Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Fajna zabawa :)

  • Odpowiedzi 2,6 tys.
  • Wyświetleń 291,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i zrobiłem to. Objechałem całe Tatry. 240 km, 3000 m przewyższeń, dwa dni. Rekord dniówki pobity i to w górach, mogę być z siebie dumny. Aż sam nie wierzę, że to zrobiłem i jeszcze wróciłem au

  • No i za mną pierwszy backpacking, w pobliżu Połczyn-Zdrój.   Dziesiątki popełnionych błędów, ale było dobrze. W dwa dni pykło 130 km. Śpiwór niby na chłodne noce, ale było zimno na hamaczku.

  • Mam takie hobby że uczestniczę w lokalnych maratonach MTB na Podlasiu. W co którąś tam niedzielę wrzucam rower do auta i jadę na miejsce startu. Nie jestem profesjonalistą, nawet amatorem nie jestem,

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

W tym roku kupiliśmy dwa rowery elektryczne: Scott Strike eRide 920 Evo oraz Scott Sub eRide Evo. Setki kilometrów już za nami.
Oba modele rekomenduję, choć fakt, że do roweru za ponad 18 tys. należy dokupić nóżkę, woła o pomstę do niebios. :pope::notlikethis:
W każdym razie, zasięg na trybie Eco to okolice 200 km, więc taką Gardę da się objechać. :kaz:

eEC6GIc.jpeg

91FIiUL.jpeg

h23w8Tb.jpeg

KKcVplf.jpeg

Kombo: Zamek Czorsztyn, Jezioro Czorsztyńskie, Przełom Dunajca.


Z1ctfVw.jpeg

6sWLbKL.jpeg

AQWohGg.jpeg

AagfrIk.jpeg

ZcswRMA.jpeg

Włochy. Machnięcie na raz Przełęczy Tonale to nie przelewki. :hi:


yQEdmvY.jpeg

oevSQcL.jpeg

7OzU277.jpeg

Okolice Pogorii 3/4.

Edytowane przez Sylvan Wielki

Opublikowano

Sylwek klasycznie widzę od lat bez zmian :D

Przyszłem i wyszłem, bo hamstwa niezniose :D

 

Wszedł, pokazał co miał pokazać i elo :kekw:

Opublikowano

@Sylvan Wielki A do Włoch jaki dojazd? Busem? auto i na dachu rowery? 

Można na miejscu tam wypożyczyć rowerki. 

 

No i jak nie odpowiadasz w temacie, to tutaj dopisze- wrzuć zdjęcia kolekcji gier w odp temacie :D 

Opublikowano

Kombo: auto i rowery na bagażniku. I tak, można w słonecznej Italii wypożyczyć jednoślady bez najmniejszego problemu. Zarówno te klasyczne, jak i elektryki, które zresztą są tam całkiem popularne.

Generalnie Włochy rowerowo wypadają niezwykle atrakcyjnie. Szczególnie góry z tytułu tras, jak i widoków. Jedynie co nam się niezbyt przypadło do gustu, to przejeżdżanie przez te ich tunele. :down: Zazwyczaj to kilkaset metrów, ale makaroniarze jeżdżą jak szatany. :diablo:

Tak. Czytałem, pamiętam. Mnie nie trzeba powtarzać dwa razy. Tranquillo, będzie gotowe, to wrzucę, @iluck85. :hi:

Opublikowano

Same rowery wygladaja super, zdjecia tez!

 

Ale skad pomysl na elektryki? Na zdjeciach osoby w sile wieku. Srednia predkosc nie wieksza niz ta, ktora samemu byscie wypedalowali na rowerach bez wspomagania. Plus, kalorie, wieksze kardio etc.

 

Opublikowano

Pewnie chodzi o wygode zwiedzania. Przeciez nie wjechaliby na taka przelecz zwyklymi rowerami. A jeszcze nie daj boze by sie spocili. 

 

Nie zebym sie czepial ale nie ma w dziale kogutow jakiegos tematu poswieconemu hulajnogom i turystyce? Troche slabe jak sie wchodzi w spartakusa a tam wesola wycieczka na elektrykach. 

Opublikowano

oj tam, niech się cieszą jazdą, lepsza taka forma zwiedzania niż pchanie się na przełęcz samochodem.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ktoś zna sie na elektrykach i może coś doradzić? Planuje kupić coś w granicach 3500€

Na co zwrócić uwage?

 

 

Czy ten będzie ok?

https://www.biketotaal.nl/product/kathmandu-hybrid-one-750-dames-2024-10v?queryID=ba6908da117a7477fb7ebd9f9ef4b1a4&variant=blue/black&size=46

 znajomy coś mówił że silnik lepiej mieć na kole bo  typu centralnego częściej sie psuje i droższe są części

Edytowane przez grabipl

Opublikowano
8 godzin temu, grabipl napisał(a):

Na co zwrócić uwage?

 

Wg mnie kupując elektryka najważniejszy jest ewentualny serwis gwarancyjny/pogwarancyjny. Jak coś się będzie działo z napędem (silnik, bateria, sterowanie itd.), to musisz mieć gdzie oddać to do naprawy, bo pierwszy lepszy serwis rowerowy raczej takich kwestii nie ogarnie. 

 

Lepszy silnik pod każdym względem, to oczywiści ten centralny. Co zresztą widać, po sklepach, silnik w piaście poza jednym wyjątkiem (Mahle X20/X35) mają tylko najtańsze rowery, bo i silniki to najprostsze konstrukcje. Silnik centralny daje odczucia jazdy porównywalne z tradycyjnym rowerem, lepiej rozłożona jest masa itd., tradycyjna obręcz z tyłu też ułatwia sprawę. 

 

Przy takim budżecie zdecydowanie idź w znane marki no i przede wszystkim przejdź się po sklepach. Usiądź, przejedź się, bo może taka miejska koza ważąca 27kg, jak ta z linku powyżej, nie jest najlepszym wyborem. Wszystko zależy gdzie zamierzasz tym jeździć i jak użytkować.

 

Opublikowano
18 hours ago, grabipl said:

Na co zwrócić uwage?

 

 znajomy coś mówił że silnik lepiej mieć na kole bo  typu centralnego częściej sie psuje i droższe są części

 

Warto zaczac od pytania gdzie chcesz tym elektrykiem jeździć. Jak wyłacznie po mieście to ok. Jak np po lesie z małymi wzniesieniami to tak sobie (przy tak wyprostowanej pozycji przy niewielkim wzniesieniu środek ciężkości będziesz miał daleko z tyłu). Kiedyś wujostwo mojej żony wybrało się z nami w delikatny teren na takich rowerach i b. szybko zawrócili.

 

Silnik centralny. Nie wiem jak z awaryjnościa i kosztem części zamiennych ale jeździłem w ramach poszerzania horyzontów na kilku elektrykach i jeżeli napęd nie był centralny to miałem wrażenie operowania taczka.

Opublikowano
W dniu 30.10.2024 o 06:41, Bishonen88 napisał(a):

Same rowery wygladaja super, zdjecia tez!

 

Ale skad pomysl na elektryki? Na zdjeciach osoby w sile wieku. Srednia predkosc nie wieksza niz ta, ktora samemu byscie wypedalowali na rowerach bez wspomagania. Plus, kalorie, wieksze kardio etc.

 


Dziękuję. Doceniam. :hi:

Sprawa zakupu elektryków jest dość prozaiczna, mianowicie chodziło o rehabilitację.

Widzisz, lubię aktywność fizyczną: ścianka wspinaczkowa, basen, bieganie, narty, rolki, squash, siłownia, rower, to wszytko znajduje się w moim planie
Rower zasadniczo od dziecka mi towarzyszy. Nie trzeba przedstawiać jego zalet, bowiem rowerzystów tu nie brakuje.

Nigdy nie miałem najmniejszej kontuzji, ale w tym roku szczęście mnie opuściło. Złamałem nogę - kombo pęknięta kość, obrzęk, naderwane wiązadło.
Tyle dobrze, że - jakimś cudem - nie bolało, swoją drogą dziwne uczucie.

L4 na ponad pięć miesięcy. Przez pierwszy miesiąc, jak czekałem na rezonans, a następnie jego wyniki, miałem zalecone odpuszczenie jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Czytałem i grałem całymi dniami. Po otrzymaniu wyników, ortopeda dał mi banhammera na bieganie, ściankę, siłownię, rower i tak dalej. Jeszcze jakby Square dołożył ban na forumek, to miałbym super combo.

Okres rehabilitacji trwał kilka miesięcy. Z początku były to delikatne ćwiczenia. Po ściągnięciu ortezy mogłem zapomnieć o martwych ciągach czy szaleństwach w górach na rowerze. Pozostały mi podstawy takie jak: przysiady z wykorzystaniem gum oraz w domu mogłem jeździć na stacjonarnym rowerze na jak najmniejszym obciążeniu.


Zależało mi, żeby wszytko poszło jak najlepiej. Po pierwsze każdy chce być zdrowy i sprawny, po drugie wiedziałem, że mamy typowo rowerowy wyjazd z ekipą do Włoch. Chciałem uniknąć sytuacji typu: "Ja nie mogę tu, tam nie dam rady, a w ogóle to nie za długo będę jeździł".

Dodatkowo kilka tygodni później mieliśmy zaplanowany urlop w Norwegii. I tak jak wspomniałem w temacie "Skandynawii" pierwszy tydzień był luźniejszy - choć było sporo spacerowania - tak drugi tydzień na Svalbardzie był wymagający - bo tak można określić przykładowo kilkugodzinną wycieczkę po lodowcu.
 

Lekarz oraz moi fizjoterapeuci zalecili mi, żebym sobie na jakiś czas ściankę, squash, czy bieganie darował, ale pływanie (unikając "żabki") oraz rower - jak najbardziej i jak najczęściej.  


Dla mnie ten elektryk to było win-win. Mogłem połączyć przyjemne (zwiedzanie bez ograniczeń u boku ukochanej osoby) z pożytecznym (rehabilitacja, powrót do formy).

Powiem wam, że w Arco i Mezzana niektóre podjazdy były tak wymagające, że w pełni zdrowia byłoby ciężko je zrobić, a przy takiej kontuzji nawet bym nie próbował. Przewyższenia piękne, ale w uczciwej walce, bez wspomagania, zostaną pokonane w przyszłym roku.
 

Zatem bardzo mi pomógł ten Scott i bardzo jestem zadowolony z zakupu. Zasadniczo to jesteśmy, ponieważ partnerce na tyle się spodobał, że również się na zakup skusiła. Dziewczyna od lat jest bardzo aktywna fizycznie, niektórymi osiągnięciami niejednego "spartakusa" by zawstydziła. Jeżeli ktoś kilka razy w tygodniu jeździ na ściankę wspinaczkową robiąc wymagające baldy przez kilka godzin, raczej nie ma problemu z tym by spocić się na rowerze, tak jak było tu sugerowane.

 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Do usunięcia🙂

Edytowane przez grabipl

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Pierwsza jazda w tym roku. 60 km, pod koniec już -2 stopnie temperatury. Było ostro. Rękawiczki i skarpety zdecydowanie nie zdały egzaminu i w domu przez godzinę się dogrzewałem, na granicy kryzysu. Ale fajne uczucie. Człowiek od razu zaznaje ponowne podziękowanie za ciepełko. Tylko że to był trening przed piątkiem.... kiedy to z rowerem wybieram się w góry izerskie. Czy śnieg mnie pokona, albo i zabije? Przekonajmy się. 

 

 

 

498b9a5b-9574-40c0-8afc-ac2ac7bceef1.jpg

4a8d4cf1-f2ff-4435-beff-e265b416b2c2.jpg

fd75ad34-dca6-4aa7-bd05-c41183e49cfc.jpg

5d9c6075-ee0a-423b-bb8c-48b4d010b861.jpg

Opublikowano

Od marca wszędzie poruszam się na rowerze, nie robię maratonów, a jedynie 2x 25min do pracy i z powrotem oraz 2x 25min, gdy mam trening, dobre i to :)

Opublikowano

A ja ten nowy rok mogę rozpocząć z sukcesem. Udało mi się sprzedać swój rower MTB, przed sprzedażą oddałem maszynę do zaprzyjaźnionego serwisu, gdzie została rozebrana do śrubki, wszystko przeczyszczono, naoliwiono, zresetowano, doszły nowe łożyska wymagające wymiany i nowe mleko w oponach. Nowy właściciel dostał bajeczka rower a ja do ręki pełne 10.000 pln :red: Sprzedaży nie żałuję bo już w garażu mam nowy, lepszy, lżejszy, sztywniejszy, szybszy. 

 

Spoiler

FB-IMG-1736015732270.jpg

 

FB-IMG-1736015738223.jpg

 

A mój nowy MTB zawiozę do tego samego serwisu już w poniedziałek na przegląd zerowy. Dopóki nie ma kolejek i są 20% zniżki na pełny przegląd to przygotuje maszynę na pełny sezon wyścigowy. :hi:

Opublikowano

Kiedyś musiał być ten pierwszy raz! Wyjebałem się dziś na rowerze i urwałem to od przerzutek przy tylnim kole xD, na szczęcie ja jestem cały :)

Opublikowano

no i góry izerskie mnie pokonały. a dokładnie śnieg. ratowała mnie trochę jazda po śladach opon traktora, ale i tak było cinszko.

 

a potem wjechałem... w jakąś trasę narciarską i musiałem przez 6 km omijać setki narciarzy o centymetry, mocny hardkor.

 

no nic, wrócę wiosną i pokonam tę trasę. wypróbowałem też gopro i właśnie widzę że jeden plik parominutowy potrafi ważyć 1 GB :notlikethis:

 

474213815_533428746391619_79433384912135

 

471756532_598906952897996_40610914588640

 

I bonusowo fajny vibe podczas dojazdu:

 

473065854_999690538652699_59922620179969

Opublikowano
11 godzin temu, Figaro napisał(a):

no i góry izerskie mnie pokonały


No podziwiam zaparcie, gravelem na takich oponkach po śniegu? To nie mogło się udać, choć pomysł na wyprawę fajny, pogoda rewelacyjna i widoki musiały być niesamowite. 
Na wyprawę  w takich warunkach to raczej tylko jakieś wygodne mtb.

Z ciekawości, jaką trasę miałeś w planach? Wrzuć gpx.

 

11 godzin temu, Figaro napisał(a):

parominutowy potrafi ważyć 1 GB

Ja z tych względów wyszedłem z założenia, że jeżeli filmik jest dla mnie na pamiątkę, to odpuszczam najwyższe rozdzielczości, ze względów praktycznych. 

Opublikowano

Kurła figaro jaki biker extreme. 

Kiedy zjazd na nartach z k2? 

Opublikowano
2 godziny temu, Artur_K napisał(a):

No podziwiam zaparcie, gravelem na takich oponkach po śniegu? To nie mogło się udać, choć pomysł na wyprawę fajny, pogoda rewelacyjna i widoki musiały być niesamowite. 
Na wyprawę  w takich warunkach to raczej tylko jakieś wygodne mtb.

Z ciekawości, jaką trasę miałeś w planach? Wrzuć gpx.

 

No mam 45ki opony, więc nie aż tak małe. Ale faktycznie co piąty przechodzień zaczepiał, czy daję radę, więc wiedziałem, że coś jest na rzeczy :rayos:

No pogoda była genialna, było mi serio ciepło. A trasa bardzo podobna do tej która zrobiła mamba on bike, jak wpiszesz ją w google i dodasz góry izerskie to znajdziesz. Razem 180 km. No nic na wiosnę się zrobi bo ponoć są mega widoki.

 

Cytat

Ja z tych względów wyszedłem z założenia, że jeżeli filmik jest dla mnie na pamiątkę, to odpuszczam najwyższe rozdzielczości, ze względów praktycznych. 

 

też używasz gopro? Jak odpalam 1080p to włącza się taki okropny smoothing przy poruszaniu. Już chyba wolę robić w 4k, ale krótkie fragmenty.

Opublikowano

Chciałem trochę pojeździć sobie po szkoplandii, ale jak żyje nigdy coś takiego mnie nie spotkało by złamać przerzutkę xd

Messenger_creation_b9f66401-283e-4ff9-b2de-f175bd21da24.jpeg

Opublikowano

Slyszales o czyms takim jak wymiana czesci eksploatacyjnych albo przeglad? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.