kanabis 22 469 Opublikowano 16 maja 2021 Opublikowano 16 maja 2021 Ja trenuje do duathlonu wiec troche inaczej to wyglada bo bardziej sie skupiam na trzymaniu odpowiedniego tetna i intensywnosci niz zwiedzaniu okolicy A trasa jest bardzo dobra ze wzgledu na bardzo niskie natezenie ruchu i praktycznie zero skrzyzowan. No i ze wzgledu na to ze jest tam petla ktora ma rowne 10km latwo pptem porwnywac przejazdy. Choc mimo ze trasa ta sama to czesto dzieje sie na niej sporo jesli chodzi o faune. Wczoraj np przepuszczal mnie zając. Raz nawet tutaj wrzucialem jak łoś centralnie stal mi na drodze. Lisy, jeże, koty , bociany, sarny itd No i to uczucie jak wyprzedzasz traktor rowerem Ale tez raz w tygodniu robie w sezonie jakies dluzsze wyjazdy typu 60, 80, 100km. I wtedy juz jade sobie inna trasa czesto odkrywajac nieznane rejony. Prawie jak odkrywanie mapki w assasinie Z tym ze jeszcze w tym sezonie czekam z takimi jazdami bo po zakupie lemondki musze przyzwyczaic sie do nowej pozycji na rowerze i taki wypad na 3h przejazdzke po prostu bylby nieprzyjemny bo by mnie nakur.wialo w krzyzu itd 2 1 Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 16 maja 2021 Opublikowano 16 maja 2021 Z bezprzewodowych mam od kilku lat Cateye Strada Slim Cayeye Commutter Cube Race Peak I żaden nie zgubił mi połączenia z magnesem. Dzisiejsza technologia On 5/15/2021 at 2:21 PM, iluck85 said: Ktoś używa licznik bezprzewodowego? Kiedyś te liczniki miały problemy z komunikacją i gubiły odczyt. Coś się zmieniło? Nie chce komputera za kafla. Mnie interesuję ile jadę, ile przejechałem dziś i ile przejechałem ogólnie. I myśle nad bezprzewodowym tym razem. 1 Cytuj
Labtec 3 646 Opublikowano 16 maja 2021 Opublikowano 16 maja 2021 Wy to tam w ogóle górek nie ma cie czy co? 1 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 17 maja 2021 Opublikowano 17 maja 2021 Moj bolid jest przystosowany tylko do mapek typu tor monza we wloszech. 1 Cytuj
gtfan 3 212 Opublikowano 17 maja 2021 Opublikowano 17 maja 2021 (edytowane) . Edytowane 15 sierpnia 2022 przez gtfan 2 Cytuj
lukaszt_89 141 Opublikowano 17 maja 2021 Opublikowano 17 maja 2021 Ja górki jedynie posiadam jak oddalę się min. 300km od domu Boli to bardzo bo jakbym mógł to weekendy na zmianę spędzałbym albo w Sudetach albo w Beskidach. 1 Cytuj
Labtec 3 646 Opublikowano 17 maja 2021 Opublikowano 17 maja 2021 3 hours ago, gtfan said: aż założę ponownie Stravę żeby dołączyć do klubu z tym że przez kontuzję poza jakimiś pojedynczymi wypadami głównie z dzieckiem to nie jeżdżę Ja do pracy jeżdżę rowerem to mam w jedna stronę az 3km, wiec szalu normalnie nie robię, jak robie wiecej rekreacyjnie to albo z aparatem zwiedzam, albo wlasnie tez z dzieckiem w foteliku na bagażniku, ale Strava nawet do tego się przydaje 1 Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 18 maja 2021 Opublikowano 18 maja 2021 wbiłem do klubu, moze mnie to troche zmotywuje do czestszej jazdy 2 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 18 maja 2021 Opublikowano 18 maja 2021 W tym tygodniu combo deszcz + robota + dziecko przeziębione wiec nici z jeżdżenia Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 18 maja 2021 Opublikowano 18 maja 2021 No u mnie tez pogoda po chuju od poniedziałku, jutro jade w plener na drążki to moze w czwartek sie uda na rower wyskoczyc. Cytuj
Labtec 3 646 Opublikowano 25 maja 2021 Opublikowano 25 maja 2021 widzę ze kilka nowych twarz dołączyło 2 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 25 maja 2021 Opublikowano 25 maja 2021 Dziś robotę cisnę, aby jutro jak nie będzie padać to dorobic trochę km Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 25 maja 2021 Opublikowano 25 maja 2021 Ja jeszcze nic nie nabiłem, pogoda zjebana, a jak wyjdzie jakieś słońce to lece na drążki się podciągac. Od piątku siłownie ruszają, to moze wreszcie wsiąde na rower. 1 Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 26 maja 2021 Opublikowano 26 maja 2021 Też niewiele jeździłem bo pogoda popsuła się i u mnie. Ale w Niedziele pierwszy wyścig MTB, trasę mam objechaną dwa razy więc od tej niedzieli będzie ogień z dupy a potem pogoda zapowiada czerwcowe ocieplenie więc szosa pójdzie w ruch a z nią kilometry. 2 Cytuj
DamianGrecky 477 Opublikowano 28 maja 2021 Opublikowano 28 maja 2021 Jest tu ktoś jeżdżący do pracy rowerem z laptopem na plecach? Jeżeli tak to może ma/miał doświadczenie z plecakami marki Thule i powie czy są wytrzymałe i godne polecenia? Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 28 maja 2021 Opublikowano 28 maja 2021 Zazwyczaj wylatuję 11/12 ale teraz trzy dni pod rząd wyjeżdżałem ok 20 i to chyba będzie kontynuowane. 3 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 Teraz kwitnie rzepak. Jak ktos jezdzi w takich rejonach to naprawde robi to klimat i pieknie wyglada. Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 Ja już drugi raz z rzędu w mijającym właśnie tygodniu zmuszony byłem odmówić kumplowi towarzyszenia jemu w rowerowej przejażdżce, bo nie ma dnia żeby nie lało, a ja w deszczu nienawidzę jeździć. Żadnej przyjemności w tym nie znajduję. Do tego zimno Dzisiaj też pogoda nie nastraja do tego. Deszczowa chuynia z grzybnią, może jutro się poprawi i pojadę... Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 (edytowane) Trzeba trafic na okienko pogodowe Chyba wszedzie ostatnio taka zje,bana pogoda. W niedziele jak pojechalem na dzialke to no z reka na sercu mowie ze jakies 5 razy pogoda zmieniala sie co 15 minut. 15 min deszczu, 15 min slonca. No nienawidze takiego czegos. Edytowane 29 maja 2021 przez kanabis Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 2 godziny temu, kanabis napisał: Trzeba trafic na okienko pogodowe Chyba wszedzie ostatnio taka zje,bana pogoda. W niedziele jak pojechalem na dzialke to no z reka na sercu mowie ze jakies 5 razy pogoda zmieniala sie co 15 minut. 15 min deszczu, 15 min slonca. No nienawidze takiego czegos. Ja też Skąd się wzięła moja głęboka niechęć do jazdy w deszczu? Otóż wiele lat temu wybrałem się góralem na jedno z najbliższych leżących od Gdyni jezior tj Marchowo. Jak wyjeżdżałem to pogoda była petarda, 22 st. w cieniu , może kilka małych chmurek na niebie, ale z każdą chwilą straciwszy czujność gnany postawionym sobie celem tj objechania jeziora jak w końcu do niego dobrnąłem to już sytuacja nie wyglądała na niebie za ciekawie. Niebo było aż czarne. Na półmetku objazdu zaczęło kropić, a jak już obrałem azymut na powrót to zaczęłą się taka straszliwa pompa, że miałem problem z dojrzeniem drogi przed rowerem. Do tego obniżyła się temperatura, gdzieś tak do 8-10 stopni, odczuwalna pewnie niżej przez bardzo silny wiatr. I tak przez cały powrót. Jak dojechałem to nie miałem nawet 0,1 mm2 suchego skrawka odzieży na sobie łącznie z butami, a do tego dojmujące wrażenie spiłowania do połowy przednich siekaczy od szczękania z zimna 2 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 3 godziny temu, kanabis napisał: Teraz kwitnie rzepak. Jak ktos jezdzi w takich rejonach to naprawde robi to klimat i pieknie wyglada. O, to o mnie mowa. Tak, potwierdzam, zaj,ebiscie to wygląda, jeszcze ostatnio zachód słońca plus bardzo slaby deszcz = sztosik. Cytuj
Aleks 488 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 (edytowane) Deszcz na rowerzy? Unikam. Głównie ze względu na fakt, że po fakcie cały rower ujebany. Edytowane 29 maja 2021 przez Aleks Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 2 godziny temu, Czezare napisał: Ja też Skąd się wzięła moja głęboka niechęć do jazdy w deszczu? Otóż wiele lat temu wybrałem się góralem na jedno z najbliższych leżących od Gdyni jezior tj Marchowo. Jak wyjeżdżałem to pogoda była petarda, 22 st. w cieniu , może kilka małych chmurek na niebie, ale z każdą chwilą straciwszy czujność gnany postawionym sobie celem tj objechania jeziora jak w końcu do niego dobrnąłem to już sytuacja nie wyglądała na niebie za ciekawie. Niebo było aż czarne. Na półmetku objazdu zaczęło kropić, a jak już obrałem azymut na powrót to zaczęłą się taka straszliwa pompa, że miałem problem z dojrzeniem drogi przed rowerem. Do tego obniżyła się temperatura, gdzieś tak do 8-10 stopni, odczuwalna pewnie niżej przez bardzo silny wiatr. I tak przez cały powrót. Jak dojechałem to nie miałem nawet 0,1 mm2 suchego skrawka odzieży na sobie łącznie z butami, a do tego dojmujące wrażenie spiłowania do połowy przednich siekaczy od szczękania z zimna To wlasnie mialem na mysli. Czasem wystarczy pare minut zerwania chmury i jestes caly przemokniety. A do domu np 20 kilometrow . A potem covidek i lezysz w lozku dwa dni przy kakalku i w kapcioszkach Cytuj
Wilk_Zly 960 Opublikowano 29 maja 2021 Opublikowano 29 maja 2021 Gadacie; porządne ubrania + kapok na kasku robią robotę. Minusem są rozpaćkane okulary. Przy Wielkanocy dopadła mnie śnieżyca w lesie. To już było mniej zabawne ;-). Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 30 maja 2021 Opublikowano 30 maja 2021 Byłem dzis na wycieczce pod domem michaela jacksona 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.