Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

tak, ale na bieżni ;). Na trudniejszej trasie w ostatnich zawodach na piątkę, miałem 20:51  a na dyszkę po ulicy rekord to 44:18 no i półmaraton w 1h:40. Dlatego dziś troszkę żałuję, bo stać mnie było na więcej, tym bardziej że miałem dużo siły aby przycisnąć na ostatnim kilometrze. Muszę zacząć robić interwały, bo wszystkie treningi dotychczas to po prostu klepanie kilometrów i jakieś lekkie podbiegi.

Edytowane przez Cosmos
Opublikowano

Zaczynam przygodę z bieganiem, bo kondycja u mnie zerowa. 

Zrobiłem 5km w 39minut szybkim krokiem, bo bieganiem bym tego nie nazwał jeszcze. Jednak biorąc pod uwagę moją awersję do cardio i fakt, że nie ćwiczyłem nic ostatnie 3-4 lata - uważam to za sukces. 

Pierwszy cel to zejście do 30 minut.

Mój postęp z dwóch miesięcy, jestem bardzo zadowolony.

Pierwszy bieg od czasów WFu w podstawówce:

bieg1k8rut.png

 

I dziś:

bieg2j4q3f.png

bieg32zpr5.png

 

Niedługo zaczną się schody.

  • Plusik 3
Opublikowano

wyskoczyłem dziś na pierwszy prywatny półmaraton, ogólnie to najdłuższy dystans jaki przebiegłem i jestem zadowolony z wyniku. Nie czułem zmęczenia na płucach ale nogi właziły w dupę i to mnie hamowało. Myślę, że na zawodach te 2 min będą do zbicia :)

 

a2ce4556b513d9dcmed.jpg

  • Plusik 2
Gość ragus
Opublikowano (edytowane)

Pierwsza rundka po rocznej przerwie. Zaczęło się dobrze, mija 20 minut i...

 

 

 

YHHH YHHHH KURRRR,WA UHGGGGGG POWIETRZA XDDDDD

 

No i tak zacząłem truchtać/biec na zmianę. Dopiero po 40 minucie się odblokowałem i poczułem ten błogi stan. Taka tam godzinna przebieżka na odmulenie. Zobaczymy jak będzie jutro.

Edytowane przez ragus
Gość ragus
Opublikowano (edytowane)

Shen masz gdzieś pod ręką te twoje rozpisane posiłki? Gdzieś mi zniknelo pod postami.

Edytowane przez ragus
Opublikowano (edytowane)

Nice, do lata zamkniesz dychę w godzinę.

Krupek nostradamus, tylko szybciej poszło.

Dzisiaj byłem natchniony:

 

bieg2yvrj8.png

bieg1pgrxk.png

Edytowane przez Hela
Opublikowano (edytowane)

Biegam sobie od kilku tygodni w myśl tego programu który zaraz ktoś pociśnie (jestem na siódmym) :

 

Tydzień 1 | bieg - 2 minuty | marsz - 4 minuty | powtarzać 5 razy 
Tydzień 2 | bieg - 3 minuty | marsz - 3 minuty | powtarzać 5 razy 
Tydzień 3 | bieg - 5 minut | marsz - 2,5 min. | powtarzać 4 razy 
Tydzień 4 | bieg - 7 minut | marsz - 3 minuty | powtarzać 3 razy 
Tydzień 5 | bieg - 8 minut | marsz - 2 minuty | powtarzać 3 razy 
Tydzień 6 | bieg - 9 minut | marsz - 2 minuty | powtarzać 2 razy 
Tydzień 7 | bieg - 9 minut |marsz - 1 minuta | powtarzać 3 razy 
Tydzień 8 | bieg - 13 minut |marsz - 2 minuty | powtarzać 2 razy 
Tydzień 9 | bieg - 14 minut |marsz - 1 minuta | powtarzać 2 razy 
Tydzień 10 | bieg - 30 minut 
 
Kondycję miałem zerową. Gdy dobiję do 30 minut , zacznę zwiększać szybkość biegu a później jego długość. Ale najpierw te magiczne 30 minut. Muszę powiedzieć, że na początku biegania po wieloletniej przerwie kolana mi siadły (2 razy), ledwo ze schodów schodziłem. Jednak z czasem minęło. Nic z tym specjalnie nie robiłem, oprócz dłuższych odpoczynków.
Edytowane przez Tankietka
Opublikowano

Jestem w tym wszystkim bardzo świeży, dla przypomnienia to dopiero mój trzeci miesiąc biegania, ale ostatnio czuje natchnienie - pobijam swój poprzedni czas praktycznie za każdym podejściem, chce mi się to robić. Wkręciłem się.

Ponieważ to się gdzieś niedługo skończy, to mam pytanie do ludzi bardziej doświadczonych - uspokoić się trochę, dalej cisnąć, ale trochę mniej, żeby się nie wypalić, nie zmierzyć się za szybko z kresem moich możliwości; czy słychać się własnego ciała i jeśli czuje, że mogę, to napier.dalać? Które podejście jest lepsze w tak wczesnej fazie ćwiczeń?

Opublikowano (edytowane)

nie zwalniaj tylko ciśnij dalej jeszcze mocniej, oczywiście pamiętaj o regeneracji. Wiadomo, że na początku rezultaty będą praktycznie z biegu na bieg. Później będzie ciężej, ale jak mówisz, że się wkręciłeś to  będzie cię cieszyć każda urwana sekunda. Jest w ogóle coś takiego jak kres możliwości? Też kiedyś myślałem, że 10km  w 50 min to mój kres możliwości. Teraz mam życiówkę lepszą o 7 min i wiem, że w tym roku jeszcze ją pobiję. Jak zaczynałem biegać to kilometr był dla mnie biegiem długodystansowym :)

 

i nie próbuj za każdym razem bić swój rekord, bo to niedługo się skończy. Zwykłe klepanie kilometrów dobre jest na początek, później musisz dorzucić interwały, dłuższe wolniejsze wybiegania.

Edytowane przez D.B. Cooper
  • Plusik 1
Opublikowano

Nie zamierzałem nic bić ostatnie pare razy, nogi dosłownie same mnie doniosły do lepszego rezultatu, stąd moje pytanie. W takim razie będę kuł żelazu puki gorące.

 

Jadę bez żadnego specjalnego planu, daje z siebie wszystko, chociaż do niedawna byłem leniwym chu.jem, stawiając całkowicie wymyślone przez samego siebie cele. W takiej sytuacji interwały kiedy najlepiej wrzucić do ćwiczeń? Warto się zainteresować jakimś konkretnym planem treningowym, np. takim dostępnym bezpośrednio w apce endomondo? 

Opublikowano

taki plan na pewno dobra opcja, chociaż jak na razie idzie tak gładko to można z tym zaczekać i po prostu cieszyć się bieganiem. Interwały wrzucaj od razu, jest na nie pełno kombinacji. Mój plan treningowy ostatnio opiera się głownie o interwały, sam go sobie skonstruowałem pod własne potrzeby i cele. Wcześniej robiłem interwały na stadionie najczęściej 100m szybko 100m wolno, teraz jednak biegnę 1 km w założonym tempie i 2 min odpoczynku, co trening skracam odpoczynek o 15 sekund. Jak dojdę do 1 min odpoczynku to na następnym treningu dokładam kolejny kilometr przyśpieszenia i znowu 2 min odpoczynku i tak dalej. Zaczynam od 5 przyśpieszeń a chcę dojść do 10.  Cel jest taki żeby przebiec 10km w tempie w jakim robiłem przyśpieszenia. Mam nadzieję, że wytrwam w tym treningu.

  • Plusik 1
Opublikowano

Biega ktoś po śniadaniu? Biegałem przed śniadaniem to w 2 tygodnie poleciałem  3kg w dół i czułem się osłabiony. Za bardzo ze mnie leci a nie mam obecnie możliwości kupna BCAA. Kombinuje by powoli po 3 razy w tygodniu robić aero po śniadaniu i ciąć kalorie potem najwyżej przerzucić je przed śniadaniem.No i lecę biec bezpośrednio po śniadaniu (1-2 minuty po) .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...