Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, Figaro napisał(a):

Ja się powoli szykuję na trasę gravelową wokół Tatr... i się nieco cykam czy dam radę. 240 km, 3km wzniesień i myśl o niedźwiedziach przy namiotowaniu. Może pójdę drogą noclegu w motelach. A i rower będzie lżejszy.

z ciekawości - trasa od Mamby? 

na raz chcesz to robić czy rozbijasz na mniejsze części?

Odnośnik do komentarza

Przy 50km to przede wszystkim musi być tragicznie dobrane siodełko, żeby odczuć ból, a wkładki w majtach to jeszcze nazwijmy to placebo. Z moich doświadczeń gdzieś przy ~100km trzeba się zainteresować tematem, bo przy pierwszej mojej setce po ~80km już nie byłem w stanie pedałować, tak krok napyerdalał i cztery dni nie mogłem usiedzieć :) Zrobiłem mnóstwo 50tek wcześniej i myślałem, że będzie legancko, ale mocno się przeliczyłem. Generalnie im dalszy dystans tym więcej początkowo niewidocznych złych ustawień w rowerze zaczyna się pojawiać i nasilać. Dla świętego spokoju jak ktoś myśli o dłuższych dystansach to od razu zrobić sobie pomiary dupci i kupić pasujące siodełko. Resztę można ewentualnie zmienić podczas jazdy imbusami :lapka:

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

@Bartolinsky ogólnie zgadzam się ale z tym nie

Godzinę temu, Bartolinsky napisał(a):

a wkładki w majtach to jeszcze nazwijmy to placebo

wkładka i same obcisłe gacie mają tą zaletę że leżą sztywno i nie powstaje tarcie przy ruchach (czy może bardziej - jest ich dużo mniej). do tego samo tarcie pomiędzy siodełkiem i spodenkami jest tak dobrane żeby się nie ślizgać na siodełku. sam osobiście nie zakładam wkładki na dystanse do 40km, zazwyczaj wtedy biorę takie spodenki crossfitowe (mają warstwę przy ciele i warstwę luźną) i tutaj jest niestety tak że mocno przesuwamy się na siodełku bo zewnętrzna warstwa jest śliska i sama w sobie się przesuwa względem tej warstwy przy ciele - otarć nie będzie bo o to dba ta obcisła warstwam ale jest mało komfortowo i plecy po dłuższej jeździe bolą core mocno i nienaturalnie pracuje, ale tak do 40km i ok 90min jest ok.

 

dużo też zależy od samej wkładki. sam mam dwie pary spodenek na szelki z wkładką - jedną z Decatlonu (nie najtańszą) i ta jest taka se, a druga z Luxa i ta się sprawdza bardzo dobrze, mam ją od wielu lat, już w jednym miejscu mam łatę przyszytą i szczerze nie wyobrażam sobie dłuższej jazdy bez tych spodenek. przede wszyskich wkładka jest dość długa, dobrze trzyma parówę, nie mam obtarć jak przy tej tańszej wkładce. najdłuższe dystanse jakie robiłem to ponad 200km i było ok, a przy tej gorszej wkładce 60-70km nie jest tak komfortowe bo ciągle muszę poprawiać wkładkę bo albo jest jej za mało na dupie albo siurak lata luzem. 

 

do tego polecam kupić maść na otarcia - sam póki co smaruję nią wkładkę przed jazdą i jest dużo mniej problemów szczególnie w dużym upale.

 

 

6 minut temu, BRY@N napisał(a):

Siodełko mam takie jakie było z rowerem bo w sumie nie wiedziałem na co zmienić 

 

Przechwytywanie.JPG

 

niekoniecznie samo siodełko jest złe, może być zła pozycja. 

 

aha, i uważaj z polecanymi siodełkami bo ludzie zaraz wyjadą z jakimiś co działają super na szosie albo gravelu, ale do Twojego roweru takie siodło może kompletnie nie pasować.

Edytowane przez gtfan
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, gtfan napisał(a):

wkładka i same obcisłe gacie mają tą zaletę że leżą sztywno i nie powstaje tarcie przy ruchach (czy może bardziej - jest ich dużo mniej). do tego samo tarcie pomiędzy siodełkiem i spodenkami jest tak dobrane żeby się nie ślizgać na siodełku. sam osobiście nie zakładam wkładki na dystanse do 40km, zazwyczaj wtedy biorę takie spodenki crossfitowe (mają warstwę przy ciele i warstwę luźną) i tutaj jest niestety tak że mocno przesuwamy się na siodełku bo zewnętrzna warstwa jest śliska i sama w sobie się przesuwa względem tej warstwy przy ciele - otarć nie będzie bo o to dba ta obcisła warstwam ale jest mało komfortowo i plecy po dłuższej jeździe bolą core mocno i nienaturalnie pracuje, ale tak do 40km i ok 90min jest ok.

 

Mówię placebo, bo w tym dystansie ja również ich nie używam, a jak już ubieram to i tak zakładam spodenki, bo w ogóle nie czuję się komfortowo jak mi kutacz się odznacza. Co do otarć ja ich nie doświadczyłem nigdy, więc nie wiem, może faktycznie wkładki są dobre.

 

1 godzinę temu, BRY@N napisał(a):

Siodełko mam takie jakie było z rowerem bo w sumie nie wiedziałem na co zmienić 

 

 

1 godzinę temu, BRY@N napisał(a):

Z otarciami nie mam problemów, tylko autentycznie boli mnie dupsko po dłuższej jeździe i czasami aż muszę stanąć na pedałach bo ciężko już wysiedzieć.

 

Jak przy 15 km boli to musi być lipa z siodłem. Może nie one samo, próbowałeś zmieniać jego pozycje? Możesz regulować go do przodu i do tyły i jeśli sztyca ma regulacje kątem to spróbuj pochylić przód w dół. Może masz prosty kąt i za daleko/blisko od kierownicy :)

Odnośnik do komentarza
3 hours ago, BRY@N said:

Pytam bo ja w sumie nie mam jakiegoś wypasionego roweru zwykły Kross Evado 2.0 i jakiś mega długich tras nie planuje ale nawet po tych 10-15km już czasem mnie dupsko boli od jazdy.

 

10-15km to wystarczy ok siodełko i pozycja

przy 50km to już zwykle zakładam spodenki z wkładka

Ostatnio od 100km wzwyż stosuję jeszcze krem https://www.centrumrowerowe.pl/krem-przeciw-otarciom-assos-chamois-pd19336/?v_Id=207536&utm_source=google&utm_medium=cpc&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI6JHxl-2SiAMV4ahoCR3snwcqEAQYAiABEgI1DfD_BwE

 

Wcześniej stówki jeździłem bez kremu ale potem zrobiłem kilka 200stek na kremie i te 100ki też już wolę z kremem jeździć.

Odnośnik do komentarza

ja odkąd jeżdżę na szosie to zawsze mam pielucho gacie a waże 97 kg i używam tych co są na szelki bo nie spadają. Pozycja też ma dużo na znaczeniu, siodła nigdy nie wymieniałem. I w sumie jakoś nigdy się nie skarżyłem na ból dupy. Tak jak koledzy mówili przy dłuższych jazdach wychodzą drobne mankamenty z ustawieniami czy z ogólnym zdrowiem człowieka ;)    

Odnośnik do komentarza
6 hours ago, BRY@N said:

Pytam bo ja w sumie nie mam jakiegoś wypasionego roweru zwykły Kross Evado 2.0 i jakiś mega długich tras nie planuje ale nawet po tych 10-15km już czasem mnie dupsko boli od jazdy.

 

Kupiłem rower za 26.000 i pierwsze co poszło do wyjebania to siodełko. :whyyy:

Dziwi mnie fakt że sprzedają te wypasione rowery bez pedałów, ale z deskami, na których nie da się usiedzieć. Każda dupa jest inna i należy ją potraktować indywidualnie dopasowując siodełko do szerokości kości kulszowych. A dopiero potem można już ustawiać wysokość siodła i jak blisko ma być mostka, Czyli jakiś tam podstawowy bike fitting. Tyle ode mnie w tym temacie:hi:

 

A teraz sprawy wakacyjne. Udało mi się przetestować Scott'a Spark'a. I było jak w tym znanym powiedzonku o spotykaniu bohaterów z dzieciństwa albo ze snów. W tym przypadku zamiast Supermana spotkałem Homelandera. Totalne rozczarowanie rowerem, to nie było to czego się spodziewałem. Rower nie skręcał tak zwinnie jak jego poprzednia wersja, zawieszenie też nie zrobiło na mnie wrażenia. Kupiłbym ten rower w wersji World Cup w oka mgnieniu, bo uważam go w tym malowaniu za najładniejszy rower jaki do tej pory widziałem. Ale cieszę się że tego nie zrobiłem uprzednio go nie testując. Bo mocno bym się rozczarował, geometria w tym modelu całkowicie mi nie pasuje. :/ 

 

20240731-125019.jpg 

 

Testowany model i niżej wersja World Cup w najpiękniejszym malowaniu. Skoro to rower z moich snów to niech tam już pozostanie. 

Spoiler

20240731-125008.jpg

 

Untitled-design-2022-10-19-T200616-476.j

 

 

 

Pomimo braku treningów i braku energii, prędkości, wytrzymałości, postanowiłem wystartować w dwóch wyścigach w tym sezonie, po to aby tylko przetestować swój nowy nabytek MTB w wyścigowych warunkach.

Na pierwszy ogień poszła płaska Narewka, gdzie na nową maszynę do ścigania naczepiłem jedyny słuszny i prawilny numer wyścigowy. Poprzedni zgubiłem gdzieś w trakcie przeprowadzki z mieszkania do nowego domu, ot przepadł. I gdy pojawiła się okazja wybrać nowy. Wybór nie mógł być inny :laugh:

Spoiler

20240804-075957.jpg

 

 

 

Dystans 42 km w Narewce udało mi się ukończyć nie umierając. Ale musiałem się też nieźle pilnować i w trakcie wyścigu powstrzymać szał, który nakłaniał mnie do szybszego kręcenia korbą. Jechałem wolniej niż zwykle bo nie trenowałem i gdy to był dla mnie pierwszy wyścig w sezonie. To dla moich już wjeżdżonych w sezon rywali 11 z 14 zaplanowanych wyścigów. Dlatego nie było sensu wsiadać komukolwiek na koło i trzymać się jak najdłużej. Przejechałem spokojnie, wyścig ukończyłem w 1 godzinę i 41 minut. Narewka jest płaska jak stół, nie ma tam żadnych górek.

 

Drugi wyścig to już mix szybkiego maratonu XCM z odcinkami XCO, gdzie czekały interwałowe podjazdy i zjazdy. Znów postanowiłem pojechać relaksacyjnie i nie wdawać się w wyścig. Często jest tak że obiecuje to sobie stojąc na starcie że nie będę się ścigał i pojadę swoje, ale gdy peleton rusza ja staje się jego częścią, nikt w peletonie nie chce jechać wolno i włącza się ten wyścigowy szał. Ale i tym razem udało mi się trzymać postanowienia. Przez to że trasa była mocno interwałowa to dystans 37 km ukończyłem w czasie 2 godzin i 4 minut. Było zdecydowanie trudniej, i mój brak jazdy na rowerze w tym roku, brak treningów tym razem dał mi się mocniej we znaki. Dlatego zaczynam już przygotowania do następnego sezonu 2025. Mniej konsoli jesienią, zimą i wiosną więcej treningu. Uszanowanko :hi:

 

 

FB-IMG-1724525292427.jpg

 

FB-IMG-1724525588171.jpg

 

FB-IMG-1724605869972.jpg

 

 

 

 

 

 

  • Plusik 6
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, shinian napisał(a):

Ostatnio od 100km wzwyż stosuję jeszcze krem https://www.centrumrowerowe.pl/krem-przeciw-otarciom-assos-chamois-pd19336/?v_Id=207536&utm_source=google&utm_medium=cpc&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI6JHxl-2SiAMV4ahoCR3snwcqEAQYAiABEgI1DfD_BwE

 

Wcześniej stówki jeździłem bez kremu ale potem zrobiłem kilka 200stek na kremie i te 100ki też już wolę z kremem jeździć.

z ciekawości - smarujesz dupsko czy wkładkę? bo sam nie wiem czy na wkładkę to dobrze.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Silver napisał(a):

@Igor67 Jak już wracać z tego rejonu to polecam północną część Wisły (tam też jest droga rowerowa, a jak nie ma.. to ruch uliczny jest minimalny) :good:

 


 

z tym minimalnym ruchem to zależy, w wakacje akurat sporo bmw i audi krąży w okolicach parkingu przy Przylasku ;) ale mając gravela/crossa/mtb można ominąć większość dróg w okolicy kąpieliska i jechać szutrowymi wałami od drogi 75 do Kujaw. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

U mnie dzisiaj wpadlo oficjalne 1000km pedalowania w 2024 (chociaz nieoficjalnie to 1300-1500km bo nie notowalem dwa miesiace) i dla mnie to jest wyczyn zycia ale patrzac na to co sie tu odwala to ide do domu :)

 

Wszystko przejechane na prawie 30-letnim potworze, ciezkim jak gora i wolnym jak gora ale h*j tam jedzie:

 

IMG_9462.thumb.jpeg.bbcfd492d6a09d0839bf4f8ef328cbad.jpeg

 

zajebiscie sie jezdzi i tyle o tym…

pozdrowienia dla kulturalnych rowerzystow!!!

  • Plusik 5
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...