brumbrum 28 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 z tego co wiem, przenosi cię do najbliższego twojego domu, nic nie tracisz, po prostu "budzisz" się w "mieszkaniu" wprowadziles w ogormny błąd po śmierci loaduje sie ostatni save , albo w emisjcu gdzie zapisywales jesli byl to zwykly save (czyli dom albo obóz) albo w najbliższym domu jesli byl to autosave i traci sie wszystko co sie dzialo od tego save, przedmioty, statsy itp No chyba nie bardzo.Jak zarżnąłem jedną pumę a następnie druga załatwiła dla odmiany Mnie, to przy ponownym spotkaniu zaliczyło Mi "chelenga" związanego z zabiciem dwóch nożem, a wedle tego co piszesz to powinienem znowu zaciukać dwie bo ta wcześniejsza powinna zniknąć od wcześniejszego sejwa jeżeli w tym czasie gra się nie zapisywała.
Colin 1 976 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 śmierć w RDR to zwykły respawn. czasami odradzałem się w najbliższym safehousie lub w pobliżu miejsca zgonu. najważniejsze że w sumie nic się nie traci.
Kazuun 221 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 (edytowane) No chyba nie bardzo.Jak zarżnąłem jedną pumę a następnie druga załatwiła dla odmiany Mnie, to przy ponownym spotkaniu zaliczyło Mi "chelenga" związanego z zabiciem dwóch nożem, a wedle tego co piszesz to powinienem znowu zaciukać dwie bo ta wcześniejsza powinna zniknąć od wcześniejszego sejwa jeżeli w tym czasie gra się nie zapisywała. Hmm......... wydawało mi się, że postęp Challenge się nie zapisuje, ale mogę się mylić. Jestem za to pewien że nie pozostał Ci się item po ewentualnym skinningu tej pierwszej. PS: WTF is "chelenga"? Ni to po polsku, ni po angielsku. Edytowane 11 czerwca 2010 przez Kazuun
kudlaty88 494 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 Dziś dostałem grę i jestem zachwycony. Mam już do was pierwsze pytanie. Co się dzieje po śmierci? Traci się coś, czy po prostu automatycznie wczytuje się ostatni save? Już 2 razy zginąłem przez przypadek. Najpierw ni z stąd ni zowąd wyskoczył mi jakiś wielki kot, albo grupka przestępców. A jeszcze jedno. Czy są jakieś statystyki odnośnie śmierci gracza? Ja nie mogłem takich znaleźć. Gdzie zakupiłeś???
Yano 3 697 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 No chyba nie bardzo.Jak zarżnąłem jedną pumę a następnie druga załatwiła dla odmiany Mnie, to przy ponownym spotkaniu zaliczyło Mi "chelenga" związanego z zabiciem dwóch nożem, a wedle tego co piszesz to powinienem znowu zaciukać dwie bo ta wcześniejsza powinna zniknąć od wcześniejszego sejwa jeżeli w tym czasie gra się nie zapisywała. no nie wiem, jak ja umieralem to tracilem wszystko od porpzedniego save'a
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 Na 100% rzeczy, które nie wywołują autosave'a traci się po śmierci. Na szczęście jest sposób, żeby zapisać grę w dowolnym momencie - horse deed.
Texz 670 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 Na 100% rzeczy, które nie wywołują autosave'a traci się po śmierci. Na szczęście jest sposób, żeby zapisać grę w dowolnym momencie - horse deed. Namiocik + trójkącik. Jak to brzmi ^_^
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 Podczas polowania na niedźwiedzie nie zawsze zadziała
Yano 3 697 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 namiocik jest gorszy bo przewija czas o 6h a zmiana pomiedzy dwoma certyfikatami na konia nie rpzewija czasu i zawsze robi auto save , bardzo przydatne (jedyny problem to trofeum 20 misji na 1 koniu..)
brumbrum 28 Opublikowano 11 czerwca 2010 Opublikowano 11 czerwca 2010 Rzeczywiście, właśnie sprawdziłem i wszelkie fanty np. po zwierzynie idą się "kochać" po zgonie. Można powiedzieć że całą grę się człowiek uczy
Słupek 2 183 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 I pomysleć jak RDR poszerza horyzonty, Meksyk istniał tylko na mapie, od tej pory jako priorytet na liście udania się w podróż to tego zakątka świata Yhyy powodzenia ;]. Jak Cie hmm rozdziewiczy jakiś stary Meksykaniec. Co jest bardzo popularne w Meksyku; cwelenie. Od razu uprzedzam nie, nie znam tego z własnej autopsji ;p Zostaniesz okradziony, pobity. Piękny kraj. Schron dla szumowin świata. Zresztą Meksyk z RDR to Meksyk z przed 100 lat. Który pewnie już dawno nie istnieje.
da$io 110 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 (edytowane) Co za profesjonalna opinia. Jakby Meksykaniec powiedział, że w Polsce od razu na granicy zwiną Ci samochód, potem okradną z reszty a na ulicach syf, pijaństwo a rolnictwo opiera się na koniu i drewnianym pługu to pewnie byś się obraził?! Każdy kraj ma swoje problemy ale uogólnianie niczemu dobremu nie służy. Edytowane 12 czerwca 2010 przez da$io
Słupek 2 183 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Nie, czemu miałbym się obrazić No akurat takimi problemami jak Meksyk nie każdy może się pochwalić. Polecam poczytać coś więcej na ten temat. No a ja do RPA. Tylko, że my tu mówimy o miejscu z gry. Jakbyś nie zauważył.
Gość Orson Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 (edytowane) Nie no , wiadomo, że Mexico City jest niebezpiecnym miejscem. Może nie tak jak johanesburg (wczoraj okradli chińskich dziennikarzy...mimo iż obecnie zagęśzczenie policjantów na m kwadratowy przekracza wszelkie wyobrażenia). Ale jeśliby było cię stać , jeśli byś wbił tam jako bogaty gringo- taki którego stać na noclegi w bogatych hotelach (a nie motelach a la z filmów grozy) to luz. Wczoraj zbliżyłem się do konca gry, zaliczając 50 misję. Muzyka gdy Marston odnajduję...wiadomo kogo XD i wraca do ...wiadomo kogo XD rozwala. Tak na marginesie to ten kawałem muzyczny, który aktywuje się przy wjździe do Meksyku mi umknął ;-( jesli był tak dobry jak tn- to żałuję. Da ktoś link do yt ? Obejrzałbym ten moment... Spojler- serious Końcówka jest kapitlna. Mimo, że misje są teoretycznie nudne (bo prowadzimy zycie farmera, z pozoru nudne) to R* zastosowało ciekawy trik. Czuć wytchnienie, czuć, że dokonało się odkupienie... Szkoda, że skończy się tak jak się skończy. Chociaż pewny nie jestem bo spojlerująca k.rwa nuie powiedziała wprost ale się domyślam zreszta już Abigail mówi do marstona czy sądzi , ze naprawdę zostawią ich w spokoju...ale nie mówcie mi, chce żyć w niepewności i łudzić się że Marston nie zginie i nie będę jeździł po mapie tym młokosem koniec spojlera wczoraj wbiłem do multi. Jest o niebolepiej niż w GTA (te multi uważałem za beznadziejne)ale mimo wszystko nie jest to gra stworzona do multi. R8 musi zrozumieć , że aby multi było świetne musi zaprojektowąć pod niego specjalne mapy. Te z gry się nie nadają, toż to raj dla kamperów. Wlezą do salonu, zaczają sie w oknie i czatują.... Edytowane 12 czerwca 2010 przez Grigori po to jest funkcja spoiler, żeby jej używać 1
Słupek 2 183 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 (edytowane) Orson jak możesz wsadź to w spoiler ten normalny. Bo łatwo tak przeczytać. Sam bym o mało co się nadział ;/ Edytowane 12 czerwca 2010 przez SłupekPL
Voytec 2 761 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 wczoraj wbiłem do multi. Jest o niebolepiej niż w GTA (te multi uważałem za beznadziejne)ale mimo wszystko nie jest to gra stworzona do multi. R8 musi zrozumieć , że aby multi było świetne musi zaprojektowąć pod niego specjalne mapy. Te z gry się nie nadają, toż to raj dla kamperów. Wlezą do salonu, zaczają sie w oknie i czatują.... Niedawno wbilem na kilka deathmatchy ffa i gang ffa i powiem, ze dawno nie odczulem takiego zawodu. Jedno wielkie kampienie. Trudno przebiec kilka metrow bo za jakimis murkami, skalami, w stodolach, na dachach sie cwele chowaja. Multi zawsze rujnowane jest przez ludzi, ale w RDR to naprawde przesada. (pipi).ani idioci. Nie potrafia czerpac prawdziwej frajdy z gry. Poza tym zeby przezyc, non stop trzeba chodzic z wlaczonym kucnieciem. :|
Słupek 2 183 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Ej o co chodzi z tymi patchami. Podobno pojawił się patrz 1.02 :O A ja nadal nie pobrałem 1.01
Texz 670 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Jeżeli pojawił się patch 1.02 to było to już zapowiadane tydzień temu. Słupek - skasuj dane gry (nie save!) i spróbuj jeszcze raz.
Yano 3 697 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 (edytowane) ja też chyba nawet nie mam 1.01 a prawie codzinnie gralem multi itp, i nie widzialem zadnych informacji o paczu a co do multi... hmm kamperzy rzeczywiscie są, ale czy to wina gry czy ludzi? ja obstawiam ludzi praktycznie kazdy budynek ma wiecej niż jedno wejść wiec mozna zajść kampera od tyłu nie trzeba biegac (trzymajac X) przez srodek mapy) gra rzeczywiscie troche sprzyja kamperom przez system osłon (ktorego zwykle nie ma w FPP) , wiec hmm.. no poprostu sami kampujcie to że znajda sie wkurzajacy gracze to niestety nie wina rockstar, nawet w tak popularnym MW2 można bylo grać we "wkurzający sposób" ja osobiscie malo gram deatchmeczy ale wkurzaja mnie ludzie ktorzy we freeroamie podjezdzaja i bez powodu zabijają z jednej strony takie są "uroki" multi, ale szkoda ze nie mozna miec np nad glowa napisu "spadaj nie chce sie zabijać expuje" jedyne pocieszenie to że jak już mnie ktoś (zwykle jakis noob i lamus) zabije bez ostrzeżenia to potem go gnębie i zabijam aż wyjdzie z gry a najczescie bardzo latwo jest ich gnębić, a poczatkowy kill jest dlatego bo zawsze chowam bron przy innych graczach i nie okazuje agresji (bo zwykle expie a nie szukam ludzi do zabijania) , wiec gdy bezbronnie dam sie zabic to potem .. zemsta :> ale mimo to to wkurza, bo zemsta daje troche satysfakcji , ale tak czy siak to przeskadza w expieniu, najgorsze jest jak sie robi gangi i jakis debil wjeżdza i przeszkadza Edytowane 12 czerwca 2010 przez Yano
Gość Orson Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Też żadnego patcha nie pobrałem... Multi...grałem dużo w MW 2. Było spooro kamperów, sam czasem kampiłem ;-) (ulubiona lokacja- ta na lotnisku, zaraz przy wejściu do terminalu) ale to co się dieje w RDR to nie ma porównania. Jasne, to wina ludzi ale bardziej map- które do tego zachęcają. W MW 2 były 2-3 miejsca na mapie (góra) gdzie można było kampić. Tu sa dziesiątki. W MW 2 po ograniu kilku meczy wiedziałes gdzie uważać, tu musisz mieć oczy w doopie i poruszać się niczym lampart XD sorry za "ręczne" otagowanie spojlera, nie działa mi ta funkcja w internet explorer, nie chciało mi się włączać fire foxa. Poprawię się I promise XD
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Ja patche miałem. Też właśnie gre skończyłem i jak w (pipi), kiedy usłyszę informacje o jakimś DLC do singla/ sequelu będe w 7 niebie !
Kazuun 221 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Jak Cie hmm rozdziewiczy jakiś stary Meksykaniec. Co jest bardzo popularne w Meksyku; cwelenie. Od razu uprzedzam nie, nie znam tego z własnej autopsji ;p Oj Słupku, Słupku - we wszystkim jest ziarnko prawdy. Możesz powiedzieć prawdę xD Tak na marginesie to ten kawałem muzyczny, który aktywuje się przy wjździe do Meksyku mi umknął ;-( jesli był tak dobry jak tn- to żałuję. Da ktoś link do yt ? Obejrzałbym ten moment.. Orsonku, mówisz i masz! Nie chce tutaj nikogo urazić, nie mam na myśli nikogo konkretnego a jedynie pewną cechę ludzką. Za każdym razem jak ktoś zaczyna narzekać na camperów to mi się robi słabo i chce wymiotować. Ja zawsze w każdej strzelance multi patrze na to w taki sposób: jak bym się zachowywał gdybym to ja tam był na tym polu walki. Biegał bym jak wariat środkiem lokacji z okrzykiem na ustach "ZABIĆ DRANI!" czekając na kulkę? Nie sądzę.Raczej chował moją dupę w taki sposób żeby mieć możliwie jak największe pole widzenia. Już szczytem szczytów jest wyzywanie snajperów od camperów. No po prostu ręce opadają. Jak ktoś oczekuje ze wezmę swoje M24 czy choćby Carcano Rifle i pójdę z nim na duel to chyba ma coś z głowa i powinien się leczyć. Irytują Cię camperzy? Then stop whining and go get 'em! Naprawdę każdego można zdjąć. Wrzuć mu dynamit a będzie zwiewał. Zajdź go z innej strony niż przeważnie obserwuje itp. Chcieć to móc. Ja nigdy nie miałem problemu z takimi ludźmi. Co do patchy, ja tez nigdy nic nie ściągałem O.o
Yano 3 697 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 (edytowane) tak nieco z innej beczki ostatnio we freeroamie krecilo sie obok mnie 2 gosci, najwyrazniej znajomi bo gadali ze sobą tylko ze jeden z nich mial glos jak 12 latek albo mniej, no i sie krecili aż w koncu zaczeli do mnie strzelać, ogolnie to wyszlo na to ze jak raz ich zabijalem a raz oni mnie (albo w tym samym czasie co sie dosyc czeto trafia) tyle że głos tego dzieciaka (kurna jak justin bieber!!) byl serio wkurzajacy... Edytowane 12 czerwca 2010 przez Yano
Gość Orson Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 Kazuun -dzięki, fajna nuta, żałuję , że mi się nie załączyła Ale z tym kampieniem nie masz racji. Bo wchodzimy do multi by się BAWIC. Pomyśl sobie co by było gdyby WSZYSCY przykampowali w krzaczorach/ w domach. Nie byłoby gry bo...nie byłoby do kogo strzelać. Realne pole walki to co innego, tam nie ma respawnów a i nie uczestniczy się w wlce dla zabawy...
Yano 3 697 Opublikowano 12 czerwca 2010 Opublikowano 12 czerwca 2010 (edytowane) nie no, pomyslcie ze wiekszosc ludzi jednak stara sie poprostu zdobyc jak najwiecej killi, i jesli znajdzie dobrą metode to je jej trzyma ja sam raz z mauzerem zaczailem sie w ciemnym budynku (tzn takim że z zewnątrz jego wnętrze jest czarne) i załapałem 17 kill streak zapewne bylo to kapmienie ale w momencie gdy sie wygrywa to i tak sie czlwoiek cieszy, a mauzer pistol daje czadu Edytowane 12 czerwca 2010 przez Yano
Rekomendowane odpowiedzi