Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Są jakieś zawody gdzie liczy się czas netto, a nie brutto? Przecież to jakieś jajca. Jutro biegne dyszke i źle się ustawie to i godzine mi policzą. Co z tego, że na zegarku klikne

Ile musze sie nauczyc o zawodach widzę, to nie to co po podwórku

W Gdyni masz liczony czas po przekroczeniu startu i na punktach co 5 km.

 

Dobra typy, a jak wyszukujecie te biegi po dziurach? Ja miałem problem z tym żeby ten Gdyński znaleźć dopiero teraz liti oswiecil :smutas:

Jeżeli ci chodzi o te przełajowe to ja wpisałem biegi przełajowe Polska i wyskoczyło.

 

http://polskabiega.sport.pl/kalendarz_biegow/kalendarz/typ-nadchodz%C4%85ce/dystans-6-10km/1

Opublikowano

Wpisujesz w google kalendarz biegów i masz kilka stron, zazwyczaj jest to samo, ale się uzupełniają czasami. Na maratonypolskie.pl wybierasz wedug miesiąca i województwa, są tam nawet takie małe biegi na wioskach.

 

Co do czasu brutto i netto, we wszystkich biegach, w jakich brałem udział, był czas podany od startu do mety, czyli netto.

Opublikowano (edytowane)

No dziś w końcu w miarę dobry trening, 17 km w 1:27, w tym podbieg ok. 40% na 15. kilometrze. Jeszcze dużo pracy, ale takie treningi bardzo poprawiają samopoczucie.

 

 

edit

Nie jedzcie pizzy po takim bieganiu. Ja zjadłem i ledwo żyję, będę rzygał chyba.

Edytowane przez krupek
Opublikowano

Dobra doszedlem do siebie wiec napisze co ostatnio za yakuboakcje mialem.

 

Po runmageddonie ktory badz co badz byl duzym obciazeniem dla organizmu bo 2 godziny takiego wysilku no to nie mialem w sumie nigdy , oczywiscie wiktor poczul sie niesmiertelny i w 4 dni od razu po runmageddonie zrobilem 60km rowerkiem i 15km biegu. W czwartek po biegu jak mnie nie je.blo cos w sensie ze jakis nagly atak oslabienia, zawrotow glowy i sennosci to myslalem ze po pogotowie bede dzwonil. No kir.fa czulem sie jak przed detoksem 4 lata temu. W sumie sennosc w ciagu dnia dokuczala mi juz od tygodnia czy dwoch. Ale olewalem to. Ostatnie dwa miechy to byl taki plan treningowy ze nie mialem nawet dnia przerwy. Zawsze byl albo trening biegowy albo silownia. Wszystko na ujemnym bilansie ofkors. Kur.wa w czwartek godzina 14 a mnie tak cisnie na sen ze malo nie mdleje, oczywiscie mroczki i niewyrazne widzenie w 360p included i opuchniete galy, drzenie miesni, zaburzenia swiadomosci lekkie nawet. Teraz od czwartku w lozku , jutro dopiero sobie orzebiegne 4km i plan utworze taki zeby miec 2 dni w tygodniu na regneracje bo teraz przekonalem sie ze jednak nie ma co za duzo sie obciazac bo mozna zrobic sobie kuku. W dodatku chyba mnie tez jakies przeziebienie sieklo, w sumie nic dziwnego przy zapewne fhu.j obnizonej odpornosci.

 

Takze taka nauczka zeby ktos nie byl tak glupi jak ja i olewal regeneracje. Niestety telewizja i film rocky klamali :(

 

Mial ktos tak wogole podobnie oprocz tej akcji ratunkowej mamy yakubu?

Opublikowano

No takie typowe objawy kumulacji zmeczenia plus pewnie jakas infekcja doyebala na slaby w tej chwili organizm bo pogoda tez nie rozpieszcza i chu.j wie jak sie ubrac. Najwazniejsze ze najgorsze za mna.

Opublikowano

w sumie u mnie to też jak nie bieganie to sìłownia lub basen i w jacuzzi tam nie siedzę. Często dwie aktywności dziennie, a regeneracje mam wtedy jak nie mogę iść nigdzie. Czasem bywa tak, że cały tydzień przetrenuje i.niedzelne wyjście na basen traktuje jako regeneracje, a robię tam 1 lub 2km kraulem.

2rfi83x70axv.jpg

A wy jak tam? Finisz - gluty z nosa i czołganko?

to jest finish? Wygląda na wesołą rozgrzewkę przed biegiem. Gdzie ból? Gdzie pot, krew i łzy?
Opublikowano

ja dwa razy w tym roku miałem sytuację, gdy wypiłem energetyka i pół godziny później szedłem ćwiczyć / biegać i po jakimś czasie łapało mnie mocne osłabienie że tylko kładłem się na łóżku cały czas zmieniając pozycje, mocno się pociłem i byłem tak głodny że wyobrażałem sobie, że jakbym miał przy sobie paczkę chipsów to wsypałbym sobie ją do mordy na raz.

 

no ale przechodziło po 5, może 8 minutach. dlatego odstawiam chu.jowe żarcie w najbliższym czasie i zaczynam prowadzić zdrowszy styl życia :lapka:

Opublikowano (edytowane)

Db cooper obstawiam ze dluzej niz tak jak ja 4 miechy trenujesz tlenowy wysilek i w tym aspekcie masz milion razy bardziej wytrenowany organizm ode mnie ;)

 

W sumie w moim przypadku mysle ze ten runmageddon a mianowicie zerowy odpoczynek po nim mial decydujace znaczenie przy tym strzale w pysk od organizmu. W dodatku wielki stres przed, w zwiazku z ttm nie najlepsze odzywienie przed startem no i musialo je,bnac w sumie co tu sie dziwic. W sumie jesli miabym porownywac obciazenie organizmu po biegu na 16km moim a tym runmageddonie to jednak zdecydowanie to drugie dalo mi w kosc jakies 3 razy bardziej,

Edytowane przez kanabis
Opublikowano

Dlatego też mi się wydaje, że jak ktoś się nastawia bardziej na biegania i sporty wytrzymałościowe to bardziej odpowiednia jest praca nad wzmacnianiem siłowym ciała, ćwiczenia z własnym ciężarem, ewentualnie małe obciążenia, aniżeli pełny trening na siłowni, bo to już chyba za duże obciążenie. Tym bardziej jak na(pipi)iasz po kilkanaście kilosów i rower do tego.

Opublikowano

Da się na pewnym poziomie pogodzić i siłkę i przełaje i płaskie.Nie będziesz w niczym super dobry ale będziesz sprawny i solidny we wszystkich.Ja w szczycie siadałem 160-170 kg,biegłem 10 km w 48 min i runa w 1h13m(byłoby szybciej gdybym nie pomagał na trasie i  lasek nie puścił przodem bo strasznie tamowały ruch).

Gość ragus
Opublikowano (edytowane)

trochę się ostatnio U L A Ł E M więc pora wrócić do biegania, zwłaszcza, że w Łomży mam od tego wspaniałą dróżkę w lesie. Bałem się, że trochę zdziadziałem, ale interwały na siłowni zrobiłby chyba swoje, bo wczoraj pykłem 10km, dzisiaj też i jakoś nie umarłem.

 

Wstępnie chciałem biegać w systemie 2 dni biegania, 1 dzień przerwy, 2 dni biegania itd., ale w sumie czuję, że jestem na siłach jutro też zrobić te 10km. Tylko no właśnie, nie zjadę przez to nóg? Zwłaszcza, że przez większą część dystansu biegnę niestety po kostce brukowej :/

Edytowane przez ragus
Opublikowano

Tego nie wie nikt, ja biegam dużo po kostce, a problemów ze stawami nie mam. Inny chłop, może pobiegać miesiąc i narobić kaszany z kolanami. Jak nie miałeś nigdy problemu z kolanami, biegasz poprawnie, rozgrzewasz się, schładzasz, to nie powinno być problemu.

Opublikowano

Po swoich doświadczeniach to trochę za dużo. Na początku będzie fajnie, ale szybko pojawia się bóle w kolanach czy stopach.

Sporo zależy od Twoich możliwości (bo są mutanty co robią kilka razy w tyg maraton), ale 4 razy w tyg to optimum. Możesz dać coś innego, np 3 razy bieg i między basen, rower?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...