kanabis 22 475 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 No on trenowal to zawodowo wiec czas mial. Dopiero 5 lat temu przeszedl na amtorke i zrezygnowal z tych ultrasow. Moze byc jak mowisz ale on trenowal glownie do biegu 24h a nie typowo ultrasowych 50 czy 100km. No i zrobil 244km. Wiec i wybiegania sila rzeczy musial miec troche dluzsze mi sie wydaje. Tak czy siak kosmiczne liczby i wytrzymalosc organizmu. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 244 km xd Kobieta tyle samochodem nie zrobi bez wypadku. Cytuj
mushabelly 384 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Najgorzej z czasem. Wczoraj sobie na spokojnie chcialem pobiegać. 6km przebiegłem, czułem się jakbym nic nie zrobił. Mógłbym biec i biec. Oczywiście nie jakieś super tempo. Bardziej na spalanie tłuszczu z niskim pulsem. Po chwili żona dzwoni. "ile jeszcze bo dzieciaki płaczą". Wszystko można zrobić tylko kosztem czegoś. Cytuj
kes 1 462 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 A to dziwne, bo dużo się mówi o zasadzie, że trening biegowy nie powinien trwać więcej niż 2,5h, żeby nie odbijał się na zdrowiu i czołowi ultrasi na świecie podobno nie wychodzą poza 30-35 km treningowo. Choć no wiadomo, co organizm to inne obyczaje i różne techniki treningowe. Kur.wa, ile to czasu trzeba mieć, żeby tyle trenować. Najlepszy polski Ironman trenuje od poniedzialku do soboty po 5h dziennie i ma pracę oprócz tego.Takich długich wybiegań przed maratonem powinno się zrobić 2 max 3 nie ma sensu więcej bo takie treningi poza oswojeniem organizmu do długotrwałego wysiłku fizycznego nic nie dają. Kondycji ani szybkości nie wyrobisz biegnąc 30km. Usłyszałem kiedyś fajne słowa od kolesia startującego w mp policjantów w maratonie (pb ok. 2:40) mowil on ze przygotowanie do maratonu powinno wyglądać niemalże tak samo jak trening pod 10km czy połówkę najważniejsze są krótkie wybiegania tempa podbiegi które dają wymierny efekt w kontekście poprawy naszej wydolności a nad szybkością warto popracować biorąc udział w jak największej ilości startów na krótkich dystansach 5-10 km. Co do czasu jaki trzeba zagospodarować na trening to zgadzam się potrzeba go całkiem sporo nawet jeśli jesteś amatorem z ambicjami na uzyskiwanie coraz lepszych czasów. Dlatego ja biegałem na studiach wtedy miałem bardzo dużo czasu na przygotowania do startów :D 1 Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 (edytowane) Galloway mowi troche co innego. Polmaratonowi jest blisko do 10km ale maraton to juz inna bajka. No i oswojenie organizmu z dystansem 42 km to chyba nie jest tylko i poza.To na maratonie jest tak zwana sciana a nie na 10km czy polowce. No ale napewno sa rozne szkoly Edytowane 22 sierpnia 2017 przez kanabis Cytuj
Gość Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Możesz mieć ścianę przy 18 kilometrach, ale zmusić organizm do dalszego biegu i ukończenia półmaratonu bez przygotowania (jestem tego przykładem). Nie wyobrażam sobie jednak maratonu bez (przynajmniej) tocznego przygotowania z wynikiem zbliżonym do alienatora. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 No ja bym chciał zrobić maraton w przyszłym roku w granicach 3:30, co jak na debiut chyba jest spoko czasem. Zima pokaże, czy mnie na to stać, czy po prostu będę musiał się zadowolić samym ukończeniem. Cytuj
kes 1 462 Opublikowano 22 sierpnia 2017 Opublikowano 22 sierpnia 2017 (edytowane) Galloway mowi troche co innego. Polmaratonowi jest blisko do 10km ale maraton to juz inna bajka. No i oswojenie organizmu z dystansem 42 km to chyba nie jest tylko i poza.To na maratonie jest tak zwana sciana a nie na 10km czy polowce. No ale napewno sa rozne szkoly Ściana i tak cię prawdopodobnie spotka na biegu maratońskim nie ważne ile długich wybiegań zrobisz. Ciężko się do tego przygotować i raczej 30 km wybiegania w treningowym tempie (chyba nikt nie biega takich treningów w tempie pod maraton?) nie pomogą, trzeba to przeżyć. No ja bym chciał zrobić maraton w przyszłym roku w granicach 3:30, co jak na debiut chyba jest spoko czasem. Zima pokaże, czy mnie na to stać, czy po prostu będę musiał się zadowolić samym ukończeniem.Bardzo dobry czas jak na debiut, z tego co czytałem jesteś młody i wysportowany powinieneś spokojnie dać radę ;) Edytowane 22 sierpnia 2017 przez kes Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Właśnie życióweczka wpadła, 6,2km w tym 2 srogie podbiegi, a na koniec jeszcze miałem siły na wincyj. NIEDAWNO ZDYCHAŁEM PO 2KM A TERAZ SIE CZUJE JAK PYERDOLONY MARATOŃCZYK :daddy: Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Opublikowano 23 sierpnia 2017 (edytowane) 38:20, ale miałem sporo zapasu, bo ostatnio biegałem tak 4-4,5km tyle że w wyższych temperaturach i nie wiedziałem na ile mnie stać, a tu sie okazało że na luzaku Edytowane 23 sierpnia 2017 przez maciucha Cytuj
Gość Opublikowano 23 sierpnia 2017 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Serio po 3 kilometrach masz jeszcze jakies limity? Pewnie i 10 kilometrow dalbys rade. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Tak odbiegając od życiowej formy maciuchy,czy tylko ja z niedowierzaniem zaobserwowałem że maus nie opuścił spartakusa po sopockich bólach pupy? Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Serio po 3 kilometrach masz jeszcze jakies limity? Pewnie i 10 kilometrow dalbys rade. pewnie i tak ale nauczony własnymi doświadczeniami z szarżowaniem jak debil, wolę teraz stopniowo wbijać levele jak teraz 8km wejdzie gładko to potem dyszka 1 Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Opublikowano 23 sierpnia 2017 Tak odbiegając od życiowej formy maciuchy,czy tylko ja z niedowierzaniem zaobserwowałem że maus nie opuścił spartakusa po sopockich bólach pupy? Ja tam cały czas nie wiem, czy on nie trolluje z tym bieganiem. Wczoraj rozbieganie po chorobie jakiejś nagłej i paskudnej, kaszel i katar jeszcze męczy i wyszło jakieś biedackie 10 km w 50 minut, nawet nie próbowałem przyspieszać, więc sobie potruchtałem, jeszcze 2 km na koniec już w tempie poniżej 6 minut. W ogóle, ja rzadko choruje, a w lato to pierwszy raz w życiu a jakiegoś dzikiego kaszlu dostałem, dramat. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 24 sierpnia 2017 Opublikowano 24 sierpnia 2017 Myślałem że tylko mnie bierze gardło ale widzę że większość się z tym teraz yebie. Cytuj
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Kur.fa wczoraj pogadalem z ojczulkiem o bieganiu i pokazal mi swoje wyniki najlepsze z 2000, 1:23:31 na polowke i 3:09:53 na maratonie Obym przejal te pule genow. Narazie jestem w stanie przebiec takim tempem jakies 2km. Widze potencjal. Kwestia, czy ćwiczyć jeszcze na siłowni. Twój tata pewnie ważył te 67kg i mógł biec, przy 80 robią się już schody chociażbys miał Bf na poziomie 8% Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Opublikowano 25 sierpnia 2017 No ja ważę 92 kg, żebym wskoczył na jakiś lepszy poziom to bym musiał minimum 10 kg zrzucić, ale wtedy to już oświęcim pełną gębą. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Dlatego tak się boję tego biegu w niedzielę bo mi dziś na czczo pykło 87 kg ;) Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Opublikowano 25 sierpnia 2017 Kur.fa wczoraj pogadalem z ojczulkiem o bieganiu i pokazal mi swoje wyniki najlepsze z 2000, 1:23:31 na polowke i 3:09:53 na maratonie Obym przejal te pule genow. Narazie jestem w stanie przebiec takim tempem jakies 2km. Widze potencjal. Kwestia, czy ćwiczyć jeszcze na siłowni. Twój tata pewnie ważył te 67kg i mógł biec, przy 80 robią się już schody chociażbys miał Bf na poziomie 8% Tez racja :/ Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Moja kariera biegacza sie dzisiaj skończyła,cudnie mi sie biegło,wyprowadzałem ludzi i jeden zły krok i zerwane więzadła rzepki. Najbardziej żal rekordu na nogi który był o krok,ci co maja mnie na fb widzieli jął siadałem 3 razy 160 kg zapasem na 5 ruchów,tera już tylko męska sylwetka :( Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Przeje.bane, współczuje. Co się dokładnie stało? Źle nogę postawiłeś i kolano przekręciłeś? Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Przeskakiwalem sposobem bocznym duża rurę i na ostatniej noga poszła w lewo a kolano w prawo,tylko usłyszałem dźwięk podobny do zgniatania orzecha włoskiego. Najbardziej wkurza fakt ze nie biegałem od ponad roku a leciałem dzis jak marzenie i na takiej głupocie,zeby to chociaż pzy zbieganiu było. Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Opublikowano 27 sierpnia 2017 No na takich biegach ryzyko kontuzji jest ogromne tym bardziej jeśli lecimy na 100%. Jak wygląda leczenie/rehabilitacja po takim czymś? Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 27 sierpnia 2017 Opublikowano 27 sierpnia 2017 W ciagu 3 dni szycie więzadeł bo mam rzepkę nad kolanem,nie zgina sie,nie moge unosić. Pózniej delikatna praca na woreczkach z piaskiem by wzmocnić więzadła i powoli mięśnie. Ale na silke wrócę jak tylko mnie wypuszcza,zeby robić gore i lewa nogę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.