Skocz do zawartości

Whisky


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ta lidlowa Queen Margot 0.7l (3letnia) trochę wstyd przyznać, ale weszła bardzo dobrze. Koneserem nie jestem, ale ani nie paliło, wchodziło bez coli, rano w weekend zero zamuły.

Za 30 zł to chyba najlepsza opcja i pewnie nie rozróżniłbym od stuletniej za kilka tysięcy. Swego czasu na festiwalu whisky próbowałem różne sample i niektóre eksluzywne aż mordę wykręcały.

Edytowane przez _Red_
Opublikowano

Bez kitu, to jest jakiś ewenement. Łagodna, nie pali w rurę, można normalnie sączyć samą na lodzie. Wrócę do niej jeszcze nie raz.

Opublikowano (edytowane)

Również jestem pod wrażeniem. Wczoraj literek 3letniej wszedł z koleżką i było to bardzo dobre doświadczenie :notbad: 

dorzuciłbym nawet 5zł więcej żeby porządną butelkę opracowali, bo obecna wygląda jak po denaturacie. 

Edytowane przez Grabek
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Nie wiem jak smakowały poprzednie, ta wersja jest sztosem. I fajnie nawiązuje do faktycznej edycji z XVIII wieku:

17410410_10154651352403386_1898874032_n.

Opublikowano

Tez kupilem w tym tygodniu ale nie moge nic powiedziec wiecej bo to moja pierwsza butleka whisky w zyciu. No moze poza tym, ze byla tania.

Opublikowano

Ech, ja pamiętam jak kupowałem w monopolowym swoją pierwszą łychę... z 10 lat temu. Babka się pyta "zapakować?" Pewnie chciała w papier zapakować jak wódkę, a mi się skojarzyło, że na prezent i powiedziałem "nie trzeba, po prostu zawsze sobie chciałem kupić whiskey, a nie było okazji". Wtedy też nie było, ale kupiłem wielce podniecony łychę - Jack Daniels. Wówczas myślałem, że to najlepsza whiskey, jaka jest dostępna w sklepie.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jezu jaką dobra whisky wczoraj piłem. Tak mi zasmakowała że już dwie butelki zamówiłem sobie tej tajwańskiej whisky. 

taiwan_kav2.jpg

 

 

Nie wiem czy w smaku nie przebiła japońskiej która piłem swego czasu. Teraz patrzy na mnie chivas i tullamore (wersja rum cask)  z barku no ale nawet nie chce mi się tego pić:) Boję się że zamieniam się w swojego ojca. On tak ma z koniakiem. Tylko z wyższej półki 2 - 3 kieliszki w tygodniu dla smaku. Sam już rzadko piję alkohol i w tym roku może 2 razy przesadziłem i miałem kaca. Za to jak już piję to sam wybieram raczej te lepsze alkohole. Kiedyś szczytem luksusu był Jack Daniels, ballantines lub Jim beam. Teraz kupuje whisky najtaniej za ok 100 a zdarzają się i za 300. A się ze starego kilka lat temu jako student nabijałem :pawel:.

 

Znacie jeszcze jakieś podobne whisky do tej tajwańskiej i japońskich whisky? Naprawdę podoba mi się ich smak i ta delikatność. 

Opublikowano

Ale wiecie, że smak i gust do bardziej złożonych whisky nie wyrabia się od razu? To samo się tyczy kawy czy piwa. Jak całe życie jedziesz na rozpuszczalnej czy tyskim to gwarancja tego, że coś o bardziej złożonym bukiecie wam zasmakuje na start raczej nie istnieję. Ba ja w wieku 22 lat to w ogóle nie byłem w stanie przełknąć czystej szkockiej.

Opublikowano (edytowane)

No tu się muszę z bluberem zgodzić. Po pierwsze każdy ma inny smak i też pewne rzeczy nie przychodzą od razu. Jeden lubi wino inny koniak a trzeci piwo. Ja np piwa nie lubię ale mam kolegę który godzinami może o dobrych piwkach opowiadać. Nie wszystko dla wszystkich. Z drugiej strony mamy w pracy express do kawy od niedawna. Kupujemy dobrą kawę z wyższej półki do niego. 3 kumpli od razu ze mną z kawy sypanej/rozpuszczalnej przestawiło się na ekspress bo kawa smaczniejsza. Jeden został przy rozpuszczalnej bo tylko taka mu smakuje :dunno:.

 

 

Przy whisky sam zaczynałem od Johnny walkera czerwonego i piłem to z colą. Takie to moje studenckie czasy 8 żubrów lub tanie whisky z colą czy wódka z colą. Potem powoli z wiekiem zacząłem dostawać prezenty od klientów i to często były naprawdę dobre skacze. Jeden ze znajomych pokazał mi jak powinienem pić i jakoś tak się zaczęło. Powolutku coraz ciekawsze trunki odkrywałem. Miałem np fazę gdzie najwięcej piłem Burbonów. W tym uwielbiałem miodowego beama i Danielsa. Potem z tych słodszych przeszedłem do single malt a potem już samo poszło. Wiem co mi obecnie najbardziej wchodzi i znam też takie trunki których już nigdy nie wypije bo mnie skręca a jeszcze kilka lat temu nie pogardziłbym:)

 

 

obecnie mój top 1 prawdziwej szkockiej whisky. Mam jeszcze 1 butelkę w piwnicy i czeka na majówkę kiedy kolegą do mnie wpadnie (ten co zaszczepił mi miłość do whisky)

 

springbank_10-c.jpg

 

 

Polecam gorąco. 

 

Wiem że jest dużo whisky poza moim zasięgiem finansowym obecnie więc wiele jeszcze przede mną. Właśnie to mi się w tym podoba jak ta tajwańska whisky kavalan co uderzyła z nienacka jak kolega poczęstował:)

 

 

Edytowane przez blantman
  • Lubię! 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...