krupek 15 493 Opublikowano 17 lutego 2021 Opublikowano 17 lutego 2021 Roler to wspaniała rzecz, ale polecam taką piłkeczkę Dużo lepiej natrafić na punkt zapalny w mięśniu, czy ścięgnie. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 17 lutego 2021 Opublikowano 17 lutego 2021 piłeczka idealna na punkty spustowe Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 23 lutego 2021 Opublikowano 23 lutego 2021 W treningu nie jestem obecnie, biegam bez założeń, planu i celu, ale nie jest najgorzej, w sumie. Cytuj
Kosmos 2 741 Opublikowano 24 lutego 2021 Opublikowano 24 lutego 2021 Elegancki czas, ja muszę się ruszyć na bieżnię w jakiejś siłce. Zapis do polskiego związku przeciągania liny i wszystko legalne Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 25 lutego 2021 Opublikowano 25 lutego 2021 Zaraz ide biegac. W KROTKICH PORTASZKACH Cytuj
Wooyek 1 131 Opublikowano 25 lutego 2021 Opublikowano 25 lutego 2021 17 godzin temu, Kosmos napisał: Elegancki czas, ja muszę się ruszyć na bieżnię w jakiejś siłce. Zapis do polskiego związku przeciągania liny i wszystko legalne Nigdy nie ogarniałem tego. Zapisywać się na siłownię, płacić stówę albo i więcej żeby korzystać z bieżni. Nie lepiej wyjść i za free potruchtać? Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 26 lutego 2021 Opublikowano 26 lutego 2021 Mniej inwazyjne dla kolan, jeśli ktoś ma problemy, no i niezależne od pogody. Do tego łatwiej połączyć z innymi ćwiczeniami. Ja bieżni automatycznej nie trawię, zerowa frajda z biegania, a w bieganiu najlepsze jest właśnie pokonywanie dystansu i przewietrzenie głowy, a w pogodzie już biegałem każdej, od -10 do +35, od sztormów na Bałtyku po ulewy. No, ale każdy ma inaczej. Są ludzie, dla których +10 to już za zimno na wysiłek na świeżym powietrzu. Cytuj
maciekww28 848 Opublikowano 26 lutego 2021 Opublikowano 26 lutego 2021 https://portaltatrzanski.pl/aktualnosci/roman-ficek-wbiegl-wlasnie-na-rysy-9-razy-w-ciagu-24-h,3877 Cytuj
Kosmos 2 741 Opublikowano 27 lutego 2021 Opublikowano 27 lutego 2021 W dniu 25.02.2021 o 17:26, Wooyek napisał: Nigdy nie ogarniałem tego. Zapisywać się na siłownię, płacić stówę albo i więcej żeby korzystać z bieżni. Nie lepiej wyjść i za free potruchtać? Tysiące kilometrów przetruchtałem po lasach i ulicach. Siłka ma tę przewagę, że mogę sobie zrobić cardio na kilka sposobów. Bieżnia + rowerek\ergometr. No i oczywiście pomacham jakimś żelastwem Do tego dochodzi stała temperatura (klima miło dmucha z góry) Oczywiście nie rezygnuje z tradycyjnego biegania, ale po wielu miesiącach bez siłki brakuje mi tego. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 11 kwietnia 2021 Opublikowano 11 kwietnia 2021 Po raz pierwszy udało mi się dzisiaj zejść poniżej 24:00 na 5k 1 1 Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 11 kwietnia 2021 Opublikowano 11 kwietnia 2021 Ja tydzien temu 22:30. Jakbym tak biegal w 20 minut to bylbym legancko zadowolony juz Ciekawe ile mi to zajmie jeszcze. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 11 kwietnia 2021 Opublikowano 11 kwietnia 2021 jak pobiegnę kiedyś w 20:00, to sam sobie postawię pomnik w rodzinnym mieście Cytuj
D.B. Cooper 3 068 Opublikowano 11 kwietnia 2021 Opublikowano 11 kwietnia 2021 6 godzin temu, kanabis napisał: Ja tydzien temu 22:30. Jakbym tak biegal w 20 minut to bylbym legancko zadowolony juz Ciekawe ile mi to zajmie jeszcze. kurde mordo, biegasz już kawał czasu i nie możesz złamać 20min na 5 km, co jest grane? Czyżbyś na treningach nie wychodził zbyt często ze strefy komfortu? nie mówię o złamaniu 40 min na 10km bo wiadomo, że tak biega elita biegów długich, ale te 20min na 5km to powinieneś łamać budzony o 3 rano. Tłumacz się, no i nie wykręcaj się rowerkiem Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 12 kwietnia 2021 Opublikowano 12 kwietnia 2021 Mysle ze moze i juz bym biegal tyle gdybym 2 sezony temu nie mial ponad pol roku przerwy i zaczynal znowu od marszobiegow Ale spokojnie do zdominowania kategorii m40 mam jeszcze troche czasu 1 Cytuj
Carles 84 Opublikowano 18 kwietnia 2021 Opublikowano 18 kwietnia 2021 (edytowane) Dzisiaj NN Mission Marathon oraz MP w Dębnie. Kosmiczne wyniki Polaków (tzn. w dość zaawansowanym wieku bili swoje życiówki). Co ciekawe trójka która pojedzie do Tokio z najlepszymi czasami jest sponsorowana przez Asics, a ci jakiś miesiąc temu wprowadzili model butów Metaspeed Sky czyli odpowiednik Vaporfly Nike z karbonem i teraz wszyscy od nich w nich biegli. Nie żeby to dawało im przewagę bo pozostali biegli w Nike albo Adidas z karbonem, ale to pokazuje jaką mieli stratę gdy np. rok temu musieli biec w zwykłych butach bo Asics w karbon wszedł teraz, a pozostali mieli już rok czy dwa lata temu. E. No i oczywiście Ola Lisowska, też w nich biegła. Minimum jest 2:29:30 a ona 2:26 Taki zapas to jest przepaść Edytowane 18 kwietnia 2021 przez Carles 1 Cytuj
DamianGrecky 477 Opublikowano 18 kwietnia 2021 Opublikowano 18 kwietnia 2021 Sam biegam w zwykłych Asicsach i nie narzekam, ale jak zobaczyłem cenę tych Metaspeed to a podobno to tani sport. Generalnie jestem totalnym amatorem, staram się robić codziennie około 6 kilometrów, czasami co drugi dzień, bo pogoda taka, że nawet się z łóżka nie chce wychodzić i nie mam ciśnienia na dłuższe dystanse. Znaczy kilka razy bawiłem się w 10 i 15 kilometrów, ale szkoda mi już czasu, szczególnie biegając po wszechobecnym betonie. Tak mi się przypomniało jak zaczynałem mając około 20 kilogramowy balast i pierwsze 500 metrów truchtem prawie skończyło się moją śmiercią z wycieńczenia aż mam ciarki żenady na te wspomnienia. Wychodziłem z domu o 5 rano, by zminimalizować ryzyko kontaktu z żywą istotą. Szybko jednak złapałem bakcyla i w pół roku zjechałem 25 kilogramów i trzymam wagę do dzisiaj na szczęście. Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 18 kwietnia 2021 Opublikowano 18 kwietnia 2021 Ja po paru lekturach poczytnych ksiazek przestawilem sie na bieganie bez tych turbo kozak amortyzacji. Czy w "Urodzonych Biegaczach" czy w "Dogonic Kenijczykow" czy Rich Roll wszyscy sa zdania ze im wiecej najebane tych pianek tym wieksze ryzyko kontuzji. Biegam w startowkach kalenji ultralight. Z poczatku nakurwial achilles i lydki po rzuceniu w pizdu pegasusow ale juz jest ok. Z tym ze staram sie biegac w terenie. Po betonie to moze raz w tygodniu. 1 Cytuj
alb84 943 Opublikowano 18 kwietnia 2021 Opublikowano 18 kwietnia 2021 (edytowane) Ja jestem zielony w temacie butów, dopiero sie uczę i już czas na jakiś upgrade. Poczytałem trochę na poprzednich stronach o tych Pegazusach, Brooksach patrzyłem też te Saucony... i dalej jestem zielony xD. Szeroka stopa, wąska, czy tam wysokie lub niskie podbicie, a kij tam zamówiłem Pegazusy37 (wide fit) i zobaczę w praniu co to będzie. Aktualnie używam NewBalance 680 v6, to mam nadzieję że odrazu odczuję różnicę in plus. Trochę mnie poniosło, pobawiłem się opcją customizacji i po prostu nie mogłem się powstrzymać Dostawa 10 Maja, nie mogę się doczekać Edytowane 18 kwietnia 2021 przez alb84 Cytuj
alb84 943 Opublikowano 16 maja 2021 Opublikowano 16 maja 2021 (edytowane) Trochę mi głupio tak samemu sobie odpiaywac, ale już trudno. Podobno nie ma na świecie osoby, która by żałowała że zaczęła biegać... no i ja nie jestem wyjątkiem. Truchtanie po 5km zaczęłem w czerwcu zeszłego roku i od samego początku najważniejsza była i jest dla mnie po prostu regularność, a wynikający z tej regularności progres w tempie itp. to już nic tylko bonus (który dodatkowo motywuje). Dziś był wybieg nr 134 i pykłem jakis tam swój kolejny "milestone". Zazwyczaj robię rundki po ~13 km, ale od kwietnia postanowiłem że przynajmniej raz a miesiąc zrobię półmaraton. Pierwszy był w grudniu, drugi właśnie w kwietniu, i dziś kolejny czyli już trzeci pół-m w życiu. Wiem, że to chyba już nieźle jak na nooba w temacie, ale dla mnie to cały czas nie istotne. Prę powoli do przodu, mierzę się sam ze sobą i spokojnie wyczekuję na ten dzień, kiedy od pierwszego km już wiem, że będę atakować jakiś tam swój pb. Hmm, ten wpis popełniam, dla grubasów którzy się na niego natkną. Na początek jakieś budżetowe buty na nogi, i żadnych kurwa wymówek! Ruszać dupska przed konsol, na początek marszobiegi i whatever co kto sobie pomyśli. Muzyka, która motywuje, ale też słuchać swojego tłustego cielska, dbać min o stawy i lawirować na cienkiej granicy uber motywacji i chęci nie zrobienia sobie krzywdy. Spoiler Pozdrowionka! Edytowane 16 maja 2021 przez alb84 6 2 1 Cytuj
D.B. Cooper 3 068 Opublikowano 16 maja 2021 Opublikowano 16 maja 2021 Bardzo dobry wynik, gratulacje. Wybacz, że sam sobie odpisałeś, ale my już tak bieganiem się nie jaramy. Poprostu zarabiamy nim na życie startując w miejszych lub większych biegach wygrywając z ogórkami, tyle. 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. tomasz_sromasz 114 Opublikowano 18 maja 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 18 maja 2021 (edytowane) Zajebisty wynik, gratuluję! Ja też w sobotę wystartowałem i wpadło wygranko w Crossie Jarka, biegu na 12 km w bardzo trudnych warunkach. Same ostre podbiegi i zbiegi, jeszcze znacząca część z nich po miałkim piachu, plus przeskakiwanie pniaków, zakręty, wąskie ścieżki. Ale wyszło lepiej niż się spodziewałem. Średnie tempo 3:55, rekord trasy. start tu już walka o żyćko ciężka i hamowanie pawia: . finisz w ultra hd: platynka: Edytowane 18 maja 2021 przez tomasz_sromasz 10 Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 18 maja 2021 Opublikowano 18 maja 2021 Grubo latasz. Kopyto nabite na drugim zdjeciu jak karabin Cytuj
D.B. Cooper 3 068 Opublikowano 23 maja 2021 Opublikowano 23 maja 2021 amatorzy dali się zabić przy niedzielnym truchtanku https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-05-23/chiny-21-ofiar-ultramaratonu-w-gorach-trwa-akcja-poszukiwawcza/?ref=slider Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 23 maja 2021 Opublikowano 23 maja 2021 Bo w niedziele to sie idzie do kosciola a nie biega Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.