Skocz do zawartości

Co Cię ostatnio wyje.bało z kapci?


wiki1993

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Odkrycie Pagan Altar parę lat temu uważam za jeden z kamieni milowych rozwoju mego gustu muzycznego. Sprawdź "Mythical & Magical", chociaż poprzedzające je "Lords of Hypocrisy" też doskonały album. W czwartek jest natomiast premiera nowej płyty, ostatniej, wszak wokalista(notabene ojciec gitarzysty, założyli razem ten zespół) zmarł parę lat temu na raka i się trochę ociągali z wydaniem tego albumu. Ja już złożyłem zamówienie na limitowaną edycję winyla, ciekawe ile będzie leciał z Kanady.

 

A tu są godne uwagi utwory, których nie ma na LPkach, tylko na splitach i epkach:

 

 

Swoją drogą to smutne, goście działali w okresie NWOBHM, ale dopiero na przełomie stuleci ktoś ich zaczął doceniać.

Edytowane przez gkihdghdhj
  • Plusik 2
  • Odpowiedzi 2,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Justice for All... z basem!

 

 

 

 

Niedawno słuchałem "Justice", które generalnie jest jednym z moich ulubionych albumów. Ale zawsze narzekałem na jego brzmienie. W końcu zdałem sobie sprawę, że na płycie w ogóle nie ma basu. I... podgłośnienie go robi niesamowitą różnicę, NAWET NA YOUTUBE. Czemu wcześniej nie wpadłem, że ta płyta może brzmieć normalnie poprzez jeden prosty trick. Nie jest idealnie. Ale wreszcie ma kształt, jakąś dynamikę, syci ucho zamiast zmuszać do wsłuchiwania się co tam oni grają, to brzmi jak kurna metal a nie koty skaczące po śmietnikach za oknem w nocy. Takie "One", wreszcie na początku plum plum mrok wzrusza, a z czasem nabiera kopa, teraz rozumiem czemu to był przebój.

 

Zabieram się za szukanie wersji mp3.

 

 

 

Bez jaj każda płyta Mety ma swoją wersję 100x lepszą zrobioną przez kogoś innego niż Meta amatorsko, ta kapela jest niesamowita. Czekam na dobrze brzmiącą wersję "Hardwired".

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Justice for All... z basem!

 

 

 

 

Niedawno słuchałem "Justice", które generalnie jest jednym z moich ulubionych albumów. Ale zawsze narzekałem na jego brzmienie. W końcu zdałem sobie sprawę, że na płycie w ogóle nie ma basu. I... podgłośnienie go robi niesamowitą różnicę, NAWET NA YOUTUBE. Czemu wcześniej nie wpadłem, że ta płyta może brzmieć normalnie poprzez jeden prosty trick. Nie jest idealnie. Ale wreszcie ma kształt, jakąś dynamikę, syci ucho zamiast zmuszać do wsłuchiwania się co tam oni grają, to brzmi jak kurna metal a nie koty skaczące po śmietnikach za oknem w nocy. Takie "One", wreszcie na początku plum plum mrok wzrusza, a z czasem nabiera kopa, teraz rozumiem czemu to był przebój.

 

Zabieram się za szukanie wersji mp3.

 

 

 

Bez jaj każda płyta Mety ma swoją wersję 100x lepszą zrobioną przez kogoś innego niż Meta amatorsko, ta kapela jest niesamowita. Czekam na dobrze brzmiącą wersję "Hardwired".

 

Wkrótce ma wyjść remaster Justice, może pokuszą się o "uwypuklenie" basu. Dla mnie ta płyta brzmi tak jak powinna. Ściana gitar.

Opublikowano (edytowane)

Liturgy - Aesthetica

 

 

 

Powoli kończy się 2017 i chyba ta płyta to mój ulubiony "staroć", jaki w tym roku słuchania mało "odkryłem". Niby wcześniej ją znałem, ale jakoś nie miałem czasu porządnie posłuchać w skupieniu z dobrego mp3. Jakiś czas temu miałem, i muszę powiedzieć, że uwielbiam tę płytę. I gdybym ją znał lepiej, jak wychodziła, pewnie zupełnie inaczej odbierałbym "Sunbather" jako płytę niejako unikalną w tej klasie. 

 

To godzina absolutnej burzy gitar, w której zarysowują się z czasem kształty kompletnie wyje'banych riffów. I to wspaniałe, jak bardzo zróżnicowanych "riffów". Na tej płycie możemy zobaczyć, jak wielkie możliwości daje muzyka gitarowa. Czasami jest "nastrojowo" w typowo blackgaze'owy sposób, czasami typowo riffowo na klasyczny sposób, czasami warstwę "narracyjną" piosenki de facto robi perkusja, a reszta robi tło. Nie brak też surowej, niepokojącej elektroniki. Wielokrotnie to wszystko w jednym utworze. Słuchając tej płyty czuję się jak w oku cyklonu, gdzie dokoła latają meble i domy porwane wiatrem.

 

Płyta jest powalająco rytmiczna, dramatyczna, agresywna, ale też zróżnicowana mimo spójnego, wyrazistego brzmienia oraz żwawa pomimo dość sporego ciężaru. No i to jedna z najlepszych kolekcji riffów jakie słyszałem w XXI wieku. Trudno mi nawet wybrać jeden, czy dwa kawałki. Niemal każdy mógłby być głównym singlem promującym zaje'bistość tej kapeli.

 

 

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

 

Cała płyta jest wybitna.

 

edyta - nie zauważyłem, że to byl 30 sekundowy filmik, a nie cały kawalek, wiec wrzuciłem inny

Edytowane przez Hela

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...