Skocz do zawartości

The Expendables Universe


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ostatnio też dowiedziałem się, że sylwester jest bardzo zabawnym gościem. polecam wywiad u davida lettermana. no i ma śmieszną córeczkę najmłodszą :P.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jak dla mnie bez rewelacji. Specjalnie nie sledzilem informacji na temat filmu, wiec to raczej nie jest przypadek zbyt duzych oczekiwan.

 

Obsada jest bez watpienia najwiekszym atutem filmu. Milo jest patrzec na te wszystkie znajome mordy w jednym filmie. Inna sprawa, ze wiekszosc nie ma do roboty zbyt duzo. Niektorzy aktorzy, ktorych imiona widnieja na plakatach sa w filmie mniej niz piec minut.

 

Jest faktycznie pare fajnych akcji. Najbardziej podobalo mi sie, co odwalal Statham. Generalnie jest dobrze aczkolwiek nie wszystkie sceny akcji specjalnie sie wyrozniaja ponad przecietnosc. Gorzej, ze w paru scenach komputerowe efekty krwi wygladaja do dupy, jakby nie byly dokonczone. Nie zdazyli zrobic wszystkiego do premiery, czy co?

 

Dialogi sa typowe dla filmow akcji i w tej kategorii calkiem fajne. Jest duzo robienia sobie jaj miedzy chlopakami. Powaznych momentow nie ma za duzo, ale jeden sie mocno wyroznia. Pozytywnie.

 

Kwestia gustu jest kto najlepiej wypadl w filmie. Kazdy pewnie bedzie mial jakies swoje typy. Mi najwiecej radochy sprawili Statham, Dolph, Rourke i Li , ale nie bede pisal czemu dokladnie by nic nie zdradzic.

 

 

Jak se przeczytalem posta to wyszlo sporo negatywow. Ale Expendables jest przyjemnym, bezmozgim filmem akcji w starym stylu. Jesli jest sie w nastroju na cos takiego to warto film oblukac. Ale przestrzegalbym przed zbytnim napalaniem sie.

Opublikowano

dla kontrastu recka jamesa rolfe'ego:

 

Tough guys. Always going on suicidal missions. Threatened by bullets and blades. Running from explosions. Best friends waging wars. Nearly killing each other, then going to the bar later to laugh about it. Director and star, Sylvester Stallone, gets all his best men together to kick as much ass as humanly possible, allowing himself a severe beating from Steve Austin. Sly took a serious neck injury. Then he goes in front of a Comic Con audience and jokes about it. A man whose Double-?R? franchises, Rocky and Rambo have both been highly successful. But he keeps coming back for more pain and putting his body on the line for the sake of entertainment. There?s nothing tougher than that!

 

The Expendables is a movie that lifts you up out of your seat, pats you on the head, gives you a lollipop then smashes you in the fucking face! With a cast like Jason Stathum, Randy Couture, Jet Li, Mickey Rourke, Terry Crews, Dolph ?I Must Break You? Lundgren, and cameos from Bruce Willis and Arnold Schwarzenegger, you?d think it would be one crazy mess. Surprisingly, it?s more focused then you may think. Just a straight-forward action movie with a reasonable run time that sustains itself and never has a chance to feel dull. It doesn?t try to be anything more than what it is.

 

The only negative: Some of the blood and explosions looked digital. Wish it could have been just a bit more authentic. Sometimes, there was a tad too many closeups during the fight scenes. With so many people fighting at the same time, sometimes I couldn?t tell who was punching who. It didn?t happen very often, but how cool would it be just for one moment to see three simultaneous fights from a super wide master shot? Never, but I can?t blame them. At least let the cameras pull back and allow the choreography to do the work.

 

It feels nice to get my ass kicked by something I haven?t seen yet. It?s not Rambo. It?s not Rocky. Nor is it another Die Hard or Terminator sequel. It?s something fresh, yet feels like it came out of the 80?s. It has the perfect blend of humor, blood, sweat, smart-ass comebacks, witty one-liners, and an overabundance of testosterone! Don?t expect anything more than action, exposition, action, exposition, all with a nice cherry on top? with sprinkles? and grenades. And some real tough guys. We all wish we could be tough guys. But no, let?s just watch?em instead.

 

gość jest fanem kina akcji z lat osiemdziesiątych więc wnioskuję, że ludzie tacy jak on powinni być usatysfakcjonowani. co napawa mnie optymizmem przed piątkowym seansem :P.

Opublikowano (edytowane)

no wiem, wiem, ale w sumie to twoja opinia wydaje mi się naładowana negatywnymi emocjami co zresztą po części sam zauważyłeś więc musiałem wkleić coś bardziej optymistycznego co by nie psuć sobie humoru przed świętem dwudziestego sierpnia :P

Edytowane przez Walter_Cronkite
Opublikowano

Film mi sie podobal. O negatywach troche latwiej mi pisac bo maja charakter ogolny i nie ryzykuje zdradzenia czegos konkretnego z filmu. Poza tym przegladnalem ten temat i jest pelen lekko przesadnego entuzjazmu (na poziomie "to bedzie najlepszy film na swiecie!"), ktory moglby skonczyc sie rozczarowaniem przy zetknieciu z rzeczywistoscia. Jak zauwazyl Rolfe, to nie jest nastepny Rambo czy Szklana Pulapka. Jesli ktos spodziewa sie po prostu solidnego filmu akcji z dobra obsada to sie raczej nie zawiedzie. Z tymi latami 80 to racja, bo takim klimatem jedzie od tego filmu.

 

Powiem tak: nie zaluje, ze poszedlem do kina ale nie kupie tego filmu gdy wyjdzie na dvd.

Opublikowano (edytowane)

niech ma chłopak. i jeszcze nobla pokojowego na dokładkę. kurde, prawię się popłakałem jak opowiadał o tej starej kobiecie z bośni.

 

monolog z "the expendables" > "I'm an old broken piece of meat and I deserve to be alone. I dżast don't want ju tu hejt mi :("

Edytowane przez Walter_Cronkite
Opublikowano

Dobry, odmóżdżający kawał roz(pipi)ki. Wszystko in plus pza niektórymi sekwencjami walki. Zbyt chaotyczne i pourywane co powodowało że czasem się w tym gubiłem. Humor na poziomie, akcje ze Stathamem majstersztyk, w scenie

w kościele miałem non stop banana na twarzy

.

 

Naprawdę świetne kino, szczególnie dla osób wychowujących się na kinie akcji lat 80. W kinie byłem z 6cioma kumplami czającymi klimat więc i film smakował 2 razy lepiej. Pójście na to z laską- IMO porażka.

Opublikowano (edytowane)

Co za głupi film. 0 % oryginalności, naprawdę ZERO. Najbardziej posiadł wszystkich Willis ze swym znanym bananem na twarzy, na drugim miejscu Stallone, koleś umie grać. Niektóre dialogi mające na celu być śmieszne, zupełnie nie wyszły. Czasem sekwencje walki były znakomite, czasem kamera zbyt szalała. A przy ostatnich 30 minutach zasypiałem, zresztą w tym czasie było z kilka wypowiedzianych słów a poza tym jatka w której nic nie widać (noc). Idąc do kina nie wiedziałem o tym zupełnie nic, może powinienem się nastawić na taki filmowy bezmózg.

Edytowane przez Figaro
Opublikowano

Co za głupi film. 0 % oryginalności, naprawdę ZERO. Najbardziej posiadł wszystkich Willis ze swym znanym bananem na twarzy, na drugim miejscu Stallone, koleś umie grać. Niektóre dialogi mające na celu być śmieszne, zupełnie nie wyszły. Czasem sekwencje walki były znakomite, czasem kamera zbyt szalała. A przy ostatnich 30 minutach zasypiałem, zresztą w tym czasie było z kilka wypowiedzianych słów a poza tym jatka w której nic nie widać (noc). Idąc do kina nie wiedziałem o tym zupełnie nic, może powinienem się nastawić na taki filmowy bezmózg.

 

wiecie co z nim zrobić!

 

 

 

 

 

:potter:

Opublikowano
<br />

Idąc do kina nie wiedziałem o tym zupełnie nic, może powinienem się nastawić na taki filmowy bezmózg.<br />

<br /><br /><br />

 

:P Jeśli wiedziałbym, że to reboot lat 80tych to bym inaczej podszedł, a ja myślałem, że to jakiś drugi Przekręt będzie.

Opublikowano

Jet Li komiczny, Rourke świetny (bardzo dobrze, ze sie nie napierdalal tylko gral wlasnie takiego kumpla), jak bylo wspominane - rezyseria nie najlepsza, ale i tak ogladalo sie swietnie.

 

Czekam na dwojke.

Opublikowano

figaro po raz kolejny udowadnia jak się nie zna na filmach wcale. rourke ogólnie dobrą nawijkę miał, nieźle płynął - podobno sam sobie pisał te kwestie na kolanie.

 

"another one bites the dust" xD

Opublikowano

Przecież w ostatnich 30 minutach filmu Stallone

wysadził strzałem z pistoletu pocisk

. Jak na tym można było się nudzić?

Opublikowano

jako posiadacz jader zdawalem sobie sprawe, ze moja obecnosc na seansie expendables jest obowiazkowa.

 

 

film jest swietny, oceniam go na 9/10. 'oczko' odejmuje za zbyt krotka (ale za to doskonala!) scene z arnoldem schwarzeneggerem.

Opublikowano

przed chwilą wróciłem z kina i krótko - wy(pipi)isty film! dostałem to co chciałem, a nawet lepiej. wszystko tak jak być powinno. chyba tylko pedałom może się nie podobać. 10/10!

Opublikowano

Raz na jakis czas pojawiają sie filmy, ktore wymykają sie tradycyjnej skali ocen od 1 do 10 lub jak kto woli 1/6. Dla takich filmow jest specjalna ocena...

 

666/10

 

 

Wzor twardzielskiego kina akcji. Czekam na sikłel z większa wola Arniego i Willisa!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...