Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Ja wczoraj odpuscilem, smarowanie AMERYKANSKA mascia. I kolanko wydaje sie byc jak nowe. Jutro wb2 wiec je przetestujemy

  • Odpowiedzi 7,9 tys.
  • Wyświetleń 609,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i zrobiłem dziś ten Triathlon, miejsce 295 na 634, czas 2:45:58.     Generalnie, jestem zadowolony, założyłem sobie minimum: 40 min na pływanie, 1:20 na rower i 45 min na biegan

  • Moja sprawa dotycząca pogryzienia właśnie dobiegła końca. Obyło się bez sądu, choć z pomocą adwokata. Gotówka przekazana. Starczy na oleda i jeszcze na kurwę zostanie A podobno biegając amat

Opublikowano

I chu.j 500m biegu i znowu to co bylo z kolanem, tyle ze kilometr przebieglem i przeszlo. Ale to nie jest taki kujacy bol o ktorym wspominal db cooper, bardziej tak jakbys naciskal siniaka. Moze jakis stan zapalny po prostu 

Opublikowano

A może wyziębienie stawu? Mnie po rowerze tak bolało właśnie.

Opublikowano

Zazdroszczę wam tych ogromnych dystansów. Wogóle zajawki na bieganie.

Próbowałem trochę z rok temu, ale jakoś nie zaiskrzyło. Może za ciężki jestem.

Opublikowano

Jak ważyłem ponad 100 kg to też mi się średnio biegało, ale zajawkę miałem. Trzeba sobie stworzyć dobre warunki, żeby się wkręcić. Biegać w naturze, przy spoko pogodzie, jakaś muzyczka. Wkręcisz się i potem w deszczu będzie Ci się podobać.

Opublikowano
54 minuty temu, krupek napisał:

A może wyziębienie stawu? Mnie po rowerze tak bolało właśnie.

A moze byc. I co robiles?

 

Mi zajawka przyszla jak pierwszy raz pojechalem na zawody. Ten klimat, medal, cala otoczka, ludzie sympatyczni , no zaje,bista sprawa. Ale tez ogolnie i lepiej sie czuje  i metabolizm ostro podkrecony przez co lepiej sie buduje miesnie, mobilnosc bez porownania. Fakt takie 130kg ktore bralem na klate na masie w tej chwili pewnie by mnie zabilo i nawet nie utrzymalbym sztangi ale nie sama sila czlowiek zyje. Teraz to jestem jak ninja

No i ten progres, pokonywanie wlasnych slabosci. Jak sobie pomysle ze dwa lata temu dostawalem zadyszki po 3km a teraz biegam 21km to szok. No i jednak w takim dlugi  biegu duzo sie dzieje, zdarzaja sie kryzysy, fizyczne czy psychiczne. Czlowiek sie staje silniejszy gdy wbiega na mete i wie ze sobie z nimi poradzil

Opublikowano

Bolały bezpośrednio po wysiłku, czasami tylko na drugi dzień. Nic nie robiłem, w zasadzie, ale może masz to samo, bo ból miałem podobny, jak opisujesz. Może to też przeciążenie, zawsze warto poprzykładać okład lodowy.

Opublikowano

W ramach rozruszania sie nieco, za tydzien chyba machne sobie jakas WOSPowa dyszke, no ile mozna biegac tym truchcikiem cnie. 

Opublikowano

U mnie na 2 km bieg WOŚPowy, więc niewarto nawet rajtuzów zakładać. Chociaż 5 mogliby zrobić.

 

Miałem od stycznia zacząć na(pipi)iać a tu dodatkowy termin egzaminu na uczelni mi dali i ledwo mam czas spać. Najgorzej, pobiegałby już coś człowiek.

Opublikowano

9 dych zapłacone to choćby na czworaka trzeba linie mety przekroczyć :wujaszek:

 

14c3f313c4eb89bdmed.png

Edytowane przez D.B. Cooper

Opublikowano

Trzymam kciuki, ja w maju tez wesolo. Juz zapisany

 

Mapa_Runmageddon_Hardcore_Beskidy_NET_2.

Opublikowano

szacun, nie chciałoby mi się tyle jechać. Chyba, że na kilka dni + wypoczynek. 

Opublikowano

Chce zdobyc statuetke weterana runmageddon i korone czyli musze zaliczyc 4 w roznych czesciach kraju i 3 etapy, rekrut, classic i hardcore.

No jade na 3 dni, tak z biegu to wiadomo ze nie daloby rady.

Opublikowano

Dostałem 2 miejsca na Big Half w Londynie w marcu (jeden z dwóch najważniejszych półmaratonów w 2018). Jest już motywacja, żeby się do tego czasu wybiegać.

 

https://www.thebighalf.co.uk/

 

Siedzę w samolocie i myślę, czy jeszcze dziś zdążę zrobić sobotni trening w parku zanim słońce zajdzie. Głupie uczucie.

Edytowane przez Gość

Opublikowano

Fajne, za rok moze przylece na takiego halfa. Pewnie fajny medal sie dostaje

Opublikowano

Zapraszam. ;*

Opublikowano
4 godziny temu, Maus napisał:

Zapraszam. ;*

W sumie to sie podniecilem, ale jest tydzien przed polmaratonem we Wroclawiu. Jakos tak nie wpadlem zeby pomiegac gdzies za granica. Moze byc fajnie

Opublikowano

W sumie to zapisałem się na dwa. Jeden w marcu i jeden w maju. W maju kuzyn z żoną przylatuje, żeby ze mną biegać. Chciałbym obydwa skończyć poniżej 2h. 

Opublikowano

po raz pierwszy od jakichś 2 lat poczułem radość z biegania :) 
...dużo by mówić ale po celu który osiągnąłem w kwietniu 2015 jakim było ukończenie pierwszego maratonu z rewelacyjnym czasem 3h45min. Miałem totalny zjazd w dół motywacyjny jaki i fizyczny, zbiegło się też w czasie z awansem w pracy i zmianą trybu życia na bardziej wygodny. Powoli jednak zaczynam zmieniać złe nawyki, a wrócić jest cholernie ciężko zwłaszcza mentalnie, jak człowiek wie do czego był zdolny te 2 lata temu a obecnie to jest to po prostu dramat. Trzeba zacisnąć zęby i konsekwentnie biegać, ćwiczyć.... 

Trochę wyszło górnolotnie ale własnie wróciłem z siłki i chyba jeszcze adrenalina buzuje we mnie ;)
Pozdro

Opublikowano

Jeśli dziś wstałeś i Ci nie przeszło to coś może z tego być.

Opublikowano

Macie tak ze podczs dluzszego biegania w okolicach mrozu czasem tak dziwnie w brzuchu wam sie robi? To od "nalykania" sie zimnego powietrza ?

Opublikowano

Czasem mnie przytka jak mi wicher od morza w ryj zawieje, ale zeby w brzuchu jakies rewelacje byly to niekoniecznie. 

Opublikowano

Ogolnie to dla mnie snieg , deszcz ok ale chyba nie ma gorszego chu.jostwa niz bieg pod wiatr xd

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.