciekawości kiedyś to Fortnite

Też odpaliłem z Pupciem, Plejem i Kyo. No cóż wydaje mi się, że ludzie w to grają bo za darmo. PUGB już fajniejszy, ale też nic ciekawego dla mnie jak multiplayer to tylko małe mapy, z dropami broni na nich i ostra s k i l l o w a orka jak w R6 Siege, Gears of War, Halo czy Tlou dla relaksu to mogę sobie Titanfalla odpalić ale cóż gusta. 

Opublikowano
W dniu 4/19/2018 o 21:40, MaZZeo napisał:

 

Przecież akurat matchmake w PUBG jest błyskawiczny. Giniesz, wychodzisz, znajdujesz nowy server z 100 osobami i jazda.

 

PUBG jest bardzo emocjonujący szczególnie jak grasz solo. Przez 95% nic szczególnego się nie dzieje ale czujesz cały czas napięcie, a te ostatnie 5% to już ostro pikawa stuka.

 

Oczywiście prędzej czy później tak tryb się nudzi.

 

 

No wiec mowie ze to naciągane jak moszna na uszy.

Od schematu 95% czsu nic sie nie dzieje/5% adrenalina rozsadza zyly to ja mam ARMA 2 i 3.

 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 19.04.2018 o 18:42, Rozi napisał:

Zainstalowałem z ciekawości kiedyś to Fortnite. Było tak jak Canaris napisał - wskoczyłem do jakiegoś lasku, wszedłem do chatki, znalazłem pistolecik, wyszedłem z chatki i dostałem z szotgana w papę. Poza obrzydliwym stylem graficznym ta gra ma również obrzydliwy gameplay. Najgorsze jest to, że ten trend battle royale przyjął się i teraz pewnie każda gra z multiplayerem będzie posiadała to dziadostwo. 

EA Na pewno będzie chciało, chociaż spróbować swoich sił na tym polu. 

Wrzucą ten tryb na 100 % do nowego BFa. 

Edytowane przez chris85
Opublikowano

The order tysiąc ilestam. Nie jest to gra wybitna, jednakże sporo osób zachwalało (w pixelu np).

Ta gra jest tak nudna i schematyczna, a w dodatku nie można pomijać cutscenek. A te praktycznie non stop występują:

troche strzelania, filmik, jakaś zagadka typu pchnij wózek, by wejść wyżej, trochę QTE i tak przez 10 rozdziałów. Rozdziałów jest więcej, ale nie wiem, czy podołam. Jeszcze czytałem opis, by sprawdzić ile mi zostało do końca - no i podobno potem trzy rozdziały to będą filmiki. Ja (pipi)e. 

I jeszcze te czarne pasy, nawet na prosiaku.

Opublikowano

Strzelanie w The Order jest bardzo spoko,  niestety tego elementu jest bardzo mało. Szkoda tak zmarnowanego potencjału, bo można było się pokusić o fajną kopię czy nawet rywala dla Gearsów z chyba jeszcze lepszym settingiem.

Opublikowano

Z tej gry można było zrobić kopie GeoW z zaje.bistymi walkami bossami w genialnym wiktorianskim Londynie, świetnymi designersko i pomysłowo pukawkami, systemem upgradeow bronii z RE4 i coopem na czterech graczy. 

No ale wyszło filmowe (pipi) na szynach. Hói ze nie grałem, mówię jak jest.

  • Plusik 2
Opublikowano

Trochę podobny przykład z nadmierną filmowością na Xboxie to chyba Quantum Break, gra ze świetną, pozwalającą na dużo zabawy mechaniką. Ale tam poszli jeszcze dalej w tym chuyowym kierunku, zamieniając grę w serial. 

Opublikowano

Order miał fajne uzbrojenie i strzelanie, ale zbyt stacjonarne. Dwie, trzy osłony, między którymi wystarczyło się przełączać i ładować w przeciwników. Nie przypominam sobie tam bardziej otwartych terenów zmuszających do wzmożonej mobilności. Mimo wszystko strzelało się fajnie, grało/oglądało znośnie, ale do dzisiaj bawi mnie pewność twórców, że będą mieli okazję sklepać kontynuację, więc zrobili chyba najbardziej otwarte zakończenie w historii gier wideo xd

A potem poszli klepać multipayerową popier'dółkę z toczącymi się stworami, czy coś xddd

Opublikowano
5 minut temu, Canaris napisał:

Nazwac The Order 1886 i Quantum Break "hitem" to naprawde mocna nadinterpretacja pojęcia "hit". 

nigdzie nie nazwałem Quantum Break hitem. Pisałem o nim w kontekście przykładu, kiedy to pewne tendencje w branży gierek wideo zabrnęły za daleko. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 29.04.2018 o 18:57, oni napisał:

Trochę podobny przykład z nadmierną filmowością na Xboxie to chyba Quantum Break, gra ze świetną, pozwalającą na dużo zabawy mechaniką. Ale tam poszli jeszcze dalej w tym chuyowym kierunku, zamieniając grę w serial. 

Serial w ogóle mi nie przeszkadzał, wkurzały mnie niemiłosiernie tony notatek do czytania, tak że aby ogarnąć w 100% fabułę, trzeba było się przez nie wszystkie przebić (nie liczę scenopisu, którego w ogóle nie  czytałem) no i stosunek czytania do grania wynosił przez to co najmniej 2:1.

 

A ja w dalszym ciągu nie rozumiem fenomenu gier soulslike...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...