Opublikowano 24 maja 200915 l Wczoraj z kumplem przechodziliśmy Tekkena 5 Anną Williams. Od zawsze mamy taką zasade, że każdego Tekkena przechodzimy na najwyższym poziomie trudności. Wszystko było ładnie i pięknie dopóki nie doszliśmy do czwartej planszy w story battle gdzie czekał Lee. Walka przeciwko tej postaci to męka. Chyba z pol godziny straciliśmy na ta batalie a i tak planszy nie przeszlismy. Strasznie to irytujace bylo. <_<
Opublikowano 25 maja 200915 l No i w PES 2009 inteligencja obroncow, ktorzy bez zadnego powodu porafia skosic przeciwnika w polu karnym = karny . W takich momentach tylko quit match mi przycodzi na mysl... Zreszta juz w ogole w ta gre nie gram, bo za bardzo dziala na nerwy A co do save w kazdym momencie gry - to jest to dobry pomysl na achieva - czyt, zapisz mniej niz iles tam razy w ciagu gry, a Ci sie odblokuje . Wtedy i wilk syty i owca cala
Opublikowano 25 maja 200915 l 1. Znikające trupy, nawet nie tylko w fps'ach, ale we wszystkich grach... chciałbym widzieć jaką masakrę urządziłem mobkom w ich świecie a często nie mogę tego doświadczyć W Vegas 2 na 360 (moze i na PS3 rowniez to dzialala ) byl taki glitch umozliwiajacy respawnowanie sie przeciwnika w nieskonczonosc. Czasami bylo tak ciala nie znikaly przez co gra mocno dropowala ze trzeba bylo przejsc dawalek by one znikly i umozliwily dobry frame. Przy takiej ilosci ramu w grach nie mamy co liczyc na taki ficzer. Sama walka w Vikingu podczas przejmowania osady gdy bylo na niej bardzo duzo postaci potrafila chrupac. Zaluzmy ze gdy zabijemy to przychodza kolejni i popewnym czasie mamy pokaz slajdow
Opublikowano 31 maja 200915 l Rundy podwodne. NIGDY nie grałem w grę, gdzie przyjemnie by mi się pływało. Popieram Cię
Opublikowano 1 czerwca 200915 l W Tomb Raiderach także nigdy nie narzekałem na sekcje pływane. Jedynie powietrza dość szybko brakowało, ale to nie był aż taki problem. Jeśli chodzi o czasówki wolę jak czas odlicza od zera niż na odwrót
Opublikowano 1 czerwca 200915 l ...w Treasures of the Deep tez byly ciekawe sekcje podwodne ...ostatnio wnewrwia mnie mnogosc menusow w nowym UFC, kazdy dodatkowo doczytuje sie ulamek sekundy, co wpienia jeszcze bardziej
Opublikowano 1 czerwca 200915 l Co jest fajnego w sekcjach podwodnych? Ciemno, niewyraźny obraz, mało realizmu a jak już, to kończące się powietrze (czyt. czasówka), nieudane walki, nudni przeciwnicy, toporne sterowanie, wariująca kamera, monotonne widoczki. Jedynie początek w nowym TR był w miarę. I żeglowanie w Wind Waker było boskie, ale to żeglowanie
Opublikowano 1 czerwca 200915 l nieudane walki, nudni przeciwnicy, toporne sterowanie, wariująca kamera, monotonne widoczki te rzeczy to masz też z powodzeniem w wielu grach, w których akcja rozgrywa się 'na powietrzu'.
Opublikowano 1 czerwca 200915 l Tyle tylko, że w wodzie te rzeczy występują w 90% gier. I to całkiem dobrych gier. A co jeszcze psuje mi grę? Rozwój "świata" wraz ze wzrostem doświadczenia bohatera w grach RPG. Przecież to burzy całą, umowną koncepcję Erpega. Gdzie tu pałer protagonisty?
Opublikowano 2 czerwca 200915 l Na pewno liniowość gry i jej krótkość. Dopiero się rozkręciłem, a tu koniec gry. :o
Opublikowano 2 czerwca 200915 l Co jest fajnego w sekcjach podwodnych? Ciemno, niewyraźny obraz, mało realizmu a jak już, to kończące się powietrze (czyt. czasówka), nieudane walki, nudni przeciwnicy, toporne sterowanie, wariująca kamera, monotonne widoczki. Jedynie początek w nowym TR był w miarę. I żeglowanie w Wind Waker było boskie, ale to żeglowanie Ciemno - no bo pod woda Niewyrazny obraz - najczesciej w grach wskakujemy bez maski/okularow do plywania, wiec wiadomo jak sie widzi Malo realizmu - gdyby bylo duzo realizmu to bysmy sobie nie poplywali (ekwipunek, ubranie itp) Konczace sie powietrze - hmm...tak chyba jest pod woda Nieudane walki - czyli jakie..? Toporne..? Woda stawia opor, wszystko jest wolniejsze Nudni przeciwnicy - to juz wida developera Toporne sterowanie - tak samo jak przy walkach Wariujaca kamera - tez wina tworcy gry Monotonne widoczki - bez maski czlowiek wiele sobie nie pooglada ...woda nie jest naturalnym srodowiskiem dla czlowieka i wszelka topornosc wynika moim zdaniem wlasnie z tego.
Opublikowano 11 czerwca 200915 l No i spoko. Masz rację we wszystkim co wymieniłeś. Co nie zmienia faktu, że etapy pod wodą prawie zawsze są beznadziejne. Może Bioshock 2 coś zmieni w tej kwestii.
Opublikowano 14 czerwca 200915 l Niemożność wyłączania cutscenek, zwłaszcza kiedy np. często umieramy u jakiegoś bossa, i za kazdym odnowieniem trzeba odglądnąć cutscenke (mass effect) grr.
Opublikowano 14 czerwca 200915 l upgrejdy - mamy sporo kasy/punktow do wykorzystania ale watek fabularny je blokuje, nie mozna kupic sobie np. szybszej regeneracji, szybszego biegu czy jakiejs lepszej broni bo fabula blokuje. Gdy ja juz wykonamy dostajemy dostep ale to nie robi nam roznicy bo i tak mozemy je kupic odrazu. Mam to chce kupic... Strasznie irytujace to jest. poscigi - od czasow chyba GTA3 bylo tak ze mimo ze miales lepsza furke niz policja to ona bez problemu doganiala czy wymijala. Ostatnio to w Wheelmanie mnie irytowalo bossowie - a raczek dlugie walki z nimi jak np. w Ninja Blade czy w Lost Planet. cutscenki - widzialem juz je raz (tez nie mozna ich ominac) to podczas kolejnego grania nie chce tracic 1min na scenki ktore znam na pamiec... COD3, AC (tutaj trwaly wiecej niz 1min) czy COD5. Litosci... poziom hard - jaki jest sens grania w jakas gre kolejny raz? Dobra sa wyjatki pewnie ale takie tryby powinny byc odrazu dostepne. Lubie na hardzie pograc "ukoncz gre na Hardzie by dostac Very Hard" czy tez "ukoncz Very Hard by odblokowac Realistyc" mocno wkurzaja. osiagniecia - nie lubie gdy musze konczyc gre na kazdym poziomie trudnosci - gram na Hardzie to dostaje za nizsze - proste... Co prawda malo jest takich gier (MOH Airborne czy FarCry"1'na 360 (tam byl oz 5 poziomow i kazdy trzeba konczyc ).
Opublikowano 5 października 200915 l Gra może być graficznym majstersztykiem, w której będzie opowiedziana piękna historia ale... wystarczy, że klawiszologia będzie prymitywna lub nie po ludzku rozłożona to odrzucę grę w kąt bo szkoda mi zdrowia na użeranie się ze sterowaniem : ) Edytowane 5 października 200915 l przez phase
Opublikowano 22 listopada 200915 l Dziwne, że nikt nie wspomniał o DMC4 i jego niepowtarzalnym backtrackingu. Z każdym bossem w tej grze walczymy 3 razy powracając do tych samych lokacji. Na szczęście walki wykonane są wzorowo i nie przynudzają ale chyba tylko najwięksi fani serii zasiądą do niej drugi raz. Ja na pewno tego nie zrobię skoro za pierwszym podejściem widziałem wszystko 3 razy. Denerwują mnie po trochu sandboxy i unikatowość rozgrywki tzn. każda rozgrywka będzie wyglądała zupełnie inaczej. Doprowadza to do takich sytuacji, że przez dobrą godzinę nic się nie dzieje bo pomijamy ciekawsze wydarzenia (sandbox) lub/i tracimy połowę z tego co oferuje gra. Edytowane 22 listopada 200915 l przez rkBrain
Opublikowano 22 listopada 200915 l Może niezupełnie patent, który psuje CAŁĄ grę, ale strasznie nie lubię kiedy dany tytuł ma całkowicie zbędne intro. Z jednej strony chcę jak najszybciej zacząć zabawę aby sprawdzić z czym mam do czynienia. Z drugiej, wypada obejrzeć wprowadzenie aby nie umknęło nic z fabuły. Wiele gier jednak jest tak beznadziejnie zbudowanych, że trwające parę minut intro nie przedstawia zupełnie nic. Jeszcze gorzej kiedy nie da się go w ogóle przewinąć. Nie cierpię kiedy tracę czas oglądając powiedzmy jakiś wolno przesuwający się krajobraz, słuchając próbującego brzmieć tajemniczo faceta, który mówi coś w stylu "W krainie zapanowało zło, jest nienajlepiej, ktoś musi zapobiec sytuacji" po czym BAM i tytuł gry się pojawia. To już wolę jakiś teledysk czy coś w tym rodzaju.
Opublikowano 22 listopada 200915 l Sterowanie! Olałem z tego powodu wiele dobrych gier, min. Dead Space, Silent Hill i Resident Evil.
Opublikowano 22 listopada 200915 l A co bylo zlego w DS? Wiem ze w RE celownik nie byl juz na srodku ekraniu ale dosc fajnie sie gralo
Opublikowano 9 grudnia 200915 l LBP - spartolone strasznie dużo rzeczy przy robieniu poziomów W wieeelu grach na DS-a wciskanie sterowania stylusem gdzie tylko się da, zamiast po ludzku dać czasem się namachać kciukowi
Opublikowano 9 grudnia 200915 l Patent ? Nie wiem, czy można tak to nazwać, ale strasznie mnie irytuje w jRPGach brak płynnej przejścia do walki i niemożność przerwania animacji ataków. No nie da rady.
Opublikowano 10 grudnia 200915 l Drakan (PS2) - debilny system rzucania czarów przy alternatywnym sterowaniu (dla dual-shocka), w ten sposób punkty daję tylko pod miecz, bo nie mam ochoty męczyć się ze zmienionymi kierunkami gestów - tzw. szybki wybór broni - nieporozumienie
Opublikowano 10 grudnia 200915 l niemożność przerwania animacji ataków. No nie da rady. Są wyjątki, np. w pokemonach
Opublikowano 10 grudnia 200915 l Brak zagadek w grach, do opisu których używa się przymiotnika "przygodowa". Przykład, to obie części Uncharted. Jak by nie było tego przymiotnika, to bym miał spokojne sumienie. Ogólnie to najbardziej mnie wkurza brak... patentów. Każda kolejna "wielka" gra to kalka poprzedniczek, a ludzie zachłystują się głównie stroną audio-video (co mnie też wkurza), nie widząc miałkości samej rozgrywki.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.