Gość Orson Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Rynek Elektronicznej Rozrywki doczekał się wielu gier uwielbianych przez masy. Jednak są takie gry, które w pismach branżowych zgarneły najwyższe noty, twoi znajomi je uwielbiają a Ty zachodzisz w głowę co oni w tej pozycji widzą. Dla mnie takie gry to: Half-Life- z jakichś wzgledów wogóle do mnie nie trafia. Pamiętam, gdy niesiony hypem zakosztowałem części pierwszej...by srogo się rozczarować. Odrzucił mnie design przeciwników oraz ślamazarne tempo akcji. Halo (seria)- również nie mam pojecia czemu stała się kultowa. Podobnie jak w przypadku Half- Life'a nie do przełknięcia są dla mnie przeciwnicy. To nie jest dla mnie SŁABA gra ale z pewnością żaden hit. Counter Strike- setki zwolenników PC tłuką w to godzinami. Pomijając przestarzałą oprawe, multi może się schować w porównaniu z takim CoD 4... To tak z grubsza. Jak jest u Was? PS- oczywiście nie chodzi mi o gry, których nie doceniam...bo nie trawię gatunku do jakiego należą. Wszystkie wymienione przeze mnie pozycje należą do gatunku FPP Shoter, który bardzo lubie 1 Cytuj
koso 114 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Fajny temat. Cóż. Halo. Half-Life po czesci tez. Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 (edytowane) Podobnie HL1/2 - nic zadzywczajnego tam nie widze. Co prawda na tamte czasy graficznie wymiataly ale co poza soba mialy? Mnie fabula nie krecila,itp. Halo - sp jest ok, ale ciekawi mnie co ludzie ciagnie do multi. Na X1 - Halo 1 - najwiecej osob gralo online, potem przyszla pora na H2 to z 15k osob gra w niego, zas H3 jest ciagle na 360 w TOP10 gier na Live. Duze mapki, 0 kustomizacji poza kolorem pancerza. CS - fajne ale przez jakis czas. Jakies chodzenie i co chwila zmiana broni (pewnie by miec wieksza celnosc), gdy dostajesz to zwalnia cia. Od kilku lat stoi ciagle tak samo - 0 zmian. Moze CS3 cos wniesie wiecej MGS - nuda, nuda, nuda - jedynie VR mission daja rade. GTA4 - nie bylo duzego skoku w stosunku do ostatniego GTA czyli SA (po skonczeniu fabuly w SA czy VC bylo co robic zas w 4 nic poza w sumie), wiekszosc rzeczy na poziomie GTA3, nudne misje, brak czekpoitow, taki sobie model jazdy,itp. A srednia ocen bliska 10 aka 100% Edytowane 22 stycznia 2009 przez signap Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 SOCOM 2 popularna gra multi, dla mnie przekombinowana i zbyt powolna MGS2 praktycznie to samo, chociaż szkoda, że nie chciało mi sie brnąć w scenariusz seria SPLINTER CELL - bardzo dobra, ciekawa, dopracowana, jednak to samo - zbyt powolna i trzeba dużo sie skradać, troche za dużo btw. lubie gry szpiegowskie i wojenne, ale jak sie okazuje nie wszystkie dobre sa dla mnie Cytuj
Kathleen 5 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 WOW - kosztuje krocie, miliardy użytkowników PC grają, trwonią na to pieniądze... bleee... CS - to samo co wyżej tyle, ze za darmo... HALO - i, że niby co takiego super jest w tym? Szczególnie w 3. Oblivion - sama sie zagrywam, ale po kilku godzinach po prostu zaczyna nudzić... wracam na godzinkę po miesiącach przerwy i znów na półkę... Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 A nie można by nazwać tematu: Gry których nie lubię. ? Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 A nie można by nazwać tematu: Gry których nie lubię. ? nie Cytuj
opall 4 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Halo.... Gears of WAr 2 - takiego rozczarowania nie przeżyłem od czasów crapowego Arcanum, na które byłem równie mocno napalony tyle w temacie i może Half Life 2 ( bo jedynka była genialna) a tak nawiasem mówią CS jest dobry, jak każda gra multi w odpowiednim towarzystwie - trzeba pograć tylko ze "swoimi ludźmi" - serio Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 ogicool - moze jakis znawca danej gry sie wypowie czemu tak jest wiec po co zmieniac temat Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 przede wszystkim Halo 3 - wg mnie najbardziej przehypowany tytuł, singiel cienki, a online odpuscilem po jednej grze.. GTAIV - jak mozna tej grze dawac za grafike 10!!!??? nawet grywalonsc jest tu tragiczna, zero dynamiki, slamazarne ruchy : / przeciwienstwo San Andreas, najelpszej gry z serii. No i tyle, jst takich tytułów na pewno duzo wiecej, ale te dwa mnie najbardziej mecza gdy patrze na ocney jakie dostaja.. Cytuj
Gość coopa Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 (edytowane) God of War - jest wiele lepszych slasherów, a GoW jest wynoszony na wyżyny. GTA: San Andreas - nie załapałem klimatu... MGS3 - jw. Edytowane 22 stycznia 2009 przez coopa Cytuj
Zeratul 415 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Jak bym inaczej nazwał ten temat, bo ja jestem w stanie pojąć czemu owe gry są kultowe, ale po prostu mnie nie kręcą... Poza tym ograniczyłbym temat do serii gier, albo jak w przypadku CS'a, gdy gra doczekała się kilku wydań. Nie ma sensu pisać o np. Gears of War 2, ale można napisać o serii Gears of War... Anyway moja lista... Silent Hill - Nie miałem do czynienia tylko z Homecoming. Moim zdaniem słaba seria, która nigdy nie spowodowała u mnie nawet gęsiej skórki. Jakoś nigdy nie mogłem się przekonać. World of Warcraft - gra świetna, ale by stała się moim życiem? Nie dziękuję. Counter Strike - nie potrafiła mnie jakoś przyciągnąć zabawa w antyterrorystów vs terrorystów. Grand Theft Auto - ( i generalnie 90% gier tego typu)wsiądź, pojedź, wysiądź, zabij, wsiądź, pojedź... nie dla mnie Guitar Hero - pod skrzydłami Harmonix gra oferowała biedne wersje coverów, pod skrzydłami Neversoft seria jest porażką. RB FTW! Call of Duty - zagrać zagram, ale zawsze sobie zadaje pytanie po co? Skrypty i kamperski multi. Quake - nigdy nie uważałem tej serii za jakiegoś świetnego FPS. Wolałem Doom'a i Unreal. Singstar - no i teraz jeszcze pewnie Lips. Nigdy nie potrafiłem pojąć co może być w tym fajnego. Karaoke w barze owszem, w domu już nie. Tekken - i ogólnie wszystkie bijatyki. Nuda, nuda, nuda. Need for Speed - nie wiem czy ta seria podchodzi pod hit, ale na pewno jest popularna. Nigdy nie rozumiałem dlaczego crap jest aż tak popularny. Devil May Cry - grywalna seria, ale robić z niej hit to IMO trochę przesada, poza świetnym OST nigdy nie sprzedała mi kopa. Starczy na razie... Cytuj
Velius 5 756 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 (edytowane) Tekken - nie rozumiem hype'u ta bijatyka,dla mnie VF/DOA miliard razy lepsze,dziwna,slamazarna i ogolnie ble. half-life - nigdy do mnie nie docieralo czemu to taki hit,gra srednia MGS - gra(seria) dobra,ale nie na miare hitu,za bardzo "sztywna" w sterowaniu jak dla mnie Halo3 - podoba mi sie,ale przehypowana,nie jest jakas super miodna zeby sie nia zagrywac dniami i nocami,dlatego nie rozumiem czemu to "must have" GTA - cala seria (poza moze 1,bo wtedy to bylo cos noweo na rynku),nudna,monotonna i powtarzajaca sie w kolko,za malo swobody,rozwiazan itd zeby bylo to prawdziwy hit. Need for Speed - gra slawna,ale dla mnie przecietny sredniak.Nie rozumiem jej fenomenu. Vagrant Story - nigdy nie rozumialem i nie zrozumiem dlaczego jest to hit RPG,trzy razy podchodzilem do tej gry ale zabijala mnie nuda i szara grafika. Tomb Raider - cala seria mi nie przypadla do gustu,nie rusza mnie super pani cycata bohaterka ktora jest oh i ah...a sama gra,moze kiedys ciekawa,ale teraz coraz bardziej nudna. Edytowane 22 stycznia 2009 przez Velius Cytuj
Gość andertejker Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Zeratul to w co ty grasz skoro prawie wszystko jest do kitu? ja jestem w stanie pojąć fenomen prawie każdej hiciorskiej, kultowej serii gier, ponieważ mam otwarty umysł i rozumiem, że ile ludzi tyle gustów. niektórzy mylą nazwę tego tematu z "hit, którego fenomenu nie pojmujecie" na "która kultowa seria Ci się nie podoba". a to jednak jest pewna różnica. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 SPLINTER CELL - za co ta gra dostaje takie oceny? :o Liniowa, sztywna rozrywka, fabuła, która nuży(pseudo political fiction bez wyrazistych postaci, no może tylko Sam odstaje), do MGS'a jest daaaleko. CS - pograłem może z 2-3 dni za namową kumpli, chyba zbyt stara jak na multi gra dla mnie.(stary UT o wiele lepszy imo). Cytuj
Rewett 0 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 (edytowane) Halo - Wogole nie rozumiem czym sie ludzie zachwycaja . Dla mnie to gra na 8-. Btw Zeratul nie gra , on tylko szuka tabelek i wykresow dotyczacych roznych bzdetow. Edytowane 22 stycznia 2009 przez Rewett Cytuj
[InSaNe] 2 510 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 (edytowane) Jezeli chodzi o gatunki, to przede wszystkim bijatyki i wyscigi. Nie cierpie tego g..., nuda x 3. Z konkretnych gier (i nie tylko konsolowych), jakie mi przychodza na mysl to: Mirror's Edge - kompletnie nie rozumiem, co tu moze sie podobac. Design i mechanika gry mnie odrzuca, klimat slaby, zeby jeszcze bohaterka byla ladna... Do kibla z tym! Vagrant Story - jako wielki fan RPG, rozczarowalem sie totalnie. Strasznie szara i mdla gra, klimat rowniez mi nie przypasil, system walki tragiczny. Od nabijania tych chainow bola palce, a fabula kompletnie nie wciaga. Pamietam jeszcze jak byly zachwyty nad grafika w tej grze Oczywiscie patrzac przez pryzmat czasow, w ktorych sie ukazala. Sorry, ale byla fatalna. Dla mnie gniot. seria Unreal Tournament - jestem wielkim fanem Quake, w ktorego pogrywam (czesc nr 2) od 97 roku z przerwami do dzis. Quake to dla mnie gra skillowa, swietna do masterowania, ekstra mechanika gry - bardzo przyjazne menusy i mody, mistrzostwo swiata. UT to dla mnie kompletnie przeciwienstwo i totalny random. Nuda zaczyna lapac po godzinie. Starcraft - zaraz napadna na mnie ortodoksyjni wyznawcy pseudo kultowych gier od Blizzard Nigdy nie widzialem nic nadzwyczajnego w tej grze, co wiecej, dla mnie to RTS jak kazdy inny. Singiel jak i podobno kultowe mutli dla mnie do bani. MGS 2 - totalne rozczarowanie, nie ma co wymieniac minusow, Kojima przesadzil z historyjka i pedrylem w roli glownej. seria Resistance - na sile promowany (s)hit przez Sony, zeby podbic tragiczna sprzedaz ich pudla. Najbardziej bawi glowny bohater. I na koniec najwieksze (pipi), w jakie ostatnio przyszlo mi zagrac - Heavenly Sword. Bylo oczywiscie tych tytulow wiecej, ale w pierwszej chwili ta pula mi przychodzi na mysl ;] Edytowane 22 stycznia 2009 przez [InSaNe] Cytuj
Kroolik 7 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Halo - brzydkie i niegrywalne Counter Strike - grałem i 3/4 graczy skakało podczas walki. To że wygląda to idiotycznie to jedno, ale weźcie sobie wyobraźcie prawdziwą wojnę i skaczących żołnierzy by było trudniej trafić... debilizm Gears of War - ładna, singiel fajny i... to wszystko, przeszedłem raz i na zawsze wylądowała na półce Gears of War 2 - dostałem na urodzinki i od 12 dni leży na półce... Pewnie jest jeszcze ładniejsza i ciekawsza, ale do mnie nie trafia. Need for Speed - brzydkia, splastikowiona, niegrywalna z bezsensownym hadicapem, każda kolejna prawie taka sama FIFA - 11 rasiaków vs 11 rasiaków, drewlandia do potęgi (nie grałem w najnowszą odsłonę). Po PES'ie odrzuciła mnie na kilometr swoją "cudowną" animacją zawodników. Schemat goni schemat, a strzały wyglądają tragicznie. MMO - nie chcesz mieć rodziny, żywych przyjaciół, dziewczyny/żony, stracić pracę i majątek itd.? Graj w MMO i do upadłego podbijaj levele oraz kupuj przedmioty i dodatki. Final Fantasy - ile można? 7ka klasyk, 8 może być, do 10 się zmuszałem i odpuściłem na zawsze. Doją z fanów ile wlezie wydając cokolwiek z nazwą FF. A ludzie to kupują. Pewnie jest tego znacznie więcej... Cytuj
Amer 1 383 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Halo 3 oraz Heavenly Sword - dwa bardzo słabe (wg mnie) tytuły. Bardzo. Cytuj
White 23 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Tomb Raider - cala seria mi nie przypadla do gustu,nie rusza mnie super pani cycata bohaterka ktora jest oh i ah...a sama gra,moze kiedys ciekawa,ale teraz coraz bardziej nudna. Właśnie właśnie, teraz to już nic specjalnego, ale części 1-4 to był fenomen. Cytuj
Mendrek 569 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Halo - naciągana fabuła, pełno absurdów w stylu bezimiennego gościa wyglądającego jak "grunt", no i multi spełniające podstawy dobrego multi, ale bez fajerwerków... no ja wiem, że wtedy mieć pełnoprawnego fps-a do multi to był szok i trąbka, ale żeby robić od razu z tego kult na trylogię? Ninja Gaiden - dla mnie ninja z kosą, to jak eskimos z halabardą. Fajny slasherek, z systemem walki rozwiniętym jak w bijatyce, w którym mimo wszystko dużo nie pasuje. Od "amerykanizacji" ninja, fabuły w stylu Power Rangers, liniowości, dziwnej kamery... no nie wiem, fajnie się gra, jest satysfakcja jak się pokona trudnego bossa, ale żeby od razu taki rozgłos? Final Fantasy Tactics & Final Fantasy 7 - obie mi nie podeszły. Jedna z grafiką rodem z NES-a i tematem fabuły oklepanym do bólu, druga chyba przesytem - wszak wszędzie o niej mówiono i każdy wie, że Aeris no nie pier.dol, że nie wiesz , i może błędem było że nie grałem kiedy była nowością World of Warcraft - no serio, ja świat Warcrafta przyrównuję do Harrego Pottera. "Wrzućmy wszystko co najbardziej się masom spodoba i huzia!". I tak mamy cycate nocne elfki, odważnych i honorowych orków, elfo-smoki, krwawe elfy (coś dla gotów), ect. ect. Ja jakbym w to zaczął grać, grałbym hordą, bo ona niszczy ten świat, który mi się nie podoba. Muahaha. L II ftw! Zelda - uściślijmy jedno: Zelda to naprawdę dobra seria i gra. Masa świetnych patentów, z których czerpie dziś wiele gier i to się sprawdza. Tylko jak ta śmieszna hybryda mogła podbić serca graczy? Zastanawia mnie to Apogeum tego było w Wind Wakerze, gdzie graliśmy dzieckiem przebranym za hybrydę. Bioshock - znów chyba coś mi umyka w tej grze, bo nijak nie widzę w tym jakiejś innowacyjności, która mogłaby mnie podbić. I nijak nie mogę się pozbyć skojarzenia nazwy Rapture City z Rupture Farms Wsadzanie w grę małych dziewczynek też mi się przejadło, niedługo w każdym horrorze będę musiał jakąś zabić czy tam uratować. Warhawk - może za dużo BF, Delta Force'ów i Enemy Territory, ale ta gra nie jest jakaś specjalna dla mnie. Latanie Warhawkiem jest sexy? Assasin Creed - no wiem, ten gość jest czaderski i w ogóle "partizana", "jihad", i co tam jeszcze. Takie skrzyżowanie księcia z PoP z Osamą Bin Ladenem, tak? To nie dla mnie Tylko, że tu się zreflektuję. Nie grałem w grę, ale ilość użytego bohatera w avatarkach, mnie po prostu przerosła i nie miałem siły zagrać w tą grę Wiem, to głupie. Nie uważam, że te gry są złe. Uważam, że bardzo dobrze się w nie gra, ale ja nie potrafiłbym je kultywować. Cytuj
Dark Serge 80 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Final Fantasy Tactics & Final Fantasy 7 - obie mi nie podeszły. Jedna z grafiką rodem z NES-a i tematem fabuły oklepanym do bólu, druga chyba przesytem - wszak wszędzie o niej mówiono i każdy wie, że Aeris no nie pier.dol, że nie wiesz , i może błędem było że nie grałem kiedy była nowością 7mka tez mi nie podeszła jakos specjalnie ale to dobra gra. czepie sie tylko do FFT - jak uważasz ze to grafika z nesa - gratuluje spostrzegawczości. A co do fabuły - albo jesteś (nie obraź się) głupi, albo jej nie zrozumiałeś - tak dojrzałej fabuły to tylko w Xenogears można upatrywać (zreszta obie gry ze względu na fabułe miały problem z wydostaniem sie poza granice japonii). Stawiam na drugie, choć podejrzewam, że gry nie przeszedłes po prostu. Nie kmnie fascynacji NFS'ami które nontoper daja nam to samo bez zmian właściwie. Finale mnie wkurzają - po X to czyste wrzuty na kase ;/ MASA sjRPGów od NISu - po Disgaei I i II to wychodzi milion kopii na tym samym silniku, które nudne niesamowicie są ;/ Cytuj
Velius 5 756 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Final Fantasy Tactics & Final Fantasy 7 - obie mi nie podeszły. Jedna z grafiką rodem z NES-a i tematem fabuły oklepanym do bólu, druga chyba przesytem - wszak wszędzie o niej mówiono i każdy wie, że Aeris no nie pier.dol, że nie wiesz , i może błędem było że nie grałem kiedy była nowością Dark Serge w sumie mnie ubiegl,wiec nie ma sensu sie powtarzac. FF7 mi osobiscie sie bardzo podobalo,ale to nie temat o gustach.Krew tylko czlowieka zalewa jak czasami ktos kto pewnie nie gral,najezdza na fabule akurat w takich grach jak FFT czy Xeno. Cytuj
Danilo1972 91 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 Shadow of the Collossus - dymac trzy godziny przez pustkowia żeby zmierzyc się z wieżowcem, bo dostałem zlecenie od cholera wie kogo. W dodatku te wieżowce mają jakieś ludzkie uczucia (podobno) i z ciężkim sercem klepiemy im maskę - bardzo to naciągane. ICO - konwencja podobna. Dymamy po wielkim zamczysku, wlokąc za sobą jaką niemotę, którą w rzeczywistości zepchnąłbym do najbliższej fosy i wylazł z zamczyska. Halo - cała ta otoczka, gośc w hełmie niedorobionego motorowerzysty, laserkiblasterki, do mnie nie trafiają. Już wolę COD w IIWŚ. Final Fantasy (cała seria) - nigdy nie rozumiałem zasad rządzących tymi grami i pewnie już nie zrozumiem. Dla mnie nic ciekawego w tych grach nie znalazłem. Seria FIFA - im bardziej próbowałem się przekonac do tej gały, tym bardziej mnie od niej odrzucało. Już wolę PESa w coraz gorszej kondycji. Z nowych gier zbyt przehypowane było Mirrors Edge - latanie po białoszarych lokacjach w imię czegośtam, bo pocztę mieli cenzurowaną, niespecjalnie jest wciągające i nowatorskie. Cytuj
Marchi 19 Opublikowano 22 stycznia 2009 Opublikowano 22 stycznia 2009 FF7 - to fana gra, przeszedłem nie długo po premierze, ale jej pozycje we wszystkich "rankingach wszechczasów" są dla mnie nie zrozumiałe. Przy FF8 bawiłem sie o wiele lepie, może sie nie znam na jRPG po prsotu. Wii, Singstary i cała reszta - z dziewczyną uprawiam ...., a z kumplami pije wóde i oglądam mecze, z mamą rozmawiam "co tam u babci", a z tatą pije wóde i oglądam mecze.... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.