Skocz do zawartości

Jak and Daxter The Lost Frontier na PS2 i PSP


hmiak

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co myslicie o tej sytuacji z czwartą cześcia Jaka, ja mam pewne obawy.Jak dla mnie to ta gra powinna być wydana tylko na czarnule, a tak PSP może dostać bardziej dopieszczoną wersję, na co wygląda.Kolejne obawy to sprawa taka ze gry nie tworzy Naughty Dog.Ja bym zamiast na PSP z chęcią czwórkę Jaka zobaczył czarnuli i PS3.

 

Co myslicie o tej nowej grze z seri Jak and Daxter.

  • Odpowiedzi 24
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

cóż jeśli to nie fake to opcje są dwie.

 

- wyjdzie miód na PSP i 100% chamski konwertw na PS2 z lipnymi teksturami itd. jak to miało Size Matters

- przyłożą się i na PS2 podciągną grafikę żeby miała poziom 2 i 3.

 

 

A co myślę? Myślę, że jeśli nie wrócą klimatem do 1, nawet częściowo to się z tą serią zwyczajnie pożegnam.

Opublikowano (edytowane)

Ja się tylko smucę, że nie robią tego Ready at Dawn, ale High Impact Games...

I licze na to, że Naughty Dog jednak się weźmie po wydaniu Uncharted 2 do roboty nad pełnoprawnym Jakiem 4 8)

Edytowane przez /Kradz!ej/
Opublikowano

Jak się wyczerpał. Było to widać już przy okazji części 3. :/ Chyba, że wpadną na jakiś genialny pomysł, albo wrócą do klimatu 1:D

Opublikowano
Jak się wyczerpał. Było to widać już przy okazji części 3. :/ Chyba, że wpadną na jakiś genialny pomysł, albo wrócą do klimatu 1:D

Nie jestem pewien, co nazywasz "klimatem", ale animacja postaci i humor dla mnie były jednakowo serowe w całej trylogii; rodem z bucowatych, amerykańskich kreskówek (niektóre amerykańskie kreskówki uważam, ale nie te, które najwyraźniej inspirują Naughty Doga). Tym niemniej zmłóciłem wszystko, co Naughty Dog stworzył na PS2 i przy Jaku 3 wcale nie bawiłem się gorzej niż przy poprzednich częściach. Bah! Niesamowitą frajdę sprawił mi Jak X, mimo zużytej formuły i braku świeżych pomysłów. Naughty Dog patentami na rozgrywkę przeważnie trafiał w mój gust (np. dwójka, mimo wysokiego poziomu trudności, nie wymęczyła mnie tak, jak ponoć wymęczyła niektórych). Umiem sobie jednak wyobrazić, że kogo trzymała przy tych grach głównie grafa, a sama rozgrywka mniej go cieszyła, temu trójka mogła już z lekka wychodzić bokiem.

Opublikowano (edytowane)
ogo trzymała przy tych grach głównie grafa, a sama rozgrywka mniej go cieszyła, temu trójka mogła już z lekka wychodzić bokiem.
Nie ma jak se wytłumaczyć. Prawda jest taka, że grafika nie ma nic do gadania. Jak 3 jest krótki, wtórny, powiela patenty jak np. minigry. I było to oznakiem braku pomysłów co potwierdziło potem średnim Jak X i długą ciszą potem, aż do teraz.

 

Jak to nie rozumiesz ? Nie potrafisz rozróżnić klimatu jedynki od reszty? Jedynka miała plansze jak w Spyro, Crashah czy najlepszych przygodówkach. Plaża, etap zimowy, wyspa duchów, podwodne miasto itd. itp. Wszystko w pięknych barwach luźnym klimacie.

 

Jak 2 to przedewszystkim ponure lokacje, barwy są także przygnębiające, tu jakaś ponura fabryka, potem kanały, kanały kanały, potem wulkan ciemny i przygnębiający, jakaś niewielka wysepka gdzie dookoła brud i wali od niej industrializm. Jedyny motyw świetny to był jak się Jakiem przenosi na taką zieloną planszę z wodospadem tam się przyjemnie grało. Gra pod względem fabuły i gameplayu była genialna, ale niestety okolice po których się poruszało były zwyczajnie przygnębiające i mi odbierały radoche z grania. Do mnie osobiście nie trafiają takie klimaty i w Jaka 2 grałem bo zarówno fabuła i gameplay był genialny, ale gdy go przeszedłem nigdy do niego nie wróciłem. Ratchet pomimo tego, że ma elementy industrialne itd. jest nadal pastelowy, kolorowy, planety robią wrażenie, są pogodne, a zarazem mają klimacik a Planeta Pokitaru jak i inne zostaje w pamięci. Zupełna inna przyjemność z ciorania. Chce się po nich łazić i wracać, bo przyciągają pozytywną energią.

 

 

Ja szukając teraz jakiegoś normalnego prawdziwego platformera zwyczajnie sięgnąłem po Spyro Enter The Dragonfly, który kupiłem na allegro za 18zł. No i nie żałuje pomimo paru wad to nadal stary dobry spyro i aż mi się ryj cieszył bo takich platformerów mi brakuje.

Edytowane przez Re
Opublikowano
Prawda jest taka, że grafika nie ma nic do gadania. Jak 3 jest krótki, wtórny, powiela patenty jak np. minigry. I było to oznakiem braku pomysłów co potwierdziło potem średnim Jak X i długą ciszą potem, aż do teraz.

Krótki może jest, ale tak jak powiela patenty, to i dwójka powielała patenty (jedynki i GTA chociażby). W 3 pojawiają się samochody, jazda wierzchem na nielotach, misje typu Smuggler's Run, misje typu WipEout, lotnia, nowe moce, multum nowych typów uzbrojenia... Ogółem wszystko, co było w II (oprócz tych wyścigowych jakby skuterów) + dużo więcej. Oznak braku pomysłów tu nie dostrzegam.

 

Jak to nie rozumiesz ?

Nie napisałem "nie rozumiem", tylko "nie jestem pewien".

 

Nie potrafisz rozróżnić klimatu jedynki od reszty?

Potrafię odróżnić grafę jedynki od grafy II i 3.

 

Jedynka miała plansze jak w Spyro, Crashah czy najlepszych przygodówkach. Plaża, etap zimowy, wyspa duchów, podwodne miasto itd. itp. Wszystko w pięknych barwach luźnym klimacie.

 

Jak 2 to przedewszystkim ponure lokacje, barwy są także przygnębiające, tu jakaś ponura fabryka, potem kanały, kanały kanały, potem wulkan ciemny i przygnębiający, jakaś niewielka wysepka gdzie dookoła brud i wali od niej industrializm. Jedyny motyw świetny to był jak się Jakiem przenosi na taką zieloną planszę z wodospadem tam się przyjemnie grało. Gra pod względem fabuły i gameplayu była genialna, ale niestety okolice po których się poruszało były zwyczajnie przygnębiające i mi odbierały radoche z grania. Do mnie osobiście nie trafiają takie klimaty i w Jaka 2 grałem bo zarówno fabuła i gameplay był genialny, ale gdy go przeszedłem nigdy do niego nie wróciłem. Ratchet pomimo tego, że ma elementy industrialne itd. jest nadal pastelowy, kolorowy, planety robią wrażenie, są pogodne, a zarazem mają klimacik a Planeta Pokitaru jak i inne zostaje w pamięci. Zupełna inna przyjemność z ciorania. Chce się po nich łazić i wracać, bo przyciągają pozytywną energią.

 

Jak dla mnie piszesz o grafie, wstawiając tu i ówdzie słowo "klimat" (w znaczeniu, jak rozumiem, dalekim od dosłownego), oraz na deser czystej wody kolokwializm "pozytywna energia".

Zapamiętałem Jaka II jako produkcję graficznie nawet bardziej zróżnicowaną od J&D. Oprócz fabrykatorni, świątyń, dungeonów i katakumb nie brak tam nasłonecznionych obszarów porośniętych obfitą roślinnością, a i pod tym względem zróżnicowanie jest jakby większe, niż drzewiej bywało, bo oprócz miejscówek uroczo dzikich, dostaliśmy takie więcej parkowo-ogrodowe. Miasto ma i slumsy, i dzielnicę fabryczną, i sielsko-reprezentacyjną. Mowy nie ma o permanentnym epatowaniu mrocznym industrialem.

Poglądu, jakoby którakolwiek część była pod względem fabuły "genialna" nie podzielam. Nie uważam tak poza tym, aby te gry miały dyzajn (nie wygląd) leveli godzien "najlepszych przygodówek". Z typowych platformerów 3D stawiam pod tym względem wyżej dzieła takie jak Pitfall: The Lost Expedition i Rayman 2: The Great Escape, których nie powstydziłoby się Nintendo. Z mniej platformowych action adventure: BG&E i Ōkami. Naughty Dog jest dobry w zapożyczaniu (nie robię z tego zarzutu) z własnych i cudzych gier małych porcji, które skleja w zróżnicowane i nienagannie grywalne gry akcji, tym niemniej suchym okiem łatwo jest w nich ujrzeć pozszywane z rzemieślniczą sprawnością monstra Frankensteina. Owszem, J&D był najtypowszym platformerem z całej trylogii, ale czy wybitnym? Technologicznie - na pewno. Dyzajnersko - niekoniecznie.

Opublikowano (edytowane)

Ależ jest mowa o permanentnym epatowaniu mrocznym industrialem, gdyż jest to 80% samej gry. Klimat gry jest zwyczajowo cięższy niż jedynki. A i faktycznie napisałeś "nie jestem pewien". Źle zerknąłem, a potem już nie sprawdziłem.

 

No i właśnie 3 jest takim zlepkiem wszystkiego. Z cyklu "nie mamy pomysłu wsadzimy mase ogranch rzeczy i będzie git". Wersja Daxtera bodajże Pacmana jest już ciosem poniżej pasa. No ale niektórzy lubią zachwycać odgrzewanymi kotletami, nie wspominając o żenującym czasie gry.

 

Poglądu, jakoby którakolwiek część była pod względem fabuły "genialna" nie podzielam.
Ja też. Jednak jak napisałem dopiero razem z gameplayem. Fabuła to nie tylko historia o czymś, ale także sposób jej poprowadzenia. Z banalnej wydawałoby się historii, tworzy się kapitalna, wciągająca rzecz, przeszyta humorem czy zwrotami akcji.

 

Trudno zwykłego platformera nazwać wybitnym. Może Okami czy SotC, lub ICO, ale to też nie do końca typowy platformer.

Na koniec. To dziwne, że rozróżniasz grafikę, a nie potrafisz rozróżnić klimatu. 2 i 3 jest doroślejszy, bardziej mroczny, naszego bohatero torturują, klimat jest bardziej brutalniejszy, robi się z tego ostra strzelanina pełną gębą. Wszyscy na około oprócz Daxtera biorą wszystko w 100% poważnie, brak dystansu, "jajcarskości" (oprócz Daxtera) chociaż pojawił się epizodycznie ten szaman. Jest doroślej, nawet muzyka się zmieniła. Hai? Zaczaiłeś, czy znowu nie?:)

Edytowane przez Re
Opublikowano
Ależ jest mowa o permanentnym epatowaniu mrocznym industrialem, gdyż jest to 80% samej gry.

Dane wyssane z palca.

 

Klimat gry jest zwyczajowo cięższy niż jedynki.

Mam na to Twoje słowo jeno, gdyż wyjaśnienie, co nazywasz "klimatem" sprawia Ci najwyraźniej spore trudności.

 

No i właśnie 3 jest takim zlepkiem wszystkiego. Z cyklu "nie mamy pomysłu wsadzimy mase ogranch rzeczy i będzie git". Wersja Daxtera bodajże Pacmana jest już ciosem poniżej pasa. No ale niektórzy lubią zachwycać odgrzewanymi kotletami, nie wspominając o żenującym czasie gry.

Cały J&D jest odgrzanym bez polotu platformerem 3D z epoki N64 bez bodaj jednego oryginalnego pomysłu (brak loadingów to jednak nie jest patent na rozgrywkę, tylko technologiczny popis), jeśli tak na to spojrzeć. Długa ta gra też nie jest.

 

 

Trudno zwykłego platformera nazwać wybitnym. Może Okami czy SotC, lub ICO, ale to też nie do końca typowy platformer.

Wcale nietrudno. Za wybitną platformówkę 3D uważam wspomnianego Raymana 2, który też nie próbował zrewolucjonizować gatunku, ale miał wg mnie levele zaprojektowane z większym polotem niż J&D.

 

Na koniec. To dziwne, że rozróżniasz grafikę, a nie potrafisz rozróżnić klimatu. 2 i 3 jest doroślejszy, bardziej mroczny, naszego bohatero torturują, klimat jest bardziej brutalniejszy, robi się z tego ostra strzelanina pełną gębą. Wszyscy na około oprócz Daxtera biorą wszystko w 100% poważnie, brak dystansu, "jajcarskości" (oprócz Daxtera) chociaż pojawił się epizodycznie ten szaman. Jest doroślej, nawet muzyka się zmieniła. Hai? Zaczaiłeś, czy znowu nie?:)

Then again, nie wyjaśniłeś, co nazywasz klimatem. Teza, jakoby obecność w grze broni palnej, sceny przeprowadzania na bohaterze bestialskich doświadczeń, zabójstwa itp., itd. czyniły Jaka II "doroślejszym" nie broni się sama. Wszystko to znaleźć można w takim np. RE4, który jest grą wyjątkowo infantylną i całkiem niepoważną.

Opublikowano (edytowane)

Rayman 2 - dobry żart primaaprilisowy.

 

Wyjaśnie więc, jeśli masz trudności ze sprawdzeniem co to jest klimat.

 

Klimat (z gr. klíma - strefa) âďż˝â�� ogół zjawisk pogodowych na danym obszarze w okresie wieloletnim. W skład którego wchodzą.

 

* Meteorologiczne

o radiacyjne

o układ ciśnień

o fronty atmosferyczne

o masy powietrza

o prędkość wiatru

 

 

* Niemeteorologiczne

o szerokość geograficzna

o rzeźba terenu

o odległość od morza

o prądy morskie

o pokrycie terenu

o antropogeniczne

o wysokość nad poziomem morza

o wielkość i rozmieszczenie lądów i oceanów

 

Czyli ogółem biorąc wszystko co widzisz na ekranie gry i wszystko co sprawia, że gra się w danym momencie przyjemniej lub nie. A także jaka odległość jest od morza i jakie pokrycie terenu. Dużo fajniej i przyjemniej gra się bohaterem łażąc po plaży na tropikalnej wyspie. No więc w pierwszym Jaku ten klimat jest przyjemniejszy, pogodniejszy. Natomiast w Jaku 2 i 3 sama rzeźba terenu jego kształty oraz jego pokrycie nadaje mroczny klimat i doze niepewności, nawet słońce przeważnie jest zachmurzone. A roślinność obumarła, dziwnie i złowieszczo powykrzywiana.

 

Jak widzisz nie jest to trudne sprawdzić co znaczy słowo klimat. Wydawałoby się, że tak inteligentny człowiek jak ty wie co to znaczy, jednak jak widać człowiek uczy się przez całe życie.

Edytowane przez Re
Opublikowano
Rayman 2 - dobry żart primaaprilisowy.

Rayman 2 leje z wieży na platformery Sony. Naughty Dog jest dobry w programowaniu GrajStacji, ale przeważnie implementuje koszmarną animację postaci, wymyśla ciężkostrawne witze i - last but not least - nie znajduję w grach Naughty Doga autentycznie natchnionego dyzajnu leveli, który w platformówkach jest tak samo pożądany, jak we wszystkich innych grach akcji.

 

Wyjaśnie więc, jeśli masz trudności ze sprawdzeniem co to jest klimat.

Link do definicji slowa "klimat" zamieściłem we wcześniejszym poście.

 

(w znaczeniu, jak rozumiem, dalekim od dosłownego)

 

Czyli ogółem biorąc wszystko co widzisz na ekranie gry i wszystko co sprawia, że gra się w danym momencie przyjemniej lub nie.

Na ekranie widzę grafikę. Z głośników słyszę dźwięk. Te elementy składają się na oprawę audiowizualną. Na przyjemność z rozgrywki wpływa znacznie więcej czynników.

Opublikowano

Klimat to nastrój, który towarzyszy danej grze. Jak II jest wyraźnie cięższy od poprzedniczki. Bazą wypadową; miejscem, w którym wykonujemy najwięcej misji, jest futurystyczne, ponure miasto. Design przeciwników też jest dużo poważniejszy. Nie powiesz chyba, że kreskówkowe Lurkery są podobne do Metal Headsów?

 

Przejście trójki zajęło mi więcej czasu, niż przejście dwójki. Nie rozumiem narzekania na długość gry. J&D było dużo krótsze.

 

Jeśli chodzi o nową grę, to chciałbym coś w stylu dwójki. Ratchet jest kolorowy i zabawny, Jak nie musi tego powielać.

Opublikowano (edytowane)
Na przyjemność z rozgrywki wpływa znacznie więcej czynników.

 

Jeśli audiowizualnie gra leży to leży i nic jej nie pomaga. Mówię tu o niedopracowaniu, bo naprzykład przy vibribbonie straciłęm mase godzin. Jeśli postać rusza się jak kloc i chodzi jakby miała zatwardzenie, przenikają się słabe tekstury to nic grze nie może pomóć. Jeśli oprawa Audiowizualna wywołuje u Ciebie smutek, albo przerażenie to znaczy, ze buduje jakiś tam klimat gry, i nazwiesz go straszny. W Silent HIll wszystko polega tylko na tym, żeby łazić od miejsca do miejsca po drodze rozwalając przeciwników. No brzmi banalnie, ale dodasz mgłę, lekki deszcz, opuszczone miasto na kształt kanadyjskich miasteczek, pousychane, wygięte rośliny i już wiesz, że to nie będzie Mario 64 i bieganie po łące w słońcu. I w tym momencie Silent buduje klimat.

 

I właśnie nowy Jak mógłby wrócić klimatem do 1. A jaki jest to polecam Ci jeszcze raz zagrać w część pierwszą

Edytowane przez Re
Opublikowano

Jak II niewątpliwie jest (graficznie i fabularnie) mroczniejszy od J&D, ale nie można postawić tej grze zarzutu nie bez kozery stawianego współczesnym szuterom, że mianowicie są one brązowoszare i w ogóle monotonne kolorystycznie. Jaki zawsze serwowały urozmaiconą scenerię, żeby właśnie gracza nie zmłócić monotonią - także graficzną. Nawet w Haven City przeważnie była słoneczna pogoda (przynajmniej tak zapamiętałem), co przynosiło ulgę po misjach podziemnych.

Opublikowano (edytowane)

Ależ zgadzam się.

nie można postawić tej grze zarzutu nie bez kozery stawianego współczesnym szuterom, że mianowicie są one brązowoszare i w ogóle monotonne kolorystycznie.
Tak masz rację, z resztą całym Twoim postem się zgadzam. Poprostu Ja osobiście nie cierpię mrocznych i ciężkich gier, bo zamiast uczucia odprężenia jestem zdołowany. Co innego gdy mam ochotę się przestraszyć przy horrorze jak SIlent czy Fatal Frame. Ale dla mnie platformówka to powinna być relaksująca wyprawa z bananem na mordzie w świetnych sceneriach. No niestety Jak 2 i 3 nie podszedł mi, masz racje, pewnie dlatego, że graficznie i fabularnie jest mroczniejszy wolę powrót do 1. Może po prostu siadam przed gierką i oczekuje totalnego relaksu i kolorowych, pogodnych lokacji (mówię o typowych platformerach).

 

I tu bym skończył swój wywód, gdyż nowego Jaka nie tworzy Noughty Dog i może zdarzyć się wszystko, albo wręcz przeciwnie, może być taka sama sytuacja jaka spotkała Spyro czy Crasha. Pzdro.

Edytowane przez Re
  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

Cudy się dzieją. Właśnie w PSX Extreme przeczytałem, że Jak i Daxter będą zdubbingowani po polsku. Hahahaha kosmos. Za Daxtera będzie Cezary Pazura. I to mi się podoba, nie mogę się doczekać:D

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

mam szybkie pytanie:

 

Jak w czasie jest umiejscowiona gra (między którą a którą częścią)?

Z tego co się orientuję to fabularnie jest po Jak X.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...