Opublikowano 28 stycznia28 sty 27 minut temu, Shen napisał(a): Chyba za daleko do Gdyni mają Jak chodzi o azjatyckie to i tak Haos u mnie na pierwszym miejscu. Całe 10 minut komunikacją miejską z Sopotu, wysiłek faktycznie nie do pokonania przez gracza
Opublikowano 28 stycznia28 sty 12 minut temu, Rudiok napisał(a): Całe 10 minut komunikacją miejską z Sopotu, wysiłek faktycznie nie do pokonania przez gracza Graczykom nie chce się wstać z kanapy wymienić płytę w napędzie, a ty planujesz trip na 10 minut.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Nie, no panowie spokojnie, „rozmawiacie” z emerytowanym koszykarzem i byłą tancerką także ruch i spacerki nam niestraszne:) Bardziej chodzi o czas. Mamy tu 3 noce i plan był 2 dni Gdańsk w tym jeden na ESC i jeden na Sopot. Do Gdyni next time, ale to już z goowniakami zapewne.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Ogólnie dzięki ten rozmowie sam zaznaczyłem na swojej mapie kilka miejscówek, w których nigdy nie byłem. A dla kolegów z Trójmiasta to polecam u mnie na Chwarznie Resto House. Genialna kuchnia włoska i dobra pizza. Jak samo byłem pozytywnie zaskoczonym Vice Versa na bulwarze.
Opublikowano 28 stycznia28 sty 2 godziny temu, balon napisał(a): i byłą tancerką Ciabaty? Bar Przystan (parenascie minut spacerem plaza z Sopotu w strone gdanska) mimo statusu kultowego mnie ryba nie porwal. To jest masowka bo cenowo przystepnie ale z tymi rybami roznie bywa. W sensie nie ze ch.ujowo, po prostu czesciej im sie przeciagnie mieso niz nie. Za to zupa rybna jak najbardziej. Do tego pieczywo czostkowe, ktore pojawilo sie w tym sezonie. W samym sopocie Tawerna Rybitwa (pierwsze zejscie na plaze od molo w strone gdanska). Lepsze jedzenie ale tez i cenowo zdecydowanie gorzej. Knajpa na plazy wiec widoki wiadomo. W sumie Przystan tez xD Tawerna Orlowska, spacerem juz dluzszym w stronie gdyni (plaza albo las). Jedzenie ok, wyzszy standard, cenowo tez ale chyba taniej niz w Rybitwie. Tu tez zaczynaja sie klify dalej w strone gdyni co jest fajnym urozmaiceniem plazy gdyz ta w tym kierunku jest ch.ujowa. Poza tym przy samym monciaku jest od ch.uja roznych knajp. Az dziwne ze nie ma maca i kfc. Ale ze nie przyjezdzam nad morze jesc burgery czy burito to nie skorzystalem.
Opublikowano 28 stycznia28 sty 9 minut temu, Mejm napisał(a): Poza tym przy samym monciaku jest od ch.uja roznych knajp. Az dziwne ze nie ma maca i kfc. Ale ze nie przyjezdzam nad morze jesc burgery czy burito to nie skorzystalem. Przy samym monciaku nie ma, ale 500m wyżej już masz fastfoodziarnie
Opublikowano 28 stycznia28 sty A no racja, na samy poczatku monciaka (przy kosciele) jest mac, zapomnialem.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Było kfc na monciaku ale po wybudowaniu nowego dworca tam się przenieśli.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Pochodziliśmy sobie w Sopocie po tych willowych uliczkach (mega urok) i uwaga wróciliśmy na piechotę (jedyne 5km z molo do molo!) do Gdańska coś zjeść. Znowu zagrało Wasoobi. Świetny lokal na śniadanie, lunch, kolację jak i chill.
Opublikowano 28 stycznia28 sty A ja dziś byłem w Manna 68 w Gdańsku na starym mieście. Oceny mają bardzo wysokie, wysoko stoją w turystycznych rankingach, ceny spore, ale reklamują się jako kuchnia roślinna bardziej wyższych lotów, tak sugeruje też karta. No dobre jedzenie, dania ciekawe, różnorodne, ale szczerze mówiąc, sam jestem w stanie takie zrobić. Smaczne, obsługa super, ale nie za taką cenę. Na plus woda za darmo. Niby nic, a tak rzadko spotykane.
Opublikowano 28 stycznia28 sty 15 minut temu, krupek napisał(a): Niby nic, a tak rzadko spotykane. W Polsce na pewno, chyba się nie spotkałem z lokalem, gdzie wode dostaniesz. Pamiętam jak byłem z dziewczyna w jednej z lepszych pizzeri w Gdyni, poprosiła o szklanke wody z kranu, to usłyszała, że nie, ale może kupic butelkowana za 10zł.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Lupo Pasta Fresca w Warszawie podaje taką wodę, wodę z kranu masz też we Flow Caffe. No, ale faktycznie spotyka się to rzadko, a płacenie 10zł za 0.5l wody to jakiś absurd, zwłaszcza że ceny bywają jeszcze wyższe.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Kiedyś już się z tym spotkałem, w Falovcu w Gdańsku możesz o taką poprosić, jest wyszczególnione w karcie. Zawsze uważałem, że to niewielki koszt, a spoko ukłon w stronę klienta. Szczególnie w czasach, gdy porcje w restauracjach są coraz mniejsze i coraz droższe.
Opublikowano 28 stycznia28 sty Pamiętam jak byłem pierwszy raz we Włoszech, zapytali jaką wodę chcemy jak usiedliśmy do stolika, a później zdziwienie jak okazała się za darmo... Polska nieźle mnie wytresowala
Opublikowano 29 stycznia29 sty We Włoszech też się to zmienia. Jako miłośnik tego kraju byłem przez ostatnie naście lat tam trochę razy i co raz mniej lokali daje free wodę (obserwacje z 2024). Jednak jej ceny są dużo niższe jak w PL. Za litrowe karafki płaci się 1-2e tyle co w Polsce za 250/333ml w lokalach.
Opublikowano 29 stycznia29 sty A to tak już po polsku:) ale spokojnie jeszcze znajdziesz po 1,5e i to w Rzymie czy innej popularnej miejscówce
Opublikowano 29 stycznia29 sty 1 hour ago, balon said: A to tak już po polsku:) ale spokojnie jeszcze znajdziesz po 1,5e i to w Rzymie czy innej popularnej miejscówce 12 zł to może już znajdziesz kawę, ale za 8 zł to bez szans. Chyba, że w abonamencie w Żabce. Ja właśnie za 2€ piłem w Bari pyszne espresso z kostką lodu. Petarda. Rzym jeszcze mnie czeka
Opublikowano 29 stycznia29 sty Amerykanie mają najebane z napiwkami, ale za to woda z kranu wszędzie i w opór i za darmo, i nikt z tego nie robi problemu, czy to w barze czy jakiejś fancy restauracji.
Opublikowano 14 lutego14 lut Pytanie do kolegów z Gdańska. Gdzie zjem zajebisty żurek? Edytowane 26 lutego26 lut przez Sedrak
Opublikowano 8 marca8 mar Panowie w marcu jadę na weekend z dziećmi do planetarium i muzeum piernika w Toruniu. Jakieś smaczne miejsca w okolicach rynku na obiady / kolację oraz coś słodkiego? Będę dźwięczny za polecajki. W GD bardzo mi pomogliście <3
Opublikowano 20 marca20 mar Trochę o Gdańsku pisaliście i ja już któryś raz jadłem w Falovcu. Jak lubicie wege żarcie czasem to polecam, w miarę tanio, smacznie i nawet jak coś Wam nie smakowało (jackfruit!) z takiego żarcia to warto spróbować, bo mają dobrze przyprawione.
Opublikowano 5 kwietnia5 kwi Nowy gracz na katowickiej mapie burgerowni (gdzie panuje bieda) - SmashMY. No kurwa, jest wysoko, oj jest wysoko. Postawiłem na klasykę - Oklahoma burger. Sezonowana (!), smashowana wołowina dwa razy 110 gramów, smashowana z cebulą, ser cheddar i szwajcarski, musztarda, tyle. Wszystko w brioszce maślanej, ale smakującej i pachnącej jak precle bawarskie. Do tego wziąłem kratofelki z sosem aioli, wszystko OBŁĘDNIE smaczne. W karcie jeszcze są bardziej wymyślne pozycje, z pastrami, z wołowiną bulgogi. Absolutna topka katowicka, razem z Burgim (pozdro dla kumatych):
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.