Skocz do zawartości

Red Dead Redemption PS3


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

z innej beczki

w meksyku jest ruina miasta na takiej wysokiej skarpie (po prawej na mapie), tam wlasnie trzeba wygrac fileta zeby dostac ubranie, i jest tam tez jakas fabulana strzelanina

zauwazyliscie że u podnóża tej góry jest pusty płaski teren z teksturami sugerującymi że cos tam powinno stać? wygladalo to jak jakis bazar albo wrecz miasteczko, ale nie bylo zadnych budowli tylko same kwadratowe zaciemienia na podłodze tak jak by cos tam powinno byc, albo bylo ale zostalo wyburzone

zastnawiam sie o co chodzi , czy zrezygnowali z czegos, czy mialem buga i niewdizialne domy? czy moze w DLC dodadza tam jakies nowe miasteczko ?

ktos wie co mam na mysli?

 

tym razem z wiadra

Yano w którym dokładnie miejscu ? W zapowiadanych dodatkach mają się pojawić nowe lokacje w singlu i w multi, mozliwe że to jest to o czym mówisz.

Edytowane przez Bushisan
Opublikowano

W zapowiadanych dodatkach mają się pojawić nowe lokacje w singlu i w multi, mozliwe że to jest to o czym mówisz.

Szczególnie to o duchach czy coś...... "who you gonna call? Ghost Raider!!!" xD

Opublikowano (edytowane)

@Kazuun

 

Tak chodziło mi o te porno fotki heh.

 

A co do

Abi też mi się zrobiło szkoda Marstona kiedy Dutch zaczął o niej gadać ale Dutch jak Dutch. Ale Ross i ta druga (pipi)a federalna Ci dopiero zaczęli wrzucać Marstonowi i Abi w trakcie podróży w ostatniej misji (to znaczy w misji zabicia Dutcha).

 

W ogóle jestem teraz po misji w której z Jackiem byłem po bydło u Bonnie (btw kolejna świetna misja, przeprawa przez rzekę :wub: ) i mamy taki mętlik w głowie jeżeli chodzi o fabułę a przecież to nie koniec. Przede mną jeszcze kilka misji i te prawdziwe zakończenie które wywołuje zachwyty i bluzgi, no nie mam pojęcia co się zdarzy........chyba.

 

 

Aha a co do

rznięcia na stole hehe dobra scenka tylko te cycki jakieś krzywe i brudne tej Meksykanki :turned: . Nie wiem czy była potrzebna czy nie ale nie widzę w niej nic rażącego wręcz odwrotnie. Wkurza mnie, że niby dostajemy coraz bardziej dorosłe gry ale seks to nadal tabu. Scena jak scena nie było nic w niej sprośnego, obrzydliwego a nawet odważnego. Pokazywała tamte czasy a raczej podejście Reyesa do kobiet jakże odmienne od Marstona (obydwoje byli żonaci). Tylko, że no właśnie widać jak Reyes traktował Luis ;]

 

 

I jeszcze raz odnośnie tej misji

zabicie Dutcha (a raczej samobójstwo). Dla mnie zdecydowanie najlepsza misja póki co, po prostu przepiękna. Moment w którym Dutch przed skokiem pokazuje ludzkie oblicze (btw ciekawa postać o ile Bill i Javier to nudy tak Dutcha chętnie poznałbym lepiej jego przeszłość, życie w gangu), moment w którym coś przemija, coś kończy się w życiu Marstona, ostatni przyjaciel - wróg ginie, zamyka się pewien rozdział. Kończy się pewien etap w życiu no i to co następuje dalej podróż na koniu do rodziny i przygrywająca piosenka "Compass" POEZJA.

 

Ehh przyznam się szczerze, że się wzruszyłem ;p. Mało tego powiem, że to jedna z lepszych i wzruszających scen w grach video imo, osobiście ostatni raz i chyba jedyny coś takiego przeżyłem przy pierwszym Metal Gear Solid i śmierci Sniper Wolf.

 

Nie sądziłem, że jakiejś grze jeszcze się to uda, wywołać takie emocje.

 

 

Z innej beczki o co chodzi w pobocznej misji " I know You"?

To znaczy ona jest podzielona na kilka części ale już chyba miałem jej ostatnią fazę w Blackwater co Marston zaczyna strzelać do niego i co? To jakiś duch? Czy może Marston z przyszłości? No nie kumam o co w tym chodzi tyle razy go spotykaliśmy i nic z tego się nie wyjaśniło.

 

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano (edytowane)

 

 

 

 

A co do

Abi też mi się zrobiło szkoda Marstona kiedy Dutch zaczął o niej gadać ale Dutch jak Dutch. Ale Ross i ta druga (pipi)a federalna Ci dopiero zaczęli wrzucać Marstonowi i Abi w trakcie podróży w ostatniej misji (to znaczy w misji zabicia Dutcha).

 

 

W ogóle jestem teraz po misji w której z Jackiem byłem po bydło u Bonnie (btw kolejna świetna misja, przeprawa przez rzekę :wub: ) i mamy taki mętlik w głowie jeżeli chodzi o fabułę a przecież to nie koniec. Przede mną jeszcze kilka misji i te prawdziwe zakończenie które wywołuje zachwyty i bluzgi, no nie mam pojęcia co się zdarzy........chyba.

 

 

 

 

 

Aha a co do

rznięcia na stole hehe dobra scenka tylko te cycki jakieś krzywe i brudne tej Meksykanki :turned: . Nie wiem czy była potrzebna czy nie ale nie widzę w niej nic rażącego wręcz odwrotnie. Wkurza mnie, że niby dostajemy coraz bardziej dorosłe gry ale seks to nadal tabu. Scena jak scena nie było nic w niej sprośnego, obrzydliwego a nawet odważnego. Pokazywała tamte czasy a raczej podejście Reyesa do kobiet jakże odmienne od Marstona (obydwoje byli żonaci). Tylko, że no właśnie widać jak Reyes traktował Luis ;]

 

 

 

I jeszcze raz odnośnie tej misji

zabicie Dutcha (a raczej samobójstwo). Dla mnie zdecydowanie najlepsza misja póki co, po prostu przepiękna. Moment w którym Dutch przed skokiem pokazuje ludzkie oblicze (btw ciekawa postać o ile Bill i Javier to nudy tak Dutcha chętnie poznałbym lepiej jego przeszłość, życie w gangu), moment w którym coś przemija, coś kończy się w życiu Marstona, ostatni przyjaciel - wróg ginie, zamyka się pewien rozdział. Kończy się pewien etap w życiu no i to co następuje dalej podróż na koniu do rodziny i przygrywająca piosenka "Compass" POEZJA.

 

 

 

Ehh przyznam się szczerze, że się wzruszyłem ;p. Mało tego powiem, że to jedna z lepszych i wzruszających scen w grach video imo, osobiście ostatni raz i chyba jedyny coś takiego przeżyłem przy pierwszym Metal Gear Solid i śmierci Sniper Wolf.

 

Nie sądziłem, że jakiejś grze jeszcze się to uda, wywołać takie emocje.

 

 

 

 

Z innej beczki o co chodzi w pobocznej misji " I know You"?

To znaczy ona jest podzielona na kilka części ale już chyba miałem jej ostatnią fazę w Blackwater co Marston zaczyna strzelać do niego i co? To jakiś duch? Czy może Marston z przyszłości? No nie kumam o co w tym chodzi tyle razy go spotykaliśmy i nic z tego się nie wyjaśniło.

 

 

Osoby które doszły już do pierwszej misji w meksyku mogą śmiało czytać.

 

 

Co do spoileru nr.1

Mi też się szkoda chłopa zrobiło, i sam bylem wkurzony przy tych wrzutach na Marstona i Abigail,chciałem go rozpieprzyć na tym przerywniku filmowym,nawet klawisze nawalałem ze złości :P ,ale to nic z tym co... a nieważne sam zobaczysz.

To ty nie znasz jeszcze zakończenia?? jak to? jak chyba każdy spoiler czytasz :D

 

 

Odp. na spoiler 3

Misja z "zabójstwem" Dutcha- dla mnie misja jest w pierwszej trójce najlepszych "zadań" w grze!

Ogólnie misja jest rewelacyjna,nigdy tego jej nie zapomnę a następnie podróż do meksyku po najpiękniejszych obszarach w grze z muzyką w tle którą pokochałem :wub: ,coś nie samowitego prawie ryczałem, trzeba w to zagrać bo nie da się opowiedzieć obejrzeć tego momentu, można go tylko poczuć grając chciałem wtedy żeby czas się zatrzymał i żebym jechał i jechał :wub:.

 

Edytowane przez PRQc
Opublikowano

Słupek, pisałem sporo wcześniej o tej misji I know You. Ja na to patrze tak:

 

 

 

Zauważyliście, że John został pochowany w tym samym miejscu, kiedy to jakiś czas wcześniej spotyka on po raz ostatni tego nieznajomego z misji I Know You? Czytałem opinie, jakoby był to Anioł Śmierci, Szatan tudzież jakaś inna boska postać.

 

John: Tell me your name or I won't be responsible for my actions.

Stranger: Oh, but you will. You will be responsible. This is a fine spot... see ya around, cowboy.

 

Potem John do niego strzela ale nie trafia. Bo to był duch. Tego gościa można też zobaczyć w scenie śmierci Johna.

 

 

tutaj poczytaj sobie o tym więcej, ja też sięnad tym sporo głowiłem - http://reddead.wikia.com/wiki/Strange_Man

Opublikowano (edytowane)

No właśnie kur............................................ dzięki. Tylko, że dwa pierwsze słowa już przeczytałem ale to akurat wiedziałem to znaczy domyślałem się ;/

 

Ja Cię Mazzeo zabiję ;p

 

@PRQc

 

Bo ja sprytnie działam ;p

 

Jeszcze odnośnie tej misji: DOKŁADNIE ;].

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano

Aha a co do

 

Pokazywała tamte czasy a raczej podejście Reyesa do kobiet jakże odmienne od Marstona (obydwoje byli żonaci). Tylko, że no właśnie widać jak Reyes traktował Luis ;]

Grałem jakiś czas temu już, ale...... Luisa nie była żoną Reyesa przecież chyba. On nawet nie pamiętał jej imienia.

 

 

I jeszcze raz odnośnie tej misji

 

Mało tego powiem, że to jedna z lepszych i wzruszających scen w grach video imo, osobiście ostatni raz i chyba jedyny coś takiego przeżyłem przy pierwszym Metal Gear Solid i śmierci Sniper Wolf. Nie sądziłem, że jakiejś grze jeszcze się to uda, wywołać takie emocje.

 

Hmm.... a śmierć Emmy z MGS2? Mnie wzruszyła znacznie bardziej niż Sniper Wolf tbh

 

 

@MaZZeo

Oj MaZZeo, MaZZeo - mogłeś mu napisać by nie czytał przed skończeniem gry ^^

Opublikowano (edytowane)

@Kazuun

 

 

Sorry pomyliłem się oni dopiero mieli wziąć ślub byli zaręczeni. No to prawie to samo ;p

 

 

A co do MGS nie ta scena akurat mnie nie ruszyła.

Sniper Wolf, zakończenie trójki (śmierć Boss) no i teraz ta z RDR.

 

Oj tą misję na pewno powtórzę kilka razy ;]

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano

Słupek, pisałem sporo wcześniej o tej misji I know You. Ja na to patrze tak:

 

 

 

Zauważyliście, że John został pochowany w tym samym miejscu, kiedy to jakiś czas wcześniej spotyka on po raz ostatni tego nieznajomego z misji I Know You? Czytałem opinie, jakoby był to Anioł Śmierci, Szatan tudzież jakaś inna boska postać.

 

John: Tell me your name or I won't be responsible for my actions.

Stranger: Oh, but you will. You will be responsible. This is a fine spot... see ya around, cowboy.

 

Potem John do niego strzela ale nie trafia. Bo to był duch. Tego gościa można też zobaczyć w scenie śmierci Johna.

 

 

 

Nie prawda,tego "nieznajomego gościa" nie można zobaczyć w scenie końcowej z J.Marstonem, bo tam nie go niema!! To były fałszywe plotki zmyślone przez graczy.

 

 

 

Opublikowano

nie musial czytac do konca bo pierwsze 3 słowa juz załatwiały sprawe , to serio było niemiłe.. zwlaszcza ze pisał 3 posty wczesniej ze dopiero zaczyna misje na farmie

Gość Orson
Opublikowano

Słupek i tak wiedział jak się skonczy. Z tego jak wszyscy (ci co skonczyli) pisali texty w stylu : "kurrrwaaaa ale mi źle i smutno" :P (odnośnie zakonczenia) trudno było nie wynieśc podjerzeń.

Opublikowano (edytowane)

Słupek i tak wiedział jak się skonczy. Z tego jak wszyscy (ci co skonczyli) pisali texty w stylu : "kurrrwaaaa ale mi źle i smutno" :P (odnośnie zakonczenia) trudno było nie wynieśc podjerzeń.

 

Słupek to tak naprawdę h.uja wiedział ;p (teraz to wiem) ale przed chwilą skończył jedną z najpiękniejszych i najlepszych przygód konsolowych tej generacji i się już dowiedział.

 

Co za fucking, beautiful mindfuck story. O rzesz (pipi)a.........

 

Dla takich gier, dla takich opowieści warto być graczem. Nie chcę mi się za bardzo pie.przyć bo

nie jestem do końca trzeźwy ;p

więc nie będę pisał nic o zakończeniu a

dla odmiany o całym wątku na farmie.

 

 

Nie chcę być złośliwy (a właśnie, że chcę) ale te misje na

farmie z rodziną, z Jackiem z Abi i z Wujkiem

są istnym zaprzeczeniem farmazonów (;p) jakoby misje w RDR były nudne i na jedno kopyto. Toż te ostatnie misje to jest poziom Bulliego jeżeli chodzi o zróżnicowanie i właśnie tą charakterystyczną dla Bulliego sielankę.

 

Powiem więcej dla mnie tak mógłby wyglądać cały RDR (no oczywiście żartuję ale o co mi chodzi) albo przynajmniej chciałbym nowego takiego RDR-a. Nie western (ale w tych czasach), nie strzelanie (no znaczy strzelanie tak) ale sielankową grę z takim terenem z

farmą, hodowlą bydła, misjami z synem-żoną-rodziną. (pipi)a ta wyprawa w góry by ratować syna czy polowanie z synem czy nawet głupia obrona silosa przed ptakami

coś przepięknego, coś tak arcy klimatycznego, że micha i nie tylko cieszyła mi się jak głupia wykonując te misje.

 

(pipi)a tak mógłby wyglądać Harvest Moon na Ps3, o rzesz to by była gra dla której dałbym się zgwałcić......chyba.

 

Wracając jeszcze do RDR. Trzecia wyspa nadal to podtrzymuje jest zdecydowanie NAJPIĘKNIEJSZA te lasy, góry, pola, Blackwater kurde aż chciałbym tam zamieszkać.

 

Rockstar dostarczyło coś więcej niż GTA na Dzikim Zachodzie, R* dostarczyło przede wszystkim przepiękną historię. Historię o przemijaniu o potędze czasu o historii o ludzkiej naturze o uczuciach o pięknie natury o ludzkiej naturze, o historii dwóch epok dosłownie o wszystkim.

 

Pewnie dla jednych to może być zwykły, kolejny sandbox ze strzelaniem na pierwszym planie. Lecz wiem, że tacy ludzie są w błędzie ;p

Nie będę robił rankingu na jakim miejscu plasuje się RDR wśród GTA (dla mnie oczywiście) bo RDR to RDR to jednak nie GTA.

To jakby nie było zgoła odmienna gra od GTA, pisałem to na samym początku po 3 godzinach grania i piszę to teraz po skończeniu głównego wątku.

 

Ehh miałem od jutra zabrać się za robienie trophy, wbicie platyny, walnięcie 100 % itd. ale nie dam rady. Muszę przynajmniej z 2-3 dni przerwy sobie zrobić i poukładać to wszystko. Nie mogę na razie włączyć RDR bo się

rozkleję. Jak ja mam teraz grać Jackiem ehh jedyny poważny zgrzyt.

Trzeba było wszystko wbić przed skończeniem wątku głównego.

 

God bless Rockstar, God bless Red Dead Redemption, God bless Ps3.

 

Zdecydowanie jedna z najlepszych gier tej generacji i nie tylko imo. Automatycznie wskakuje do mojego rankingu TOP 10.

 

Mam nadzieję, że czym prędzej wyjdzie nowe GTA i będzie dużo czerpało z RDR.

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano

Słupek, tak z ciekawości, ile h na liczniku po obejrzenie creditsów? Bo rozumiem, ze już je zobaczyłeś, tak ? Czy jeszcze ten mini epizodzik przed Tobą?

 

 

PS:

Kudosy za zachowanie polskich znaków i interpunkcji (przynajmniej częściowej) w stanie nietrzeźwym xD

Gość Orson
Opublikowano

śłupek, skonczyłes gre, wreszcie się nie beda z ciebie smiali, ze jestś noobem :P

 

co do fabuły...nie zrozum mnie źle. Mi się straszliwie podobała (bo polubiłem Marstona) ale OBIEKTYWNIE...to prosta historyjka, jaką serwował już wiele westernów.

Opublikowano (edytowane)

Słupek, tak z ciekawości, ile h na liczniku po obejrzenie creditsów? Bo rozumiem, ze już je zobaczyłeś, tak ? Czy jeszcze ten mini epizodzik przed Tobą?

 

 

PS:

Kudosy za zachowanie polskich znaków i interpunkcji (przynajmniej częściowej) w stanie nietrzeźwym xD

Tak ale z potrójną korektą ;p

 

Tak oczywiście, że skończyłem epizodzik

"Remember my family", dual w deszczu - zemsta dokonana. Plus ubiłem żonę Edgara i jego brata; EPIC.

 

 

A co do godzin po creditsach to tak: 62 godziny przy 82 % gry. Trophy mam 71 % (tylko trophy za dlc mam już zrobione). W multi mam nabite niecałe 70 godzin.

Ogólnie mówiąc jeszcze trochę godzin spędzę w singlu. Trochę mi brakuje do platyny i 100 % ;]

 

@Orson

 

Ale ja tego nie neguje, wiem, że to "prosta" historyjka. Ale piękna zapodana w epicki sposób a to, że serwowało coś takiego wiele westernów nie robi mnie ;]. Bo jeszcze nigdy żadna gra nie serwowała takiej westernowej opowieści, sytuacja analogiczna jak z Heavy Rain i thrillerem.

 

W ogóle jak sobie pomyślałem

ale R* to ma jednak jaja. Nie dlatego, że uśmiercili głównego bohatera bo z tym już mieliśmy do czynienia w grach nie raz nie dwa. Ale nie dość, że zrobili to w "zaje.bisty" sposób to dali nam ten cały epizod zemsty Jackiem. No kurde nie kojarzę żadnej gry w której zastosowano by taki zabieg.

 

Pewnie, że wolałbym grać Marstonem (powinien być wybór jednak) ale jakby nie patrzeć to naprawdę świetny i nowatorski pomysł.

 

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano

A co do godzin po creditsach to tak: 62 godziny przy 82 % gry. Trophy mam 71 % (tylko trophy za dlc mam już zrobione). W multi mam nabite niecałe 70 godzin.

Ogólnie mówiąc jeszcze trochę godzin spędzę w singlu. Trochę mi brakuje do platyny i 100 % ;]

Eee, to mnie zawiodłeś trochę. Liczyłem że trzaśniesz mi w twarz liczbą koło 200 ^^ Mineło spoooro czasu od premiery, dopiero co skończyłęś grę (w sensie fabułę) a codzinnie na forum pisałes, to i myślałem, że codziennie grasz ;p

  • Minusik 1
Opublikowano

Nie wiem czy zauważyliście, ale w gazecie kupionej po skończeniu gry jest wzmianka o wojnie w Europie i nasz piękny kraj jest też wymieniony. Mała rzecz a cieszy. :D

Opublikowano

Czołem.

 

Właśnie zanurzyłem się w sugestywny świat dzikiego zachodu i wszystko pięknie klimatycznie, tylko na jaką cholerę panowie z Rockstar wyposażyli kowboja w nawigację GPS ?! Rozumiem że w GTA to się wpisywało jak najbardziej, ale na dzikim zachodzie - trwoga. Szkoda że jeszcze nie ma głosu który by mówił - "po minięciu wyskiego drzewa skręć w lewo".

Czy nie lepsza byłaby rozkładana mapa i kompas (pal licho niechby miał strzałki z kierunkiem gdzie zadanie). Myślałem, że może jest gdzieś w opcjach - ale tam tylko wyłączenie całkowite. Albo klimatycznie i z przerwami wchodzenia do menu i sprawdzania na mapie, albo z GPS'em i liniami optymalnej trasy ;)

 

Tak więc jeden ale wielki minus.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...