Ceglash 16 Opublikowano 1 maja 2009 Opublikowano 1 maja 2009 Zdecydowanie "Ninaj Gaiden"(najtrudniejszy boss w grze to nie Alma jak wszyscy piszą, ale moim zdaniem latający duch samuraja, ehh ile ja się namęczyłem z tym gościem). No i... Hexic HD. Gra logiczna też może być trudna - spędziłem mnóstwo czasu nad tym tytułem a za nic w świecie nie mogłem ułożyć tych cholernych black pearls. Tu po prostu dużo zależy od szczęścia. Cytuj
Hubert249 4 285 Opublikowano 1 maja 2009 Opublikowano 1 maja 2009 ja sobie jeszcze przypomniałem o Syphon Filterach z PSXa . pierwszamisja w dwójce to już był wyczyn , że ho ho Cytuj
Bowser4 1 Opublikowano 3 maja 2009 Opublikowano 3 maja 2009 Fantastic Adventures of Dizzy na NES-a. Nie skończyłem nigdy będąc dzieckiem, więc już raczej nie skończę, bo brak mi dawnego zapału. Cytuj
Diabeu 1 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 pierwszy Stuntman - przez ten soft prawie osiwiałem nie do końca udane sterowanie, zegarmistrzowska precyzja przy manewrach i zapamiętanie całej sceny - to połowa sukcesu, druga połowa to zwykły fart zaliczyć scenę to szło spokojnie - ale żeby zrobić ją na 100% to w późniejszych filmach była przesada - nienawidzę TukTuków i skuterów śnieżnych Cytuj
Infidel 218 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 (edytowane) Pure, MC:LA Edytowane 6 maja 2009 przez InFiDeL Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Generalnie to dużo gier z Pegasusa/NESA, z tego co pamiętam większość ( pewnie 100%) tych gier nie miała system sejwowania. Jeśli chodzi o gry z normalnym poziomem trudności to: Nightmare on Elm Street - grę przechodziłem około 2 lata Kiedy w końcu JAKOŚ się udało, ujrzałem tylko napis CONGRATULATIONS ! WTF..pomyslałem. O dziwo np. Contrę przechodziłem na jednym oddechu, bez mrugnięcia okiem. A z nowszych to seria Devil May Cry - zawsze dochodziłem do połowy gry i odpuszczałem, nie dla tego że seria nudna, ale jak dla mnie hardcor. Podziwiam tych co ukończyli DMD. Cytuj
Zax 1 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 (edytowane) Ghosts 'n Ghoblins Demons Souls Edytowane 6 maja 2009 przez Zax Cytuj
Gość MasterShake Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Pure jakto? Sam nie wiem, chyba cod5 na veteranie ale to dlatego ze juz mi sie po prostu nie chcialo Cytuj
Zwyrodnialec 1 729 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Pierwszy Devil May Cry i starcia z Nightmare'em . Cytuj
papi 2 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Do listy dopisał bym twisted metal black, przez hardkorowy tryb story w którym można zginąć tylko 3 razy. To jeszcze pół biedy bo między planszami można zapisać grę, w starszych częściach z PSX'a nie było takiej możliwości. Może prsona 3 FES, a dokładniej tryb answer, nie jest najtrudniejszym wyzwaniem w dziejach, ale w porównaniu do głównego trybu journey podnosi bardzo wysoko poprzeczkę. Szkoda że główny wątek nie rzuca nam takiego wyzwania. Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Pure jakto? Sam nie wiem, chyba cod5 na veteranie ale to dlatego ze juz mi sie po prostu nie chcialo W wyscigach boty maja jakos szybsze quady mimo ze zrobimy sobie najszybszego z dostepnych czesci, zadko ktory sie myli (poza tymi z ostatnich pozycji) praktycznie jezdza perfekcyjnie, na Freestyle to one oszukuje Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Już się wypowiadałem, ale do głowy wleciał mi jeszcze taki tytuł: Syphon Filter 2. Aż się łezka w oku kręci jak se człowiek przypomni te szmaty rzucane pod nosem. Cytuj
Tołdi 8 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 World of Goo- np. dziś w robocie podchodziłem do jednej konstrukcji chyba z 20 razy i kiedy wieczorem przeglądałem się w lustrze, to miałem wrażenie że od kombinowania znacznie powiększyły mi się zakola Cytuj
Wojthas 93 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Już się wypowiadałem, ale do głowy wleciał mi jeszcze taki tytuł: Syphon Filter 2. Aż się łezka w oku kręci jak se człowiek przypomni te szmaty rzucane pod nosem. Poza głównym bossem i ucieczką z labolatorium to aż taki trudny nie był Cytuj
Wolak10 2 Opublikowano 6 maja 2009 Opublikowano 6 maja 2009 Another World -przeszedłem na emulatorze na ps2, bo mogłem savy robić co krok, ale bez tego to zginąć można było w każdej sytuacji praktycznie Ghost' n Goblins -platformer pełną gębą, a i przeciwników pełno : P Fantastic Adventure of Dizzy NES... 100 gwiazdek do zebrania, mnóstwo przedmiotów, które trzeba było wykorzystywać w odpowiednich do tego miejscach, nawet na emulatorze nie przeszedłem, bo zwyczajnie się w końcu zacinałem i nie wiedziałem co zrobić by pchnąć akcję do przodu mimo, że samemu bez pomocy dochodziłem do 5 gwiazdek, a z ogromną większością przedmiotów wiedziałem co robić. Gry do dziś nie przeszedłem, chyba będę musiał użyć poradnika i skończę ją na PSP God Hand -trudna jak cholera, nawet zwykli przeciwnicy mogli mnie łatwo załatwić, a checkpointów to tam wiele nie było. Po przejściu gry dostępny był poziom HARD przy którym seria Ninja Gaiden mogłaby się schować...nie przeszedłem 2 stagu, bo za cholerę 3 zwykłych kolesi nie mogłem rozwalić mimo napieprzania tytułową łapą i rzucaniem ich beczkami, a bossa to ja nawet nie ujrzałem xD Cytuj
Bowser4 1 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Pure jakto? Sam nie wiem, chyba cod5 na veteranie ale to dlatego ze juz mi sie po prostu nie chcialo W wyscigach boty maja jakos szybsze quady mimo ze zrobimy sobie najszybszego z dostepnych czesci, zadko ktory sie myli (poza tymi z ostatnich pozycji) praktycznie jezdza perfekcyjnie, na Freestyle to one oszukuje Zgodnie z tą logiką można by w tym temacie wpisac niemal każdą grę wyścigową, bo zwykle boty jeżdżą w nich blisko perfekcji. Nie wiem tylko czy poziom trudności w Pure na kolejnych trasach World Tour rośnie z uwagi na coraz lepiej jeżdżące boty czy wynika to po prostu jedynie z trudniejszych tras. Niezależnie od tego uważam, że Pure to jest gra z dobrze wyważonym poziomem trudności, na pewno nie należy jej zestawiać z takimi killerami jak Ghosts and Goblins czy nawet Devil May Cry, bo tu po prostu nie ma porównania. Ja w Pure jestem na bodajże 7-ych zawodach World Tour i staram się wszystkie wyścigi kończyć na pierwszym miejscu. Udaje się to zwykle po kilku-kilkunastu próbach. Freestyle jak na razie zwykle za pierwszym razem. W race'ach i sprintach oczywiście kluczowa dla zwycięstwa jest taktyka wyścigu, czyli wybór optymalnej ścieżki, odpowiednie użycie boost'a i racjonalne korzystanie z tricków. Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Devil May Cry 3 na najwyższym poziomie trudności, coś niesamowitego, do dziś nie umiem przejść 1 bossa. Jak już ktoś wspomniał alien resurection, nie tyle przez potwory co przez TOTALNIE chore nieprecyzyjne sterowanie. To chyba tyle, God of War 1 i 2 specjalnie trudne nie byly, nawet na wyższym pioziomie trudnośći (nie titan ) a do Ninja Gaiden nie osmiele sie podejsc:D Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 (edytowane) Pure jakto? Sam nie wiem, chyba cod5 na veteranie ale to dlatego ze juz mi sie po prostu nie chcialo W wyscigach boty maja jakos szybsze quady mimo ze zrobimy sobie najszybszego z dostepnych czesci, zadko ktory sie myli (poza tymi z ostatnich pozycji) praktycznie jezdza perfekcyjnie, na Freestyle to one oszukuje Zgodnie z tą logiką można by w tym temacie wpisac niemal każdą grę wyścigową, bo zwykle boty jeżdżą w nich blisko perfekcji. Nie wiem tylko czy poziom trudności w Pure na kolejnych trasach World Tour rośnie z uwagi na coraz lepiej jeżdżące boty czy wynika to po prostu jedynie z trudniejszych tras. Niezależnie od tego uważam, że Pure to jest gra z dobrze wyważonym poziomem trudności, na pewno nie należy jej zestawiać z takimi killerami jak Ghosts and Goblins czy nawet Devil May Cry, bo tu po prostu nie ma porównania. Ja w Pure jestem na bodajże 7-ych zawodach World Tour i staram się wszystkie wyścigi kończyć na pierwszym miejscu. Udaje się to zwykle po kilku-kilkunastu próbach. Freestyle jak na razie zwykle za pierwszym razem. W race'ach i sprintach oczywiście kluczowa dla zwycięstwa jest taktyka wyścigu, czyli wybór optymalnej ścieżki, odpowiednie użycie boost'a i racjonalne korzystanie z tricków. Gralem w wiele scigalek i jedynie Pure oraz MC LA byly dla mnie trudne za spraw dobrego ai botow jako kierowcowy. Owszem w Pure trzeba probowac kilkarazy wyscig by go ukonczyc (no mi zostaly ze 2 turnieje w grze, ale i tak jak gralem to mialem 99% tras na 1st po kilku/nastu probach) zas LA to juz inna bajka. Niby jest patch dajacy mniejsze AI i nawet gdy wezmiemy EASY to bot zna najlepsza trase, czesto ma lepsze furki od nas, i zadko kiedyu wpadne przez przypadek w auto, ty zrobisz 1 blad i juz stracisz 1 pozycje,itp. Jakos z innym scigalkami nie mialem nigdy problemow, NFSy, PGRy, DIRT, GRID i co tam jeszcze bylo. Albo te gry maja cos w sobie ze rozpoznaja skilla kierowcy ze potem podnosza poziom trudnsosci. FarCry 2 - kto gral to wie , superwzrok botow jak i supercelnosc, duzo jezdzenia - malo robienia, respawny, lipne bronie (strzelasz ale nie czujesz ze do kogos wytrzeliles pare pociskow), sssssace multi (powolne, lipne, guny chyba strzelaja kapiszonami albo kulkami z farba) Mario64 - niby gra dla dzieci ale trudna jest dosyc, w dodatku uzbierac wszystkie gwiazdki. Perfect Dark Zero - na wyzszych poziomach trudnosci. Tutaj nie ma regeneracji ani apteczek, co jakis czas trafi sie 2-3 max zbroje na level, a czepointy sa ustawione w duzych odleglosciach. Gra calkiem fajna przy jej poziom trudnosci to Veteran z CODa wysiada (2/4/5 ukonczylem ale PDZ na 4 poziomie niedalem rady) NG2 - fajny slasher ale typowy dla japonczyka dla ktorych gry typu stateczek z gory to bulka z maslem ze wzgl na wysoki poziom trudnosci. Ja juz wysialem przy NG1 ale sa hardkorowcy ktorzy lubie ta gre. Cos jak tutaj Edytowane 8 maja 2009 przez Scorp1on Cytuj
Gość Ofeck Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Pamietam ze 9 lat temu duzo krwi mi napsul Vagrant Story, teraz natomiast mam Forbidden Siren do ktorego podchodze juz od 2 lat i jestem na 2 misji, a w DMC to mi sie grac nawet odechcialo, nie zebym byl jakis malo zaparty w sobie (PoP i Alien Ressurection ukonczylem:)) Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 to ja tu dorzuce : Far Cry - nawet na normalu jest frustrująco trudna ;/ . Commonowi przeciwnicy zabierający 3/4 energi jednym ciosem ( Trigeny ) , długie sekcje bez apteczki , te latajace bezgłośnie rakiety O.o i przeciwnicy celniejsi od Navy Seals ( siedzi taki na wieży kilometr od ciebie a rakietą potrafi ci przywalić w czoło ) Syphon Filter 2 - momentami hardkor niezły szczególnie na hardzie CODy na veteranie - non comments Gears of War na Insane O.o i creme de la creme : Mount and Blade na poziomie trudności 100 % - masakra nawet dla zawodowego masochisty . Cytuj
Bowser4 1 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Przy okazji dyskusji o Pure przypomniała mi się jedna arcytrudna gra - F-zero GX na GameCube'a. Nie da się jej ukończyć (zwłaszcza trybu story) bez świetnego opanowania specjalnych technik jazdy pozwalających na rozwijanie wyższych prędkości. Sam z tego właśnie względu rzuciłem tę grę w kąt uznając, że nonsensem jest kombinowanie jak wykorzystać bugi gry do jej przejścia. Wątpię żeby autorzy gry celowo premiowali skokiem prędkości za jazdę po krawędzi toru, turbo slide'y czy tzw. snaking. O tych technikach dowiedziałem się z netu. Generalnie jest to gra dla absolutnych hardkorowców, którzy mają czas i ochotę by się doskonalić w masterowaniu powyższych technik. Przy F-zero GX, Pure to jest gra dla 5-ciolatków. Cytuj
Mr_Sciera 7 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Stuntman, Alien Resurrection, V. Joe (geeezzz) i Forbidden Siren - popieram te glosy. sciera Cytuj
Noah 0 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 V. Joe (geeezzz) wpis, walka z wszystkimi bossami pod rząd na stopni ADULT mnie zniszczyła God Hand ciut przehajpowany z tym stopniem trudności Vagrant Story, FFXII, NG Cytuj
Shago 3 610 Opublikowano 25 maja 2009 Opublikowano 25 maja 2009 (edytowane) Metal Gear Solid 2 - Sons of Liberty na poziomie European Extreme . Masakra . Przy walce z Vampem poziom adrenaliny przekracza wszelkie mozliwe lekarskie normy... A duszenia przez Solidusa samemu sie nie da przejsc. Pamietam, ze te tortury przechodzilismy we 4 Z PSX-a to jeszcze seria Driver była nie do przejścia... bez kodów Nieprawda !!, da sie ta gre przejsc . Co prawda ostatnia misja to jest gorzej niz pieklo... ale da sie . Fakt, nie przeszlem jej, ale rozwalilem sie na ostatni zkrecie do mety (przy wjezdzie do tunelu). Od tamtej pory juz nie probowalem bez kodow . Ale da sie Edytowane 25 maja 2009 przez Shagohad Cytuj
White 23 Opublikowano 25 maja 2009 Opublikowano 25 maja 2009 A duszenia przez Solidusa samemu sie nie da przejsc. Da się. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.