Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Roler to wspaniała rzecz, ale polecam taką piłkeczkę

 

iso-trade-pilka-lacrosse-do-masazu-8cm-b-iext54347192.jpg

 

Dużo lepiej natrafić na punkt zapalny w mięśniu, czy ścięgnie.

 

 

  • Odpowiedzi 7,9 tys.
  • Wyświetleń 601,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Most Popular Posts

  • No i zrobiłem dziś ten Triathlon, miejsce 295 na 634, czas 2:45:58.     Generalnie, jestem zadowolony, założyłem sobie minimum: 40 min na pływanie, 1:20 na rower i 45 min na biegan

  • Moja sprawa dotycząca pogryzienia właśnie dobiegła końca. Obyło się bez sądu, choć z pomocą adwokata. Gotówka przekazana. Starczy na oleda i jeszcze na kurwę zostanie A podobno biegając amat

Opublikowano

W treningu nie jestem obecnie, biegam bez założeń, planu i celu, ale nie jest najgorzej, w sumie.

 

1.thumb.jpg.5e6314f11f2d115880c5c5a7b312f2eb.jpg

Opublikowano

Elegancki czas, ja muszę się ruszyć na bieżnię w jakiejś siłce. Zapis do polskiego związku przeciągania liny i wszystko legalne :)

Opublikowano

Zaraz ide biegac. W KROTKICH PORTASZKACH

Opublikowano
17 godzin temu, Kosmos napisał:

Elegancki czas, ja muszę się ruszyć na bieżnię w jakiejś siłce. Zapis do polskiego związku przeciągania liny i wszystko legalne :)

 

Nigdy nie ogarniałem tego. Zapisywać się na siłownię, płacić stówę albo i więcej żeby korzystać z bieżni. Nie lepiej wyjść i za free potruchtać? 

Opublikowano

Mniej inwazyjne dla kolan, jeśli ktoś ma problemy, no i niezależne od pogody. Do tego łatwiej połączyć z innymi ćwiczeniami. Ja bieżni automatycznej nie trawię, zerowa frajda z biegania, a w bieganiu najlepsze jest właśnie pokonywanie dystansu i przewietrzenie głowy, a w pogodzie już biegałem każdej, od -10 do +35, od sztormów na Bałtyku po ulewy. No, ale każdy ma inaczej. Są ludzie, dla których +10 to już za zimno na wysiłek na świeżym powietrzu.

Opublikowano
W dniu 25.02.2021 o 17:26, Wooyek napisał:

 

Nigdy nie ogarniałem tego. Zapisywać się na siłownię, płacić stówę albo i więcej żeby korzystać z bieżni. Nie lepiej wyjść i za free potruchtać? 

Tysiące kilometrów przetruchtałem po lasach i ulicach. Siłka ma tę przewagę, że mogę sobie zrobić cardio na kilka sposobów. Bieżnia + rowerek\ergometr. No i oczywiście pomacham jakimś żelastwem :) Do tego dochodzi stała temperatura (klima miło dmucha z góry)

Oczywiście nie rezygnuje z tradycyjnego biegania, ale po wielu miesiącach bez siłki brakuje mi tego. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Po raz pierwszy udało mi się dzisiaj zejść poniżej 24:00 na 5k :fsg:

Opublikowano

Ja tydzien temu 22:30. Jakbym tak biegal w 20 minut to bylbym legancko zadowolony juz :rayos:

 

Ciekawe ile mi to zajmie jeszcze. 

Opublikowano

jak pobiegnę kiedyś w 20:00, to sam sobie postawię pomnik w rodzinnym mieście

Opublikowano
6 godzin temu, kanabis napisał:

Ja tydzien temu 22:30. Jakbym tak biegal w 20 minut to bylbym legancko zadowolony juz :rayos:

 

Ciekawe ile mi to zajmie jeszcze. 

kurde mordo, biegasz już kawał czasu i nie możesz złamać 20min na 5 km, co jest grane? Czyżbyś na treningach nie wychodził zbyt często ze strefy komfortu? 

nie mówię o złamaniu 40 min na 10km bo wiadomo, że tak biega elita biegów długich, ale te 20min na 5km to powinieneś łamać budzony o 3 rano.  Tłumacz się, no i nie wykręcaj się rowerkiem :) 

Opublikowano

Mysle ze moze i juz bym biegal tyle gdybym 2 sezony temu nie mial ponad pol roku przerwy i zaczynal znowu od marszobiegow ;) Ale spokojnie do zdominowania kategorii m40 mam jeszcze troche czasu :ragus:

Opublikowano

Dzisiaj NN Mission Marathon oraz MP w Dębnie.

Kosmiczne wyniki Polaków (tzn. w dość zaawansowanym wieku bili swoje życiówki). Co ciekawe trójka która pojedzie do Tokio z najlepszymi czasami jest sponsorowana przez Asics, a ci jakiś miesiąc temu wprowadzili model butów Metaspeed Sky czyli odpowiednik Vaporfly Nike z karbonem i teraz wszyscy od nich w nich biegli.

 

Nie żeby to dawało im przewagę bo pozostali biegli w Nike albo Adidas z karbonem, ale to pokazuje jaką mieli stratę gdy np. rok temu musieli biec w zwykłych butach bo Asics w karbon wszedł teraz, a pozostali mieli już rok czy dwa lata temu.

 

E. No i oczywiście Ola Lisowska, też w nich biegła. Minimum jest 2:29:30 a ona 2:26 :D Taki zapas to jest przepaść

Edytowane przez Carles

Opublikowano

Sam biegam w zwykłych Asicsach i nie narzekam, ale jak zobaczyłem cenę tych Metaspeed to :obama:  a podobno to tani sport. 

 

Generalnie jestem totalnym amatorem, staram się robić codziennie około 6 kilometrów, czasami co drugi dzień, bo pogoda taka, że nawet się z łóżka nie chce wychodzić i nie mam ciśnienia na dłuższe dystanse. Znaczy kilka razy bawiłem się w 10 i 15 kilometrów, ale szkoda mi już czasu, szczególnie biegając po wszechobecnym betonie. 

 

Tak mi się przypomniało jak zaczynałem mając około 20 kilogramowy balast i pierwsze 500 metrów truchtem prawie skończyło się moją śmiercią z wycieńczenia :ragus: aż mam ciarki żenady na te wspomnienia. Wychodziłem z domu o 5 rano, by zminimalizować ryzyko kontaktu z żywą istotą. Szybko jednak złapałem bakcyla i w pół roku zjechałem 25 kilogramów i trzymam wagę do dzisiaj na szczęście. 

Opublikowano

Ja po paru lekturach poczytnych ksiazek przestawilem sie na bieganie bez tych turbo kozak amortyzacji. Czy w "Urodzonych Biegaczach" czy w "Dogonic Kenijczykow" czy Rich Roll wszyscy sa zdania ze im wiecej najebane tych pianek tym wieksze ryzyko kontuzji. Biegam w startowkach kalenji ultralight. Z poczatku nakurwial achilles i lydki po rzuceniu w pizdu pegasusow ale juz jest ok. Z tym ze staram sie biegac w terenie. Po betonie to moze raz w tygodniu. 

Opublikowano

 Ja jestem zielony w temacie butów, dopiero sie uczę i już czas na jakiś upgrade. Poczytałem trochę na poprzednich stronach o tych Pegazusach, Brooksach patrzyłem też te Saucony... i dalej jestem zielony xD. Szeroka stopa, wąska, czy tam wysokie lub niskie podbicie, a kij tam zamówiłem Pegazusy37 (wide fit) i zobaczę w praniu co to będzie. Aktualnie używam NewBalance 680 v6, to mam nadzieję że odrazu odczuję różnicę in plus. Trochę mnie poniosło, pobawiłem się opcją customizacji i po prostu nie mogłem się powstrzymać :D

Screenshot_20210418-234730_Chrome.jpg.0672c5a863ff44190a860dc03c78a4f2.jpg

Screenshot_20210418-234752_Chrome.jpg.fb517e19f720cf957ab11ebf6c513f66.jpg

Screenshot_20210418-234813_Chrome.thumb.jpg.54617a3ae472918d1db3ddf38fd19b22.jpgScreenshot_20210418-235225_Chrome.thumb.jpg.b435e980bd37a37fb32ac18b58fd7261.jpg

 

 

 

Dostawa 10 Maja, nie mogę się doczekać :banderas:

 

Edytowane przez alb84

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

 Trochę mi głupio tak samemu sobie odpiaywac, ale już trudno. Podobno nie ma na świecie osoby, która by żałowała że zaczęła biegać... no i ja nie jestem wyjątkiem.

 Truchtanie po 5km zaczęłem w czerwcu zeszłego roku i od samego początku najważniejsza była i jest dla mnie po prostu regularność, a wynikający z tej regularności progres w tempie itp. to już nic tylko bonus (który dodatkowo motywuje). Dziś był wybieg nr 134 i pykłem jakis tam swój kolejny "milestone". Zazwyczaj robię rundki po ~13 km, ale od kwietnia postanowiłem że przynajmniej raz a miesiąc zrobię półmaraton. Pierwszy był w grudniu, drugi właśnie w kwietniu, i dziś kolejny czyli już trzeci pół-m w życiu. 

PicsArt_05-16-03_00_45.thumb.jpg.1aa720e49a36ced875779eb3300f8c7c.jpg

 

 Wiem, że to chyba już nieźle jak na nooba w temacie, ale dla mnie to cały czas nie istotne. Prę powoli do przodu, mierzę się sam ze sobą i spokojnie wyczekuję na ten dzień, kiedy od pierwszego km już wiem, że będę atakować jakiś tam swój pb. 

 

 Hmm, ten wpis popełniam, dla grubasów którzy się na niego natkną. Na początek jakieś budżetowe buty na nogi, i żadnych kurwa wymówek! Ruszać dupska przed konsol, na początek marszobiegi i whatever co kto sobie pomyśli. Muzyka, która motywuje, ale też słuchać swojego tłustego cielska, dbać min o stawy i lawirować na cienkiej granicy uber motywacji i chęci nie zrobienia sobie krzywdy. 

 

Spoiler

 

Pozdrowionka! :lapka::usmiech:

 

Edytowane przez alb84

Opublikowano

Bardzo dobry wynik, gratulacje.

 

Wybacz, że sam sobie odpisałeś, ale my już tak bieganiem się nie jaramy. Poprostu zarabiamy nim na życie startując w miejszych lub większych biegach wygrywając z ogórkami, tyle. 

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Zajebisty wynik, gratuluję!

Ja też w sobotę wystartowałem i wpadło wygranko w Crossie Jarka, biegu na 12 km w bardzo trudnych warunkach. Same ostre podbiegi i zbiegi, jeszcze znacząca część z nich po miałkim piachu, plus przeskakiwanie pniaków, zakręty, wąskie ścieżki. Ale wyszło lepiej niż się spodziewałem. Średnie tempo 3:55, rekord trasy.
start
186229590_3026156220939891_3374204986031
tu już walka o żyćko ciężka i hamowanie pawia:
186448933_3026157360939777_1784042079977
.
finisz w ultra hd:

platynka:

W08UJ6J.jpg

Edytowane przez tomasz_sromasz

Opublikowano

Grubo latasz. Kopyto nabite na drugim zdjeciu jak karabin :obama:

Opublikowano

Bo w niedziele to sie idzie do kosciola a nie biega

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.