maciucha 11 614 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 jak sie dziś ochłodziło na wieczór to poszedłem sobie pobiegac. do tych 20 minut elegancko bez zatrzymywania się a potem tradycyjnie kolka :confused: ostatni posiłek jadłem 4 godziny wcześniej, a mimo iż miałem jeszcze całkiem sporo sił musiałem se dac siana i wrocic do domu (nawet jak zrobie sobie z minute przerwy to po ~500m kolka wraca). ma ktoś pomysł co zrobic z tym fantem? coś nie doczytałeś kanabis Cytuj Odnośnik do komentarza
kanabis 22 419 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Aha , sorry my bad. Zrozumiałem że musiałes dac siana bo nie miałeś już siły a to przez kolke. Sorry już mnie nie ma <czmyh> Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Kolka może pojawiać się dlatego, że nie jesteś jeszcze porządnie wybiegany, nabierzesz większej wytrzymałości, przybędzie kondycji, to i kolki nie będzie. Sam dużo biegam, ale czasami mam kolkę, gdy zrobię kilka dni przerwy z różnych powodów. Wtedy czuję na początku, że jest gorzej, pojawia się kolka, wtedy zwalniam, głębokie wdechy i można śmigać dalej. Twoja trasa faktycznie może być zbyt wymagająca przez podbiegi. Spróbuj wybrać taką, gdzie masz więcej równego terenu. Jeśli problem nadal będzie się pojawiał, przemęcz się te kilka treningów jeszcze, jak nie przejdzie, będzie można myśleć dalej. Póki co, proponuję prosty patent na kolkę. Gdy czujesz, że zacina uciskać, zwolnij maksymalnie, unieś ręce do wyprostowane do góry i wykonaj kilka głębokich wdechów, mi zawsze pomaga. Co do robienia masy i biegania. Przy treningu masowym dobrze jest zadbać o kondycję biegową, ale takie treningi trzeba uwzględnić w diecie, czyli zwiększyć podaż kalorii. Z drugiej strony, Kazub coś wspomniał o Twoich skłonnościach ekto, więc ze spożywaniem dodatkowego żarcia może problem. Nie znam dokładnie Twojego profilu, więc ciężko coś w tej chwili powiedzieć. Może warto przerzucić się na krótsze treningi interwałowe, może HIIT. Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 614 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 co do mojego profilu to 191cm wzrostu, 85kg wagi (zaczynałem od 81 w marcu), obecnie jade na splicie 4 dniowym i monohydracie, około 3600-3700kcal i ostatnio waga w końcu ruszyła w góre (czesc to napewno woda z mono, ale wiadomo że nie wszystko). co do oddychania i techniki to postaram się na najbliższym bieganiu wcielic wasze rady w życie, wielkie dzięki chłopaki Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 W sumie, to trochę jesteśmy podobnie zbudowani. Ja mam jakieś niecałe 200 cm i 94 kg wagi. Tyle, że zwykły trening masowy przestał mnie bawić i nie służył mi po prostu. Strasznie nie podlewało, robiłem się silniejszy, ale zbyt ciężki i traciłem na dynamice. Zdecydowanie lepiej służy mi trening split z superseriami i bieganiem w dni wolne Cytuj Odnośnik do komentarza
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Póki co, proponuję prosty patent na kolkę. Gdy czujesz, że zacina uciskać, zwolnij maksymalnie, unieś ręce do wyprostowane do góry i wykonaj kilka głębokich wdechów, mi zawsze pomaga. Mi trener od biegania mówił coś innego z kolei. Radził, aby w takich chwilach schylać siędo przodu, jedną ręką (dalszą) ucisnąć punkt, w którym nas złapała kolka, a drugą wyprostować i machać niczym żołnierz ale szybciej. Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 614 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 @krupek ja póki co straciłem tylko na drążku, bo cholera przez te nowe kilogramy z max 7-8 powtórzeń spadłem ostatnio na 4 Cytuj Odnośnik do komentarza
kanabis 22 419 Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 No to musi być coś nie tak bo będąc na krecie powinieneś tych powtórzeń robić więcej niż robiłeś wczesniej. Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 614 Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 No wszystko inne wchodzi zauważalnie lepiej. Może míalem po prostu gorszy dzien. Cytuj Odnośnik do komentarza
kanabis 22 419 Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 No raczej. Po kreatynie powinienes ogólnie mieć lepsze samopoczucie i wiekszy power Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Biegał ktoś dziś, albo wczoraj ? Ja dziś śmigałem na bieżni, prawie się usmażyłem, ale jakoś dałem radę. Z taką saharą w mordzie wracałem, że głowa boli Cytuj Odnośnik do komentarza
fazzeer 15 Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Wczoraj około 21 trochę pobiegałem. Nie rozumiem jak można marnować lato biegając na bieżni. Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2013 5 km po mieście + interwały 7x 30 sek, 6x 100m, 4x start. Trening biegowy zawsze kończę na bieżni. Co innego, gdy biega się rekreacyjnie wieczorkiem, a co innego, gdy ostro się trenuje i buduje kondycję Cytuj Odnośnik do komentarza
fazzeer 15 Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2013 (edytowane) A to się nie da ostro trenować i budować kondycji na świeżym powietrzu ? Tylko na bieżni się to udaje ? Pierwsze słyszę. EDIT : Mój błąd, nie pomyślałem, że może chodzić o taką bieżnię. Edytowane 6 Sierpnia 2013 przez fazzeer Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2013 Niech te zdjęcie Ci wytłumaczy o jaką bieżnię mi chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza
kanabis 22 419 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 1:0 dla krupka Cytuj Odnośnik do komentarza
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Bieganie o 21 rządzi na maksa. Zero komarów, zero samochodów, zero wiatru akurat kompan do kilometrów. idealne warunki! ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Moja idealna pora to 18-19... dużo dziewczyn wtedy chodzi po mieście i można obczajać w międzyczasie Cytuj Odnośnik do komentarza
waldusthecyc 4 767 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 ja czekam na zimę wiem wiem, że to wymówki itd. ale jednak bieganie na jesieni i w zimie sprawia mi więcej przyjemności i dodatkowo mam więcej satysfakcji, bo biegam z reguły tylko ja + max 2 osoby i czuję się twardzielem. Cytuj Odnośnik do komentarza
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Ja biegam pod lasem, to za dużo dziewczyn w taki upał się nie kręci, tym bardziej o 21 :-) Gdy 25* za oknem to ludzi od groma np na rowerach, jest na co popatrzeć czasem Cytuj Odnośnik do komentarza
Pryxfus 820 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 W niedziele śmigałem, nawet życiówkę na 5 km zrobiłem, czas 25:19 :] , niedługo uda mi się złamać 25 minut. Ale bardziej niż to cieszy mnie, że moją kobietę udało mi się wciągną w bieganie, nawzajem się nakręcamy, rewelacja :] Cytuj Odnośnik do komentarza
MYSZa7 8 917 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 ja czekam na zimę wiem wiem, że to wymówki itd. ale jednak bieganie na jesieni i w zimie sprawia mi więcej przyjemności i dodatkowo mam więcej satysfakcji, bo biegam z reguły tylko ja + max 2 osoby i czuję się twardzielem. I zaczniesz biegać jesienią, zrobisz 3 kursy i padasz, bo przeziębienie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Bieganie zimą jest do bani Wali śniegiem po oczach, wciaga się lodowate powietrze, robi się bardziej gorąco niż w lato i nie można zdjąć koszulki... Ale dzięki temu walduś ma rację, jest męsko Cytuj Odnośnik do komentarza
balon 5 325 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Ja z racji urlopu biegałem poniedziałek i dziś po 5 km w okolicach południa. Było momentami ciężkawo, siatka Iversona cała mokra, ale uczucie po bardzo satysfakcjonujące. Cytuj Odnośnik do komentarza
raven_raven 12 013 Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2013 Jakieś tipy dla początkującego? Skończył mi się obowiązkowy WF w moim życiu, więc postanowiłem sam dbać o swoją kondycję, a bieganie wydawało mi się koronnym miernikiem kondycji, a do tego najłatwiejszym i najtańszym chyba sposobem ćwiczenia. Tylko się nie śmiejcie, maj, czerwiec i pół lipca to ostre nerdzenie przed monitorem (nauka a później opier,dalanie się) i jedynie godzina basenu tygodniowo, więc na początek wymyśliłem sobie trasę coś koło dwóch kilometrów. Chyba i tak za dużo, bo za pierwszym biegiem w połowie myślałem, że zdechnę i musiałem przejść do marszu . Niemniej biegiałem już chyba z 7-8 razy i dzisiaj wreszcie przebiegłem całą trasę bez jednego przystanku, więc chyba jest progres. Jak myślicie, powinienem wydłużać, cisnąć dalej? Czy może jeszcze trochę tą trasę? Ile kilometrów to już nie jest wstyd? Co ile dni powinno się biegać? Codziennie wydaje mi się przesadą, do tej pory starałem się co 2, 3 dni. A o poceniu nic mi nie mówcie... Sam z siebie dość obficie się pocę przy wysiłku, a w tych upałach to dosłownie pływam. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.