Opublikowano 6 lipca 20195 l To w zasadzie powód, dla którego go kupiłem, bo inne bajery nie są mi potrzebne. Polar na moje możliwości wystarczał, no ale jednak do pływania o triatlonu to dobrze mieć pomiar.
Opublikowano 6 lipca 20195 l Nie wiem, czy uzywales endomondo, ale mi bardziej Garmin podszedl, jesli chodzi o statystyki, kalendarz, plan cwiczen mozesz sobie rozlozyc na kazdy dzien i zsynchronizowac z zegarkiem. Nie jestem pewny, czy twoj ma muzyke wbudowana, bo to bylby wielki plus, bo nie musisz brac ze soba telefonu przy bieganiu. No chyba ze nie sluchasz.
Opublikowano 6 lipca 20195 l Jest tylko sterowanie muzyką z poziomu zegarka na telefonie, ale ja muzyki nie słucham i tak. Na razie pobrałem apkę Garmina, ale to z czasem wyjdzie, czy mi odpowiada. Endomondo kiedyś używałem, zamiast zegarka i mnie wku.rwiało.
Opublikowano 6 lipca 20195 l Zegarek ci powinien się automatycznie z aplikacją synchronizować, więc nie powinno wkurzać. Koniecznie załóż konto i zerknij na plany treningowe na triatlon. Z dobrą dietą mogą być ciekawe rezultaty.
Opublikowano 9 lipca 20195 l Tak jakby ktoś był ciekawy, ile kosztuje pakiet startowy na Ironmana w Gdyni
Opublikowano 9 lipca 20195 l No jak sie kupuje na miesiac przed zawodami to nic nadzwyczajnego. A nie czekaj to euro
Opublikowano 9 lipca 20195 l W pierwszej puli było coś 150-175 Euro, więc też bez szału. A trasa taka sobie, brudne morze, rowerowa nawet fajne, bo po ładnych drogach kaszubskich, ale bieganie to 3 pętle po mieście i bulwarem, więc tak sobie. Edytowane 9 lipca 20195 l przez krupek
Opublikowano 9 lipca 20195 l Wiadomo, ale organizacja zawodów i trasy też kosztuje. Mnie bardziej chodziło o to, że jak już pakować hajs w pakiet to chyba lepiej zorganizować sobie wypad za granicę na takie zawody, bo ciekawiej nieznanymi trasami pobiegać i pojeździć. Gdynię już mam trochę oblataną na zawodach. Chociaż, jak się wkręcę to w Gdyni też będę chciał kiedyś wystartować.
Opublikowano 14 lipca 20195 l Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. No i zrobiłem dziś ten Triathlon, miejsce 295 na 634, czas 2:45:58. Generalnie, jestem zadowolony, założyłem sobie minimum: 40 min na pływanie, 1:20 na rower i 45 min na bieganie, bo nie wiedziałem jak się będę czuł w takiej kombinacji wysiłkowej, ale uznałem, że taki czasy nie przyniosą wstydu. Rezultat był taki: Z pływania nie jestem zadowolony, ale tu po prostu mam duże braki, muszę pracować na kadencją i przede wszystkim, koncentracją, żeby chodzić jak automat w wodzie. Garmin pokazał m i1650 metrów, więc zniosło mnie 2 razy i nadrobiłem 100-150 metrów, czyli jakieś dobre 2 minuty straciłem. Uroki open water i błędów w nawigowaniu. Dziś były trudne warunki, spore fale, mnóstwo glonów i syfu. Jak wbiegałem do morza, miałem wody po pas, napłynęła fala, ludzi poprzewracała, a mnie odrzuciło do tyłu xd Bardzo rzadko z rana są takie fale latem w Zatoce Gdańskiej, więc się nie spodziewałem. Przychodzę rano, a tam na deskach pływają, o 7 rano xd Podobno takie warunki dobre były. W wodzie sajgon, ciągle się na kogoś wpada, szturcha, ktoś nas szturcha. Jak wybiegłem z wody to nie kręciło mi się w głowie, nie miałem zadyszki, nic nie bolało, trochę łydy pospinane były. Pierwsza strefa zmiany poszła mi w żółwim tempie, bo nie chciałem o niczym zapomnieć. Do tego mało sprawnie zdejmowałem piankę i zakładałem skierpy. No i używam butów typowo szosowych, triathlonowe są lepsze, dużo łatwiej się je zapina, ale człowieku weź znajdź takie buty z moją syrą, ledwo szosowe znalazłem. Rower nawet dobrze poszedł, choć był kure.wski wiatr. 2 pętle, trasa nudna, 200 m przewyższeń, do tego podjazdu, zjazdy na estakady, most, tunel. Z tunelem beka, bo tam w ch.uj ciemno, wjeżdżasz i przez chwilę nic nie widzisz, a ciąg powietrza masakrycznie hamuje. W jedną stronę wiało znośnie to się rozpędzałem i trzymałem 35 km/h, z powrotem już pod wiatr i średnia spadała. No, ale cisnąłem, trochę asekuracyjnie, tak na 80%, żeby nie skończyć się przed bieganiem. Byłem zesrany, żeby kapcia nie złapać, bo to byłby koniec zawodów, nie było serwisu w tych zawodach, a ja nie miałem narzędzi, zresztą nie mam wprawy w naprawach. Druga stref zmian też wolna. No to wymaga wprawy i koncentracji, doświadczenia też. Bieganie takie średnie, ale nie dałem rady szybciej. Próbowałem schodzić do 4:20 i szybciej, ale po chwili kończyła się moc, więc po prostu trzymałem 4:25-4:30, żeby zrealizować minimum i elo. Trasa płaska, ale kręta, nie sprzyja mi taka. Myślę, żę już po prostu kończyło mi się paliwo, zjadłem żel po pływaniu, na rowerze 2 żele i 2 bidony izo po 0,7l , a myślę, że powinienem przed bieganiem jeszcze zjeść żel i byłoby lepiej. Nauka na przyszłość. Z ciekawostek, na biegu, w punktach odżywczych były kostki lodu, można było sobie wrzucić za koszulkę, ale dziś upału nie było, więc przydatne jak ktoś się naprawdę zagrzał. No i tak było, debiut zaliczony. Dużą frajdę sprawiły mi te zawody, złapałem bakcyla i chciałbym się rozwijać w tym kierunku. Oby zdrowie i czas dopisały, bo chęci na pewno są. Jeszcze bym chciał gdzieś wystartować w tym roku, ale nie wiem, czy znajdę jakiś wolny weekend, bo jeszcze 2 imprezy biegowe zaplanowane. Tutaj spoko, bo zawody prawie przy domu, a tak to wyjazd 2-dniowy. Rower zazwyczaj wstawia się do strefy już dzień wcześniej i zostawia na noc. Edytowane 14 lipca 20195 l przez krupek
Opublikowano 16 lipca 20195 l No to jest raczej bardzo przeciętny czas, choć przyznam, że pierwszy raz płynąłem taki odcinek bez jakiejkolwiek przerwy. Na treningach open water robiłem za jednym razem maks 1000m, w basenie pod 2000 m, no ale tam jednak się robi krótkie przerwy.
Opublikowano 16 lipca 20195 l no ale tu pływanie w morzu, to też dodaje trudności. Widać po miejscach w kategorii z jakiej dziedziny się wywodzisz, nie zapominaj o tym.
Opublikowano 16 lipca 20195 l "17-latek utonął dzisiaj w zalewie "Bojary" w Biłgoraju. Chłopak razem z dwoma kolegami chciał dopłynąć do wyspy znajdującej się na środku zalewu. Po przepłynięciu ok. 150 metrów opadł jednak z sił."
Opublikowano 16 lipca 20195 l No ja sie nie dziwie ja najwiecej tyle wlasnie przeplynalem bez zatrzymywania sie 1000m to jakas abstrakcja.
Opublikowano 16 lipca 20195 l Bo to trzeba na spokojnie, wykonywać ruchy i oddychać regularnie jak w bieganiu. Jak pierwszy raz poszedłem na open water, zacząłem płynąć i po chwili nie miałem gruntu pod nogami to też spanikowałem, ale za chwilę się ogarnąłem i zacząłem normalnie płynąć. W pewnym momencie zaczynają mnie boleć ramiona ze zmęczenia, ale cisnę dalej i to przestaje dokuczać. Ważne, żeby się nie szarpać w wodzie i być skoncentrowanym, nie panikować jak woda do japy naleci.
Opublikowano 17 lipca 20195 l Dolina Śmierci, 217 km w temperaturze +40C Pierwsza wśród kobiety, druga ogólnie.
Opublikowano 18 lipca 20195 l Oni robia jakies badania? Symulacje? Szanuje ale przeciez wystawianie organizmu na takie proby to chyba takie dosyc niebezpieczne nie? Zawsze mnie to zastanawia. Bo chu.j normalny maraton , normalne ultra rozumiem ale jakies kosmiczne rzeczy przy 40 stopniach albo nie wiem -20.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.