MichAelis 5 617 Opublikowano 22 marca 2017 Opublikowano 22 marca 2017 To jeszcze kupa czasu, można solidnie pocisnąć. Właśnie to robię, tylko osrany jestem. Cytuj
xbor 54 Opublikowano 22 marca 2017 Opublikowano 22 marca 2017 Wcześniej miałem z deca najtańszy, chyba po 350 nówka, ja kupiłem za 200 ale używkę i się rozwalił więc nie było jak oddać na gwarancje, ale gdyby nie to, to nie narzekałem na niego, chyba trochę pecha miałem bo nie czytałem żeby często się psuły. No tanio nie jest, najdroższy ten rower dobrej klasy, ale za jakieś dwa lata powinienem w sądzie odszkodowanie wywalczyć za wypadek to sę kupie aero maszynę :D No i oficjalne zawdy ironman to ceny tez kosmiczne, Gdynia po 150 ojro, a za granicą to koło 1k trzeba liczyć dlatego też w oficjalnych się nie ścigam. Ale nie kasa jeździ, bo można spotkać ludzi na rowerach za 10k a wyprzedza ich gość na starej kolarce albo rowerze z deca więc w miarę po kosztach też można się dobrze bawić i pościgać. Przykład dobrego śmigania na tribanie, 9 czas na tym segmencie jest kumpla zrobiony właśnie na tribanie za 2k https://www.strava.com/segments/13100440 Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 22 marca 2017 Opublikowano 22 marca 2017 no ja takie właśnie po 350 patrzyłem :D najgorzej wejść w triathlon jak nie ma się nic, potem to już można z biegiem czasu sprzęt wymieniać/ulepszać. pocieszyłeś mnie tym tribanem! Wiadomo, ważniejsze od roweru jest to co jest się w stanie na nim zrobić. Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 fajna cena, dziękuje postoje. Ten cały triathlon to chyba dla bogaczy. Bo tak jest. Dlatego olalem. Ale raz na rok zrobie sobie minitriatlon ale to dla siebie czy podolam. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 (edytowane) Ogólnie, jak się trenuje intensywnie i ma jakiś cel to nakładów finansowych to wymaga. Możn biegać w butach za 100 zł, ale jak się robi trochę km no to jednak warto zadbać o lepsze. Tak samo ciuchy, nie wyobrażm sobie biegać 15 km w bawełnianej koszulce, czy spodniach dresowych, no jednak cenię sobie komfort. Do tego dochodzi dieta, odżywki i trochę hajsu idzie na taką pasję. Swoją drogą, na Instagramie dużo biegaczy, bardzo przeciętnych, ma sponsorów, dostają buty, ciuchy, odżywki, żywność. Jestem ciekaw, czy nimi ktoś się interesuje, bo są atencyjni, czy sami się proszą. Z kolei, w listopadowym KIFie było o typue, który przez rok codziennie biegał maraton i żaden sponsor się nim nie zainteresował. Edytowane 23 marca 2017 przez krupek Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 No ale jaka roznica w zlotowkach jest pomiedzy slabymi butami do biegania a dobrymi a jaka pomiedzy slabym rowerem a dobrym rowerem do triatlonu? Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 Cenowo duża, ale wybierając słabe buty, ryzykuwsz tym, że może to się odbić na zdrowiu, a roweremnz średniej półki sobie nie zaszkodzisz, będzie Ci po prostu trudniej. Mam rower MTB prawie 10 letni i planuję w tym roku dołożyć mu rogi i szosowe opony, amory też można zablokować. Niskim kosztem będę miał szosówkę, ciężką, ale jeździć można. Dla mnie w Triathlonie najgorsze jest pływanie, bo nie jest jakimś dobrym pływakiem, musiałbym wziąć kilka lekcji. Nie potrafię luźno i powoli płynąć, tak jak się na przykład biegnie, trzymająć tempo. Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 No wiadomo , moj ojciec w duatlonie na skladaku jechal. Dostal nawet statuetke dla najstarszego zawodnika. Ma tez kolege Mirka, prosty do bolu ale poczciwy chlopina. Cos ponad 50 lat ma, czas na dyszke robi ponizej 40 minut , bywalo ze i bez butow biegal. Biedny strasznie. Bral tez udzial w duatlonie , czas biegu super ale wszystko zje,bal bo na ukrainie jechal. Takze spoko, jak ktos chce tylko dla siebie to i rower za 1000zl mu wystarczy ale zeby nie byc ostatnim to jednak trzeba zabulic i to sporo wiecej niz 500zl za turbobrooksy. Teraz takie sporty to nie to co kiedys, teraz ludzie maja kredyty, pasje, laduja w nia itd. To sie tylko tak wydaje ze to amatorka, ale jak patrzylem na forum nawet lokalnych duatlonow to jakies draftingi, jazda na kole, rowery za conajmniej 6 kola. Nie to nie dla mnie. Jednak to biegac moze niemal kazdy i to z duzym powodzeniem. Badz co badz spoleczenstwo mamy coraz bogatsze i nie bojace sie wydawac kupe kasy na swoje hobby. Gorzej jak ktos wlasnie chce miec kilka hobby. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 Tym bardziej, że gierki to drogie hobby. Dobrze, że na kur.wy nie chodzę, bo to dopiero drogie hobby. Jednak jak tak patrzę po znajomych, ile oni potrafią hajsu wydać w weekend na chlanie, śmieciowe żarcie i imprezy to nie żal mi żadnego grosza na inwestycje w jakikolwiek sprzęt do trenowania. Jak im to sprawia przyjemność to chwała im za to, każdy ma inne hobby. Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 Nie no ja absolutnie podzielam twoje zdanie wrecz jestem zwolennikiem takie czegos, hajs to rzecz nabyta a zycio jest jedno powinno sie wydawac na swoje pasje i hobby jak najwiecej. Tyle ze ja juz mam silownie, bieganie, wedkarstwo no i zaczynam myslec o podrozach. Z gierkami mam spokoj z wiadomych wzgledow , no ale na prosiaka i tv tez trzeba bylo wydac. Takze dla przedsiebiorcy z ostroleki budzetowo lista hobby juz jest wyczerpana :D Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 No ja jeszcze chciałbym Porsche 911, albo BMW M5, ale na razie wydaję na bieganie i suple, także tego. 1 Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 marca 2017 Opublikowano 23 marca 2017 Półśrodki mnie nie interesują. Z resztą, bratanek by mi zabrał i tak. Cytuj
snejk04 413 Opublikowano 24 marca 2017 Opublikowano 24 marca 2017 Ogólnie, jak się trenuje intensywnie i ma jakiś cel to nakładów finansowych to wymaga. Możn biegać w butach za 100 zł, ale jak się robi trochę km no to jednak warto zadbać o lepsze. Tak samo ciuchy, nie wyobrażm sobie biegać 15 km w bawełnianej koszulce, czy spodniach dresowych, no jednak cenię sobie komfort. Do tego dochodzi dieta, odżywki i trochę hajsu idzie na taką pasję. Bez przesady. Na buty trzeba wydać z 300 - 400 zł, z 2000km można w nich zrobić bez znaczącej utraty komfortu. Spodnie/spodenki to wydatek kilkudziesięciu złotych, do używania przez parę lat. Dieta - jeść tak czy inaczej trzeba, na "zdrowe" żarcie wcale nie trzeba wydawać dużo więcej niż na śmieciowe. Odżywki - biegam kilka lat, biorę co najwyżej jakieś witaminy za grosze. W sumie najwięcej kasy idzie na startowe w biegach - za to przynajmniej nie musiałem nigdy kupować koszulek Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 24 marca 2017 Opublikowano 24 marca 2017 No jak w zimę przy -10 biegasz w krótkich spodenkach to zazdroszczę termoizolacyjności ciała, serio. Jeśli zapał i intensywność treningów mi nie spadnie, to 2000 km zrobię do końca roku. Dieta, śmieciowe żarcie to dla mnie pasztet, biały chleb, wędliny i parówki z 40% mięsa, czy płatki śniadaniowe z mlekiem, no jak to kosztuje niewiele mniej niż jajka, 400g dobrego mięsa dziennie, różnorodne warzywa i owoce, ryże, kasze, ryby, orzechy i bakalie, to ja chyba źle robię zakupy. Dalej, odżywki, wiadomo, to dodatek, ja oprócz witamin stosuję jeszcze białko, bcaa, izotonik i coś na stawy od czasu do czasu, sporadycznie coś tam dodam jeszcze. Biegam 40-50 km w tygodniu i trenuję siłowo, więc moim zdaniem, jest to przydatne. Cytuj
xbor 54 Opublikowano 24 marca 2017 Opublikowano 24 marca 2017 No triatlhon tani nie jest, ale też nie przesadzałbym że dla bogaczy bo do bogacza mi niestety bardzo daleko a w traithlon się bawię bardzo intesywnie. Najdroższy jest rower niewątpliwie, jasne że fajnie by było mieć czasówkę za 15k ale jak się nie ma co się lubi ..... Żeby wygrywać zawody to jasne że liczy się każda sekudna więc każde wydane kilkaset złotych może przełożyć się na konkretne sekundy szybciej ukończonych zawodów, jednak decydowaną większość ludzi możesz wyprzedzić po prostu ciężko harując na treningach nawet jadąc na przywoływanym już tribanie. A jak masz w planach wygrywać to zanim będziesz na tyle dobry to zdążysz zaoszczędzić na świetny sprzęt. Zresztą jak już ktoś pisał, jeden potrafi wydać miesięczne kilka stów na imprezowanie, drugi woli zaoszczędzić i po roku kupić sobie rower. Troche offtop ale, what a finish https://web.facebook.com/runnforrfunn/videos/1330131383744056/ Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 24 marca 2017 Opublikowano 24 marca 2017 Ale ja nie mówiłem, że bieganie to sport dla biegaczy. Zaznaczyłem tylko, że jakichś tam nakładów finansowych wymaga, jeśli ktoś bawi się w to na poważnie, a nie uprawie jogging po 4 kilometry 2 razy w tygodniu. Cytuj
snejk04 413 Opublikowano 24 marca 2017 Opublikowano 24 marca 2017 Nie no, pewnie ze wymaga, ale też nie są to jakieś wielkie wydatki.Nie biegam w krótkich spodenkach w zimie, mam 2 pary długich + chyba 3 krótkich = łącznie ok 200zł w decathlonie, poużywasz przez parę lat. Dieta - faktycznie, porównując do tego co napisałeś, to trzeba wydać te 100-200 PLN/mies więcej. Odżywki - izotoniki robię z miodu i soku z cytryny; białko, bcaa - nie stosuję i jakoś żyję:) Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 Z ta dieta to tez przesada, nikt nie kaze jesc orzechow codziennie, mango i lososia. Najdrozej wychodzi fakt mieso. Ale to nie sa bajonskie sumy bo ludzie ktorzy jedza codziennie kebaba albo w ff wydaja wiecej. Jazda na owsie, jajach, ziemniakach czy innych ryzach jest tania jak barszcz. A mi za pol kilo miesa dziennie w ciagu miech awychodzi 225zl. To serio tak drogo? Chyba nie. A jak sie ma diete to suple sa tak naprawde zbedne wedlug mnie. To mit ze zeby zdrowo trzymac diete trzeba wydawac kupe kasy. Chyba ze jak wspomnialem ktos chce codziennie orzeszki, losos co drugi dzien, wolowinka, liczi, izolacik, olej kokosowy, maselko migdalowe to oczywiscie tanie to nie bedzie. Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 dziś pierwszy bieg w nowych butach, spokojne 12 km po kontuzji. wysłużone asicsy pora odłożyć na półkę, wiernie mi służyły przez 1500km. zdecydowałem się na Nike pegasus 32. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, na pewno są lżejsze od poprzednich i amortyzacja jest bardziej dynamiczna, nie jest tak miękko jak w asicsach(czy to wada czy zaleta to się zobaczy). But bardzo dobrze dopasowuję się do stopy. Coś więcej napisze jak dłużej w nich pobiegam, pierwsze wrażanie jednak bardzo pozytywne. Martwi fakt, że kolano trochę bolało, więc to nie było raczej przez zużyte buty. krupek takie same masz? Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 Pegasusy 33 mam, ale podejrzewam, że znaczaco jakoś się nie różnią. Ja zaraz wychodzę na intensywne 5 km i 10x200m. Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 główna różnica jest taka, że w 33 są dwie poduszki gazowe - pod piętą i pod śródstopiem. W 32 jest tylko pod piętą. Ja biegam z pięty, więc aż takiej różnicy mi to nie robi. Jak będą się spisywać to na jesień pomyśli się o 33 lub vomero. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 Ja 33 trochę wziąłem na ślepo. Jesienią kosztowały 600 zł i na black friday była wyprzedaż w Nike Store. Akurat był szlachecki rozmiar 48,5 i kosztowały połowę ceny to wziąłem. Dziś zmarłem. Rozgrzewka 5 km w 22:30, trochę skipów, 5x200 w tempie 3:00, między seriami trucht 200 m w 6:00 i potem drugi raz to samo. Na koniec 4x50m na odmulenie nóg. Wyszło niecałe 10 km, ale wycisk konkretny. W nogi strasznie wchodzi. Cytuj
xbor 54 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 Wprawdzie ostatni takie dwusetki tempem 3:00 biegałem prawie rok temu ale pamiętam że dawały ostro popalić, także płucom. No ja chyba będę musiał się przerzucić na coś z większa amortyzacją, dotychczas nie zwracałem na to uwagi, ale teraz wystarczy że jest lekko z górki i od razu czuje dyskomfort w swoim kolanie po przejsciach. Cytuj
Kosmos 2 712 Opublikowano 25 marca 2017 Opublikowano 25 marca 2017 (edytowane) Mam asics gel pulse 7 i miałem nike zoom. Rzeczywiście nike są dużo lżejsze, asics się wydaje bardzo masywnym butem jak na but biegowy. Amortyzacja moim zdaniem jest bardzo ok. Chociaż ja nigdy nie złapałem kontuzji biegając, a w nogach mam już sporo kilometrów. Raz grając w piłę zwichnąłem rzepkę w kolanie, no i od kilku lat cała noga pobolewa, szczególnie biodro. Ciekawi mnie jedynie ten wpływ żelu, którego tam trochę mam. No i te asicsy są brzydkie jak cholera, ale kogo to obchodzi. Po asicsach pewnie znowu wrócę do nike. Ta pianka w pegasusach Edytowane 25 marca 2017 przez Kosmos Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.