Po dolaczeniu oceny Eurogamera srednia spadla do 95 A takie Mario ma 98 i nie zanosi sie, zeby spadlo

Sama gra miazdzy, zamiast wykonywac misji szukam skarbow, zbieram kwiatki, robie jakies randomowe zadania i oszukuje w pokera Swiat gry i jego plastycznosc urzeka, samych smaczkow w stylu animacji czy pierdółek detali jest cale mnostwo. Mysle, ze po takim sukcesie i sprzedazy ( zabraklo kopii gry w Polsce ) i recenzji ma szanse stac sie kolejna obok GTA wizytowka R* - pole do popisu ogromne i tak jak w gta w sumie dowolne kreowanie swiata i postaci.

Edytowane 24 maja 201014 l przez Bartg

Ale sterowanie w tej grze jest okropne ;/ Jakoś strasznie opornie się poruszamy główną postacią, a nie wspomnę już na tym koniu ehh ;/ Ciężko będzie się przyzwyczaić.

W jakim sensie okropne?

Mysle, ze po takim sukcesie i sprzedazy ( zabraklo kopii gry w Polsce ) i recenzji ma szanse stac sie kolejna obok GTA wizytowka R* - pole do popisu ogromne i tak jak w gta w sumie dowolne kreowanie swiata i postaci.

Zabrakło kopii w Polsce bo... http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,7929131,RDRa_nie_ma__bo_zatonal_statek.html Całkiem ciekawa plota.

Ale sterowanie w tej grze jest okropne ;/ Jakoś strasznie opornie się poruszamy główną postacią, a nie wspomnę już na tym koniu ehh ;/ Ciężko będzie się przyzwyczaić.

Ja się przyzwyczaiłem w 10 minut. Bardzo mi się sterowanie podoba, jazda konno jest fpytę i samo strzelanie też jest o wiele lepiej zrobione niż w GTA 4. W ogóle, nie jarałem się tak żadną grą od czasów Vice City.

Zakończenie gry bardzo sugerowało powiązany fabualrnie sequel, która mógłby się nazywać

Red Dead Revenge(swoją drogą tytuł idealnie pasuje do poprzedników, w skrócie brzmi tak samo -RDR )

ale twórcy troche je rozwiali dodatkową misją poboczną, która pojawia się po przejściu gry w Blackwater, więc bardziej prawdopodobny jest niepowiązany sequel.

Ciężko bo jak wciskam lewo to ma iść w lewo a on idzie jakoś dziwacznie i trwa to wieki ;/ Może to przez to sterowanie w MGS4. Pewnie kwestia przyzwyczajenia nic poza tym

Sterowanie jest właśnie bardzo fajne - rodem z GTA tylko mniej plastikowe...

No nie wiem, w multi jakieś dziwne lagi ma to sterowanie. Trudno trafić w drzwi

Może analogi ci się wyrobiły w padzie? Ja tak miałem w GTA IV. W innych grach było niezauważalne, a Nico nie mogłem w drzwi trafić.

Ja się przyzwyczaiłem w 10 minut. Bardzo mi się sterowanie podoba, jazda konno jest fpytę i samo strzelanie też jest o wiele lepiej zrobione niż w GTA 4. W ogóle, nie jarałem się tak żadną grą od czasów Vice City.

 

To jest dla mnie wystarczająca rekomendacja

Bardzo podoba mi się patent z odblokowywaniem ubrań - teraz nie tylko trzeba ubranie kupić, ale także wykonać pewną listę zadań żeby dane ubranko odblokować.Do tego każde ubranie daje nam jakieś korzyści (np. 'elegant siut' pozawala cheatować w pokerze).

 

RDR rulez, żaden wirtualny świat nie zassał mnie tak od dawna, Wielka GRA.

Poprzez granie w RDR naszło mnie na oglądanie westernów od których zawsze stroniłem. Od dawna żadna z gier nie wciągnęła mnie tak, jak ta.

A na Allegro, RDR jest nawet po 300 plnów za używkę. Spirala się nakręca.

Kurdę naprawdę już nie czaję o co chodzi w Duel. Wygrałem ostatnie 3 pojedynki (lewy trigger, prawa gała i strzelam, pasek sie napełnia full i koleś ginie zanim wyciagnie gnata)

Ostatnio spotykam wieśniaka śmierdzącego co na mnie pluje, myśle bedzie łatwy do rozwalenia, robie wszystko tak jak ostatnio, pasek po prawej zapełnia się do połowy a ja już wcisnąłem chyba z 5 razy i zginąłem nie oddając ani jednego strzału O_o wtf.

 

Nie wspominając o grze w kości, na wjazd 200$, czytałem tutorial i dalej nie czaje, 200 poszło się paść. Myslałem że chodzi tu o coś a'la kości dobierane niczym poker (parki, kolejność, fulle itp. a tu zonk)

Musisz zgadnąć ile jakich 'oczek' jest na stole. Jeżeli jest tyle samo/więcej - wygrałeś, jeśli nie - tracisz kość. Możesz 'zablefować' przeciwnika albo dać 'spot on' jeśli uważasz, że na stole jest dokładnie tyle kości ile powiedział przeciwnik(jak trafisz, obaj tracą kości). Najlepiej patrzeć na swoje kości i w miarę możliwości mówić prawdę, a blefować jak przeciwnik powie, że jakichś kości jest więcej niż 3/4. Grę za 200 trzeba wygrać bo to zadanie dla Strangera, poza tym jest aczi/trofeum za wygranie bez straty kości. Najłatwiej zrobić to grając z JEDNYM przeciwnikiem(udało mi się wczoraj w Thieve's Landing). Z minigier został mi chyba tylko poker, najtrudniejszy był jak do tej pory acziwment(w moim przypadku trofeum) za podkowy.

Edytowane 25 maja 201014 l przez Khadgar

Nie wspominając o grze w kości, na wjazd 200$, czytałem tutorial i dalej nie czaje, 200 poszło się paść. Myslałem że chodzi tu o coś a'la kości dobierane niczym poker (parki, kolejność, fulle itp. a tu zonk)

 

W grze w kości chodzi o to aby obstawić ile jest np 3 na stole możesz podac mniej niż jest w rzeczywistości ale jak koleś powie że blefujesz i będzie na stole mniej 3 niż podałeś to przegrywasz. chyba proste:) ?

 

Gra w kości jest banalna do wygrania wystarczy szybko podawać jakąś w miarę dużą (ale jeszcze realną) wartość aby gracze komputerowi się zaciukali i ogłaszasz wtedy że gracz x blefuje a kasa będzie twoja

 

Cholernie łatwe pieniądze do zebrania Mi najgorzej idzie z brydżem:P

Halo!

 

Szukam ludzi do grania w multiplayera... grania chodzi mi poświrowania itp

 

 

 

 

Mój GamerTag to:

 

OGRE 1 PL

 

 

 

 

dodajcie zawsze chętny do gry

 

 

Kolejny smaczek - przemierzałem jakieś dzikie prerie i nagle słyszę wołanie o pomoc, zanim znalazłem gdzie co i jak zastałem bandytę jak zsiada z konia, podchodzi do zabitej dziewki, przeszukuje ją z kasy a nawet ściąga pierścionki z rąk O_o

No, te kości to mega szybki zarobek jest.

 

 

Gra jest genialna. Po 13h dopiero jestem w Meksyku. Misji głównych prawie nie robie, biegam sobie, pomagam ludziom, ujeżdżam konie, patroluje ranczo nocą itp.

 

Miód wylewa się z telewizora.

Ktoś już wcześniej powiedział - RDR to coś na poziomie Vice City.

 

Gra jest WIELKA.

Jadę sobie dziś po dzikim terenie słyszę wołanie o pomoc podjeżdżam, a tam szeryf prosi mnie o złapanie zbiega z więzienia (zbieg był kulawy i mu uciekł XD ). To ja gonię tego kolesia złapałem go na lasso przywiozłem cwaniaka do szeryfa rzuciłem na ziemię i czekam co z nim zrobi, a on zarzucił jakimś tekstem w jego stronę (zbieg leżał skrępowany na ziemi) po czym splunął  na niego i oddał strzał w tył głowy :D:D:D

 

 

 

 

popłakałem się ze śmiechu

 

 

Można być złym goście? porywać, okradać banki, domy, pociągi itd? czy tylko pomagamy innym?

W pewnym sensie można.

 

Dostajesz coś takiego jak punkty honoru za dobre uczynki itp.

Jak kogoś zabijasz z cywili, porywasz panny to Ci się odejmują i stajesz się zły (punkty Ci ubywają).

Za nasze uczynki, dobre bądź złe dostajemy współczynnik honoru, który wzrasta, bądź tez adekwatnie do złych czynów opada. Co dzieje się będąc maksymalnie złym? Osobiście nie widzę wielkich różnic mając ten pasek na max dobro.

Chyba poczatku bylo wyjasnione, ze przy ktoryms tam poziomie honoru sa znizki w sklepach i unikalne itemy.