Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

krupek - jakiś cel? zawody, jakiś czas, czy generalnie 4 life?

Trenuje koszykowke i przygotowuje sie glownie pod tym wzgledem, wzmacniam wytrzymalosc i szybkosc, w miedzyczasie sile i skocznosc. Przygotowuje sie tez do biegu na 10 km, bo chcialbym jeszcze w tym roku osiagnac czas zblizony do 45-46 minut, na ostatnich zawodach stanalem na 51 minutach, ale to bylo w maju :)

Odnośnik do komentarza

Cala mlodziezowa kariere spedzilem w Baskecie Kwidzyn, zaliczylem tam II lige i trening ekstraklasy nawet :P, obecnie tylko AZS Polibudy Gdanskiej i trojmiejska liga z kumplami. Jakbym 5 lat temu wzial sie za siebie tak jak teraz to pewnie dzis gralbym zawodowo, ale co zrobic, bledy mlodosci.

 

A Ty w jakim klubie grales? Tez zaliczylem kilka imprez MP, moze sie minelismy na boisku :P

Edytowane przez krupek1
Odnośnik do komentarza

Kończąc OT to grałem w UKS Chemik Gorzów Wlkp. Co do minięcia się na boju to chyba nie te roczniki ja grałem w kadetach przeciwko Szymonowi Szewczykowi (to był kosmos jak on wtedy dominiwał, paki co 2 akcja :) coś jak Chamberlain, grał w SKK Szczecin) czy Koszarkowi. Tego nawet kryłem bo jak on byłem (on jest nadal:p) PG, na dwójce obok mnie grał obecny król strzelców Polskiej ekstraklasy Kuba Dłoniak, 2 lata z rzędu zajmowaliśmy miejsca 5-8 w Polsce.

 

W sumie co do tematu to nie wiem jak u Cibie ale u mnie bieganie długodystansowe zawsze słabo szło, co innego to sprint, ale to może przez styl gry.

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie mialem butow do biegania, bo tez wiele nie biegalem. Jeszcze sie zastanawialem, po (pipi) specjalne buty, co za roznica? No ale jakis czas temu zaczalem biegac i szybko zwyczajne obuwie zaczelo mi przeszkadzac i powowodowac nie tyle bol co spory dyskomfort. Wiec kupilem sobie takie cudenka. Moglbym w nich spac tak sa wygodne :)

adidas-questar-cushion-2-G97182-SL-aw13.

Edytowane przez El Loco Chocko
Odnośnik do komentarza

Czy ktoś z was zmaga się z jakąś chorobą, nie wiem, astma, coś z płucami, i mimo to biega? Radzicie sobie jakoś pomimo tego, jakiś porad udzielicie?

 

Ja niestety mam wrodzoną niedokrwistość hemolityczną a więc niski poziom hemoglobiny (mam 9.5-10, norma dla zdrowego faceta to 14-17), co w dużym skrócie prowadzi do tego że szybko się męczę (a raczej oddechu mi brakuje). W latach szkolnych normalnie ćwiczyłem na WFie, ale byłem zwolniony z biegów na 1km i większe. Ile razy w przeszłości próbowałem biegać tak kończyło się na zniechęceniu właśnie przez tą niedokrwistość. Próbowałem to zrekompensować rowerem, ale szczerze mówiąc nic z tego nie wynika poza nabitymi na liczniku kilometrami. Odkąd przestałem chodzić na halę grać w piłkę to widzę od razu negatywne efekty siedzenia na (pipi)e, przydałoby się w końcu jakoś sensowniej przytrenować ale nie mogę sobie poradzić ze swą chorobą :/

Odnośnik do komentarza

Też mam astmę ale nie biegam wyczynowo żeby mi miała przeszkadzać. Proponuje ci wyliczyć optymalne tetno spalania wg Wzoru Vitazki. Nie będzie ono wysokie, a umiarkowane. Powinieneś wtedy spokojnie dać rade te 40 min pobiegać.

http://www.trener.pl/index.php/mid/3/fid/2/trener/artykuly/article_id/148/ptype/print

Odnośnik do komentarza

Mazzeo, a moze warto byloby sie udac z tym do lekarza medycyny sportowej ? On by Ci poradzil, co i jak. Twoja przypadlosc to nie taka blaha sprawa, dobrze jakby pomogl Ci profesjonalista.

 

W czym miałby pomóc? To jest  nieuleczalna choroba. Do hematologa chodzę całe życie na kontrole, mój organizm już całkiem się przyzwyczaił do hemoglobiny na tym poziomie i wg lekarza radzę sobie wyjątkowo dobrze. Mówił też, że zdrowy facet, jakby nagle wstał rano z hemoglobiną poniżej 10 to nie dałby rady chodzić. Zresztą sam całkiem niedawno przyjmowałem lek którego skutkiem ubocznym była jeszcze niższa hemoglobina (najniżej miałem 8.6) - efekt był taki że po wejściu na 3 piętro miałem nogi jak z waty.

 

El Loco Chocko, dzięki, ogólnie widzę że trzeba zainwestować w pulsometr. Poczytam jeszcze artykuły na bieganie.pl, może spytam na forum. Wku.rwia mnie już sylwetka w stylu skinny fat i rosnący od piwska bebzon, a z obecną pracą ten stan może się tylko pogłębiać :P Mam ochotę rzucić sobie challenge, zrzucić parę kilo (obecnie 78 przy 176cm) a potem zamienić tłuszcz na mięśnie.

Odnośnik do komentarza

Ogolnie to przy twoich medycznych problemach, najpierw zaczal bym od ulozenia sobie dobrego planu zywieniowego.

Zacznij od obliczenia swojego PPM (BMR) http://vitalia.pl/forum1,13949,0_Wzory-oblicz-swoja-podstawowa-przemiane-materii-ppm.html

Poznasz dwie wazne liczby. Pierwsza minimalna liczba kalorii jaka MUSISZ spozyc by organizm funkcjonowal normalnie. Druga liczba to bedzie ile kalori mozesz wciagnac by miec zerowy bilans. Teraz troszke wkladu twojego bedzie potzrebne wiecej, bo przez tydzien powinienes zapisywac wszystko co jesz, ale wszystko wszystko + jaka aktywnosc fizyczna miales. Spacer do sklepu tez sie liczy. Po tygodniu zobaczysz jak twoje jedzenie ma sie do zapotrzebowania. Wtedy mozesz sie bawic w ucinanie kalori (nigdy wiecej niz 500 na dzien) i zwiekszanie bilansu na minus. I jednym sposobem jest wlasnie ograniczenie kalorii, ale jeszcze lepiej jak polaczysz to ze zwiekszonym wydatkiem energetycznym. Wtedy np 300 kalorii zyskasz np zamieniajac tlustego kotleta z sosem i ziemniakami, na jakies inne lekkie danie (to tylko przyklad bo w sumie nie wiem co jeszc, ale jak masz bebzol to na pewno nie wszystko jest ok). Drugie 200 uzyskasz np wysiadajac dwa przystanki wczesniej od domu i spacer dalej, czy zamiast winy skorzystasz ze schodow itd itd. Generalnie twoja przypadlosc nie moze byc dla ciebie wymowka, chyba ze jestes leniwa menda :)

A co do pulsometra. Jesli biegasz, to imo koniecznosc.

 

Ps nie musze dodawac jakie produkty mozesz jesc a jakich nie?

Edytowane przez El Loco Chocko
Odnośnik do komentarza

Ogolnie to przy twoich medycznych problemach, najpierw zaczal bym od ulozenia sobie dobrego planu zywieniowego.

Zacznij od obliczenia swojego PPM (BMR) http://vitalia.pl/forum1,13949,0_Wzory-oblicz-swoja-podstawowa-przemiane-materii-ppm.html

Poznasz dwie wazne liczby. Pierwsza minimalna liczba kalorii jaka MUSISZ spozyc by organizm funkcjonowal normalnie. Druga liczba to bedzie ile kalori mozesz wciagnac by miec zerowy bilans. Teraz troszke wkladu twojego bedzie potzrebne wiecej, bo przez tydzien powinienes zapisywac wszystko co jesz, ale wszystko wszystko + jaka aktywnosc fizyczna miales. Spacer do sklepu tez sie liczy. Po tygodniu zobaczysz jak twoje jedzenie ma sie do zapotrzebowania. Wtedy mozesz sie bawic w ucinanie kalori (nigdy wiecej niz 500 na dzien) i zwiekszanie bilansu na minus. I jednym sposobem jest wlasnie ograniczenie kalorii, ale jeszcze lepiej jak polaczysz to ze zwiekszonym wydatkiem energetycznym. Wtedy np 300 kalorii zyskasz np zamieniajac tlustego kotleta z sosem i ziemniakami, na jakies inne lekkie danie (to tylko przyklad bo w sumie nie wiem co jeszc, ale jak masz bebzol to na pewno nie wszystko jest ok). Drugie 200 uzyskasz np wysiadajac dwa przystanki wczesniej od domu i spacer dalej, czy zamiast winy skorzystasz ze schodow itd itd. Generalnie twoja przypadlosc nie moze byc dla ciebie wymowka, chyba ze jestes leniwa menda :)

A co do pulsometra. Jesli biegasz, to imo koniecznosc.

 

Ps nie musze dodawac jakie produkty mozesz jesc a jakich nie?

 

Twoje rady mają się nijak do mnie, bo do pracy jeżdże autem i mieszkam w domu xD Co do jedzenia to nie jadam tłustych rzeczy bo nie lubię, częściej szamię ryż niż ziemniaki, 4 posiłki dzienne zawsze. Myślę że problemem właśnie jest browar i brak ruchu głównie. Moja przypadłość nie jest dla mnie wymówką, gdyby tak było to bym nie zajrzał tutaj i nie pytał o rady :)

 

waldi czekam :thumbsup:

Odnośnik do komentarza

za radami Spartakusów przebiegłem dzisiaj po raz pierwszy co nieco :)

 

sam się zdziwiłem, że poszło dość lekko ;) w około 20 minut zrobiłem coś koło 4,5km, jednostajnym ciągłym truchtem (no z jedną przerwą na to by psisko "przykucnęło" w krzakach). generalnie spoko, fajnie się biegnie z psem, jest kompan, można puścić muzyczkę na uszy i w drogę - pożyteczne z przyjemnym i tak czy siak obowiązkowym wyjściem z Orzeszkiem ;)

 

jakoś sobie będę musiał udoskonalić trasę by było 5km albo i 6km, a całe wyjście na pół godziny - jak pogonię jeszcze parę razy i mi to przypasuje to pomyślę o nike+ do iPoda i jakimś bucie :)

 

kolacji już nie jadłem, bo o 18 zjadłem obiad i nie jestem ani trochę głodny, wpadłem pod prysznic i czuję się jak nowy - dzięki za rady Spartakusy! ;)

Odnośnik do komentarza

A polecacie jakieś konkretne pulsometry i na co zwrócić uwagę przy kupnie? Widzę, że są mega rozbieżności cenowe.

 

http://allegro.pl/zegarek-pulsometr-bezprzewodowy-stoper-alarm-sport-i3444001942.html

 

Taki budzik za 25 zila pewno nie bardzo , co ?

Pulsometr tylko taki z opaską na klacie. Możesz iść w koszta i kupować taki z GPSem za kilka stów lub kupić coś taniego poniżej 100 zł: http://www.decathlon.pl/cardio-onrhythm-100-czarny-id_8051265.html

Ja kupiłem swój w Biedronce za 60 zł, działa.

Edytowane przez Pryxfus
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...