Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Wczoraj zrobiłem 10km w ok. 50 min. Czas bez rewelacji, ale w tym roku nie biegałem więcej niż 5km. Następnym razem spróbuję podkręcić tempo.

  • Odpowiedzi 7,9 tys.
  • Wyświetleń 609,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i zrobiłem dziś ten Triathlon, miejsce 295 na 634, czas 2:45:58.     Generalnie, jestem zadowolony, założyłem sobie minimum: 40 min na pływanie, 1:20 na rower i 45 min na biegan

  • Moja sprawa dotycząca pogryzienia właśnie dobiegła końca. Obyło się bez sądu, choć z pomocą adwokata. Gotówka przekazana. Starczy na oleda i jeszcze na kurwę zostanie A podobno biegając amat

Opublikowano

w(pipi)ia mnie jak ktoś (pipi) że 10 km w 50 min to czas bez rewelacji a to jest mój cel na ten sezon. idźcie umierać. 

Opublikowano

Ja jak nie biegałem wogóle to w tyle przebiegałem , czas bez rewelacji

Opublikowano

No dokładnie. Nie ma, co patrzeć na innych, tylko samemu zapierdzielać. Chęci są najważniejsze.

Opublikowano

Nie ma co się wqrviać jak na moje. Jak najbardziej Ci życzę Walduś żebyś zszedł poniżej 50min. Dla mnie to nie jest rewelacyjny czas, ale wątpię czy uda mi się go znacząco poprawić. W ten piątek planuję pobiegać. Zobaczymy co będzie.

Opublikowano

Pytalem sie tu chyba rok temu o buty do biegania i nadal ich nie kupilem. Kupilbym te Kalenji za mniej niz 100zl z wysylka, ale boje sie, ze rozmiar moze nie pasowac, lub ogolnie but mi nie bedzie odpowiadal. Tak wiec - szukam butow za okolo 200zl, w ktorych bede biegal i skakal na skakance. Widzialem ostatnio w sklepie Najki Downshifter 5 - przymierzylem i nawet mi przypasowaly, ale wole przed zakupem spytac kogos kto sie lepiej zna.

Opublikowano

ja mam te najki, kupiłem na przecenie za 159zł i są to moje pierwsze buty do biegania i fajnie się w nich biega, ale nie mam porównania do innych :/ wcześniej biegałem w halówkach xD i różnicę czuć.

Opublikowano

No ja teraz biegam w halowkach, wiec skoro tobie te najki pasuja, to i dla mnie powinny byc ok

Opublikowano

No i biegałem sobie dziś rano. 2x 3km po niecałe 16min. Przy pierwszym podejściu wmówiłem sobie, że nie dam rady więcej jak te 3km zrobić i nie dałem... Później jeszcze interwały na rowerku jakieś 40 min.

Opublikowano

Brałem wczoraj udział w Kwidzyńskim Biegu Papiernika na 10 km w moim mieście rodzinnym. Była to czwarta edycja biegu, startowało rekordowe 1650 osób, choć zapisanych było ponad 2000, lecz z powodu pogody (30 stopni) część zrezygnowało. Generalnie, bardzo dobrze przygotowany bieg, dużo gadżetów. Dla każdego startującego czapka Kalenji, batonik, frotka, notes, blister suplementu diety na stawy i medal pamiątkowy - bardzo fajny z resztą. Na trasie punkty odświeżania z natryskami i wodą. Fajna atmosfera, ogólnie wypas. W przyszłym roku też na pewno startuje.

 

Miałem czas netto 51:10 min. Miałem w planach zejść poniżej 50 minut, ale wyszło jak wyszło. Jestem raczej zadowolony. Przy mojej wadze (96 kg) to nie najgorszy wynik. Sporo tkanki tłuszczowej mam jeszcze do dźwigania :D Pogoda raczej nie była sprzymierzeńcem, 30 stopni dało się odczuć. Tym bardziej, że ok. 5 km biegu przebiegało przez fabrykę International Paper (organizator zawodów), gdzie śmierdziało na potęgę i powietrze było bardzo ciężkie. Jak ktoś kiedyś był w Kwidzynie to wie, jaki to zapach :P Generalnie, zawody bardzo na plus :)

Opublikowano

Dziś udało się zrobić 10km w 42:17. Czas mógłby być lepszy, ale niestety spompowałem się w połowie dystansu i zwolniłem tempo. Później jeszcze pół godziny interwałów na rowerku. Ciągle czuję endorfiny <ok>.

Opublikowano

Jestem dla Was pelen podziwu, serio..

Lubialem biegac ale po 25-30 min mi bylo nudno ;x

Teraz akrtualnie katuje sie p90x i tam w plyometrics i kenpo x jest taka jazda jaka lubie :)

Opublikowano

jak ktoś biegnie na przeciwko was to witacie się ?, tzn łapa w górę hello !, ja to zlewałem a teraz jakoś mi się wkręciło i jak kogoś mijam z naprzeciwka to podnoszę hehehe

Opublikowano

Kultywator, grube czasy wykrecasz, gratulacje. Trenowales cos kiedys tak na powaznie ?

Opublikowano

Ja nie dużo więcej wykręcałem jak starałem się biegac jak najwolniej na redukcji xD No ale propsy za to ze wogóle biega bo to jest najwazniejsze w tym wszystkim. Biegac tak żeby czerpac z tego przyjemność a rekordy miec w (pipi)e i poprawiac przy okazji

Opublikowano

jak ktoś biegnie na przeciwko was to witacie się ?, tzn łapa w górę hello !, ja to zlewałem a teraz jakoś mi się wkręciło i jak kogoś mijam z naprzeciwka to podnoszę hehehe

Mieszkam poza miastem i jak biegam to witam każdego kolegę po sporcie. Większość odpowiadała tylko jeden stary dziadek w okularach zawsze się mnie bał.

 

Co do samego biegania to biegałem od ost. klasy podstawówki, aż do początków pierwszej liceum, gdy w sylwestra kolega tak pobalował z procentami, że złamał mi kostkę w stopie. Niestety ja za mało wpompowałem w krwiobieg i musiałem przez 21 dni nogę w gipsie trzymać. Codzienne bieganie poszło się kochać. Ja tak mam, że jak nie robię regularnie (np ćwiczenia na mięśnie) to potem ciężko mi wpakować jakąś aktywność w plan dnia. Od tamtego czasu kilka razy biegałem, ale to maks 30 razy. W sumie szkoda trochę, bo lubiłem te uczucie, gdy po biegu siedzisz spocony jak kot i hormony produkują się jak szalone.

Mam nadzieję, że na późną jesień, gdy będę musiał już odłożyć ukochany rower to będę mógł przerzucić te pokłady soł właśnei na jogging ;)

Opublikowano

Dzięki Krupek. Tak na poważnie, to dopiero ostatnio do treningów podchodzę, od kiedy karnet na siłkę kupiłem. Z tym, że nie trzymam żadnej specjalnej diety (nie liczę kalorii, białka, węglów itp.). Biegam od 5 lat z przerwami w zimie. Najwięcej udało mi się zrobić ok. 25km (czas by na to wskazywał, bo w liczeniu okrążeń się pogubiłem). Jak miałem za dużo wolnego czasu, to ze znajomym co drugi dzień potrafiłem po 20km robić, przy czym nie polecam takiej mordęgi (stawy siadają). Teraz biegam na czymś takim. Wszystko podane jak na tacy - czas, tempo, dystans, z dupy wzięta ilość spalonych kalorii, a najlepsze jest to, że łatwiej mi się zmobilizować do wykręcania lepszych czasów niż jak biegam na świeżym powietrzu. I tak jak Kanabis mówi - wykręcanie coraz lepszych czasówek służy własnej satysfakcji, a bieganie samo w sobie ważniejsze.

Opublikowano

No i h*j. Dziś pękło tylko 5 km w niecałe 23 minuty. Nie narzuciłem sobie zbyt dużego tempa na początku, a mimo wszystko opadłem z sił przed trzecim kilometrem i dalej już truchtem. Później tradycyjnie pół godziny interwałów na rowerku. Suma sumarum nie jestem zadowolony z dzisiejszego "przebiegu".

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.