Skocz do zawartości

Red Dead Redemption PS3


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

za przeproszeniem - co to kurfa ma byc?!

te 3grosze to jakas parodia

nie dość ze gość przez caly tekst jedzie po grze jak po łysej kobyle ("beznadziejna jazda koniem" LOL) to na koniec daje 8+ ... jeśli gra jest taka beznadziejna to dlaczego 8+ a nie 3/10 ?

 

ogolnie wady jakie wymienił to można o kant dupy potłuc.. oczywiscie są rozne gusta i nie kazdemu sie moze coś podobać, ale mimo to te 3grosze uwazam za tendencyjne, niesprawiedliwe i oglnie do zaorania ... żenada

zrozumiał bym jak by skupił ataki na bugach ktore mogą kogos drażnic, ale jak mowi że fabula do dupy, grafika do dupy (same kaktusy) , konie do dupy.. to ja nie wiem czego on oczekuje... :down:

Takie mają być 3 grosze - tendencyjne. I tak, nie każdy robi w majty na widok RDR. A jazda konno rzeczywiście jest kiepska i bezpłciowa, a świat składa sie z 100k identycznych kaktusów. Jest to jednak zbyt mało, żeby wystawić 8+, ale jak widać taką skalę ocen ma Ural i nie mam do niego żalu.

Edytowane przez Texz
Opublikowano

Nie wiem, nie grałem, bo ciągle nie można RDR kupić w sklepach :/ Ale skoro to western, to kaktusy raczej nie powinny nikogo drażnić, a członkowie gangu chyba mieli prawo mieć rodzinę, prawda? Poza tym zauważcie, że w recenzji nie ma ani słowa o dźwięku i muzyce, zapomnieli czy jak? Ogólnie rzecz biorąc dobry tekst, a komentarzem Urala chyba nikt się nie przejął :P Nie mogę się doczekać podróży po bezdrożach, wizyt w saloonie i drobnych smaczków, z których R* słynie - wolę to & niepowtarzalny klimat dzikiego zachodu, niż napierdzielanie do wszystkiego co się rusza & totalną rozpierduchę w FPSach i innych sandboxach.

Opublikowano

Nie wiem, nie grałem, bo ciągle nie można RDR kupić w sklepach :/ Ale skoro to western, to kaktusy raczej nie powinny nikogo drażnić, a członkowie gangu chyba mieli prawo mieć rodzinę, prawda? Poza tym zauważcie, że w recenzji nie ma ani słowa o dźwięku i muzyce, zapomnieli czy jak? Ogólnie rzecz biorąc dobry tekst, a komentarzem Urala chyba nikt się nie przejął :P Nie mogę się doczekać podróży po bezdrożach, wizyt w saloonie i drobnych smaczków, z których R* słynie - wolę to & niepowtarzalny klimat dzikiego zachodu, niż napierdzielanie do wszystkiego co się rusza & totalną rozpierduchę w FPSach i innych sandboxach.

 

to powiem ci ze dżwięk a zwlaszcza muzyka są rewelacyjne, nie wspominając o voice actingu, ktory jest klasą samą w sobie. Co do koni, wykonane świetnie - w jeździe troche mnie świetnie ale nadal bardzo dobrze! Wszedzie te same kaktusy.. (pipi)a krew mnie zalewa jak cos takeigo slysze.. 1dną z 1szych rzeczy jakie uświadczyłem to wielkia rozpiętośc terenu pustynnego która WCALE NIE WYGLĄDA na robioną kopiuj-wklej co kilka metrów. Gęsto porośnięta prezentuje sie bardzo dobre. No chyba ze kogoś podnieca sprawdzanie i liczenie ile kaktusów na km2 jest identycznych albo oczekiwał podzwrotnikowej rozpiętości gatunkowej flory i fauny na pustyni. :huh:

Opublikowano

Wy chyba na prawdę nie rozumiecie o co chodzi z tymi kaktusami :turned: Zacytuję Urala:

"(...) podróżowanie przez bezdroża, na których oko można zawiesić co najwyżej na kaktusie. Jednym ze 100 tys. obecnych w grze."

Chodzi tu o to, że w takim Liberty City każdy zakamarek miał coś ciekawego do zaoferowania, choćby kosz na śmieci i jakiegoś śpiącego żula. A tu mamy puste przestrzenie, które sprawiają sztuczne wrażenie, że miejscówka po której się poruszamy jest duża...

Nie jest. Gdyby wszystkie miejscówki złożyć do kupy nie wiem czy dostalibyśmy nawet połowę drugiej wyspy z GTA IV. Jasne, że to Dziki Zachód i preria ma swój urok. Ale dla mnie jest ona o połowę za mała.

Opublikowano (edytowane)

tutaj też jest masa za(pipi)istych zakamarków i smaczków.. ale widac ural skupł sie na liczeniu kaktusów i ich nie zauważył

swoją droga kaktusy rosną masowo tylko w kilku miejscach, w wiekszosci lokacji ich nie ma

 

tekst urala brzmi jak ocena kogoś kto widział gre 20 min, jak kolega mu pokazywał na imprezie mowiac "patrz kaktusy"

Edytowane przez Yano
Opublikowano

przed premiera zastanawiałem się jak Rockstar poradzi sobie z designem świata- wszak pole do popisu było mniejsze niż w GTA. W seri o gangolach developer bawi sie topografią miasta. A specyfika RDR była...hm, specyficzna właśnie. Prerie , lasy, prerie, lasy, góry, góry. Cięzko z takiej gliny ulepić coś fajnego...

 

 

ale jak oni z tego wybrneli! Przecież w tej grze widoki zapierają dech w piersiach! Zachód słonca obserwowany ze szczytu ogromnej góry wbija nóż w oko. I własnie- pogoda! Każda miejscówka wygląda INACZEJ przy innej pogodzie! To sie czuje!

 

Opinia Urala....wprawdzie się z nią nie zgadzam ale ma prawo mieć swe zdanie i je wypowiedzieć.

Opublikowano (edytowane)

Wy chyba na prawdę nie rozumiecie o co chodzi z tymi kaktusami :turned: Zacytuję Urala:

"(...) podróżowanie przez bezdroża, na których oko można zawiesić co najwyżej na kaktusie. Jednym ze 100 tys. obecnych w grze."

Chodzi tu o to, że w takim Liberty City każdy zakamarek miał coś ciekawego do zaoferowania, choćby kosz na śmieci i jakiegoś śpiącego żula. A tu mamy puste przestrzenie, które sprawiają sztuczne wrażenie, że miejscówka po której się poruszamy jest duża...

Nie jest. Gdyby wszystkie miejscówki złożyć do kupy nie wiem czy dostalibyśmy nawet połowę drugiej wyspy z GTA IV. Jasne, że to Dziki Zachód i preria ma swój urok. Ale dla mnie jest ona o połowę za mała.

O połowę za mała??? Wtf?? Połowa drugiej wyspy w GTA4?? :wacko: czy my graliśmy w tę samą grę???

Fakt Just Cause2 to to nie jest ale teren jest wystarczająco duży i urozmaicony.

Hmmm może Ural nie doszedł nawet do meksyku??

To by tłumaczyło jego 3 gr

Edytowane przez kudlaty88
Opublikowano (edytowane)

Ludzie wykazują jakąś dziwną tendencję do jechania po Uralu (bardzo dobrze to mógłby być każdy inny redaktor) jak po łysej kobyle za to, że jemu nie do końca przypasował ich tytuł roku, gra z oceną 12/10, pro, imba i w ogóle za(pipi)ioza pełna że łeb ukręca.

 

Każdy ma swoją opinię i ma prawo ją wyrażać. Osobiście bardzo lubię takie sytuacje gdy mamy kilka skrajnych opinii bo jako zagorzali fani danego tytułu możemy dostrzec wady które ukaże nam konstruktywna krytyka, lub jako przeciwnicy tytułu dostrzeżemy zalety uświadomione nam przez zwolenników. Dla mnie to piękna "maszyna".

Co do konkretnych już słów Urala. Każdy kto zaprzeczy, że RDR jest momentami monotonne musi spojrzeć na grę świeżym okiem. W GTA możemy zrobić 50 sklepów i każdy będzie inny. W RDR nawet jak zrobisz 50 różnych kaktusów to mało kto będzie się zatrzymywał by wyłapać wszystkie możliwe designy. Zastanówmy się ile różnych elementów można upchnąć do wirtualnego miasta, a ile do wirtualnego stepu - góry, kamienie, drzewa, jeziora, strumyki, piach, miasteczka niewielkie.... pomysły mi się kończą, a w GTA mógłbym jeszcze powymyślać.

 

Ja grze dałbym mocne 9+, ale to nie znaczy że nie dostrzegam podobnych wad. Też odczuwałem monotonię momentami. Nie raz i nie dwa chciałem po prostu dojechać do celu misji. Nie rozglądałem się na boki przez 30 minut mając do pokonania kilkaset metrów. Po prostu ja tego nie uważam za wadę, Ural tak i ma do tego pełne prawo.

Fabuła, spójrzmy na szkic: "porywają bohaterowi rodzinę i nie oddadzą póki nie spełni on ich żądań."

Ile filmowych fabuł można by opisać takim schematem? Ile z nich to wspaniałe kino? A ile z nich to jedynie dobre produkcje?

 

Nie zgodzę się wprawdzie z tym, że z powodu posiadania rodziny, trudno się wczuć w bohatera - dla mnie to najlepiej napisana postać w grach ostatnich miesięcy/lat. Kolosalną (i chyba główna) rolę odegrał tutaj voice acting który jest więcej niż świetny!

 

Ostatni punkt: stwierdzenie że początek gry to symulacja farmy. Kwestia według mnie bardzo indywidualna. Niektóre misje w grze miały w sobie coś takiego że albo je pokochasz, albo zanudzisz na śmierć. Mnie się podobały, bo były ciekawym urozmaiceniem i doskonałą sposobnością do poznania bliżej Johna Marstona. Ukazania go jako człowieka, faceta który ma swoje życie, które nie polega tylko i wyłącznie na pif paf na lewo i prawo.

 

Do tego wszystkeigo dochodzi jeszcze jeden czynnik. Każdy z nas może mieć inny stosunek do świata westernowego. Jeden doda grze 2 pkt za samo jej osadzenie w tym okresie, inny odejmie jeden punkt za to. Nie wiem jak na to zapatruje się Ural. Mnie (tak, właśnie! "mnie", a nie "mi" _-_) pasuje taki klimat, ale fanem nazwać się nie mógłbym.

 

Jeszcze co do oceny:

Mam kilku przyjaciół w rl i jeszcze więcej znajomych w sieci którzy po usłyszeniu słowa "HALO" mają banana na twarzy, a w głowach jedno - fap fap fap. Ciekawe co oni by zrobili gdybym powiedział że Halo 3 zdecydowanie nie zasługuje na nic więcej niż 8/10. Nudne, kolorowe, jakieś takie dziecinne itp. Mógłbym tak długo. Też by mnie zjechali za odmienne zdanie i opinię? :>

 

 

 

Peace out, brotha!

Edytowane przez Kazuun
Opublikowano

 

tekst urala brzmi jak ocena kogoś kto widział gre 20 min, jak kolega mu pokazywał na imprezie mówiac "patrz kaktusy"

 

Dokładnie :D :D

 

Po przeczytaniu opinia urala naprawdę można wysnuć takie wnioski że zobaczył jak grają inni na samym początku i wypełniali te misje "farmerskie" i liczyli kaktusy :P

 

Gra każdemu się podoba, same zachwyty achy i ochy ale Uralowi przeszkadzają kaktusy niech będzie :/

a żalów do scenariusza nie rozumie,przecież każdy recenzent i prawie każdy gracz pisali/mówili że to jedna z najpiękniejszych przygód jaką można przeżyć teraz na konsolach !!! :thumbsup:

Opublikowano

 

Dokładnie :D :D

 

Po przeczytaniu opinia urala naprawdę można wysnuć takie wnioski że zobaczył jak grają inni na samym początku i wypełniali te misje "farmerskie" i liczyli kaktusy :P

 

Gra każdemu się podoba, same zachwyty achy i ochy ale Uralowi przeszkadzają kaktusy niech będzie :/

a żalów do scenariusza nie rozumie,przecież każdy recenzent i prawie każdy gracz pisali/mówili że to jedna z najpiękniejszych przygód jaką można przeżyć teraz na konsolach !!! :thumbsup:

 

Są gusta i guściki, nikt jeszcze wszystkim nie dogodził i trzeba uszanować czyjeś zdanie, jeśli jest poparte konkretnymi i prawdziwymi argumentami, a z tego co wyczytałem to w pewnych sprawach pan Ural opowiada pierdoły.

Opublikowano

aktualnie skończyłem Watek Fabularny.

gra jest Boska(wciąż Głęboko oddycham po tym co zobaczyłem).

dla mnie to o wiele więcej wrażeń niz cala seria GTA.

powoli przenoszę sie na dział OnLine ;)

Opublikowano (edytowane)

za przeproszeniem - co to kurfa ma byc?!

te 3grosze to jakas parodia

nie dość ze gość przez caly tekst jedzie po grze jak po łysej kobyle ("beznadziejna jazda koniem" LOL) to na koniec daje 8+ ... jeśli gra jest taka beznadziejna to dlaczego 8+ a nie 3/10 ?

 

ogolnie wady jakie wymienił to można o kant dupy potłuc.. oczywiscie są rozne gusta i nie kazdemu sie moze coś podobać, ale mimo to te 3grosze uwazam za tendencyjne, niesprawiedliwe i oglnie do zaorania ... żenada

zrozumiał bym jak by skupił ataki na bugach ktore mogą kogos drażnic, ale jak mowi że fabula do dupy, grafika do dupy (same kaktusy) , konie do dupy.. to ja nie wiem czego on oczekuje... :down:

Nic dodać nic ująć.

 

Ja już przed dorwaniem Psx-a wiedziałem, że będzie "ciekawie" ale to co przeczytałem wbiło mnie w ziemie. Oczywiście pierwsze co zrobiłem po zakupie nowego numeru spis treści, recenzja RDR i 3 grosze Urala (a raczej ZONK) autentycznie padłem po przeczytaniu tego. Przecież te wady to nawet nie można o kant dupy rozbić co one są po prostu z palca wyssane. To jest opinia osoby która nie grała w RDR albo grała z 5, 10 minut.

 

Beznadziejna jazda koniem - o (pipi)a :blink: a jaka niby gra oferuje lepsze doznania pod tym względem Assassin Creed !? Błagam, litości. Przecież RDR rządzi pod tym względem i jest bezkonkurencyjny, ok może nie podobać się komuś jazda ale pisać, że jest beznadziejna...to FAIL.

 

Minus czy tam zarzut o grafice z tymi kaktusami to PARODIA. Może się komuś nie podobać design tego świata, ok to rozumiem ale żeby nie docenić pracy ile w niego wlożono, jego piękna, jego różnorodności, który bije nawet LC z GTAIV to po prostu trzeba być ślepym.

 

No a już po ostatnich zdaniach na temat fabuły i uganianiem się za bydła dopiero doszło do mnie, że pan Ural po prostu nie grał w RDR albo grał jakąś godzinkę. Ten zarzut przebił nawet zarzut o mało zróżnicowanych misjach.

 

Gratuluję profesjonalizmu ;/ a szkoda bo po HR myślałem, że Ural jednak bardziej ten teges...

 

@Kazuun Ty chyba nie do końca rozumiesz na czym polega mieć własne zdanie na temat danej gry. Gdyby Ural napisał "bardziej podeszło mi GTAIV, fabuła mnie nie ruszyła, muzyka mi nie podeszła, gra była za łatwa, spodziewałem się czegoś innego" itd. to ok. To się nazywa mieć własne zdanie i opinie o danej grze ale jeżeli ktoś w branżowym piśmie pisze takie bzdury o designie (kaktusach), o słabej jeździe konnej itd. to jest zwykłe pisanie BZDUR a nie własne zdanie.

 

To tak jak ja bym napisał, nie cierpię Fify bo nie można wybrać boiska ani np. drużyny Argentyny. To to jest własne zdanie czy pieprzenie? A coś podobnego przeczytałem w 3 groszach Urala.

 

tutaj też jest masa za(pipi)istych zakamarków i smaczków.. ale widac ural skupł sie na liczeniu kaktusów i ich nie zauważył

swoją droga kaktusy rosną masowo tylko w kilku miejscach, w wiekszosci lokacji ich nie ma

 

No pewnie, że tak.

Kaktusy rosną w ilościach hurtowych tylko na pierwszej mapie w Cholla Spring o ile się nie mylę. Dalej ich praktycznie nie uświadczymy.

 

tekst urala brzmi jak ocena kogoś kto widział gre 20 min, jak kolega mu pokazywał na imprezie mowiac "patrz kaktusy"

Ja się nawet posunę dalej ten tekst brzmi jak po zobaczeniu RDR na filmikach :whistling:

 

Ogólnie tak sobie recka mi się podobała, szczególnie pierwsza część pisana w I osobie dosyć słaba. Gdzie słówko o kapitalnej ścieżce dźwiękowej. Co jak co ale do recenzji RDR idealnie nadałby się Myszaq poza tym miesiąc obsuwy też zrobiło swoje. Artykuł R* uczy historii wydał się ciekawszy niż cała recenzja.

 

Aha za miesiąc zgrentgen to jak tam Ural rozwinie skrzydła to ja dziękuje. Chyba przeczytam to dopiero po paru piwach i prozaku co by z nerwów nie pogryźć czasopisma.

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano (edytowane)

Sam jestem ciekaw ile czasu zabrała ta cała analiza "kaktusów".Jak można nie nie zauważyć całej żyjącej otoczki? Pierdoła potrafi nie raz zachwycić wczoraj zatrzymałem się na chwilę przy babce piorącej ciuchy w Chuparosie, efekt bardzo mnie zaskoczył, nie pierwszy i ostatni he he .W trakcie używania tarki do prania tworzyła się piana z bąbelkami :yes: z czasem panienka zakończyła pranie, pewnie z nagminnego efektownego natłoku zajęć :).Bąbelki zaczęły pękać a woda powróciła to swojego naturalnego stanu :o

Dla mnie każdy szczegół odgrywa wielką i ważną rolę, od początku do końca starano się aby urealnić świat wraz z wspomnianą jazdą konną gdzie odzwierciedlono jako symulacje, może i nie wyśrubowaną pod względem manualnym, który przyczyniłby się zwiększenia poziomu rozrywki.Każde rytmiczne "push the button" przekłada się na wbijanie ostróg w wierzchowca. Efekt ? znamy. R* utrzymując przy RDR od początku do końca swoją "normalność" nie chciało przekraczać tej bariery tym bardziej nie zmierzać do fikcji.I właśnie od tej strony jest nowatorska zasługując przy tym na naprawdę wielkie wyróżnienie.

Edytowane przez Bushisan
Opublikowano (edytowane)

Właśnieee poruszyłeś dobry temat o szczegółach o tych bąbelkach (btw ŁOŁ tego jeszcze nie widziałem). Już chciałem kiedyś o tym napisać ale sobie darowałem co by nie być postrzegany jako kompletny wariat ;p.

 

Mianowicie to może wydać się pierdołowate na maksa ale cholera mnie takie smaczki robią bo takie małe rzeczy stanowią o wielkości produkcji. O co mi chodzi, już piszę. Przykładowo kupując gazetę w RDR, Marston wyciąga dolary i nimi płaci. Zamawiając alkohol w barze, widać, że barman wlewa trunek. To tylko dwa przykłady które wbiły mi się w głowę ale zmierzając do meritum na przykładzie tych dwóch pierdół. W większości gier takie rzeczy mamy potraktowane po macoszemu czyli barman przechyliłby tylko butelkę nie byłoby widać wlewanego trunku, cieczy. Płacąc w innych grach rzadko kiedy widać, że wyciągamy walutę bo nic takiego nie uświadczymy albo co najwyżej zobaczymy podawaną pustą rękę zamiast pieniędzy.

 

Twój przykład też jest świetny, nosz kurde bąbelki.

 

Aaaaa i mi się przypomniało na jakiś targach czy w małych osadach jak np. ktoś kroi kurczaka to widać odkrajane kawałki i ciętego kurczaka. No powiedzcie, że to nie jest chore przywiązanie do szczegółów. Na myśl przychodzi mi Kaz i GT5 (szkoda, że tylko w 1/5) i jego chore przywiązanie do szczególików w samochodach. No i ND Ci mistrzowie kodu też rozwalają detalami i przywiązaniem do szczegółów.

 

Tak jak napisałem odcięty kurczak, bąbęlki, czy dolary to są pierdoły. Większość może nawet nie zwróci na to uwagi ale mnie cieszą takie smaczki. Zresztą R* od zawsze jest znany z takiego przywiązania do szczegółów w GTA ale w RDR przeszli samych siebie.

 

PS. Oglądał ktoś może wczoraj "Za garść dolarów" ? (Bushisan Ty powinieneś to była właśnie pierwsza część "trylogii"). Tak czy siak kto oglądał ten widzi jak R* odwzorowało Dziki Zachód, przed zagraniem w RDR film podobał mi się ale po zagraniu i wczorajszym seansie. Malo oczy z orbit mi nie wyskoczyły jak co minutę widziałem "coś" co jest w RDR. Nawet architektura miasta bliźniaczo podobna, że już nie wspomnę o stroju Nieznajomego :whistling:

 

I teraz Ural pisze, że RDR to polowanie na króliki..................................................................................................................................................................................................................................................rzeczywiście.

 

Może się nie podobać RDR ale nie widzieć OGROMU pracy, OGROMU wkładu w tą produkcję i to jeszcze przez recenzenta to ... Zresztą to samo było z GTAIV (nie mówię o Uralu) ludzie tylko narzekali na nudne misje ale nikt z narzekających nie doceniał takich właśnie rzeczy ;p

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano (edytowane)

Witaj w klubie ! Nie jesteś sam :) Tak, tak nalewający barman, koleś krojący kurczaki... kowal skupiający się na rozgrzanej do czerwoności podkowie, zagaszanie ogniska, krążące w locie sępy po akcji z gangiem, maszynista podkładający do pieca lokomotywy i jego zachowania, jest tego multum. A takie nic nie znaczące przywitanie które możemy wykonać jednym przyciskiem odpowiadając po prostu z grzeczności :hi: a to jak bandana jest zawiązywana, ściągana i to widać !!!...

Prosze pokazać w jakiej grze zastosowano taka animację ????? RDR pełny jest tego typu skryptów animacji co ważne, które skutecznie można przerwać przez to też programisci z R* doszli pod tym względem do perfekcji ze swoim RAGE-m zajmującym znikome ilości pamięci, co dało im takie wielkie możliwości.Przykład DLC coop który waży zaledwie 12 mb :D zaczynam się zastanawiać ile zajmuje cała gra ? :scratch_one-s_head:

Szczególnie ciekaw jestem jak chłopaki z Rockstar bedą się rozwijać pod tym względem i już dziękuje Bogu że udało im się osiągnąć sukces komercyjny, modląc się aby pozostał nadal oryginalny w swoich nowych przedsięwzięciach :i_am_so_happy:

 

P.s. fU@CK nie widziałem "Za garść dolarów":confused: trzeba było coś wspomnieć :ermm: kurde mam ost. kapki na oczach odnośnie tv, jak myślisz co mogłem w tym czasie robić ? :)

Edytowane przez Bushisan
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

 

He he dobre "płociąg" a tak swoja drogą w kolejnych odsłonach na 100 % pojawią się dwa rewolwery jak i większość akcji związanych z napadem na bank czy też na pociąg

Edytowane przez Bushisan
Opublikowano

No to dołączam do ludzi z platyną w RDR, czyżby druga na forum? Ba, nawet 100% zrobiłem.

Zrobiles 100% a pewnie jeszcze wyjdzie milion DLC, ktore zmniejszy Ci te procenty i bedziesz musial grac na sile multi.

Wqrwia mnie cos takigo w dzisiejszych czasach.

Opublikowano
...ale sobie darowałem co by nie być postrzegany jako kompletny wariat ;p.

Słupek, spóźniłeś się o jakieś kilkaset postów ;p Każdy kto przeczytał ich kilkanaście już dobrze o tym wie ;)

 

Co do smaczków w RDR. Nalewanie drinka - widziałem, dziabanie kurczaka - widziałem, bąbelków - nie widziałem. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy z tego typu rzeczy to animacja zbierania kwiatków. Szczególnie na tym pierwszym doskonale to widać.

 

Osobiście tez mam takie jedno skrzywienie małe. Naprawdę morda mi się śmieje gdy moja postać (NPC również) FAKTYCZNIE wchodzą na stopnie schodów. Wkurza mnie niemiłosiernie robienie ze schodów niewidzialnej pochylni po której można "wbiec" jak po prostej ziemi. Poza MGS2+, GTA IV i teraz RDR przyznam szczerze że nie mogę naprędce skojarzyć żadnego innego tytułu.

Opublikowano

Słupek proponuję Ci się chłopie przewietrzyć bo skoro gra zrobiła takie spustoszenie w twoim obiektywnym poglądzie na całkiem ludzkie sprawy to boję sie pomyśleć co by było gdybyś stał w pierwszym rzędzie fanów Arki Gdynia <_<

Opublikowano (edytowane)

Słupek proponuję Ci się chłopie przewietrzyć bo skoro gra zrobiła takie spustoszenie w twoim obiektywnym poglądzie na całkiem ludzkie sprawy to boję sie pomyśleć co by było gdybyś stał w pierwszym rzędzie fanów Arki Gdynia <_<

Spokojnie i bez nerwów.

 

O co chodzi? Bo nic kompletnie nie rozumiem.

Fanów arki to jakieś prowo? :blink:

 

PS. Przewietrzam się codzienne.

Edytowane przez SłupekPL
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...