Gość Orzeszek87 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 odpuszczam sobie już fallouta na kilka dni. hardcore dał mi popalic, nie bede sie denerwował przy "gierce z plejtejszyn" . jestem "(pipi)kom" gra mnie przerasta. ide sie zabić. Cytuj
Barboro37 0 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 O właśnie. Czy żeby korzystać z Archimedesa trzeba przetestować go na miejscu wybijając gości z NCR? Czy wystarczy tylko przekierować energię do niego? Niezbyt mi się NCR podoba, ale wrogów nie chcę jeszcze z nich robić. Trzeba przekierować energie do Archimedesa 2, nie musisz zabijać NCR ale zanim go użyjesz potrzebujesz celownik w formie pistoletu. Ma go dzieciak o imieniu Max, znajdziesz go koło "Freeside East Gate". Sprzeda ci go za 1000 capsów lub 20 jeśli masz wystarczająco wysoki Barter, lub możesz go ukraść z jego kieszeni. Osobiście polecam zarzucić Stealth Boya i ukraść go lub znaleźć bękarta i jak będzie spać to go zaimać. Pozdro BTW. Fajnym rozwiązaniem są Weapon Repair Set-y szkoda tylko że ich jest tak mało... (Podobnie jak gazetka Meeting With People, także oszczędzać!) Cytuj
Renton 1 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 Hehe, mnie też ta gra czasem tak denerwuje, że po prostu mam ochotę wy*ebać ją razem z konsolą przez okno ;] gdzie się nie ruszę, to mnie łupią, przez teren Death Clawsów próbowałem przejść chyba z pół godziny (nie przeszedłem, a stealth boy'a nie chciałem marnować), już nie mówiąc o niektórych questach, które w tej chwili są dla mnie ścianą nie do przebicia. Ale to dobrze, bo uwielbiam wyzwania, a hardcore w New Vegas tylko mnie motywuje do większego wysiłku i kombinowania. To dla mnie coś nowego, jeżeli chodzi o gierki na current-geny. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 Właśnie na to przyszedłem tutaj teraz ponarzekać, dobrze chociaż, że nie tylko mnie to denerwuje. Najwyżej trzeba będzie pchnąć fabułę lekko do przodu. Cytuj
marcin0903 1 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 Pograłem już niecałe 30h i trzeba przyznać, że gra dobra. Dużo questów, side questów, że nie wie za co się wziąć, myślenie nad decyzją "kurde, zabić, nie zabić, co się bardziej, a co mniej opłaci ", no i oczywiście wybieramy dla kogo robimy zadania . Czasem wzajemnie one się wykluczają, a czasem nie. Ale też muszę przyznać, że trochę robiłem main, trochę side questy i już powoli mam dość, dlatego będę zmierzał powoli ku zakończeniu. Co do gameplay'u i mechaniki to żywcem jest to F3, więc sami sobie dopowiedzcie . Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (edytowane) A i jeszcze raport z pola walki z bugami NV po 15h: - 2 zwiechy, które wymagały resetowania konsoli. - 1 zje.bany quest, którego nie da się dokończyć, bo gra nie rejestruje jednego z wykonanych podpunktów. - kilka razy nie pojawił się pipboy. - parę zaklinowanych w geometrii skorpionów. Edytowane 30 października 2010 przez Hela Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 Właśnie na to przyszedłem tutaj teraz ponarzekać, dobrze chociaż, że nie tylko mnie to denerwuje. Najwyżej trzeba będzie pchnąć fabułę lekko do przodu. (pipi)a przyszli do tematu ponarzekać, że gra jest trudna. Japie.rdole no brak mi słów. W Prince of Persia zagrajcie to nie będziecie mieli frustracji zwiazanej z trudnością rozgrwyki. Cytuj
Les777 124 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (...)myślenie nad decyzją "kurde, zabić, nie zabić, co się bardziej, a co mniej opłaci "(...) Robiłem questa Come Fly with Me, chciałem rozwiązać go maksymalnie pokojowo, ale jakiś bug spowodował, że Davison zaatakował mnie, jak mu chciałem przekazać, to co miałem. Podobno można to naprawić uciekając przed nim i odczekując 24h, ale nie chciało mi się kombinować. W dodatku, gdzieś pomiędzy tym zadaniem a wizytami w NoVac zniknęło mi z menu DT i jego wartość. Możliwe, że to Space suit spowodował. W każdym razie, na drugi dzień już było ok. Opłaca się brać Toughness? 3 DT to nie jest jakaś porywająca liczba. Czy jest jakiś limit DT? Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (pipi)a przyszli do tematu ponarzekać, że gra jest trudna. Japie.rdole no brak mi słów. W Prince of Persia zagrajcie to nie będziecie mieli frustracji zwiazanej z trudnością rozgrwyki. No tak, zapomniałem, że gry, na które się intensywnie spuszczasz zawsze są idealne i nigdy nie mają wad. 1 Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (edytowane) Ale co ci się nie podoba? To, że gra jest za trudna? To śmieszny jesteś (pipi)a. Coś co dla normalnych ludzi jest zaletą dla ciebie jest wadą. I owszem trafiłeś w sedno gry które ja rekomenduję są idealne Se zapisz żebyś nie zapomniał w przyszłości. Edytowane 30 października 2010 przez Gooral Cytuj
Renton 1 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (pipi)a przyszli do tematu ponarzekać, że gra jest trudna. Japie.rdole no brak mi słów. W Prince of Persia zagrajcie to nie będziecie mieli frustracji zwiazanej z trudnością rozgrwyki. Ło bosh, przecież na końcu wyraźnie napisałem, że podoba mi się ten harkorowy stopień trudności Fallouta, nie? Fakt, trochę się przy tej grze w&%rwiam (zabronisz mi?), ale nie znaczy to, że zaraz traktuję ten element jako minus. Wręcz przeciwnie. Czytaj ze zrozumieniem. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (edytowane) Gooral - ty w ogóle grasz, czy zmyślasz/teoretyzujesz na podstawie tego co czytasz na NMA? A jeśli najbardziej zabugowana gra tego roku jest dla ciebie idealna, to może czas na przemyślenie swoich standardów. Edytowane 30 października 2010 przez Hela Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 No tak, zapomniałem, że gry, na które się intensywnie spuszczasz zawsze są idealne i nigdy nie mają wad. To, że gra na Very Hard + HC jest... trudna, postrzegasz jako wadę? Dotarłem do Novac (10lvl), i postanowiłem sobie zrobić przerwę - wieczorem wracam na Pustkowia. Najwyższy poziom z hardkorem może czasem dać popalić, ale nie powiedziałbym, że jest jakoś specjalnie trudno (za dużo stimpak'ów, amunicji, ogólnie item'ów). Cytuj
Master_Plaster 4 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 Na pewno w odróżnieniu od takiego Fallouta 3 trzeba bardziej uważać gdzie się stawia kroki. W NV jest całe mnóstwo miejsc gdzie przeciwnicy potrafią dosłownie rozerwać gracza na strzępy, przynajmniej w ciągu pierwszy kilkunastu godzin. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 30 października 2010 Opublikowano 30 października 2010 (edytowane) Gooral - ty w ogóle grasz, czy zmyślasz/teoretyzujesz na podstawie tego co czytasz na NMA? A jeśli najbardziej zabugowana gra tego roku jest dla ciebie idealna, to może czas na przemyślenie swoich standardów. Ale co ma duża ilość bugów do wysokiej trudności gry? Aha zapomniałem nic nie ma. Ale już poszło w eter, że uważasz wysoką trudność gry za wadę i chciałeś nawet ponarzekac na ten element. W Halo Arena, ktoś pierdział przez chwilę jak to trudno mu sie gra na Legendary w Halo Reach. Były pojazdy na super wytrzymałą tarczę, na ruchliwość przeciwników, na celowniki itp. idiotyczne zarzuty. Ponadto miał żale, że nikt tego nie zauważa i nie pisze na forum. Została napisana jedna riposta mówiąca jasno, że nikt nie narzeka bo to co on uważa za wielką wadę każdy normalny gracz uważa za zaletę. I to jest klucz do tej bezsensownej kłótni. Wysoki poziom trudności to zawsze jest zaleta, a ci którzy narzekają niech zmienią płyte w napędzie na coś z autopilotem w godmodzie. I niech oszczędzą sobie pisania o tym na forum bo tylko czeka ich wyśmianie. A co do tego że uważam FNV za idealną grę - przecież żartowałem gościu. Naprawdę uwierzyłeś, że moje ulubione gry traktuję jako ideały? Trochę powagi. Ło bosh, przecież na końcu wyraźnie napisałem, że podoba mi się ten harkorowy stopień trudności Fallouta, nie? Fakt, trochę się przy tej grze w&%rwiam (zabronisz mi?), ale nie znaczy to, że zaraz traktuję ten element jako minus. Wręcz przeciwnie. Czytaj ze zrozumieniem. No tak, tak jesteś usprawiedliwiony Hela niem bo napisał, że gra jest dla niego za trudna i uznał to za wadę. Edytowane 30 października 2010 przez Gooral Cytuj
MrSatan 20 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 @Hela - jeśli gra Cię wkurza na najwyższym poziomie trudności - po prostu przestaw o oczko niżej. Ja tak robię, gdy nie daję rady, bo gry mają sprawiać przyjemność a nie rodzić frustrację i tyle. 1 Cytuj
dżar 166 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 Szczerze mówiąc jedyne co mnie rozwala to fakt,iż większość przeciwników ludzkich jak dostanie w łeb 3 kulki z .357 dalej stoi niewzruszona. Wiem,że instant death od headshota rozwaliłby grę ale tak to po prostu śmiesznie wygląda jak ktoś przyjmuje na łeb 3 strzały z magnuma z 1 metra(mówię tu o very hardzie, na normalu padają jak powinni) Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 Ale co ma duża ilość bugów do wysokiej trudności gry? Ma do jej "idealności", bo o tym jest w cytowanym przez Ciebie poście. Poziom trudności nie jest zły, tylko za dużo deathclawów po drodze do NV jak na mój gust. Jakby na 12-13 lv wyskoczyła ci ich mamuśka albo samiec alfa, to też byś pomyślał, że coś jest nie tak, bo na tym etapie gry, to nie jest wyzwanie, tylko ekspresowa śmierć. Cytuj
Renton 1 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 No właśnie dlatego nie można sobie beztrosko biegać po całym Vegas, jak to było w przypadku Waszyngtonu w F3. Przynajmniej na początku, póki nie podleveluje się trochę postaci, nie znajdzie lepszych gunów i i ewentualnie nie zwerbuje kogoś do pomocy. Tak jak pisze Master - w tej grze jest od cholery miejsc, do których po prostu nie ma dostępu w ciągu kilkunastu pierwszych godzin grania. Sam kilka razy musiałem robić "w tył zwrot", ewentualnie szukać innej drogi, bo zwyczajnie nie dawałem sobie rady (chociażby z przejściem przez teren Death Clawsów czy gigantycznych skorpionów). To jest właśnie świetne w NV - miejscówki są lepiej zbalansowane i w końcu zdobycie większości z nich stanowi spore wyzwanie. Cytuj
Strong 2 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 Da się kontynuować wędrówkę po zakończeniu wątku głównego ? Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 Nie, nie da się. Cytuj
Barboro37 0 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 Pojawi się komunikat że do chodzisz do punktu bez odwrotu. Nie przejmuj się tym. Cytuj
dżar 166 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 trololololol Ostatni quest=das end i tyle. Cytuj
Barboro37 0 Opublikowano 31 października 2010 Opublikowano 31 października 2010 W tej chwili doszedłem do The Strip i gadałem z Mr.Housem, mam skonfrontować Benniego i odzyskać Platinum Chip (głownie bo zwiedzałem i robiłem side questy), czy ktoś może mi powiedzieć ile mniej więcej % głównego wątku mam za sobą? Pozdrawiam. Cytuj
dżar 166 Opublikowano 1 listopada 2010 Opublikowano 1 listopada 2010 Jakąś 1/3 jak na mój gust-zależy w sumie z kim się zsajdujesz. btw: jeśli grasz laską i masz black widow perka możesz mieć the most hilarious dialog w całej grze z bennym , "misiaczku tak szybko uciekłeś po tym jak strzeliłeś mi w głowę,że nie zdążyłam nawet poznać twojego imienia" etc etc Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.