krupek 15 481 Opublikowano 3 listopada 2021 Opublikowano 3 listopada 2021 Chyba od 4 lat już bez muzyki biegam. Na początku było dziwnie, ale ogólnie potem już tylko lepiej. Lepiej kontroluje się tempo i reaguje na otoczenie. Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 3 listopada 2021 Opublikowano 3 listopada 2021 próbowałem ale nie potrafiłem się przekonać i czasy ogólnie były gorsze czasami za bardzo złapię podpałkę przez muzykę i niepotrzebnie dokręcam śrubę gdzie nie trzeba ale ten wystrzał adrenaliny i endorfin jak zaczynam zapierdalać ile sił w nogach w jakimś kluczowym fragmencie,. jedno z lepszych uczuć na tym światku Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 3 listopada 2021 Opublikowano 3 listopada 2021 (edytowane) Zalezy gdzie biegam. Jak po lesie to bez bo dzwieki lasu mi w zupelnosci wystarczaja. Ale jak po betonowej dżungli to zapuszczam rmf albo radio wawa. Wiadomix no jak mozna nie przyspieszyc jak puszcza eye of the tiger, trzeba. A po takiej akcji sobie mysle, stary chuj a jak dzieciak Edytowane 3 listopada 2021 przez kanabis Cytuj
Carles 84 Opublikowano 3 listopada 2021 Opublikowano 3 listopada 2021 Zapętlona jedna piosenka? Trochę hardcore Kiedyś jak się mnie znajomy pytał co słuchałem na zawodach to żartowałem, że miałem zapętlone Despacito i zapyerdalałem żeby się jak najszybciej skończyło Był okres, że biegałem dużo ze słuchawkami, ale w sumie najczęściej było to radio. Ostatecznie najlepiej mi się biega bez niczego (zwłaszcza teraz jak jest całkowicie ciemno). Raz zrobiłem sobie taką składankę na 10 km o bardzo konkretnej długości, chyba 39 minut, czy coś w tym stylu, żeby jakis konkretny czas osiągnąć. Każda piosenka dobrana do konkretnego kilometra. Oczywiście same klasyki typu Eminem Till I collapse, Lose yourself, Fort Minor - Remember the name, Eye of the tiger itd. Ale chuya dało, boost był tylko na każde pierwsze 30 sekund piosenki Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 4 listopada 2021 Opublikowano 4 listopada 2021 Już się zaczyna. Wczoraj wieczorem wróciłem z biegania, ciuchy śmierdzą jak po fajku, oczy szczypią, gardło drapie Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 4 listopada 2021 Opublikowano 4 listopada 2021 2 godziny temu, D.B. Cooper napisał: Już się zaczyna. Wczoraj wieczorem wróciłem z biegania, ciuchy śmierdzą jak po fajku, oczy szczypią, gardło drapie There is vomit on his sweter moms spaghetti Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 4 listopada 2021 Opublikowano 4 listopada 2021 Ja biegam wieczorem nie rano wiec smog mniejszy. Przynajmniej tak mowia wskazniki. Ale jak przebiegam obok jakiejs tam fabryki lakierow to mam watpliwosci co do wskazan. Znaczy lapie ze czujniki okreslaja poziom smogu a trujace opary lakierow sa swoja droga i nie sa uwzgledniane ale i tak zabawnie to wyglada jak jest zielone na wskazniku a ty masz chwilowe halucynacje od smrodu jakbys obok chalupy scarecrowa przebiegal Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 8 listopada 2021 Opublikowano 8 listopada 2021 Na Netflixie pojawił się dokument o Mo Farah, jakby ktoś chciał się inspirować biegowo. 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 8 listopada 2021 Opublikowano 8 listopada 2021 (edytowane) Ksiazka bardzo fajna wiec i to sprawdze. Na hbo go za to jest fajny dokument o spartathlonie, "Ultra" Edytowane 8 listopada 2021 przez kanabis Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 8 listopada 2021 Opublikowano 8 listopada 2021 Coś kiedyś oglądałem o Spartathlonie, ciekawe, czy to ten, muszę sprawdzić. Na Netflixie jeszcze wjechał jakiś czas temu drugi sezon Zaskakujący Dzień, o kolarstwie od kuchni. Pierwszy sezon widziałem i był mega, taki prawdziwy. Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 8 listopada 2021 Opublikowano 8 listopada 2021 Ten dokument jest węgierski. Kiedys lecial chyba w tv bo wlasnie ogladalem juz kiedys. Pokazuje roznych gosci. Tych co walcza o wygrana ale tez takich co od lat probuja po prostu ukonczyc, bez powodzenia. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 8 listopada 2021 Opublikowano 8 listopada 2021 Dobra, to ja też to widziałem, kojarzę już. Beka z tym Spartathlonem, że tam mnóstwo ludzi wypruwa sobie flaki i żyły, żeby ukończyć, albo w ogóle zajść jak najdalej, a Scott Jurek go wygrywał 3 lata z rzędu, jakby to jakiś zwykły maraton był. Nadbiegacz. Cytuj
BRY@N 1 469 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 Nie wiem w sumie czy opisywać swoje postępy bo w innym temacie straszą poborami do wojska Na początku miesiąca udało mi się zrobić 3,18km z krótkim marszem. Później w końcu przyszły mi nowe buty i ciągiem w nowych butach zrobiłem 3,52 Tak już całkiem serio to widać różnicę i jednak czuć tą amortyzację mimo tego że to tylko jakieś New Balance. Posłuchałem też rady żeby nie forsować tempa a jednak wydłużać bieg a tempo samo przyjdzie. 3,52 km zrobiłem w piątek a w ten poniedziałek udało się zrobić już 4,10km, tempo raczej średnie bo wychodzi 6:50-6:55 ale jest jakiś progres jeśli chodzi o dystans. Dziś zmieniłem trochę trasę i miałem powoli kończyć ale zerknąłem że mam zrobione 3,65kkm także trochę mało i zrobiłem jeszcze jedno kółeczko. Już pod koniec sprawdzam dystans a tam 4,40km i taki trochę szok że się udało znowu poprawić także już dociągnąłem do 4,5 km Jeszcze pytanie bo nie wiem czy coś źle robię i czy tylko ja tak mam ale jak zaczynam biegać to przez pierwsze 300-400m jakoś ciężko mi się biegnie, później jest taki moment że nagle jakoś robi się lżej. Może to głupio brzmi ale mam tak codziennie, jak już minie ten punkt to idzie lepiej. Nie wiem może jakoś na początku rytmu nie mogę złapać. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 Mnie zawsze pierwsze 1-2 km ciężko się biegnie, pływa, albo jedzie na rowerze. Nagły skok tętna, organizm musi przyspieszyć. Ważne, żeby od początku nie forsować, bo można tak sobie zepsuć trening, albo zawody i skończyć się już na starcie. Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 No jak ktos nie robi rozgrzewki to kazdy tak ma. Na zimnym silniku sie nie jezdzi. Oczywiscie tez nie robie bo po co. Chyba ze robie jakies szybsze treningi to wtedy trzeba. No i new balance to nie jakies new balance tylko dobra firma Cytuj
BRY@N 1 469 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 W sumie to tylko przed biegiem się trochę rozciągam także może faktycznie może być winny "zimny start" Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 To też niedobrze rozciągać zimne mięśnie. Lepiej wymachy rąk, lekkie skipy, krążenia w stawach. Wszystko na luźno. 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 Tak jak krupek pisze. Rozciaga sie po. Pracujacy miesien sie kurczy wiec dobrze jest go potem troche "rozkurczyc" na koniec. Przyspiesza to tez regeneracje. Wiesz z ta rozgrzewka przed wolnym rozbieganiem to tez nie jakis mus bo jak sam zauwazyles po jakims czasie trening sam w sobie jest rozgrzewka na poczatku. Aczkolwiek nie zaszkodzi napewno. Cytuj
alb84 943 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 Dla mnie na rozgrzewkę najlepiej sprawdza się skakanka. Pozornie proste, ale na początku to zadyszka była już po minucie (albo nawet i nie), ale z czasem wiadomo wychodzi to troche lepiej. No zupełnie jakbym pisał o samym bieganiu, ale w każdym bądź razie skakankę lubię najbardziej, w ciagu jednego utworu organizm podgrzany i gotowy do startu, start . Cytuj
BRY@N 1 469 Opublikowano 10 listopada 2021 Opublikowano 10 listopada 2021 Wiem, że rozgrzewka jest ważna ale jej brak wynika też z tego że biegam przed pracą i mam ograniczony czas i na rozgrzewkę trochę mi go szkoda Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 11 listopada 2021 Opublikowano 11 listopada 2021 Rozgrzewkę pomija się do pierwszej poważnej kontuzji. Potem człowiek mądrzeje Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 11 listopada 2021 Opublikowano 11 listopada 2021 Jak ktos jest w stanie biec tempem 4:00 a biega wybieganie tempem zalozmy 6:00 to ciezko sie kontuzjowac Chociaz ja profilaktycznie zawsze robie 500m szybkiego marszu zanim rusze nawet na taki wolny trening. Ale jak ktos jest poczatkujacy i zalozmy tez z jakas nadwaga to faktycznie nawet przed truchtem wypadaloby lekki rozruch zrobic bo mozna latwo cos zepsuc. Ale to tez trzeba robic z glowa bo poczatkujacy moze i podczas rozgrzewki zbyt intensywnej sie kontuzjowac Cytuj
BRY@N 1 469 Opublikowano 11 listopada 2021 Opublikowano 11 listopada 2021 Na szczęście nadwagi nie mam i to też nie jest tak że wyskakuje z bloku i od razu biegnę. Na pewno coś pokombinuje żeby jednak chociaż te 5 minut na rozgrzewkę znajdę. Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 11 listopada 2021 Opublikowano 11 listopada 2021 44 minuty temu, kanabis napisał: Jak ktos jest w stanie biec tempem 4:00 a biega wybieganie tempem zalozmy 6:00 to ciezko sie kontuzjowac Chociaz ja profilaktycznie zawsze robie 500m szybkiego marszu zanim rusze nawet na taki wolny trening. Ale jak ktos jest poczatkujacy i zalozmy tez z jakas nadwaga to faktycznie nawet przed truchtem wypadaloby lekki rozruch zrobic bo mozna latwo cos zepsuc. Ale to tez trzeba robic z glowa bo poczatkujacy moze i podczas rozgrzewki zbyt intensywnej sie kontuzjowac Wiadomo Zanim wyjdę, to zawsze w domu te 10 minut przeznaczam na rozgrzewkę. Od czasu jak porządnie skręciłem kostkę na koszu to mocno się skupiam właśnie na kostkach, zwłaszcza teraz jak łatwo się poślizgnąć na liściach czy innym mokrym chodniku. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.