Dark_Slide 2 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 (edytowane) Najgorszy turniej na jakim byłem, wszyscy grali w rysowanki albo ograniczali się tylko do wymiarów x i y. Tragedia organizacja... chaos.... Cieślak latał na parasolu i nawet to nie pomogło rozpadającej się bursie. Nerdy z internetu to wielka porażka, nie dało się z nimi rozmawiać ciągle mówili w celtyckim jezyku, ewnetualnie jakimś tajemniczym slangiem cfa, cfg. Na dodatek byłem zmuszany do seksu z osiemnastolatkami, które tak naprawdę miały 8 lat. Cieślak trzymał wszystkich krótko i wyrzucał z browarem w ręku z ośrodka. NIE POLECAM WSZYSTKIM, KTORZY CHCA SIE DOBRZE ZABAWIC I NAROBIC JAZDECZKI CIEŚLAKOWI! ps: wszystko pisałem na pae, pozdro dla pita, mryta, mastacha, ukyo i reszty popier...olców ps2: pozniej wiecej napisze i ch*j Edytowane 5 lipca 2009 przez Dark_Slide Cytuj
manieq 1 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 (edytowane) A teraz moja mała relacja Piątek Godzina 17:00 zbieramy się z chłopakami powoli do wyjazdu. Ostatnie spary i przygotowania do turnieju i zaczynamy pakować się. Wyruszamy do włocławka. Małe korki, droga pusta, mkniemy samochodem do celu. Na miejsce dojechaliśmy po 21. Głodni po podróży postanowiliśmy coś zjeść i na całe szczęście trafiliśmy na Mc Donalda niedaleko naszego miejsca docelowego. Z bananem na twarzach podążamy po kanapki. Zamawiamy jedzenie, czekamy parę minut i naszym oczom ukazują się smakołyki z maca ( hehe ). W trakcie jedzenie jeden z kumpli niestety nie popisuje się kulturą gdyż po wypiciu napoju zaczyna się napinać i beka tak mocno że cały mc donald zaczął się trząść . Ludzie się patrzą jak na debili a ja z drugim ziomkiem chowamy się pod stół . Masakra. Po jedzeniu docieramy wreszcie do miejsca przeznaczenia. Wynajmujemy pokój i poznajemy całą ekipę która tego dnia przyjechała. Od godziny 23 zacząłem grać free playe w SF IV, trochę podglądałem innych graczy i natknąłem się na dwie szokujące mnie rzeczy: 1. Krilluch grający Chun Li i C.Viper - nigdy jeszcze na żywo nie widziałem takiej gry Chun Li. To co pokazał Krilluch przeszło moje wszelkie oczekiwania. Gdy jednak do akcji weszła C.Viper to padłem. Manual tego gracza jak na mój gust jest niesamowity. Świetnie mixował ataki i praktycznie wcale nie marnował okazji do combosów. 2. Mastachi grający El Fuerte - Szczerze mówiąc nigdy nie sądziłem że zobaczę na turnieju El Fuerte. Mastachi podjął się nie lada wyzwania i bardzo duży szacunek dla niego za to. Mam nadzieje że Mastachi nie wymięknie i wymasteruje tego szalonego biegacza . Sobota Turniej Teoretycznie miał się zacząć o 14 lecz niestety niektórzy jeszcze nie dojechali więc czekaliśmy na ostatnich graczy i mieliśmy ruszać z turem. Koło godziny 15:30 ruszyła faz grupowa SF'a. Moja grupa: Ja,Żyleta,Slide,Hamtaro,Hiryu,Villian ( jeśłi pomyliłem to przepraszam ). Pierwszy pojedynek: Ja vs Villian(Ryu) - Z tego co słyszałem Villian nie grał w SF 4 a że akurat inny turniej się nie odbywał więc zgłosił się do tura. Wynik 2:0 Druga walka: Ja vs Żyleta(Ken)- Żyleta jest moim dobrym ziomkiem i sparing partnerem. Nasza walka była ciężka i zacięta. 2:1 dla mnie. Trzecia walka : Ja vs Slide(Dhalsim) - Z tego miejsca wielki szacunek dla Slide'a za opanowanie Dhalsima. Bardzo mało byłem ograny na tą postać i sądziłem że przegram tą walke, jednak po cieżkim boju dałem rade. 2:0 dla mnie. Czwarta walka : Ja vs Hiryu(Ken)- po jego grze widać było że grał napewno w SF'a, lecz robił niestety to czego kenem robić nie wolno, czyli tzw Ken flowchart a innymi słowy dużo hp shoryu które blokowałem i karałem: hp , hp galactic tornado. Wynik 2:0 Piątego pojedynku niestety nie zagrałem gdyż mój ostatni przeciwnik Hamtaro miał jakąś ważna sprawę do załatwienia i nie mógł ostatecznie wziąść udziału w rozgrywkach. Wynik 2:0 w/o Po zakończonych walkach w grupach przeszliśmy do rozegrania pucharówki. 1/8 - Ja vs Koji(Ken). Walka także ciężka i zacięta. Więcej szczęścia po mojej stronie w decydujących momentach i wygrywam 2:0. 1/4 - Ja vs Taster(Rufus). Nieznosze mirrorów. Widziałem walki Tastera i wiedziałem że nie będę w stanie go zaskoczyć. Nasz fight przebiegał jednak pod moje dyktando i wygrałem 2:0. Czas na pół finały. Ja vs Krilluch i Ukyo vs Matt. Postanowiliśmy z Krilluchem obejrzeć pojedynek Matta i Ukyo. Publika zebrała się liczna by obejrzeć mecz na naprawde wysokim poziomie. Ukyo wybiera Abela, Matt zostaje przy Sagacie, którym grał caly turniej. Pierwsze dwie walki należały bezwzględnie do Ukyo. Niesamowite zagrania Abela spowodowały że Sagat nie był w stanie nic zrobić. Przy stanie 2:0 stała się rzecz dziwna co dla niektórych graczy otóż Ukyo przekonany o wygranej wstaje i już odłącza sticka gdy słyszy od Cieślaka że gra toczy się do 3 wygranych walk. Jak dla mnie to poprostu Ukyo nie usłyszał wcześniej że pół finały rozgrywane są do 3 wygranych. Następną niesamowitą rzeczą jaka się wydażyła to był wy(pipi)any comeback Matta, który jakby po dwóch przegranych ocknął się i zaczął grać. 3 gra pokazała jak szybko można wyczaić zagrania przeciwnika i skutecznie im zapobiegać. Trzecia walka dla Matta. Po przegranej 1 walce Ukyo najprawdopodobniej się wkurzył i w pewnym sensie to przyczyniło się do ostatecznej porażki 2:3. Drugi półfinał : Ja vs Krilluch (Chun Li) - Ta walka przejdzie chyba do historii tego turnieju. Dużo nerwów i stresu, ale i też dużo dobrej składnej gry. Sporo pięknych akcji, kontr i wyrywania z rzutów. Szczerze mówiąc wygrałem tylko i wyłącznie dzięki szczęściu. Gdy tylko pokażą się filmiki na necie zobaczycie o czym mówie. To była jedna z najtrudniejszych walk jakie do tej pory rozegrałem. Dzięki totalnemu fartowi wygrywam 3:1 Wielki Finał. Ja vs Matt(Sagat). Po wielkim comebacku z Ukyo byłem troche zestresowany że Matt swoim Sagatem strasznie mnie zbije, ale powiedziałem sobie że jeżeli dojde do finału to musze go wygrać nie ważne z kim bym grał. 1 walka to straszne baty jakie dostaje od Sagata. Karał dosłownie wszystko a o podejściu do niego nie było nawet mowy. 2 walkę nieoczekiwanie wygrywam. Udaje mi się nawiązać walke w tzw bliskim kontakcie i po ciężkich bojach wygrywam. 3 walka to walka z błędami. Ja i Matt mieliśmy jakby troche zaćmienie umysłu: ja na karanie uppercutów a Matt na karanie messiah kicka. Mimo błedów jakie obaj popełniliśmy udaje mi się wygrać 2 walkę. 4 walka to chyba już pressing z mojej strony. Crossy które wreszcie dawały jakieś efekty. Ostatecznie udaje mi się pokonać Matta 3:1. Po wygraniu ostatniej rundy emocje publiki jak i moje były bardzo głośne i radosne. Mnóstwo braw i gratulacji. Nie mogłem uwierzyć na początku że wygrałem, jednak później dotarło to do mnie i byłem niesamowicie zadowolony. A teraz kilka słów ode mnie do poszczególnych ludzi : Cieślak - wielkie podziękowania za zorganizowanie turnieju i poprowadzenie go,a także i za wspaniałą atmosferę. Mastachi - Wielki szacunek za samozaparcie do trenowania El Fuerte. Liczę że następnym razem pokażesz na co cię naprawdę stać. Krilluch - Twoja Chun Li i C.Viper to potwory SF'a Oby tak dalej :-) Matt - wzost Twojego skilla jest oszałamiający. Twoje postępy są naprwade ogromne. Taster - mój sobowtórze Rufusowy graj tak jak grasz ale pamiętaj co ci mówiłem. Z resztą jeśli oglądałeś moje walki to napewno to wszystko zauważyłeś. Nie potraktuj tego jako czegoś złego tylko jako pomoc Slide - Szkoda że nie chciało ci się grać dalej z nami a mogłeś zawojować coś swoim Dhalsimem. Ukyo - Jak dla mnie jesteś mistrzem granie Danem i Sakurą i bicie nimi ludzi to jest sztuka Szkoda że się aż tak bardzo zestresowałeś w walce z Mattem. Reszta ludzi - Dziękuje wam za wspaniałą atmosferę i możliwość pogrania z wami. Pozdro dla was wszystkich. Ogólnie podsumowując to turniej stał na naprawdę wysokim poziomie. Filmiki będą tego najlepszym dowodem. Ci z was którzy tam nie byli niech teraz żałują bo naprawdę było co oglądać i podziwiać. Edytowane 5 lipca 2009 przez manieq 1 Cytuj
gamer 1 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 i ja dodam coś od siebie. Uważam, że atmosfera była przednia dużo osób i poziom na ogół był bardzo wysoki choć na samego SF4 spodziewałem się znacznie więcej osób . Bardzo mnie jednak boli, że tur nie zaczął się wcześniej np. o jakiejś 10:00 byłoby conajmniej 12h świetnej zabawy + double elimination a nie przegrany odpada po 1 przegranej. Mam nadzieje też, że to nie ostatni event w tym roku. Cytuj
Matt-JF 0 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 (edytowane) Szybki przekroj turnieji wedlug Matta. Street Fighter 4- Pierwsza walka z blanka,dobra blanka.Obydwie walki wygralem 2:1 dalej grupy nie pamietam z kim gralem i na mojej drodze Ukyo w SE.Uradowany ze nie wzial Bizona(choc mi tlumaczyles to ja nadal nie wiem czemu nie wziales glownej postaci ) szybko wygral dwie pierwsze walki rollujac mi pod tajgerami a kolejne walki juz kontrolowalem wszystko kolanami.Final z Manqiem.Dosc przyjemnie gra mi sie na rufusy wiec lajtowo podchodzilem do tej walki.Po pierwszej wygranej jakbym zasiadl na laurach i przestajac tigerowac kulkami(nie mam bladego pojecia dlaczego choc w myslach caly czas sobie powtarzalem"wiecej tygrysow wieceeej tygrysowww!") dopuszczalem manqa na EXowana srube ktora czesciej trafial niz przewidywalem. Podium: 1)Manieq-Rufus 2)Matt-Sagat 3)Krilluch-Chun & C.Viper 4)Ukyo-Abel,Dan,Sakura Melty Blood- Wystartowalem nie znajac ciosu,po okolo 5minutach znajac kombinacje galki jak zrobic rakietki na brzuch,mala atomowke,prad,laser oraz kulki z powietrza wyszedlem z grupy.Cieszac miche ze jestem juz w pierwszej osemce najlepszych polakow w melty blooda zasiadam szybko do gry podpinam sticka i co sie okazuje... w pierwszej walce SE trafil mi sie pozniejszy zwyciesca.Nic to mowie sobie jestem w pierwszej osomce i juz szykuje sie na kolejny podboj. 1)Zachariasz-pokojowka 2)uknown 3)unknown 4)unknown Guilty Gear- Grupe mialem strasznie wesola z Cieslakiem na czele wiec nie pokladalem wielkich nadziei na ten turniej... wypuszczajac moze z 10 rybek w grupie... 1)Cieslak-Faust 2)ProBe-Johny(chyba) 3)uknown 4)uknown Virtua Fighter 5- W turnieju wzielo udzial 11 graczy (o.O) ale i tak pewna byla pierwsza trojka tylko nie bylo wiadomo w jakiej kolejnosci.Szybko faworyci pokonali startujacych tych 4fun i pofinaly ulozyly sie nastapujaco: Matt-Ukyo Villain-Griever.Obydwie zakonczyly sie wynikami 3:1 a zwyciescami okazali sie Matt i Griever.O 3miejsce Villain pokonal Ukyo bodajze 3:0 i mialem grac final z Grieverem.Ja wybralem tradycyjnie kage a Griever bez zastanowienia Brada.Walke nie byla dla mnie mega przezyciem bo skutecznosc trafiania rzutami mialem dosc duza a jak wiadomo kage na tym polu jest dobry to wystarczylo tylko przerywac dol punchem kombosy i wlasnie rzucic.Wynik 3:1 dla Kage :1pl: 1)Matt-Kage 2)Griever-Brad 3)Villain-Kage 4)Ukyo-Akira (i zapomnialem) 3s- Na wielkiej napince przystapilem do turnieju w jedna z najcudowowniejszych bijatyk ever.Nie ukrywam-chcialem wygrac.Grupe mialem dosc silna-Taster Dudleyem kapil tak dobrze jak ja ale w ost rundzie moje lepsze bylo lepsze od jego oraz Lucas z ktorym kazdy pojedynek konczyl sie na zyletkach.Wygralem wszystko w grupie i pamietam ze po pokonaniu kogos w SE znowu mialem Lucasa z ktorym znowu byly same zyletki a dalej to juz chyba Krilluch w polfinale.Gral yangiem i yunem.Po ciezkich bojach wygralem 3:1 gdzie czekal na mnie Probe.Nie bojac sie remiego smialo atakowalem i wygrywalem pierwsze rundy tylko po to zeby w drugich usilowalem przerwac rzeczy nieprzerywalne remiego tracilem sporo energi.Nie mowiac ze lykalem chyba wszystkie wypuszczone przez niego supery od tak...Przy stanie 2:2 nie chcialo mi sie wymieniac kulkami za dyski remiego doskoczylem wiec haj dzampem akurat wykrosowalem jego lowa kombem za 40% pozniej do konca rudny juz tylko czekajac na blad wygralem ja.W ost tez zadzialal juz gdzies w trakcie cross za pol energi(cross mk s.mp,hp,lpshoryu) czekalem zeby ukarac na pale supera i obrotowe z ziemi i po sekundzie dostalem to co sie spodziewalem wygrywajac drugi turniej :1pl: :1pl: 1)Matt-Ken 2)Probe-Remy 3)Krilluch-Yun,Yang 4)Cieslak-Chun CvS2- Nic nie znajac przystapilem do turnieju 4fun.W trakcie grupy uczac sie smiercionosnych strategii poleglem 2:0 z Arturem reszte walk wygrywajac.Nast mialem Pita w polfinale ktorego szybko pokonalem 2:0 i w finale czekal na mnie juz Artur.Gralismy do 3pkt czyli 3x trzeba bylo wyeleminowac caly sklad przeciwnika.Po pierwszej przegranej przejrzalem wszystkie patenty wroga samemu umiejac juz nawet supery blanka i sagatem cisnac bez opamietania przy okrzykach kibicow wygralem 3 turniej :1pl: :1pl: :1pl: 1)Matt-Ken,Blanka,Sagat(R2) 2)Artur-Sagat,Iori(R2),Terry 3)Mastachi-?,?,? 4)Pit-?,?,? Turniej byl za(pipi)isty i na 3ciej edycji bede takze ;] Edytowane 5 lipca 2009 przez Matt-JF Cytuj
Di 839 Opublikowano 5 lipca 2009 Opublikowano 5 lipca 2009 Pro8e drugi w GG? Kto tam jeszcze startował? Cytuj
Griever 0 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Mi również event się podobał, nie ma co. Nie jest nowością, że jeśli mnie na to stać to nawet do piekła się wybiorę, żeby choć jedną walkę w VF5 zagrać, jako że gra się za dużą popularnością nie cieszy. Niemniej jednak: SF4: Co tu dużo mówić, małe mam doświadczenie w tej grze, tyle co przez ostatnie tygodnie kilka razy udało mi się sprawdzić tutoriala dla Abel'a i Cammy, a tak poza tym, to grałem na pałę, czyli jak w SSF2T(HD Remix również ). Jakie było zatem moje zaskoczenie, gdy udało mi się wyjść z grupy. "Pomyłka" została szybko naprawiona w pierwszej walce turniejowej gdzie oberwałem od Blanki (chyba tej samej, z którą Ty walczyłeś Matt)... poprawcie mnie jeśli się mylę, grał nią Lucas(?). Tak czy inaczej fajnie się na całość turnieju patrzyło, emocje były, a i nawet przegrać jest przyjemnie, gdy klęska następuje z rąk dobrego gracza... ... i tu przechodzimy do gry dla której przyjechałem, Virtua Fighter 5. Jak już Matt napisał, niewiele osób startowało, nie jesteśmy przecież w Japonii czy Stanach. Mimo tego świetnie się grało i bywałem zaskoczony tym co potrafi wejść przy grze na pałę ze strony graczy 4fun Villain, osoba z którą grywam nie od dziś, był moim jedynym zmartwieniem, a zarazem jedyną osobą z którą chciałem zagrać. Mile byłem zaskoczony tym, że Matt się pojawił (serio stary, myślałem, że jak Tekkena nie ma to Cię nie będzie), a wiedziałem, że ma o grze jakieś pojęcie. Pierwsze mecze przeszły dość szybko, pamiętam nawet pojedynek z ??? (chyba ponownie Lucasem ) gdzie gracz obserwował sąsiedni ekran ze chyba pół-finałem SF4 przez większość walki w VF5 W duchu miałem ubaw po pachy z sytuacji, a i sam spoglądałem co chwila na walkę w SF4 W walkach w grupach ciekawą odskocznią był Ukyo, który jak sam twierdzi w VFa "poquestował" pół roku i tyle, ale wiedział jednak najwyraźniej co to ukemi, sabaki oraz ground throws Stąd po pierwszej przegranej wziąłem się w garść... w końcu z samym Gohem mam na tą chwilę przynajmniej kilkanaście tysięcy walk rozegranych od czasu VF4Evo Z Kage bywało różnie, stąd pół-finał z Villainem sprawił, że spociłem się bardziej podczas tej walki niż przez cały miniony dzień. Jak mniemam jednak, brak doświadczenia przeciwko Bradowi dał się Piotrkowi we znaki i mecz zakończył się 3:1, jednak nie obyło się bez Excellentów (gratsy V.). Finał jak jasno widać rozegrany z Mattem. Tu mam żal tylko do siebie. Zmęczenie... być może, ale raczej brak pomysłu na grę sprawił, że mimo iż po mojej pierwszej wygranej walce Matt zauważył ze dół+P przerywa przy opóźnieniu większość swayów Brada... ja NIC nie zmieniłem w taktyce walki i stamtąd poszliśmy już prosto do 3:1 dla Matta. Kupa zabawy przy tym była, ale rzeczy takie jak górne dobicie na rollującego, czy 17 klatkowy cios przy przy ok. 15 klatkowej przewadze (i 2:2 w rundach, mało życia) po prostu nie powinny mieć miejsca. Głupi Griever! Haha P.S. Matt, wiem, że nie za bardzo się na tej grze skupiasz, ale kiedyś jakiś lajtowy rewanżyk 4fun musimy rozegrać.... no i szkoda, że jednak mojego drugiego maina - Vanessy - nie wziąłem, huh? Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wspaniałą atmosferę i gorące dupy tańczące nad naszymi głowami wieczorem. Fajne lachy były. Żałuję tylko, że z braku czasu nie dałem rady pograć w resztę bitek, nawet jeśli poziomu bym w nie raczej nie zawyżył Szczególne podziękowania dla organizatorów za ... organizację eventu dla Matta za miłe zaskoczenie (chciał i umiał grać w VFa ) oraz dla Villaina za ostre partyjki w VFa, za to, że jednak przyjechał, oraz za to, że nie sprzedał mi sticka (mam nadzieję, że wykorzystasz go by dalej grać w VFa, nie poddawaj się, kiedyś nastaną dla tej gry lepsze czasy!). Cytuj
ShinMoteuchi 0 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Widze, ze Matt wyleczyl sie ze wszystkich kompleksow, i dobrze. Reszcie gratuluje wynikow i nie martwicie sie, ktos kiedys zlozy sie na hitmana i wybije tych koksow. A Matt! Wez sie w koncu za Killzone 2, bo w grze masz troche odemnie wiekszego skila, a ja gram w to raz na tydzien. Lmao. Cytuj
NemoKOF 676 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 To VF5 nie zamiotl GKS? Przeciez on jest najlepszy O.o Cytuj
NemoKOF 676 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 No to szkoda, przeciez jest najlepszy... Cytuj
Di 839 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 (edytowane) On nie gra na PS3 w VF5, podobnie jak w SF4. Ale na pewno by pozamiatał ;] Edytowane 6 lipca 2009 przez Di Cytuj
NemoKOF 676 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 (edytowane) Wiem ze nie gra ale przeciez jest najlepszy, wiec to niebylby problem. Szkoda ze nie wygral najlepszy... Edytowane 6 lipca 2009 przez NemoKOF Cytuj
Crono 0 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Wiem ze nie gra ale przeciez jest najlepszy, wiec to niebylby problem. Szkoda ze nie wygral najlepszy... Nemo On nie musi nic udowadniać ! Cytuj
Dark_Slide 2 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Trzecia walka : Ja vs Slide(Dhalsim) - Z tego miejsca wielki szacunek dla Slide'a za opanowanie Dhalsima. Bardzo mało byłem ograny na tą postać i sądziłem że przegram tą walke, jednak po cieżkim boju dałem rade. 2:0 dla mnie. Niestety przed walkami grupowymi poszliśmy na maly chill do pokoju, po czym dzwoni Cieślak i mówi ze turniej SFa sie zaczyna. Na luzaka zszedlem na dół i niestety nie ogarnialem niektorych akcji tak jak bym chcial. Nie twierdze, ze bylby inny wynik, ale moze bym stawil jeszcze wiekszy opor Slide - Szkoda że nie chciało ci się grać dalej z nami a mogłeś zawojować coś swoim Dhalsimem. To byl mój pierwszy turniej od 2 letniej przerwy od grania, nie mialem zbytniej ochoty na granie. Wolalem porozmawiac z ludzmi. Przez lato wymasteruje mojego Sima i moze kto wie na nastepnym turniej bedzie lepiej PS: Z checia zagram na necie jak wróce do Poznania. Mój ps3id=Kris_and_Slide Cytuj
Punisher 2 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Wiem ze nie gra ale przeciez jest najlepszy, wiec to niebylby problem. Szkoda ze nie wygral najlepszy... No on nie przyjechał bo i tak wszyscy wiedzą,że byłby pierwszy. Więc po co udowadniać coś oczywistego... Cytuj
solo/ng 4 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 (edytowane) Mariou aka Manieq kurwa gratulacje! Miazga! Pewnie fajny miales stres w finalowych walkach (vs Krilluh i Matt) : D Dawac gry! Matt - znow 2gi ;- ) ogolnie nie powiem ladna miazge zrobiles , fajny opis z Melty Blood : D Krilluh - gratzy, nie moge sie doczekac filmow z walk, aby zobaczyc Twoja Chunke! Ukyo - nie ma to jak 1dno miejsce poza podium - zycie = P ale top4 jak nic, mocna obsada, tez nie moge sie doczekac filmiku Twoj Abel vs Matt Sagat, gratzy man : ). Edytowane 6 lipca 2009 przez solo/ng Cytuj
Mastachi 75 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Dobra to i ja cos skrobne o turnieju Na zlot wyjechalem juz o 21 w czwartek ode mnie z miesciny, w szczecincu dolaczyl Taster, kaczilla i Gascan. Piwo za piwem, jakies dopalacze i brecht cala noc dopoki nie odpadlem O 6 wsiedlismy do taxy we wlocku i 1 szok. Taksiarz zapieprzal 140km/h jadac zygzakiem miedzy autobusami i samochodami! Jakos dotarlismy do bursy, zakwaterowanie i szybki sen. O 11 wbita na stanowiska i sie zaczela 3 dniowa impreza, przerywana wyjsciami do biedronki, wyjsciami po kebaby, turniejami i wizytami w pokoju 408. Poznalem kupe noobow z internetu ktorych nicki tylko kojarzylem z neta Ekipa zaj.ebi.sta. Szczegolne pozdro dla Slajda, Pita, Ukyo (hahaha ziom, wygrales wszystko), Myrta, Kojiego, Aserota, Cieslaka, Hamtaro no i ekipy z pociagu. Manieq dzieki za porady i wiare w mojego Fuerte. Tak jakos w pociagu wymyslilem zeby nim grac na turnieju. Kilka osob sie zdziwilo, ze cos mozna nim ugrac. Dzieki takze za spary dla wszystkich z ktorymi gralem. Fajnie, ze sie odbyl tur w MB, gdzie przerwa w graniu (no i wizyty w pokoju 408 ) zrobily i swoje i praktycznie mi nic nie wchodzilo. Najlepszy jednak byl turniej CVS2 w ktorego pierwszy raz w zyciu gralem. I walka z Pitem o trzecie miejsce Kto widzial ten wie. Musze szczerze przyznac, ze to byl najlepszy zlototurniej na ktorym bylem. PS. Taksiarz w drodze powrotnej byl jeszcze lepszy Odzywki w stylu 'co mi pan tu za (pipi)y opowiadasz' albo 'lepiej nie planuj. Ja planowalem puscic baka a sie zesralem' rzondziły PS2. Ave Jezus! nooby z internetu Cytuj
villain 5 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Z mojej strony podziekowania dla organizatorow za zorganizowanie calosci, swietnie, ze dalo sie grac cala noc - nie trzeba bylo czekac na dworcu na Peksiaka Z tego miejsca od razu zapytanie, kiedy powtoreczka ? Co do samej rozgrywki to przy tak malej ilosci uczestnikow (VF) po grupach powinno byc DE (moze bym w koncu wygral z tym pi*******m Bradem... - na filmikach bedzie zapewne slychac moja ciekawa reakcje na przegrana ) Gratulacje dla zwyciezcow wszystkich turow. Matt pokazal, ze moze wygrac we wszystko, aczkolwiek na swoja obrone mam tylko to, ze my (Griever, ja i 2 inne osoby z wawy) tez juz w VFa praktycznie nie gramy... Krotkie pytanko - kiedy i pod jakim adresem dostepne beda filmiki z walk oraz zdjecia z calego zajscia ? Hamtaro - rozmwialismy troche o VF, ale o dziwo nie zagralismy ani razu, Lau wygladal interesujaco - nie zagralismy zapewne z powodu pewnej Pani ? (jestes z Wloclawka ?) - jesli chcesz wzmocnic scene VFa to moze uda sie cos zorganizowac w wawie lub Poznaniu a wowczas zapraszamy, odzywaj sie w topicu VFa (odpisze za okolo 3tyg bo w najblizszym czasie bede na wyjezdzie) No i oczywiscie nie moglbym nie wspomniec, ze obsluga pobliskieg baru jest co najmniej godna polecenia Cytuj
manieq 1 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 A teraz publicznosc krzyczy : KIEDY FILMY KIEDY FILMY !! :P :P Oczywiscie mowa o SF 4 Cytuj
TasTer 0 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Walić filmy z sf 4 ja sce walke o trzecie miejsce w CvS'a Cytuj
Komandos 21 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 O widzę, że Matt ostro zaszalał, gratki stary Szkoda mi Ukyo, liczyłem, że zajmie miejsce na podium ale pewnie nerwy go zjadły jak zwykle No i najważniejsze pytania tygodnia: Gdzie był GKS? Dlaczego nie pokazał publicznie swojego legendarnego skilla? Dlaczego zawiódł swoich oddanych fanów? Cytuj
Mastachi 75 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Ukyo oszukali. Wrecz powiedzial: "Oszukali mnie " Cytuj
Gość GaScAn Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Po dwóch jego wygranych nie tylko on myślał, że to już koniec, ja i wiele innych osób również cieszyło się z przegranej Sagata(wiadomo - ludzie zawsze kibicują przeciwko Sagatowi :evil:) Mimo wszystko nie ma sensu nikogo o to obwiniać w zasadach od początku było napisane: Rundy: do dwóch zwycięstw po dwie rundy, półfinały i finał: do trzech zwycięstw po dwie rundy Ja również dziwnie się poczułem bo cieszyłem się jak głupi, gdy Abel pokonał Tygrysa, a tu chu.j. Spoko, za rok pewnie dalej będzie się grało w SF IV. Cytuj
Punisher 2 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 No i najważniejsze pytania tygodnia: Gdzie był GKS? Dlaczego nie pokazał publicznie swojego legendarnego skilla? Dlaczego zawiódł swoich oddanych fanów? Pewnie jest zajęty pisaniem Red Booka do VF5R... Cytuj
sh-zinden 0 Opublikowano 6 lipca 2009 Opublikowano 6 lipca 2009 Po dwóch jego wygranych nie tylko on myślał, że to już koniec, ja i wiele innych osób również cieszyło się z przegranej Sagata(wiadomo - ludzie zawsze kibicują przeciwko Sagatowi :evil:) jestem pewien, że dyby Matt grał giefem, to sprawa wyglądałaby inaczej ;] http://www.honmaru.pl/forum/viewtopic.php?p=45664#45664 moja skromna kontrybucja do tematu, taki swoisty dwugłos event sam w sobie był ultrakosmiczny, poziom graczy bdb, jednak pozostał pewien niesmak i drobne niedociągnięcia z kilku stron. zycze kumplom z włocka, aby częściej organizowali dobre imprezy, jednak i żeby organizacje turnieju potraktowali je poważniej niż sf3 srk Kena Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.