Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 24 marca 2009 Opublikowano 24 marca 2009 Whisky pochodzi najprawdopodobniej z Irlandii. Iryjscy mnisi pędzili trunek znany jako aqua vitae (gaelicka nazwa jest tłumaczeniem z łaciny) już w VII wieku. Była to mikstura uzyskiwana poprzez destylację produktów fermentacji owoców i używana wyłącznie do celów leczniczych: środek przedłużający życie, łagodzenie dolegliwości takich jak kolka, paraliż, ospa i inne. W IX wieku, wraz ze słynącymi z misyjnego zapału mnichami z Irlandii, lekarstwo dotarło do Szkocji. Wzmianki o "wodzie życia" z jęczmienia pojawiają się w połowie XVI wieku. Była już wtedy trunkiem, którego znaczenie lecznicze, aczkolwiek doceniane, stanowiło drugorzędny aspekt coraz większej popularności. Na przełomie XVII i XVIII wieku parlament brytyjski opodatkował produkcję whisky, co spowodowało spadek legalnej produkcji. Oczywiście nastąpił jednocześnie wzrost produkcji nielegalnej. Przyczyniło się to, ze względu na konieczność wytwarzania napoju w niewielkich zakamuflowanych zakładach, do podtrzymania różnorodności rodzajów i utrzymania tradycyjnych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie w klanach, receptur. Legalnie produkowany w Irlandii i Szkocji trunek był przeznaczony przede wszystkim na eksport do innych części Imperium Brytyjskiego. W 1823 znacznie zmniejszono obciążenia podatkowe gorzelników. W połączeniu z wynalezieniem przez Aeneasa Coffey'a alembiku "patent still" do destylacji ciągłej, dało to impuls do produkcji whisky na skalę przemysłową. Dla kariery międzynarodowej trunku zasadnicze znaczenie miała plaga, która nawiedziła francuskie winnice w latach 80. XIX wieku, co spowodowało znaczny spadek produkcji koniaku. Na jego miejsce weszła whisky i znaczną część rynku utrzymała do dzisiaj. Wzrost produkcji i wejście na nowe rynki spowodowały, że coraz większy udział miała whisky kupażowana (blended). Prohibicja wprowadzona w USA w latach '20 XX w. poważnie zachwiała rynkiem whisky. Irlandzka whiskey, produkowana głównie na amerykański rynek, straciła wówczas głównych odbiorców, a producenci podupadli. Również i szkocki rynek odczuł bardzo boleśnie skutki tej decyzji. Dość powiedzieć, że w liczba irlandzkich gorzelni spadła z 28 w roku 1880 do 2 w roku 1933. W analogicznym czasie liczba szkockich destylarni spadła ze 170 do 40[1]. Po zniesieniu prohibicji na rynek amerykański weszły głównie wytwórnie szkockie. Być może dlatego, że rozwój wielkiej produkcji na skalę przemysłową został w Irlandii zahamowany, irlandzkie gatunki trunku uważane są za najszlachetniejsze. Jest temat o fajkach, tabace - moze czas na whisky, ktora osobiscie preferuje obok tequilli za zamiennik drinkow z wodka jak i zamiast samego piwa. Jakies refleksje? Ulubione marki? Drozsze butle do saczenia w domu czy raczej tani "liskacz" na bibki? Czekam na amatorow i koneserow tego trunku. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 24 marca 2009 Opublikowano 24 marca 2009 Nie ma tematu o fajkach ;[. O alkoholu gdzieś jest, się przewijał. Cytuj
tewus 19 Opublikowano 24 marca 2009 Opublikowano 24 marca 2009 dla mnie alkohol numer jeden. dlugo sie do niego przekonywalem (udalo sie dzieki jim beam'owi bialemu [bourbon, slodszy i jakby perfumowany;]) a teraz nie widze na(pipi)ki bez przynajmniej Passport'a (41zl w tesco za 0,7l) Cytuj
tewus 19 Opublikowano 24 marca 2009 Opublikowano 24 marca 2009 ja stawiam na paszporta. a co do samego picia, to nie wiem czy zauwazyliscie ale zupelnie inna nayebka jest niz po wodce, taka... mniej agresywna a najbardziej lubie wlasnie jim beam'a bialego. i chetnie skosztowal bym niebisekiego łolkiera. pil ktos? Cytuj
Grabek 2 780 Opublikowano 24 marca 2009 Opublikowano 24 marca 2009 Nie przepadam. Sama z lodem jest chójowa jak nieszczęście i z trudem przechodzi przez gardło. Taka z colą i lodem jeszcze w miarę ujdzie. Napój dla napinaczy, ot co. Cytuj
Ader 383 Opublikowano 24 marca 2009 Opublikowano 24 marca 2009 Zależy co kto lubi.Wódka sama w sobie to jest dopiero chu.jówka. Ja od czasu do czasu popijam Ballantines'a. Cytuj
molly 311 Opublikowano 25 marca 2009 Opublikowano 25 marca 2009 Ej ja w ogóle słyszałem, że kubki smakowe się zmieniają i jak komuś smakuje whisky poniżej 20 roku życia to na 80% pozer jest. I że mając ponad 30 lat tylko można docenić pełen potencjal tego trunku. Ale ch'uj wie ile w tym prawdy. Ja mam uraz od sylwestra 3 lata temu, kiedy jako nieobeznany dzieciak obaliłem z kumplem na imprezie 0,7 czerwonego Walkera jakbyśmy wódkę robili, do dziś żałuję, bo nic co próbowałem z tej nisko-średniej półki (Jack Daniels, Ballantines, Chivas Regal) kompletnie mi nie smakuje. To się nie będę lansował nie, mdli mnie po prostu, może kiedyś, dziś czasem na lodzie albo z colą, ale nie żeby jakoś smakowało. Cytuj
Cris 120 Opublikowano 25 marca 2009 Opublikowano 25 marca 2009 Jim Beam , Jack Daniels... tylko z colą , cytryną i lodem. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 25 marca 2009 Opublikowano 25 marca 2009 Bushmills i Jameson - najlepsze z "nisko-średniej półki" jak dla mnie. Szczególnie Bushmills Cytuj
Plugawy 3 685 Opublikowano 25 marca 2009 Opublikowano 25 marca 2009 (edytowane) whiskey trawie nie to co brandy, zbyt perfumowate to. Dotąd piłem z colą i na żywca w sumie daje rade Wyżej juz wymienionego Passporta piłem jako pierwszą w życiu i był ok Jack Daniells jednak rządzi, tylko drogi jak na rzeźnie, wiec pije sie z szacunkiem ;D Edytowane 25 marca 2009 przez Plugawy Cytuj
Blok 6 Opublikowano 26 marca 2009 Opublikowano 26 marca 2009 polecam whisky z sokiem pomarańczowym i lodem. chivas, ballantines, jw, passport, jameson - te piłem, najlepszy chyba jameson, chociaz cenowo odstaje w dół. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 26 marca 2009 Opublikowano 26 marca 2009 Starogardzka jest całkiem dobra, tylko nie jestem pewien, czy to aby na pewno jest whisky. Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 26 marca 2009 Opublikowano 26 marca 2009 Zbyt charakterystyczny smak jak dla mnie.Probowalem wiele razy i za kazdym razem smakowalo jak szczyny.Nie dla psa kielbasa wychodzi na to. Cytuj
HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 2 kwietnia 2009 Opublikowano 2 kwietnia 2009 Jak juz skonczycie pi.e.r.d.ol.ic - zazyczylem sobie przent na urodziny 26-te. Pijecie w ogole danielsa? Dla mnie jest zwyczajnie de-best, pije go samego w przeciwienstwie do whisky z biedronki. xD Jack Daniel's to nie jest whisky. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 2 kwietnia 2009 Opublikowano 2 kwietnia 2009 http://pl.wikipedia.org/wiki/Jack_Daniel%27s Nie, kur.wa, whiskas. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 2 kwietnia 2009 Opublikowano 2 kwietnia 2009 chodzi o to że whisky to nie to samo co whiskey. Zapewne chodzi o kraj, w jakim trunek powstał. Cytuj
xtomashx 162 Opublikowano 3 kwietnia 2009 Opublikowano 3 kwietnia 2009 Ja tam czasami lubie sie napisc johnego walkera z cola... wole sobie walnac takiego drikna niz pic browarka Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 3 kwietnia 2009 Opublikowano 3 kwietnia 2009 chodzi o to że whisky to nie to samo co whiskey. Zapewne chodzi o kraj, w jakim trunek powstał. http://pl.wikipedia.org/wiki/Whiskey To to samo, tylko w różnych krajach inaczej się nazywa. Cytuj
HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 3 kwietnia 2009 Opublikowano 3 kwietnia 2009 chodzi o to że whisky to nie to samo co whiskey. Zapewne chodzi o kraj, w jakim trunek powstał. http://pl.wikipedia.org/wiki/Whiskey To to samo, tylko w różnych krajach inaczej się nazywa. To nie jest to samo. Jack Daniel's jest robiony z innych składnikow niz irlandzkie whiskey czy szkockie whisky i poddawany jest zupelnie innemu procesowi destylacji. No, ale jak ktos nie widzi roznicy miedzy kukurydzą a jęczmieniem to spoko Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Opublikowano 4 kwietnia 2009 a wódka może być z żyta, ziemniaków i czego sobie tylko zażyczysz. Cytuj
ogqozo 6 552 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Powiem wam historyjkę a propos. Ostatnio się witam z kolegą o 11.00 na uniwersytecie, a ten wyciąga srebrną piersiówkę z Jimem Beamem. - Hm? - Nie, dzięki, wiesz, nie piję łiski przed południem. - To nie łiski, to burbon. On widzi różnicę. Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 11 kwietnia 2009 Opublikowano 11 kwietnia 2009 (edytowane) whiskey trawie nie to co brandy, zbyt perfumowate to. Dotąd piłem z colą i na żywca w sumie daje rade Wyżej juz wymienionego Passporta piłem jako pierwszą w życiu i był ok Jack Daniells jednak rządzi, tylko drogi jak na rzeźnie, wiec pije sie z szacunkiem ;D Ja lubie te drozsze sobie w knajpach popijac na start biby, w domu zwyczajnie "tak o", na melanzach to ja stary kon jestem wiec pije wszystko ale... Z umiarem. Czlowiek chyba po skonczeniu 25-tki glupieje, bo nie chce sie urabac jak kiedys, zataczac, spiewac - zalosne to jest. O_o Szkoda tylko, że w przytoczonej przez ciebie historii tego trunku zabrakło informacji, o tym, że firma Chivas Regal Scotch Whisky będąc na skraju bankructwa podniosła cenę dwa razy nie zmieniając składu. Smakuje cały czas tak samo czyli z dup.y a kosztuje dwa razy drozej co podświadomie działa na psychę âto jest dobre, bo drogieâ. Najtańszy i najgorszy alk z zachodu robi kariere na wschodzie wśród âoczytanych z wyższych sferâ. Edytowane 13 kwietnia 2009 przez sznurek Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.