Skocz do zawartości

Flash Forward


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świetny odcinek pod względem montażu i niebanalności, aż mrugałem oczami ze zdziwienia. Cieszy fakt, że twórcy idą w pastisz, bo śmiertelnie poważna formuła by się nie sprawdziła (vide strzelanina w poprzednim odcinku, dialog w szpitalu: Jak wyglądał pana syn? Był w przebraniu alfonsa). Doskonale wypadła scena u Benfordów - świetne zazębienie wątku trójkąta. Interesująco wypadła akcja w autobusie - kompletnie nic ważnego, ale nie wiem, oglądałem jak zahipnotyzowany. No i ta dwutorowa narracja, jak na początku, ew. później, w trakcie drugiej operacji. Zaczynam podejrzewać, że główny bohater też jest rezultatem celowego podejścia pastiszowego.

 

Rozmowa na końcu oczywiście to taki prosty trop rzucony widowni, bo pewnie się okaże, że w praktyce to oni są dobrzy, ale im się omsło coś na konsolecie.

Opublikowano

Miałem nadzieje że Janis umrze i jakas wizja wreszcie sie nie spelni. Odcinek dobry, szkoda ze cos slabo szukaja osoby ktora nie utracila przytomnosci jak reszta.

Gość _Milan_
Opublikowano

No jestescie genialni, d;latego ma takiego zonka na ryju ( brzydkim jak karaluch btw) podczas swojej wizji bo nie wierzyla ze moze miec dziecko co nie.

Gość _Milan_
Opublikowano

Jezu, ten serial zaczyna sie robic nieciekawy, a to juz oznacza dla niego koniec, no innych zalet nie mial.

 

rzadzi ten ojciec dauna który ma najlepsze kwestie w serialu:

" thank you so much, so much, again, thank you"

"you saves my son's life"

"and mine"

"thank you"

 

i tak od paru odcinków.

Gość _Milan_
Opublikowano

Hej, ale to ze murzyn stracil przytomnosc nie znaczy ze wizja sie nie spelni.

Opublikowano

Troche malo daja dzialan tej drugiej strony, tam gdzie pojawiala sie Czarli z Lostow. Ale zapewnie tym sposobem chcia zapewnic wieksza tajemnice serialowi. Ja zostaje, podoba mi sie, choc wybitnie to jakos nie jest ale wciaga

Opublikowano

Ale przynajmniej jadaczka się zamknie malkontentom, zakładającym, że wszystkie wizje się spełnią. Ten serial stawia pytania, tworzy tajemnice, a choćby to pcha mnie do oglądania następnych odcinków.

I choć fakt, że niektóre wątki są max nudne, to jednak ten przewodni jest wart śledzenia. Lepsze to, niż oglądać jak miliony dolarów idą na serial o ludziach jaszczurkach.

Przypomnijcie sobie, jak bardzo chu.jowe były niektóre odcinki pierwszych sezonów Lostów. Boone, jego siostra, Clair. To tylko tło dla powoli rozkręcającej się fabuły przewodniej. I tutaj też tak będzie. W ogóle to uważam że dzisiejszy odcinek był dobry. Może nazbyt schematyczny, czuć było że coś się święci poprzez intensywność pewnego tematu, ale nadal niezły.

 

Przytocz te interesujące pytania i tajemnice pchające do oglądania kolejnych odcinków fleszforłarda proszę.

Opublikowano

Przecież to wiadomo od kilku odcinków i jest nim ten ojciec dauna który ma najlepsze kwestie w serialu:

" thank you so much, so much, again, thank you"

"you saves my son's life"

"and mine"

"thank you"

Opublikowano

Przecież to wiadomo od kilku odcinków i jest nim ten ojciec dauna który ma najlepsze kwestie w serialu:

" thank you so much, so much, again, thank you"

"you saves my son's life"

"and mine"

"thank you"

 

Ewentualnie Simon 'I am the smartest guy on earth'.

Końcówka była dobra, ale z drugiej strony ciekawe jak teraz to wytłumaczą.

Opublikowano

No ale było mówione w pierwszym epie, albo w pilocie, że ten typ ma jakos powyżej 1.80. Hobbit ma góra z 1.40. Chcecie debilnego angielskiego akcentu i " thank you so much, so much, again, thank you", żeby być pewnym, że to on?

Opublikowano

Najgorszy odcinek jak do tej pory. Dawka patosu ciężka do zniesienia. Sado-maso klubik żenujący, rozterki żółtego coraz bardziej zamulające.

Zachowanie murzyna niezrozumiałe - nawet Matka Teresa nie dysponowała takim levelem empatii, żeby

kończyć ze sobą tylko dlatego, że w jakiejś wizji usłyszała przez telefon, że jakaś osoba, której nawet nie zna, zginie z jej powodu.

Oczywiście wszystko bez pewności, że to cokolwiek zmieni.

Do tego ukrywana do tej pory wizja doktora okazała się chooya warta. Typ jest w ogóle wku/rwiający z tym swoim imidżem artysty z liceum plastycznego, a teraz będzie Japonki szukał. No fantastycznie, powinni osobny serial o tym zrobić, takie to fascynujące.

Na deser co chwila w tym odcinku padały puste frazesy w stylu "believe", "hope". Czuję tu warsztat gościa od Ghostridera.

Gość _Milan_
Opublikowano

No i nie zapowiada sie zeby serial sie polepszyl, przewiduje ze za 3 odcinki serial zrobi to co prison w ciagu 3 sezonów.

Gość _Milan_
Opublikowano

Moze nie jestem wielkim krytykiem filmowym, ale chetnie uslysze zdanie znawcy:

 

ktorzy aktorzy grali amatorsko w prison breaku?

Nie jestem wielkim fanem tego serialu, ale jakos nie zauwazylem tego.

Poza glownym bohaterem ktorego miny przebijaja tylko miny glownego bohatera FF.

Opublikowano

Dodam jeszcze, że pierwszy sezon PB masakruje FF pod każdym względem. Aktorsko też. (tutaj nie ma tak wyrazistych postaci, jak choćby T-Bag, czy John Abruzzi, a nawet Scofield przy agencie Benfordzie jest mimicznym artystą-geniuszem)

 

Grigori - Wciąż czekam na tę listę pasjonujących zagadek i tajemnic z FlashForward, które nie dają Ci spać po nocach. ;-)

Opublikowano

Chciałem tylko przypomnieć, że nie mówimy tutaj o pierwszym sezonie PB. Milan wyraźnie zaznaczył, że chodzi o 2-3-4. A czy ja napisałem że grali amatorsko? Nie. Niektórzy w ogóle nie grali. To jednak moja subiektywna opinia, nigdzie nie pozuje na znawce kina, mylisz mnie ze swoim sąsiadem. Ale mniejsza o to, bo istota pb, tkwiła w jego absurdach. Jak zaczniemy z odcinka na odcinek znajdować coraz więcej takowych, wtedy się z Milanezem zgodzę.

 

A tutaj grają? Bo obok ślamazarnego tempa to właśnie gra aktorska zdaje się być największą bolączką tego serialu. To i absolutne zero chemii pomiędzy postaciami.

 

Hejas, nie rozbawiaj mnie, nie sprowadzisz mnie na tak trywialny tor dyskusji; nie jara Cie? Proszę. Ale ja Ci się nie będę tłumaczył co mnie kręci.

 

Piszesz, że

 

Ten serial stawia pytania, tworzy tajemnice, a choćby to pcha mnie do oglądania następnych odcinków.

 

a zapytany o te właśnie pytania i tajemnice zasłaniasz się "trywialnością" dyskusji na ten temat. Ja tutaj tych pytań i tajemnic nie widzę, a w każdym razie nie takich, na których rozwiązania mógłbym oczekiwać z zapartym tchem. Poza tym: "zagadka" w filmie ciekawa jest wtedy, kiedy twórcy potrafią umiejętnie bawić się domysłami widza, a w końcu go zaskoczyć. Autorzy Flashforward zdają się być takiej finezji pozbawieni - wszystko jest tutaj banalne, jednoznaczne i podane w mało angażujący sposób.

Opublikowano

No niestety, obawiam sie, że serial już nie wróci do poziomu, jaki prezentowały pierwsze 3-4 odcinki.

Mam wrażenie, że popada w coraz większą dosłowność, a naiwność bohaterów zaczyna poważnie irytować. Fajnie, jeśli w serialu nie robią z czegoś oczywistego tajemnicy przez pół sezonu, ale tutaj to jest totalne przegięcie. Wszelkie wątpliwości są rozwiewane w tempie ekspresowym, do tego zaczyna się robić banalnie - kolejne wydarzenia są bardzo łatwe do przewidzenia. Na przykład naprawdę bardzo ciężko jest się domyślić, że PMC z Afganistanu to ci leszcze z wydzierganymi pedalskimi gwiazdkami. Z krzesła porażony spadnę po prostu jak to ujawnią w kolejnym odcinku.

 

Simon póki co pozostaje najciekawszym co ma w tej chwili ten serial do zaoferowania. Tylko jak ma tak ciągle jechać z tymi nihilistycznymi gadkami, to ja dziękuję, bo już w tym odcinku mnie trochę tymi mądrościami ludowymi zmęczył. Akcja z pokerem może i nie najgorsza, ale (znowu) bardzo łatwa do przewidzenia.

 

Zobaczymy co przyniosą kolejne odcinki, ale mój entuzjazm opada z tygodnia na tydzień i ze statusu "OMFG, MUST SEE !!11" FF zleciało gdzieś w rejony "okej, można obejrzeć". Oby nie spadło jeszcze niżej.

 

A z cliffhangerem znowu krzywą jazdę zrobili. Będą wzywać Kapitana Planetę ?

Opublikowano
No niestety, obawiam sie, że serial już nie wróci do poziomu, jaki prezentowały pierwsze 3-4 odcinki.

A jaki to był poziom? Był hybe i wielkie nadzieje, że to drugi Lost, bo w praktyce to poza pilotem to było kilka banalnych akcji i gadki szmatki o niczym.

 

Odcinek 8 uważam chyba za najciekawszy obok tego nazistą

Opublikowano

 

 

A z cliffhangerem znowu krzywą jazdę zrobili. Będą wzywać Kapitana Planetę ?

osoba ktora nie stracila przytomnosci jak reszta miala pierscien na palcu, jednego brakowalo wiec pewnie chronia przed blackoutem

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...